...bo warto :)

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

...bo warto :)

Postprzez #Natalia N, 24.01.2016 00:39

Kochana Pani Krystyno!

Długo zastanawiałam się jak ubrać w słowa to co czuję i co dzieje się w mojej głowie po dzisiejszym dniu. Pozwoliłam sobie na przyjazd do Polonii na spektakl „Ucho, gardło, nóż i pomimo tego, że przedstawienie skończyło się dobrych kilka godzin temu to do tej pory nie potrafię o nim zapomnieć, ciągle przypominają mi się kolejne fragmenty. Nie jestem recenzentem, nie jestem stałą bywalczynią i znawczynią teatrów, nie wiem też pod jakim kątem ocenia się daną sztukę, ale wiem co mówi i czuje moje serce. Po raz kolejny pokazała Pani ogromną klasę i kunszt aktorski. Nie znam nikogo poza Panią, kto potrafiłby tak celnie i perfekcyjnie ukazywać emocje. Dziękuję Pani za ten spektakl. Siedząc dziś na widowni były momenty kiedy mogłam zachichotać ze śmiechu, ale były przede wszystkim takie chwile kiedy miałam ciarki, a w pewnym momencie napłynęły do moich oczu łzy, wiem że to właśnie przez Pani sposób gry, interpretację, przekaz tekstu . Ten spektakl, ten jakże ważny, poruszający trudne i tragiczne aspekty wywarł na mnie naprawdę duże wrażenie.

Muszę przyznać, że Pani teatr jest niezwykłym miejscem, gdzie człowiek na te kilka godzin odrywa się od świata rzeczywistego. To niesamowite, ale już kolejny raz kiedy odbierałam płaszcz z szatni ogarnął mnie przez chwilę smutek, że to już, że to już koniec, i że muszę już wychodzić, najchętniej wróciłabym na salę i obejrzała go od początku. I chyba to powoduje, że wracam do niego z wielką radością, ale i ciekawością każdego nowego spektaklu. Mimo iż od Warszawy dzielą mnie 3 godziny drogi, nie wyobrażam sobie by raz w miesiącu nie zagościć na widowni. Poza tym za każdym razem przyjazd od Pani Teatru jest dla mnie realizacją mojego małego, ale jakże ważnego marzenia.

Na koniec życzę Pani dużo siły i radości. Może to tylko moje subiektywne odczucia, ale zauważyłam, że Pani oczy przez cały spektakl były przepełnione smutkiem, wiem że przedstawienie tego wymagało, ale nawet po jego zakończeniu, gdy wyszła Pani po raz drugi ten smutek nie zniknął. Wiem, że to banalnie zabrzmi, ale proszę niech pozwoli mu Pani jak najszybciej odejść. Smutek owszem jest natrętny i wraca (zwykle zbyt szybko i często), ale proszę mu się nie dać. Niech nie zadręcza się Pani tym, co będzie, nie martwi się żadnymi negatywnymi opiniami i nie zwraca uwagi na obraźliwe wpisy zamieszczane na tym forum, bo one świadczą tylko i wyłącznie o słabości i małości tych, którzy je piszą.

Ja jestem dumna z tego, że mamy kogoś takiego jak Panią. Wywarła Pani ogromny, ogromny wpływ na kulturę, na jej rozwój, postęp. Podziwiam Panią za to, że nie boi się Pani stawiać na swoim i bronić własnego zdania, ale i potrafi mobilizować do działań i zmian innych.

Jeszcze raz życzę dużo spokoju i odpoczynku. Pewnie poprzez te wszystkie dzisiejsze „pospektaklowe” emocje i podróż do Polonii trudno będzie mi zasnąć, ale Pani życzę dobrej nocy i jeszcze lepszego kolejnego dnia.
Do zobaczenia tym razem na „Shirley Valentine” już w lutym.

Natalia
#Natalia
 
Posty: 14
Dołączył(a): Cz, 24.09.2015 15:04
Lokalizacja: Toruń

Re: ...bo warto :)

Postprzez Krystyna Janda Wt, 26.01.2016 06:00

Pani Natalio, bardzo, bardzo dziękuję i pozdrawiam Panią.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek

Re: ...bo warto :)

Postprzez Krystyna Janda Wt, 26.01.2016 06:01

Pani Natalio, bardzo, bardzo dziękuję i pozdrawiam Panią. Dawno nie było mi tak milo. Dziękuję.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja