Tak rzadko zdarza mi się zobaczyć Polaków tak zwyczajnie zadowolonych z życia i (nie przesadnie, ale jednak ) dumnych ze swojego kraju. Tego właśnie doświadczyłam dziś idąc ulicami Warszawy w marszu dla niepodległej. Pozytywne i zupełnie niespodziewane zaskoczenie. Niestety media, donoszące o potwornym świętowaniu tego dnia przez inne ugrupowania, popsuły mi ten idealistyczny, sielankowy obraz... Cóż- demokracja ma to do siebie... Mimo wszystko poczułam dziś przynależność do wspaniałej, niepodległej wspólnoty i ogromnie jestem wdzięczna naszemu Prezydentowi za taką możliwość.
Pozdrawiam Panią jako niezwykle zasłużoną członkinię tej naszej wspólnoty
Agnieszka Branicka