orzechy, ziarno, żołędzie

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

orzechy, ziarno, żołędzie

Postprzez tygrys Śr, 06.11.2013 10:50

Dzień dobry Pani Krystyno,
Nawiązując do Pani dzisiejszego wpisu o karmieniu zwierząt... Od zawsze wzrusza mnie ich los, staram się też je dokarmiać... I sam ich nie jem już niemal 9 lat. Staram się też - w miarę możliwości - nie nosić niczego skórzanego. Przemysłowy stosunek do zwierząt jest okropny.
Wspieram schronisko-sierociniec dla słoni w Afryce. Straszne historie mają te słonięta. Co 15 minut zabijany jest słoń, tylko po to, aby odrąbać mu kły i sprzedać. Koszmar... Słonięta, które zostają, mają czasem po kilka dni lub tygodni...

A jeśli chodzi o karmicieli i karmicielki gołębi, niech będą. Czytałem niedawno niezwykle wzruszającą powieść o jednej z paryskich karmicielek. Książka to "Spóźnieni kochankowie" Whartona. Polecam Pani i wszystkim.

Pozdrawiam Panią, Krzysztof

Ps. "Sama sobie jedz żołędzie". Cudowna odpowiedź. Gdyby się Pani zdecydowała, mogę przynieść do teatru. Koło mojego bloku jest ich bardzo dużo :))))) Pozbieram i przyniosę. Miłego dnia.
tygrys
 
Posty: 10
Dołączył(a): Cz, 27.10.2011 06:33

Re: orzechy, ziarno, żołędzie

Postprzez Krystyna Janda Śr, 06.11.2013 13:38

Zjadłabym z rozkoszą ciepłe kasztany w cieście piwnym z bitą śmietaną. Podrwienia.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja