Pani Krystyno,
Chcę tylko powiedzieć, że cieszę się, że ta płyta w końcu jest, choć tych przeżyć z Muzeum Powstania Warszawskiego nic nie jest w stanie powtórzyć. Tak mi się ten nastrój z 2 sierpnia (bo wtedy byłam na spektaklu) udzielił przy okazji tej promocji.
Choć było gwarno i hałaśliwie, bardzo miło było Panią zobaczyć i posłuchać.
W marcu na pewno będę na "Upadłych Aniołach" i z utęsknieniem czekam na Callas.
Pozdrawiam,
Ania Grodzka