Kochana Pani Krystyno!
Byłam trzy lata temu, no dokładnie 17 stycznia 2010 r nie mogło mnie zabraknąć i wczoraj... Wąsy świetne, naprawdę szczerze się uśmiałam . A śmiech bywa najlepszym lekarstwem na problemy wszelakie.
Panowie z Montowni niesamowici, ich tylko czterech, a tyle zamieszania... .
Serdeczne gratulacje i podziękowania dla wszystkich z Och-teatru za te trzy wspaniałe lata. Tak wiele przeróżnych emocji, aż trudno uwierzyć, że to wszystko działo się w tym jednym miejscu. Życzę wielu wspaniałych premier, koncertów, kabaretów, warsztatów i...wszystkiego dobrego co się jeszcze może wydarzyć. Mam nadzieję być w Och-teatrze jak najczęstszym, chciałoby się powiedzieć gościem ( jako widz), ale właśnie ja wcale nie czuję się tam jak gość . I to jest super. To jakaś niezwykła siła przyciągania . Najserdeczniejsze gratulacje dla wspaniałej szefowej- Pani Marii, która oddała temu miejscu (i daje nadal) całą swoją energię i serce. Bez tego, nie byłoby TAKIEGO miejsca, TAKIEGO teatru.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Ewa Sobkowicz