Przemiła Pani Krystyno,
jakże się cieszę, że Pani żyje , bo odpisała Pani na post w dniu dzisiejszym, a grzyby były jedzone 14.09.2014 .
Bardzo się cieszę, że Pani żyje i jest z nami, bo ja naprawdę nieco się wystraszyłam tego co Pani napisała w dzienniu ,choć znam Pani poczucie humoru, jednakże to po tej opowieści nie byłam już jego taka pewna i szczerze bardzo się zaniepokoiłam . Taki testament Pani odpaliła, że serce mi zamarło .
Najważniejsze, że Pani jest, mam nadzieję w dobrej formie, i odpisuje na posty .
Grzyby......uwielbiam je jeść......ale ostatnio boję się je jeść sama i boję się o osoby mi bliskie, które je spożywają, dlatego bardzo się cieszę zawsze wtedy, gdy sezon grzybowy mija i wszyscy jesteśmy w komplecie .
Póki co pozdrawiam Panią bardzo serdecznie i proszę nie robić więcej takich kawałów typu hardcore .
ps. po dłuższej przerwie zawitam pod koniec września do Pani teatru na spektakl: "Trzeba zabić starszą panią". Cieszę się niezmiernie, bo naprawdę bardzo, bardzo ale to bardzo dawno nie byłam w teatrze więc moja radość jest zwielokrotniona.
Ewa