Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez Małgosia Sz Wt, 21.03.2006 10:42

Dzień dobry. Bynajmniej nie wiosenny. Teremi pod Twoim listem się podpisuje i jeszcze dodaję od siebie nagrodę za wskazanie wiosny. Aaaa koncerty jazzowe w salach są fajne! To jak publiczność reaguje i rozmawia z muzykami jest istotną częścią takich koncertów! Ja bardzo lubię w każdym razie.
Izabello – podoba mi się Twoja wersja ze spaniem za kierownicą. Ja robię to codziennie rano. Mam takie dni (jak dzisiaj), że w ogóle nie pamiętam jak dotarłam do biura i wiem, że na światłach (czerwonych) raczej miałam zamknięte oczy. A wszystko przez te różnice czasowe – nasi łyżwiarze w Kanadzie jechali o 0.20 naszego czasu! Bo już nie wspomnę o tych wrzaskach po nocy! Teremi oglądałaś?

¦ciana czekam na piosenkę o Maszy w takim razie. Nieśmiało bardzo oczywiście! Przepisu na oszacowanie ryzyka nie znam (przecież tam było „hi hi”)! Ale jak chcesz to zapytam szefa! Aaa mam taką jedną jego złotą myśl dla Ciebie (a propos Tolibki a może niezupełnie): Don’t create your own competition! To tyle na razie. Będę coś podrzucać.

A teraz tekst. Zdążam przed Emcią.

"Gdy wiatr gęstniejąc od woni /czujecie to w powietrzu?/ [wiało jak cholera dzisiaj rano, a ja nie wzięłam mojej czapeczki!]
Lipowe pieści aleje /Masza, oto Twoj ulubiony wers, czili ekhm....ekhm..../ [jasne, że ulubiony! Gościu siądź pod mym liściem, a odpocznij sobie! LIPA – wiadomo!]
Przystaje dusza w codziennej pogoni /bo chodzi o to, zeby zatrzymac sie na chwile w tej beznadziejnie dennej gonitwie za DNEM/ [po tym wersie to idę poszukać sznura]
Nagle pięknieje, pięknieje /popatrzcie do lusterka. I co? KTO jest najpiekniejszy na swiecie?/ [Królowa ¦...ciana?]
Dziecięce światem olśnienia /wiwat DZIECI!/ [wiwat olśnienie!]
Przeżywa w dawnym zachwycie /bo chodzi o to, zeby nie przestac sie zachwycac/ [no... tu już gadasz do rzeczy]
Bo przyszło lato /KTO tam pamieta o wiosnie, phi!/ [ja już prawie zapomniałam... bo mamy od ciągle zimę buuuu]
I w słońca promieniach /slonce, jak tyrys, dopiero sie budzi/ [o tym można tylko pomarzyć]
Wszystko w poezję się zmienia /prosze bardzo - jest tekst. "Dla Emci". Koniec cytatu/ [wszystko? Dla Emci? OK!]
Nabiera znaczenia /i co nam ta wiedza da?/ [trzeba sięgnąć do poprzedniego tekstu, żeby dowiedzieć się, że NIC]
Przywraca apetyt na życieeeeeeee /zaczynam od kawy. Potem bedzie sniadanieeeeeeee/ [a ja ciągle jeszcze nie piłam kawy, ale zaraz dobry człowiek przyniesie mi latte na chudym mleku]

Niepotrzebny budzik nikomu /jak to NIKOMU? znam takiego, ktorego musze budzic. Na drugie mam Zegarynka/ [a to zauważyłyśmy hi hi tylko godziny czasami Ci się plączą]
Gdy zatańczą na powiekach złote skry /chce mi sie plakac, a Wam?/ [od płakania w HP to jest ¦ciana, nie wiedziałaś? może być konkurs: wskaż miejsce gdzie ¦ciana nie płakała? odp. nie ma takiego miejsca!]
Zieleń w butach pcha się do domu /czek- kupilam sobie zielone buty/ [Bomba!]
Ptasi chór za oknem brzmi /patrz moj post wyzej/ [w Polsce ptasia to jest tylko grypa, żadnego śpiewania]
Lustro do mnie chytrze śle oko /bo trzeba miec takie lustro, ktore odpowiada "Sciana"/ [PHI!]
Bo mi z twarzy opalonej ujęło lat /jak to "ujelo", to co? Sweet 17?/ [a mnie interesuje to „opalonej” hi hi]
Kocham dziś ten szklany prostokąt /i nie chodzi tutaj o TV, phi!/ [tu chodzi o miłość przecież!]
Jaki piękny świat [głośno!]
Jaki piękny świat [na przekór wszystkiemu!]
Jaki piękny świat [naprawdę!]
Jaki piękny świat /czek - trzeba zaspiewac 4 razy, inaczej wrozba sie nie spelni/ [ale się zmęczyłam]

To w takie dni /Emcia, Mashmoon - TAKIE DNI!!!!! Ekhm....ekhm..../ [już nawet w liczbie mnogiej, wow!]
Wierszami szumią drzewa /trzeba sie tylko wsluchac/ [oj ja tęsknię za szumiącym drzewem... może nawet szumieć nie wierszem... byleby już szumiało... a tu zima nie pozwala]
Same z siebie schną łzy /ocieram lzy, a Wy?/ [a my twarde sztuki nic a nic]
Serce dojrzewa /zaraz mi eksploduje/ [a my luzik]
Zapala krew /no przeciez mowie, ze emocje musza byc HOT! FIRE/ [bez przesady]
I coraz potężniej chce bić /bum bum bum bum. Serce dzwonu Zygmunta/ [nie wywołuj wilka z lasu]
I narasta w nim wielki śpiew /tak spiewa: szabadabada/ [[o le la li]
Wtedy wie się /phi! Tylko wtedy?/ [nie... no ¦ciana wie zawsze... reszta wie tylko wtedy]
Że warto żyyyyyyyyć /a po coooooooooo?/ [żeby pisać T&T chociażby!]

Niepotrzebny budzik nikomu /no chyba, ze chodzi o ten chor koreanskich ptakow/ [a można cokolwiek z tego ich śpiewania zrozumieć?]
Gdy zatańczą na powiekach złote skry /pod stolem cala kaluza, maly ocean/ [Grejs trzymaj się nogi od stołu bo cholera utoniesz jeszcze, a wiesz, że ja bez Ciebie i bez Twojej dr Grejs kozetki to długo nie pociągnę]
Zieleń w butach pcha się do domu /prosze bardzo moga byc zielone onuce. Wolnosc w Kredensie/ [chciałam napisać coś o Zielonych, ale to u nas taka paranoja, że się od razu zdenerwowałam eee...]
Ptasi chór za oknem brzmi /tak spiewaja: ANNY-ONG HA-SE-YO. Czek - j.koreanski/ [yo też hase - a co?]
Tylko patrzeć zjawi się miłość /no wreszcie cos sie dzieje/ [kurna a te łzy wcześniej, a to serce to NIC? Ale mnie nabrałaś!]
I otworzy mi ramiona /a co to ja sama nie moge zrobic PA-JA-CA?/ [NIE!!!! Odpowiadam stanowczo!]
Kopę lat /no i gdzie ta opalenizna co ujmuje lat?/ [dawno było i nieprawda]
Będzie jawą to co się śniło /czili wszystko stanie sie REALNE/ [oj nie]
Jaki piękny świat [jaki!]
Jaki piękny świat [piękny!]
Jaki piękny świat [świat!]
Jaki piękny świat /hmmmm......trzeba isc na robote, a tam TOLIBKI. DNO!/ [¦ciana kolejna mądrość mojego szefa: it is not the size of the dog in the fight it is the size of the fight in the dog! No i masz za sobą całe HP więc jesteś SILNA kobieto!]

Pozdrawiam. Miłego wtorku!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Ściana Wt, 21.03.2006 15:06

Sciema. Niech zyje wtorek! To wcale nie sciema! Wtorek to moj piatek! Poczatek weekendu. Slodka laba. Mniam mniam. Bede udawac, ze zycie jest cool. Moze mi sie uda.

Grejs - wiedzialam, ze siedzisz w moim komputerze. Na czatach. Nie dasaj sie tyle, pod tym stolem. Wlaz na kozetke dr Frojd. Dawaj jakiegos pajaca. Mozemy nawet udawac, ze zycie jest cool, git i w ogole. Byleby nie myslec o zyciu. O tym, co boli. Paniala?

Harpia - dzieki za cynk. W ogole nie wiem co sie dzieje na swiecie.
PS Kangurzyco - przylaczam sie do wolania: jestes tam?

Izabello - a po czyjej Ty jestes stronie? Grejsowej? Czy sciennej? Hm.....Kto tutaj krzyczy? A czy WY, w K-R, zdajecie sobie sprawe z tego, ze jak WY sie wydzieracie albo wklejacie (niektorzy to rowniez bardzo chetnie usuwaja szybko to, co wkleili, phi) Wasze piosenki, teksty itepe, itede.....to u mnie bardzo czesto jest srodek nocy i ja, bidulka, nie moge od tego halasu oka zmruzyc? No ale mna to sie nikt nie przejmuje.
PS "Spi sie w dzien, przy pracy"? Jak ja bym zasnela przy pracy, to na drugi dzien NIE MIALABYM pracy. Chociaz jak sie nad tym zastanowic, to moze warto byloby zasnac. Hmmmmm....Mam juz opracowana cala strategie pt "co bym robila, gdybym nie pracowala". Pomysle o tym jutro.

Teremi - odpowiadam na list gonczy. Kazda wiosna jest Sciana. Hi hi hi hi....Wszystkie znaki szczegolne - czek. Slonce - takie cieplo ode mnie bije, ze az sniegi topnieja. Zielen - czek, cala jestem dzisiaj zielona, no dobra....skarpetki czarne, ale to tylko dlatego, ze moja dusze pochlonela depresja. Cieplo - czek, podgrzalam sobie podloge. Brak sniegu - wszystko stopnialo od tego slonca i ciepla. To co? Dostaje nagrode?
PS Koreanskie ptaki w nocy spia. Zgadza sie. Snia im sie koreanskie sny.
PS O rany! Ja tez sie budze przed budzikiem. Do szaaaaaaluuuuu mnie to doprowadza.
PS Nie uznaje podrozowania z biurem podrozy. Nie cierpie zorganizowanych wycieczek i przewodnikow (tutaj przepraszam wszystkich fajnych i rownych przewodnikow). Lubie byc sobie sterem, zeglarzem, okretem. Jestem kotem dachowcem. Lubie chodzic swoimi sciezkami. Dobrze pracuje w grupie, ale urlopy to lubie spedzac sama, na wlasna reke. Taka terapia samotnoscia. Lubie podrozowac sama, bo wtedy jestem otwarta na "lokalnych" ludzi, zdana na umiejetnosci "jezykowe", nie musze myslec o tym "a moze A. chcialaby zobaczyc cos innego", "a moze B. wolalby to a nie tamto", tralalalala. Jestem egoista-podroznikiem. Podroz dookola swiata na zaglowce. Phi! Prosze bardzo. Bezludna wyspa. Phi! Bardzo prosze.
PS Czekam na teksty. U mnie posucha. Wydaje mi sie, ze juz WSZYSTKIE teksty byly w HP. Czy ktos prowadzi jakies archiwum? Czasem pisze podteksty w glowie, albo na skrawkach papieru, czasem na czysto w HP......wszystko mi sie kielbasi, tfu, pomidorzy.....nie wiem co mi sie snilo, a co bylo w Kredensie. HELP!

Mashmoon - czy od Ciebie tez dostane nagrode za wskazanie wiosny? Szczekam.
Piosenka o Maszy bedzie. Wiesz jak to jest z facetami? Kiedy ich pytasz "Powiedz mi jak mnie kochasz?" To Ci w ZYCIU nie odpowiedza. Tak tez jest ze Sciana. Kiedy pytasz "Kiedy bedzie piosenka o japonskim wojowniku". Sciana w ZYCIU Ci nie odpowie. Taki lajf.
PS Szefa ucaluj ode mnie. Fajny z niego chlop. Madrze gada.
PS Nie szukaj sznura. Moge Ci podrzucic moj wlasny.
PS cytat "dla Emci", to byl cytat z Trzynastki. Phi! Jasne, ze WSZYSTKIE teskty sa dla spoki T&T&T&T, a nie "dla Emci tylko i wylacznie". KTOS tutaj nie czyta ZE ZROZUMIENIEM. A KTOS inny (czili T #4) spi pod stolem. Phi!
PS "Kawa na chudym mleku"????? A kawa na mleku sojowym, to co???? Mniam, mniam. Zaraz sobie zrobie. Dzizys, Sciana, u Ciebie 11pm, daj sobie spokoj z kawa.
Pozdrawiam mocno. Twoja Silaczka.

No dobra....Spadam......Jestem zla. Nie bede marudzic o dnie. Z komp mi leci cos, ze
"trzeba dosiegnac dna, zeby sie od niego odbic". Ja to juz nawet podskakuje sztucznie, na sile i nic. Odbic sie nie moge. DNO DNA. Mam dosyc. Ide spac. Krzyczcie sobie, ile Wam starczy tchu w plucach. Wolnosc w Kredensie.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Ściana Wt, 21.03.2006 15:38

Naprawde mam to w nosie, jesli ten tekst byl juz w HP. Sorry. Jestem przepracowana. Na maxa. Nawet zrelaksowac sie nie moge. Chcialam Wam wkleic piekna piosenke, ktora Dobry Grejs mi przeslal dzisiaj rano: "Wiosna, ach to Ty", ale dopadla mnie inna, nieszczesna, piosenka i nie moge sie oprzec. DNO. No to voila.

Nie graj cynika na siłę /bycie cynikiem to moja druga natura. Pierwsza - bycie WIOSNA/
Mało Ci za to świat praw da /a co to jest "swiat"? Dzisiaj jestem cynicznie zla/
Nie mów, że wszystko w miłości już było /NIC w milosci nie bylo. DNO/
Bo to nieprawda, nieprawda, nieprawda. /jasne, ze nieprawda/

Więc przestań cedzić złe słowa /mam caly podreczny slownik zlych slow/
I patrzeć wzrokiem ponurym /prosze bardzo, wszystkie DO-SKO-NA-LE/
Dla Ciebie życie to knajpa portowa /"tylko wina ni ma". Cytat z Emci/
Dla mnie ocean, ocean, ocean, ocean, ocean, ocean na którym... /wiecie co? jestem taka zmeczona, ze nie chce mi sie nawet liczyc ile razy pojawia sie TO slowo/

Odkryjemy miłość nieznaną /jak mawia Teremi: jest wstep, potem rozwiniecie, a potem..." Potem to: wpada deux ex machina i wychodzi z tego DNO. To juz mowi Sciana/
Przegonimy wiatr wesoły co po fali gna /jaki tam "wesoly"? Przeciez Mashmun mowi, ze tak wialo w K-R, ze hej, a On (ten Mashmun, czili ta Masza) byl bez czapki. Masza - to jeszcze NIE JEST piosenka o japonskim wojowniku!!!!/
Oznaczymy kraj zakochanych - długość ta, szerokość ta /a po co nam ta cala nawigacja? Przeciez tlumacze, ze podrozowanie najlepsze jest w SA-MO-TNO-SCI/

Miłowania głodni jak wilcy /ostatnio jestem glodna o pierwszej w nocy. Wstaje. Jem ser. Dno!/
Nauczymy się w tym kraju od pierwszego dnia /zabieram sie za koreanski. Mocne postanowienie poprawy - czek/
Słów, którymi mówią tubylcy /no przeciez mowie. Wasza Tarotka/
Szabadabada szabadabada /Teremi - czek - to jest w jezyku teksciarzy-szabadabadarzy/

Odkryjemy miłość nieznaną /gdzies to juz slyszalam. Glupia i naiwna to ja KIEDYS bylam. Czas przeszly/
Na szczęśliwy ląd zaniosą mnie pewnego dnia /a bedzie to bezludny lad?/
W Twe ramiona łódź Magellana /phi! Przeciez mowie - dajcie mi lodke jednoosobowa/
Serce Twe, busola ma /moje serce - to busola ma/

Znów będę czuć, że jestem zakochana /i co nam ta wiedza da? NIC/
Póki niesie mnie łódź - łódź Magellana /byle dalej/
Znów będę czuć, że żyć tylko tak warto jest /wreszcie dobrze gada, jak nic - szef Maszy za tym tekstem stoi/
Navigare necesse est, navigare necesse est.. /phi! mialo sie lacine w liceum. Jasne, ze necesse est. Inaczej to NUDA/

Miłowania głodni jak wilcy
Nauczymy się w tym kraju od pierwszego dnia
Słów, którymi mówią tubylcy
Szabadabada szabadabada /sorry....nie mam sil na powtorke refrenow/

Odkryjemy miłość nieznaną
Na szczęśliwy ląd zaniosą mnie pewnego dnia
W Twe ramiona łódź Magellana
Serce Twe, busola ma /jak wyzej/

spiew: Alicja Majewska + /Sciana, no przeciez mowie, ze na drugie mam WE DNO/

PS Ide spac.....Za mna lazi kolejna piosenka. A w niej jeszcze WIEKSZE dno. Nie bede WAS dolowac. Za bardzo WAS szanuje.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Ściana Wt, 21.03.2006 16:04

Ide spac szczesliwa. Wiecie co mi pozwolilo odbic sie od dna? To, ze Japonia wygrala World Baseball Classic. Tylko tyle potrzeba Scianie, zeby na nowo uwierzyc w Nirwane. Phi.
Dobranoc HP.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez M.C. Wt, 21.03.2006 17:16

Dzien taki dobry ze cos! W nocy padal deszcz!

Kolezanki sie rozpisaly, no i bardzo dobrze, ja tam sie na moja noc skarzyc nie bede, phi. Po deszczu, mgle i takim tam najbardziej lubie NOC, halasy mi NIE przeszkadzaja. Tolerancje mam we krwi. Lubie jak mnie Izanna budzi, bo mam tez we krwi komleks samotnosci, auch, opuszczam.

No to mam nadzieje ze Wam sie ten barszcz uda, Trzynastko i Uciecho...Zapomnialam wspomniec, ze za Wasza kleske kulinarna nie ponosze odpowiedzialnosci. Ale jezeli Wam sie uda, to moze pomysle o malym kaciku kulinarnym w kulinarnych, hi hi. Tzn., w przypadku gdybym kiedys wyleciala z HP, czarno widze przyszlosc...
Ps Czosnek marynowany? Sprawdze. Tekst dzieki, musi poczekac.
Ps Zdjecia cudne!!!!

Uciecho, frakcja francuska wzrasta w sile, gdzie sa moje slowka do cholery????!!!! Uciecho, to ostatnie nie bylo do Ciebie. Ciesze sie, ze Ci ta strona przypomniala to i owo. Ja mam tylko takie "issue" z taka inna strona, ktora mnie ignoruje. Teremi mozesz mnie rejesrtowac, date urodzenia wstaw wg uwazania.

Sciana, po pierwsze to mnie interesuje ten koreanski ptak. Moze to sowa?
PEsy.
PS Lista kobiet, sama nie wiem, sama juz nie wiem, mysle o niej i wzdluz i wszerz i dookola....ostatnio to sobie wymyslilam liste kobiet bezimennych (zony, kochanki, kurtyzany, niewolnice, porzucone, zdradzone, zapomniane, niechciane itd) ale to byloby tendencyjne, wiem, bo az taka feministka to ja nie jestem, hi hi.
I w temacie, moj starszy syn, W. rozmowa o Bogu.
W., "Mamo, Pan Bog potrafil wszystko stworzyc, tak?" Ja, "Nooo tak..."
W., "To dlaczego On sobie sam nie stworzyl tego Syna?"
Ja z triumfem w glosie, bo wlasnie popadlam w maciupka depresje po kolejnej wersji listy 20-tu kobiet, "Bo bez kobiety zaden mezczyzna, Bog czy nie Bog nie bylby czlowiekiem!!!!"
PS Zycie z czarnym charakterem..., tak, czek, troche to mi sie kojarzy ze Sciana jako szefem, hi hi. NUDZIE mowimy precz, nie mylic z DNEM! Poki sa teksty Emcia jest szczesliwa, czek. Sciana ale Ty to trudny charakter jestes, wiesz? Nie mowie wredny, mowie trudny, zeby nie bylo.... Turysci przeszkadzaja, o filmie po filmie do Ciebie/z Toba mowic nie mozna. Czy Ty aby na pewno jestes normalnym szefem?
PS Na liscie Forbsa, ludzi bogatych inaczej, jestes, przed chwila sprawdzalam.
PS hi hi taniec dervisha....na plazy...Sciana nawet mi to do Ciebie pasuje, serio...szkoda ze nie moge zobaczyc. Odpowiedz Sciany "phi, sama sobie zatancz taniec dervisha"
PS bardziej niz taniec dervisha chce zobaczyc piosnke o Maszmunie.
PS Oczywiscie ze sobie te rzeczy zapisuje na dloni!, skrotow unikam, pozniej nie pamietam o co mi chodzilo. Nie lubie jak mi sie niektore rzeczy w ciagu dnia wymaza. Ale wieczorem jak mi sie wymaza to juz lubie, bo nastepnego dnia juz jest czysta dlon, nie mylic z blada, gotowa na nowa liste...
Ps Sciana, jakby Ci to powiedziec, ta wzmianka o sowach w piosence byla jakby metaforyczna....tak mi pasowalo...Jak mi sie cos trafi to opowiem. Tzn, widzialam kiedys sowe na drzewie, srodek dnia! Serio, chyba usnela na tym drzewie nad ranem, a gdy w SWICie wstalo slonce to ja obudzilo i oslepilo i nie wiedziala co z soba zrobic bidula. Ladna byla popielato-biala. Raczej mala. To bylo niedawno, kilka lat temu. A od kolegi to slyszalam, ze zabral kiedys stare gniazdo sowy do szkoly jego dzieci zeby zbadac co bylo w sowich ze tak powiem g...ch. Dzieci mialy frajde, bo sowy to rozne swinstwa zra, zdecydowanie niewegetarianki...


Teremi, hi hi hi uwazaj na wilka, hi hi hi, i koniecznie napisz jak bylo. Mozesz sobie zrobic dyspense od reguly nie mowienia o filmach koncertach, zabytkach. Z Toba i Sciana to w ogole NUDY, dzizyz. Jak ja ide do kina z kolezanka to po to zeby caly film obgadac!!! (Tylko dlaczego moja kolezanka caly czas milczy???) W razie czego to mozemy isc osobno, phi. Oto scenariusz wypadu z Teremi i Sciana do kina/na koncert. Przed nabozna cisza.... W czasie trwania, kompletna cisza.... Po, gleboka cisza.... Taaa, ale sie dzieje....
zwiedzanie w samotnosci????!!!! A co to takiego? Tu sie usmialam. To juz wyrazna dyskryminacja matek z dziecmi. A Sciana, to dotykac wszystkiego w muzeum moze, tak? Ale juz jej glosy obok przeszkadzaja, phi. Ale sie zdenerwowalam, Kangurzyco, czy Ty wiesz o czym ja pisze?! HELP!
Teremi, burakow nie masz????!!! Jak to ? Przeciez chcialas przepis, to ja myslalam ze buraki czekaja. No nic, zaczekam ja w takim razie na relacje.


Niech Grejs przestanie udawac spiaca sowe i przemowi!!!!!!!

Magnolia a co ty bys sobie chciala zyczyc z okazji imenin? Ja Ci zycze zebys znalazla duzo dobra w zyciu.

Z wielkim bolem serca, musze tu przerwac pisanie, z tekstami nie wyrobie, ide do szkoly J., Snacki, Show and Telly i inne NAPRAWDE wazne sprawy.

PS Maszmunie, ja jestem Twoja tekst competion, cholera, dzisiaj sie poddaje walkowerem, ale nic sie nie boj, WROCE.

Pozdrawiam wszystkich. Pa.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Izabella Wt, 21.03.2006 17:18

cichutko, na palcach, tańczę sobie walca
żeby nie obudzić ¦ciany

zagadka z serii kwadratowych i podłużnych:
- Co to jest milisekunda?
- Jest to czas od zapalenia się zielonego światła do pierwszego
klaksonu za plecami.

Nawet na skrzyżowaniu wyspać sie nie można - zaraz budzą klaksonem
szczególnie w mieście stołecznym w Warszawie - w milisekundzie.

Dobranoc.
Ciiiiiiiiii

ps. wiadomo!!! M.C. mi się wcięła hahaha
Ostatnio edytowano Wt, 21.03.2006 17:23 przez Izabella, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez seth Wt, 21.03.2006 17:21

Izaaaa...:)))

Ktos mi puscil farbe ,ze bylas na nowym filmie Ozona ponoc...
i gdzies tutaj o tym pisalas...ale sie nie dokopalem...

I jak???
Fajnyyyy????

:)
Avatar użytkownika
seth
 
Posty: 717
Dołączył(a): Śr, 25.01.2006 14:18

Postprzez M.C. Wt, 21.03.2006 17:24

Izanno wszystko dla Ciebie, phi, hi hi hi.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Rikki Wt, 21.03.2006 17:33

piękne niebo, Iza - takie nadziejne... :)
a tymczasem - donoszą mi - na ranczo śniegu napadało i zima ani myśli wynieść się w cholerę!

"Mało co mnie bawi w zimie, ani zamieć, ani wymieć,
A w zakresie łyżew nart mi nie dopisuje hart.
Kiedy mróz na rtęć napiera i wypiera niżej zera,
Już cholera trzęsie mnie, a przecież myślę że:

Zima trudna, zima brudna, zima nudna, żaden bal..."

(dalej nie pasuje, więc nie przytaczam)
Rikki
 
Posty: 433
Dołączył(a): Pn, 02.05.2005 18:43

Postprzez Izabella Wt, 21.03.2006 17:48

Rikki, czyj to tekst?
cieszę sie, że Ci się moje zamyślone foto podoba - to se ne vrati, ta chwila:)

Seth - pisałam o filmie "Czas, który pozostał", bo o ten chyba pytasz,
20 lutego w HP...tyle się od tego czasu działo, że pamiętam tylko, że wyszłam z kina
z mieszanymi uczuciami, ale wstrząsnięta...warto było zobaczyć ten film, a w moim przypadku po prostu na niektóre sceny przymknąć oko;)

film o umieraniu... i nie tylko, o ludzkich namiętnościach, poplątaniu...końcowe sceny żyją we mnie... teraz, gdy piszę te słowa, przechodzi mnie dreszcz...

pozdrawiam:):):)
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez seth Wt, 21.03.2006 18:03

dzieki:)))

to juz wiem ze pojde...

:)))
Avatar użytkownika
seth
 
Posty: 717
Dołączył(a): Śr, 25.01.2006 14:18

Postprzez Anna MM Wt, 21.03.2006 18:07

a nie mówiłam, ze Iza - WIE.
Poszłabym z Toba - ale tak daleko....
Anna MM
 
Posty: 1808
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 20:53
Lokalizacja: ....

Postprzez seth Wt, 21.03.2006 18:12

no fakt!!!daleko troche:(
ale bede w maju w waffce to se pojdziemy na cos!!!:)))
Avatar użytkownika
seth
 
Posty: 717
Dołączył(a): Śr, 25.01.2006 14:18

Postprzez Anna MM Wt, 21.03.2006 18:19

:):)
Anna MM
 
Posty: 1808
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 20:53
Lokalizacja: ....

Postprzez Trzynastka Wt, 21.03.2006 20:20

Wiem, wiem, juz sie nauczylam, DNO jest wszedobylskie, ma warstw kilka i jeszcze jedna podszewke na dnie, zawsze sie znajdzie jakies DNO i jakies Tolibki w pracy (nasza Krolowa mysli, ze tylko ona ma taki przywilej). Jednym slowem DNO to wazne slowo, ale... mam go w czterech literach. Zmeczylo mnie to DNO, tylko 3 litery, a takie trudne slowo.
W odpowiedzi na DNO, brzydula, piekna wewnetrznie, czyli Baska Streisand z "I believe".

I believe

A flower grows
I believe that somewhere in the darkest night
A candle glows
I believe for everyone who goes astray
Someone will come to show the way
I believe
I believe
I believe above the storm the smallest prayer
Will still be heard
I believe that someone in the great somewhere
Hears every word
Every time I hear a newborn baby cry
Or touch a leaf, or see the sky
Then I know why
I believe
* * *
when you walk through a storm
Hold your head up high
And don't be afraid of the dark
At the end of the storm
Is a golden sky
and the sweet silver song of a lark
Walk on through the wind
Walk on through the rain
Though your dreams be tossed and blown
Walk on, walk on
With hope in your heart
And you'll never walk alone
You'll never walk alone
You'll never walk alone

I believe
I believe
I believe………………


P.S. Wiosny NIET, zimno, wietrznie, ale to jeszcze nie jest zadne prawdziwe DNO:)
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez gocha Wt, 21.03.2006 21:01

Trzynastko, hop, hop!

Dopiero teraz zauwazylam propozycje nasienna. Dziekuje! A co masz ciekawego? Ja na razie mam sto tysiecy planow i zadnego konkretnego pomyslu. A moje zonkile nie chca wychodzic z ziemi, juz sie zaczynam martwic, bo u sasiadow wysokie na 10cm. Ale moze sobie spokojnie czekaja na prawdziwa wiosne, ja tez czekam, ale niecierpliwie.

Magnolio, niech ci sie marzenia spelniaja, w dniu imienin i nieco pozniej tez.

A DNO? Sciano, to tylko maly dolek, do przeskoczenia w mgnieniu oka. Wystarczy, ze zaspiewa ptak, albo ktos sie usmiechnie. :) :) :)

Dzis wlasnie znow sie okazalo, ze wystarczy jeden gest, a czlowiek zmienia sie w mgnieniu oka. Niedawno przyjelismy nowego pracownika, do sasiedniego dzialu, wiec nie mialam okazji poznac go merytorycznie. Ale facet przemykal sie troche pod scianami, mowil "good morning" zamiast "hi" i ogolnie wydawal sie dretwy. Dostalismy rano maila, ze pozdawal wlasnie egzaminy na ... (niewazne, w kazdym razie kilka literek po nazwisku), wiec pogratulowalam mu z usmiechem jak sie mijalismy na korytarzu. A on sie nagle caly rozjasnil i zaczal mi opowiadac, ze gosci w swoim domu dwoch uczniow na wymianie, jednego Polaka i jednego Czecha. Chodza z jego synem do szkoly. No i spedzilismy dziesiec minut gadajac jak najeci. I od razu lepiej sie pracuje. A wlasnie ... No to na-ra!
Avatar użytkownika
gocha
 
Posty: 474
Dołączył(a): Pn, 18.07.2005 20:40
Lokalizacja: arlington hts, IL

Postprzez Magnolia Wt, 21.03.2006 21:38

HIP! HAPE!

Witajcie i ile życzeń zastałam, jak miło!!!
Cóż sobie życzę? Nie wiem, żeby było dobrze, żebym była szczęśliwa;)

Dziekuję najserdeczniej jak umiem kłaniam się w pas, a nawet w dwa pasy!

¦ciana - natychmiast ślij do mnie wiosnę!
Ostatnio edytowano Wt, 21.03.2006 21:59 przez Magnolia, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez teremi Wt, 21.03.2006 21:47

Witam w wiosenny (koń by się uśmiał) wieczór

Dzień w sumie pełen wrażeń i to głównie za sprawą HP i pogody. Pierwszej przyczyny nie będę wyjaśniać, bo Emcia już wie dlaczego HP a pogoda - no cóż nie będę się powtarzać. Od rana zdania w tej kwestii nie zmieniłam.

Emcia - DZIęKUJę
a teraz kwestia buraków - no przecież nie będę kupowała buraków bo gdyby przepis przerósł moje możliwości to po co mi buraki. Mam taką dobrą koleżankę, która jesienią robi różne smakołyki na zimę i robi to w wersji podwójnej: dla siebie i dla mnie, tak więc kupuję tylko to co muszę a na barszcz mam już przygotowane w słoiczkach, tylko do gara. Natomiast takie kwaszone będę robiła sama. Dzisiaj też nie kupiłam, bo do kina poszłam po pracy (o ile to można było nazwać pracą - zasłuchana piłam kawę i marzyłam). Do wyjścia na "Kapturka" namówiłam też siostrę z mężem. Oni nie wiedzieli na jaki film idą (znali tylko tytuł. Dobrze, że siedzieliśmy w ostatnim rzędzie, bo jedna (męska)część rodziny przysnęła a ja troszkę się ubawiłam polskimi dialogami no i nareszcie wiem, jak to w tej bajce było i kto kogo zjadł.
Wybacz - nie rozumiem "ocochodzi". Jak można z kimś gadać w czasie np. filmu (o teatrze nie wspominam) a gdzie przeżywanie, gdzie intymność, gdzie moje drugie ja, gdzie wspomnienia. W czasie zwiedzania oczywiście inni przeszkadzają - zasłaniają, wiedzą jak zawsze lepiej co z którego jest wieku czy kto kogo tu zamurował/zamordował ewentualnie kto straszy nocą. Wyobrażasz sobie salę muzealną 20x20 m a tam 3 tysiące zwiedzających równocześnie?
Ja lubię, jak już pisałam, wpaść po uszy w przeszłość, wyobrazić sobie tych którzy tu chodzili przed wiekami, ich stroje, wymyślam nawet sobie o czym mogli rozmawiać. Zdecydowanie lubię sama i prawdą też jest, że zgubię się w małym parku natomiast nie w dużym mieście (jak do tej pory oczywiście, ale wiele jeszcze miast mam na oku). W tym względzie zgadzam się ze ¦cianą (Ona zresztą też o tym pisała).
Dla matek z dziećmi mam dużo tolerancji (dla ojców zresztą tez) pod warunkiem, że dzieci nie są wychowywane dopiero w trakcie zwiedzania no i nie są wychowywane bezstresowo. Chociaż jak dla mnie to te dwa słowa wykluczają się - wzajemnie. Wrócę do kina - na początku było tylko 5 osób dorosłych bez dzieci, potem jeszcze trochę, ale było też tak, że dwoje dorosłych a z siedmioro dzieci (raczej nie własnych).

Masza - nie oglądałam niestety, bo robiłam przemeblowanie w domu (w jednym pokoju) i padłam z książką na kanapę a tam gdzie mam kanapę, to nie mam tv. Postaram się jednak dzisiaj nadrobić, ale masz rację te różnice czasowe dobijają.
W sumie nie wiem czy lubisz duże sale koncertowe czy też wolisz mniejsze, bo ja takie zupełnie malutkie.
Tak sobie myślę czy my tymi nagrodami nie rozpieszczamy i to wiadomo kogo. Przecież tu w HP każdy wie kto zbiera wszystkie nagrody. Chociaż wiesz za odnalezienie wiosny to jedna nagroda nie wystarczy.
Masza a czy makijaż też zdarza Ci się robić "na czerwonym"?

¦ciana, pytanie zadałaś Maszmunowi nie mnie, ale...czy Ty czekasz na odpowiedź "powiedz mi jak mnie kochasz?". Przecież JAK to nie ma żadnego znaczenia, ważne czy on kocha a jak? to już detal.
W sprawie budzenia się przed... masz rację to koszmar. Przecież po to nastawiam budzik żeby wcześniej nie wstawać a i tak nie ma to sensu. Teraz nie muszę wstawać o świcie ale jeżeli mam coś z rana, to wieszam kilka kartek w różnych strategicznych punktach mieszkania, żeby nie zapomnieć. Bywało, że spałam w pracy, tzn w miejscu pracy a nie w czasie pracy, bo nie warto było iść do domu. Początkowo najwygodniej spało się na stole bilardowym a potem wstawiłam jednak kanapę.
Zastanawiasz się co byś robiła, gdybyś nie miała pracy:
przede wszystkim tej opcji w Twoim pakiecie nie ma, poza tym jak byś nie miała pracy, to i tak byś pracowała (ten typ tak ma i wiem co mówię).

Ponieważ było, że pada (Emcia), posucha (¦ciana), na zdjęciach niebiesko no i ewentualnie wiosennie u Kangurzycy huragany (Gdzie jesteś tak długo?), to będzie piosenka o oczywiście deszczu:

"Na deszczowe dni"

Na deszczowe dni trzeba też coś mieć
Może jakieś usta, co nie mówią "nie"
Na deszczowe dni trzeba też coś mieć
Może jakieś oczy, by całować je.

Może kilka nut z nie deszczowych dni
Może kilka słów obiecanych mi
Może gdzieś tu są i przywołam je
Chociaż jeden ton, chociaż jeden dźwięk.

Na deszczowe dni trzeba też coś mieć
Może jakiś dawno nie mówiony wiersz
Może jakieś drzwi, których adres znasz
Ale, czy to warto wracać jeszcze raz.

Może kilka nut z nie deszczowych dni
Może kilka słów obiecanych mi
Chociaż parę zdjęć, chociaż jeden list
Bo już późno jest, a ja nie mam nic.

Na deszczowe dni trzeba też coś mieć
Może jakieś lato, gdy nie padał descz
Może jakieś drzwi, których adres znasz
Ale, czy to warto wracać jeszcze raz
Ale, czy to warto...
(słowa Jerzy Miller a śpiewała przed laty Zdzisława Sośnicka)
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Rikki Wt, 21.03.2006 23:01

przepraszam, że nie dopisałem:

Jeremiego Przybory, oczywiście
Rikki
 
Posty: 433
Dołączył(a): Pn, 02.05.2005 18:43

Postprzez MarysiaB Wt, 21.03.2006 23:54

Hello, to ja - Wasza Forumowa Jednoosobowa /kangury, odezwijcie sie!/ Mniejszosc Klimatyczna. Po pierwsze, przestancie przynudzac z ta wiosna, OK? A u mnie lato! CHA! CHA! CHA! Od czwartku upalna czterodniowka, w niedziele przewiduja nawet 35 st. To sie nazywa moc jednoosobowego protestu! A jaka radocha! W kupie to kazdy potrafi i od razu czuje sie mocarzem. OK, ide na ustepstwa /ma sie ten gest i dobre serce/ - do Was niech przyjdzie wiosna, a u mnie zostanie lato.

21 marca, pierwszego dnia wiosny, obchodzimy Swiatowy Dzien Poezji:
http://www.poezja.org/index.php?akcja=w ... &pokaz=396
„Po wiersze sięgamy tym chętniej, im mniej rozumiemy z otaczającej nas rzeczywistości.” /Ernest Bryll/
Przeczytajcie z tej okazji jakis wiersz, albo nawet dwa, np.o wiosnie. W swojej pamieci odgrzebalam nazwisko Malgorzaty Hillar, ktorej poezja dawno temu przyszla do mnie jako pierwsza.

MILOSC

Jest czekaniem
na niebieski mrok
na zieloność traw
na pieszczotę rzęs

Czekaniem
na kroki
szelesty
listy
na pukanie do drzwi

Czekaniem
na spełnienie
trwanie
zrozumienie

Czekaniem
na potwierdzenie
na krzyk protestu

Czekaniem
na sen
na świt
na koniec świata
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum