Och Pani Krystyno, jam prawie szczęśliwa...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Och Pani Krystyno, jam prawie szczęśliwa...

Postprzez Cezaryna Wt, 16.04.2013 23:55

Nie mogę zasnąć, myślę ciągle o wczorajszym wieczorze, o sytuacji, która nas zdecydowanie przerosła, o tych wszystkich " ekspertach" tv prześcigających się w sensacyjnym opowiadaniu takich głupot, że szkoda nawet gadać. O nierzetelnych, mijających się z prawdą relacjach, o snutych przypuszczeniach, ponoć sprawdzonych "prawdziwych" doniesieniach....A gdzie tu uczciwość, gdzie profesjonalizm, gdzie odpowiedzialność za słowo ?!

" Pozdrawiam. I ...no cóz , chyba przywykamy do śwaita z terrorem....dopóki nie zabiją kogos koło nas , lub kogoś kogo znamy...oby nie....zastanawiam sie tylo co oni wymyslą zeby znów pani poczuła przerażenie....bo o to chodzi. Pozdrowienia."
Skopiowałam Pani słowa z 9.07.2005 r. była to odpowiedž na jeden z postów.
Prorok jaki, cy co? - jak mawiają starzy Górale...( uśmiech)

Mąż wraca do domu już w czwartek, 18- go. Ponoć ma medal ukończenia maratonu/ piszę - podobno, bo nie wszystkim uczestnikom udało się ten medal otrzymać/
Może chce Pani zobaczyć w/w?
Dobrej nocy więc życzę i jak zwykle ślę tylko dobre myśli w P.kierunku.
A co u Pani nowego?
G. ....już z zielonego Żoliborza /uśmieh/
Cezaryna
 
Posty: 36
Dołączył(a): N, 10.03.2013 14:07

Re: Och Pani Krystyno, jam prawie szczęśliwa...

Postprzez Krystyna Janda Śr, 17.04.2013 13:43

U mnie nowego? Na szczęście nic złego. Nie bardzo mam czas to opisać...bo dużo...Pozdrowienia serdeczne.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja