Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez M.C. So, 01.07.2006 16:14

Co to za pustki? Wszyscy spiewaja poezje? No to ja dla odmiany (hi hi) zaspiewam piosenke.

I remember when, I remember, I remember when I lost my mind (taaak, takiej prawdziwej utratu glowy to sie nie zapomina...)
There was something so pleasant about that place. (ten wers dedykuje HP i Kangurzycy)
Even your emotions have an echo (emotions=echo, HA! i to jakie!)
And so much space ("Space i 100/444% Milosc" ktos napisze kiedys ksiazke pod tym tytulem)

And when you're out there ("out there" troche jak Bronka i Sciana w domu bez klamek, dajcie znac jak ten remote control dziala, co?)
Without care, (no wlasnie lekarze powinni wystawiac takie recepty, na tydzien zycia "without care", i na taka recepte powinno byc ubezpieczenie!)
Yeah, I was out of touch (NIC mi sie nie dzieje gdy nie odbieram telefonow, nawet Hobbity nie musza kabli przegryzac, czy dostane za to nagrode?)
But it wasn't because I didn't know enough (a niby teraz wiem, hi hi, to w zadnym wypadku NIE jest wers o Emci)
I just knew too much (zdecydowanie mozna wiedziec zbyt duzo, jest sie wtedy bardzo samotnym, slyszalyscie o dzieciach geniuszach?)

Does that make me crazy (nie bede sie spowiadac z szalenstw ktore popelnilam, crazy to ja jestem, ale nie az taka!)
Does that make me crazy (w biezacych szalenstwach specjalizuje sie Maszmun, ekhm ekhm.../bez tych dwoch slow to ja bym dopiero byla crazy!/)
Does that make me crazy (a do tego wersu prosze wstawic swoje ulubione szalenstwo)
Probably (crazy jest cool! bez probably!)

And I hope that you are having the time of your life (namawiam mojego P zeby sie spotkal ze swoja pierwsza miloscia, pieknie razem wygladali na starych zdjeciach!)
But think twice (cztery razy zeby bylo kredensowe pc)
That's my only advice (nie daje rad, jedni nie stawiaja tarota, ja nie daje rad, uparlam sie i juz)

Come on now, who do you, who do you, who do you, who do you think you are (a co tu jest do myslenia, przeciez zawsze podpisujMY sie w nawiasach?!)
Ha ha ha bless your soul (and Jesus loves you more than you will know)
You really think you're in control (czy KTOS trzyma reke na pulsie?)

Well, I think you're crazy (przeciez jestesmy w SEKCIE, a to do czegos zobowiazuje, nie?)
I think you're crazy (pensjonat nie nad Bugiem i takie sprawy)
I think you're crazy (a taki club kosiarek to dopiero musi byc crazy!)
Just like me (duplikatom i podrobkom zdecydowanie mowimy NIE!)

My heroes had the heart to lose their lives out on a limb (Sowa, uwazaj na tej galezi, co?)
And all I remember is thinking, I want to be like them (jestem w opozycji do wlasnej piosenki, nic na to nie poradze ale uwazam ze kazdy powinien byc soba, Unikatowe barwy wlasne swiatlo wewnetrzne i takie tam)

Ever since I was little, ever since I was little it looked like fun (jak bylam mala...a moj syn nie chce dorosnac, ma to po mnie, czek rozmowy trwaja)
And it's no coincidence I've come (chyle glowe przed przypadkami, ale nie czolobitnie)
And I can die when I'm done (opuszczamy ten wers)

But maybe I'm crazy (moze tak, a moze nawet ocean, phi)
Maybe you're crazy (dr Frojd, czy HP miesci sie w granicach normy?)
Maybe we're crazy (czekam na odpowiedz, zawsze razniej w kupie)
Probably (lubie rachunek prawdopodobienstwa, nie chwale sie ale nie tylko Sowa byla dobra ze statystyki)

Crazy by Gnarls Barkley (Emcia, to jest ostatnio ulubiona piosenka mojego P....no troche w temacie)

PS Ide na targ, po organiczne melony od Hippisa i brioche od Francuza. Dobrej nocoboty (od soboty i nocy, dobre, co?). Pozdrawiam wszystkich.
PS Teremi prosze juz wyjsc spod tego letniego bledzika, bo szkoda lata i juz.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez duska38 So, 01.07.2006 21:51

¦ladami ¦ciany.... W KREDENSIE jestem - jak jestem... ¦ciano wybacz za plagiat...
Cześciej jestem TU ostatnio duchem i...podpatrywaniem - na pisanie wciąż brak czasu...
Wybaczcie mi więc proszę...Może kiedyś NADROBIE ....?...
Całuje więc...i dla Was... na dobranoc...

Cisza - Budka..

Sza, cicho sza czas na ciszę,
Już oddech jej coraz bliżej,
Tego naprawdę Ci brak,
Ona jedna prawdziwy ma smak,
Cisza jak ta.

Sza, cicho sza, zbliż się do niej,
Drga, ledwie drga, blady płomień,
Podejdź i zanurz się w nią,
Rryształową i czystą jej toń,
Zanurz do dna.

REF:
Bliżej i bliżej, i bliżej, i bliżej
Masz do niej,
Ciszej i ciszej, i ciszej, i ciszej
Co dnia

Kończ, po co ten ciągły hałas,
Sam zdwoić go wciąż się starasz,
Tak Cię uczyli od lat,
Tylko krzykiem zdobywa się świat,
A to nie tak, nie tak!

Sza, cicho sza, czas na ciszę,
Tę, którą w swym sercu słyszysz,
Kiedyś śpiewało, jak z nut,
Teraz gładkie i zimne jak, lód,
Smutny to cud, o smutny cud!

REF (3x)

Podejdź i zanurz się w nią,
Kryształową i czystą jej toń,
Cisza jak ta, jak ta...

P.s. Bo mnie tego najbardziej dziś potrzeba...
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Postprzez Marysia So, 01.07.2006 22:54

Duśka, nie goń, proszę...niedawno miałaś operację. Trzymaj się! Tylko spokój nas uratuje....wiem, co mówię. :-)
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez Ściana N, 02.07.2006 10:36

Dobry wieczor. Klania sie Sciana, cala w tynku.

Anno MM - kwiaty, liscie, wynalazek, zgadza sie. Dzisiaj patrzylam na morze. Dla mnie chwila wypoczynku to spojrzenie na wode. Pozdrawiam.

Czesc Bronka - dzieki za piosenke. Dryn, dryn. Moze sie kiedys dowloke do podtekstu.
PS Siostro w Kibicowaniu - i co teraz? Kto zagra w finale? Niemcy z Francuzami? Obstawiasz? Hi hi... I tak oto pilka nozna zostala w Europie. Tra la la la.

KR - a co Ty sie tak cieszysz? Ze kula ziemska jest okragla? I ze po nocy przychodzi dzien?

Moniko* - witaj! Powodzenia na studiach! Sesja?! Zaraz bedzie po.
PS Chetnie przyjme zyczenia "burzowe". Burze zawsze mile widziane w HP, co nie, Druhny?

Czesc Sonia - jakie "sciany"? Sciana jest JEDNA!!!! Hi hi. "Mhmmmm" - to niebo w gebie. Ja tez nie widze roznic (no chyba, ze chodzi o wyglad butelki), za to czuje roznice. No przeciez mowie - niebo w gebie. Niech zyja kubki smakowe.

Moniko * - "niestety wracam na wakacje do rodziców"?! Kobieto!!!! Niestety to ja nigdzie nie wracam. Bezbolesnych (?) wakacji zycze.

Mashmun - przeciez to bylo oczywiste, ze Niemcy wygraja. Moze to i polityka i business, a nie football. Jest jeszcze w tym troche psychologii, pewnosci siebie na wlasnym boisku, emocji i takich tam.
PS a za tego PeEsa: "Chciałam jakiś T&T wkleić, co by czekał na Emcię jak tu zajrzy" (koniec cytatu), to sie powinnam obrazic, ale sie nie obraze, bo piosenka - perelka i to w dodatku o SOWIE. Luuuuudzie!!!! Klika i awangarda w HP, phi!

Emcia - jasne, ze WSZYSCY to wiedza! Juz od wiekow! Tez mi pytanie!
PS Fajnego masz szefa. Moj nie daje wolnych poniedzialkow.
PS Nocobote kupuje jak kota w worku, czili korku (hi hi).

Duska - HAAAALOOOOO DUSKA!!!!! Wybaczam plagiat, jasne, ze wybaczam!
PS No ilez mozna czekac na jakas dluzsza opowiesc z zycia Duski wzieta?

Marysiu - piekne slowo: SPOKOJ.
PS Gdzie mozna znalezc spokoj?

No i piosenka o Sowie.

Reszta bedzie KIEDYS TAM. Trzymajcie kciuki, Siostry. Jutro polfinaly (hi hi) w boys' clubie. Przygotowuje sie dzisiaj wieczorem. Robie liste pytan. Jak nic - zagne ich wszystkich. PHI!!!!

Voila.

"JEJ PORTRET {czyj?... czy ta zagadka wyjaśni się pod koniec piosenki? Colombo jesteś tu?} (Colombo ZAWSZE czuwa, taka Kredensowa Druhna Zawisza!) <phi! WIADOMO, ZE TO CHODZI O PORTRET SCIANY Z BUMERANGIEM. Podpisano: Leonardo Kot>


Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt /NIKT – 4 litery, ufff - też 4 litery...ufff/ {Panna Nikt?}(Jakie ufff? Jaka Miss? Pierwszy wers i nikt nic nie wie, normalnie DNO!) <a ONA na czwarte (!!!!) ma NIKT>
Bo tego nie wiesz nawet sama ty /”¦ciana wie WSZYSTKO” – kupiłyście to…? Przereklamowana sprawa…/ {hi hi hi fajnie taki stary tekst się obrabia}(I to jest jedyna prawda ktora nie podlega przereklamowaniu ARCHIWUM, nie moge, nawet nie wiem dlaczego nagle mam glupawke, hi hi) <hi hi, Sowa - dobre. WSZYSTKIE KUPILY W HP. Przybij piatke, tfu, czworke>
W tańczących wokół ciemnych lustrach dni /znaczy się w szarzyźnie dnia codziennego...?/ {znaczy się trzeba było tyle nie pić hi hi}(aaaaa to juz widze dlaczego Sciana kazala lustra powynosic...) <Sciana nic nie kazala. Sciana zna sie na feng shui, phi!>
Rozbłyska twój złoty śmiech /to pewnie ten Twój złoty ząb.../ {Emciu czy Twój dentysta specjalizuje się w złotych zębach?}(nie tylko emalia i emalia, nuuuudy!) <moj dentysta sprowadza wszystko z krajow skandynawskich. Od kopalni zlota to jest Emcia w Hameryce>
Przerwany wpół czuły gest /nawet mi nie przypominaj...nie CIERPIę pożegnań.../ {i w ogóle jak można coś wpół przerwać?...ekhm....ekhm... ten wers specjalnie dla Emci od Maszmuna}(hi hi hi, nie moge nic dopisac ze wzruszenia....a juz pakowalam plecak....ekhm ekhm) <Mashmun, wiesz co? Rozczarowalam sie! Jasne, ze mozna przerwac. To sie nazywa ROZSADEK. Teraz ja mam glupawke, ekhm..ekhm...>
W pamięci składam wciąż /a jak się nie da, to se dokupię pamięć.../ {co się nie da? się dociśnie i się złoży}(co sie ma docisnac?! Dokupywac tez nic nie trzeba, bo tu chodzi o ta stara ukladanke, co to na stole w Kredensie od wieeekow nie zlozona i zakurzona, to sie nazywa samo zycie!) <Sowa! A jak sie nie da, to sie znajdzie jakies stare puzzle, z innej ukladanki, docisnie sie, przytnie, pokoloruje kredkami i bedzie ekspresjonistyczne dzielo sztuki>
Pasjans z samych serc /a może być tarot z samych serc…?/ {od tarota to w HP mamy eksperta}(co to za ekspert jak tylko sobie pasjans stawia, phi, sknera!) <a co bedzie szastac tarotem na prawo i lewo? Wszystko jest w cenie. Trzeba sobie zasluzyc na seans. Prawdziwa Kasandra bierze wiecej niz psychoanalityk w Nju Jorku>

Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt /NIKT = Grejs, czili ja, dzień dobry, a ku ku/ {Grejs, fajnie że jesteś, wiesz?}(Maszmunie , dobry pomysl, Sowe zawsze mozna wygrzebac z archiwum, huuu, huuuuu! Ci co mowia, ze nie mozna wejsc do wczorajszej rzeki, nie znaja HP!) <Sowa, huuu, huuuu, NIKT to jest Sciana, dobra? Juz to uzgadnialysMY!!!!!>
To prawda nie potrzebna wcale mi /Znacie taki film "Cała prawda o ¦cianie"? Nudaaaa, bo to polski film.../ {dłuuuużyzny?}(prawda jest taka, ze nie ma w nim Juda Law, o!) <ale za to MOMENTY byly! Polskich filmow nie znacie?!>
Gdy nie po drodze będzie razem iść /Ty pujdziesz górą, a ja doliną, i już...zdzwonimy się/ {to nie międzymiastowa, to międzyludzka!}(Sowa? Tu dolina, halo...tak sobie tylko cwicze.) <Sowa! Tu Brzoza. Copy!>
Uniosę twój zapach snu /przyznam, że nie bardzo kumam...o jaki zapach chodzi...? Twój czy snu...Dzizys... na co mi przyszło...w co ja się wplątałam z tą poezją, kurna.../ {nie kumaj tylko wąchaj Grejs, zmysły, zmysły!}(znowu, cholera, pachnie deszczem!) <Sowa! Chodzi o TWOJ ZAPACH SNU. Prosta sprawa. Mashmun ma racje - wachaj. Pachnidlo, te tropy. Emcia - jasne, ze pachnie deszczem. Czek>
Rysunek ust, barwę słów /jakby co, to kredek do ust nie znoszę, a ulubiona barwa słów to –ciepła...WOW, jak to pięknie powiedziałam...ja to jestem, co?/ {co Grejs znosi do ust skoro nie kredki? Łatwy konkurs, co nie?}(KISSy moze?) <Grejs, przeklina z wdziekiem. Normalnie poezja wychodzi Jej z ust>
Niedokończony, jasny portret twój /no jasne!!! Co się będę spieszyć...mam czas...nirwana się nie pali.../ {ale jasny? eeee pachnie nudą}(jasny, ciemny najwazniejsze zeby byl ORY-GINAL!) <Arycydzielo? Unikatowe? Tak tylko pytam, bo przeciez WIEM WSZYSTKO>

Uniosę go, ocalę wszędzie /aha...tak mi dopomóż HP/ {wszystko w rękach elfa!}(i innych rak tez nie zabraknie, to bedzie boj na lini stol-szuflada! Moze nawet O. przyjdzie obejrzec, hi hi, Teremi prosimy o drogowskazy!) <Luuuudzieeee! Troche prywaty, co?>
Czy będziesz przy mnie, czy nie będziesz /Ty się po prostu nie liczysz.../ {o matko!}(ale MY to juz sie liczyMY co nie Sowa?) <Sowa, jasne, ze sie nie licze! I wiesz co? TY to sie dopiero nie liczysz!>
Talizman mój z zamyśleń nagłych twych i rzęs /o matko...nie zdanżam z tą poezją normalnie...późno już...piszę bzdury.../ {nie przejmuj się, Emcia się dopisze i wyjdzie z tego perełka!}(uwazam ze Taliban jest do dupy! I nie bojmy sie prawdy!) <Emcia! Boj sie Mahometa! Chodzi Ci o to, ze Talibowie zakazali produkcji opium? Haraam? Tak sie pytam, bo lubie wiedziec>
Obdarowany Tobą miła /miła, nie bądź taka smutna…Twój Obdarowany Grejs./ {czy Panna Nikt to Miła?}(czy Panna Mila lubi czekolade czy woli cukierki?) <jasne, ze woli koczelade. Od koczelady robi sie mila. Poziom cukru jej sie podnosi we krwi>
Gdy powiesz do mnie kiedyś - wybacz /to ci oczywiście wybaczę…jak będzie co.../ {oj chciałabym mieć taką pewność}(wystarczy tylko posluchac AMJ i pewnosc wraca "Pewnosc Ci wszystko wybaczy...", to sie nazywa pewnosc na 102%) <Sowa! Wybacz. I co? Wybaczylas? To byl test. To byl test.>
Przez życie pójdę spoglądając wciąż wstecz /albo może lusterko sobie zamontuję, szkoda fatygi.../ {podpisano POMY-S(Ł)OWA}(nie ma to jak bezpieczenstwo na drogach publicznych! Ciekawa jestem ile Sowa dostanie szmalu za TEN patent?) <eeee taaamm...ile szmalu! Sowa dostanie odznake z kartofla, specjalnie haftowany bledzik i dozywotnie miejsce pod stolem>

Bugusław Mec /Grejs/ {Maszmun}(Emcia) <Sciana, ktorej KTOS zabral ulubione nawiasy: //. Grejs! Chcesz w czape?>

PS SOWA, jestes TAM?
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Marysia N, 02.07.2006 17:24

¦ciana, jak to gdzie jest spokój? Jest w NAS!!!! Musi być! Widziałaś ¦cianę bez (s)pokoju?
PS Ja też uwielbiam patrzeć na wodę...
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez Bronka N, 02.07.2006 19:09

Witam!
Ale pustki w HP!
¦ciana, chodziłam trochę z polityczną wędką, nic mądrego nie wymyśliłam. „Zabić z miłości” to jakieś semantyczne nieporozumienie. Oprócz jednego przypadku – moim zdaniem można zabić tylko wtedy, gdy to, co kochamy jest (bezpośrednio) zagrożone. W obronie człowieka, ojczyzny, idei można zaryzykować życie cudze i własne. Tylko wtedy.
A miłość i nienawiść w oczach Twoich rozmówców? Cóż, powszechnie wydaje się, że wybierając jedną ideę, automatycznie jest się przeciw jakimś innym. Nawet niechcący. W imię religii zabijano wielokrotnie, nie wspominając wojen politycznych. Ale często jest to wypaczenie idei i manipulacja. Czy kochając własną ojczyznę trzeba ciągle prowadzić wojny? Nie wydaje mi się. Ale nie ma to jak wymyślić wroga albo całą listę wrogów. Na przykład, zabijając innowiercę, pójdziesz prosto do nieba albo popierając Busha, pomagasz Ameryce. Manipulacja i tyle. Interesy. Pieniądze. WŁADZA. Wierzę, że są idee warte ich wyznawania, bez konieczności krzywdzenia innych. Taka miłość na przykład.
Jak widać polityka i tym podobne to zupełnie nie jest domena Bronki.
A mundial? Po niesprawiedliwej wygranie Włochów, dziwnym sędziowaniu Iwanowa i jemu podobnych, wkroczeniu w fazę, gdy karne decydują o wygranej, wreszcie po porażce Brazylii w TAKIM stylu, przypominam sobie, że bardzo lubię snookera – „bramka” co rusz, elegancja, fair play... Chyba nie nadawałabym się do boys’ clubu:)

Trochę będę latać i biegać w tym tygodniu, zresztą muszę zniechęcić tę małpę, co mnie czyta uważnie, więc będę jak będę i jak nawet jak się puszczam, to Was nie opuszczam...
Mam nadzieję, że czujecie, jak o Was myślę i dobre myśli posyłam. Trzymajcie się!


P.S. Boicie się czasem bez powodu?
Bronka
 
Posty: 65
Dołączył(a): Wt, 20.06.2006 08:57
Lokalizacja: z brzozowego gaju:)

Postprzez Monika:* N, 02.07.2006 19:53

nie można bać się bez powodu, skoro się boimy czegoś to jakiś powód tego jest, a że potem wychodzi że to czego się tak bałysmy nie było takie straszne na jakie wyglądało to inna sprawa. kazdy sie potem śmieje haha hihi jak było fajnie śmiesznie, bo jakoś nie pamięta sie tego stresu, ale jednak to co przezywamy jakis ślad pozostawia. dla jednych banie się ''bez powodu'' jest budujące, adrenalina czy coś w tym stylu, ale drugich zamyka w sobie i stwarza niezdolnym do działania. inni sie z tym obnoszą, i dodają sobie jeszcze tego strachu żeby wygladali na bardziej wrażliwych, a inni udaja że sa twardzi, a w środku trzęsą się jak galareta.

ja-często sie boje-ale udaje ze wszystko jest ok, bo nienawidze błagalnego wzroku skierowanego na mnie...
Avatar użytkownika
Monika:*
 
Posty: 1183
Dołączył(a): So, 24.06.2006 19:28

Postprzez GrejSowa N, 02.07.2006 20:34

Hej, to ja, Grejs, czili COPY...Sie cholery uczepiły jak rzep sowiego ogona...nawet w archiwum człowiek, tfu, sowa nie może czuć się bezpiecznie...no, NIE MOŻE!!!! Ale TE nieeeeee: przyjdą, wyniuchają, wygrzebią, odkopią, odkurzą, potelepią, pomiodzą, oczy zamydlą, reanimują...kurna, nie dadzą się spokojnie zarchiwizować...no, nic...no, to gdzie ta trampolyna, co...? Odsunąć się, bo będę skakać...a że właśnie piję piwo we szkle, to może mi się przy tej okazji odbić...Ja się przez Was kiedyś wykończę...ale znając Was, to nawet wtedy mnie tu ściągniecie... zwabicie... szuje jedne... A widziałyście może taki film "Sowa wiecznie żywa"? Bardzo fajny! No, pewnie, że momenty były, i to JAKIE!!! Już ja Wam odstawię MOMENTY!!!
Ta piosenka z archiwum, co to wiecie...jest najlepszym przykładem tego, jak z perełki można zrobić arcydzieło...Chyba pamiętacie, że najpierw to była piosenka o ¦cianie...? A na koniec wyszło, że o mnie...Czili każda piosenka jest o Sowie...? Wszystkie drogi prowadzą do Sowy czili ku mnie...

¦ciana, oczywiście, że nie chcę w czapę...też się głupio pytasz...zwłaszcza, że lato w pełni, czapę wpierniczają mole, więc jak nic oberwałabym w goły łeb...no, to już biegnę i tłumaczę, że w czasach, tak mniej więcej na 6000 stronie, czili przed naszą erą, to prawo własności do poszczególnych nawiasów dopiero się kształtowało...Na dowód, jak się dobrze przyjrzysz, to zauważysz, że na tej samej stronie Emcia wystąpiła w nawiasie Maszmunowym, a ja w nawiasie Emciowym...widać kwadratowy nie został jeszcze wtedy odkryty...No, przecież wiesz, że najpierw to koło było...dzizys...co Ty taka niekumata dzisiaj jesteś...? Mam Ci poczytać SV przed snem...? (bajki z cyklu "Poczytaj mi Grejs")...
Z tym boys' clubem to w ogóle nie wiem aocochodzi...taka enigma jesteś...albo ja nie na bieżąco...ale mam nadzieję, że wkrótce się dowiem. Tak czy siak, to wstydu NAM tu nie przynieś i wygraj ten finał! Żaden tam Kopernik Ci nie podskoczy, co nie? Nagrodą się podziel, ja zamawiam butelkę, wiesz czego...? Cygara mnie jakoś ostatnio nie kręcą...;-)
P.S. Dzięki za odznakę z kartofla. Ładnie by wyglądała w dipfrajerze...ale chyba nie wypada robić z odznaki frytki, co...?
P.S. Czy mogę wiedzieć, co jest wyhaftowane na bledziku dla mnie?
P.S. W sprawie dożywocia pod stołem, to nieśmiało i retorycznie pytam: to już nie mam co liczyć na amnestię...?
P.S. Ja Ci mnie potestuję!!! A co to ja sowa doświadczalna jestem..?! Oj, Ty się kiedyś doigrasz...

Bronka - cześć i w te pędy odpowiadam na Twoje pitanie: NIE, bo tak mi się zdaje, że jak nie ma powodu, to się jest chorym....a jak się jest zdrowym i się myśli, że nie ma powodu, to i tak jest powód, tyle że nie-u-świa-do-mio-ny...ale może się mylę...nic więcej nie powiem, bo już kiedyś tu zapowiedziałam, że w żadne filozowanie, politykowanie i takie tam nie dam się już wciągnąć...Ja tu tylko sprzątam czili pajacuję...;-)) A Twój pościk fajny, kusi że hej...ale już se dałam po skrzydłach...Przyjdzie ¦ciana i się powymądrza to wystarczy...

Duśka - witaj i się nie martw, oczywiście, że nadrobisz, a co to za problem...? Ja tak dzisiaj dreptałam se po gałęzi i dumałam, czy by się nie poodnosić skrupulatnie...A wiesz, że nie było mnie tu prawie miesiąc...? Mówi Ci to coś...? Przecież rozwaliłabym tę stronę jak nic...tym tasiemcem-gigantem...Ale to mnie akurat nie przeraża, bo wiem, że pan Darek nie z takimi rozwałkami radził sobie w życiu...tylko czy ja bym to przeżyła...? No, to ewentualnie nad tym się może troszkę zastanów...;-)) To może Ty już lepiej bądź jak bądź, co...? Cichego wieczoru Ci życzę...Ciiiiiiiiiii

Marysiu - a ja to uwielbiam patrzeć na ¦cianę...jak śpi...i to mnie naprawdę uspokaja...;-)))

No, dobra, późno się robi...słońce prawie zaszło, ale zanim powącham sen, to jeszcze se pośpiewam razem z Emcią...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
I remember when, I remember, I remember when I lost my mind (taaak, takiej prawdziwej utratu glowy to sie nie zapomina...) [czy po "utratu" głowy można jeszcze w ogóle coś pamiętać...? Emcia, coś kręcisz...]
There was something so pleasant about that place. (ten wers dedykuje HP i Kangurzycy) [aha, to i dla mnie też, dziękuję!!!]
Even your emotions have an echo (emotions=echo, HA! i to jakie!) [no, proszę, i już jestem l-k...]
And so much space ("Space i 100/444% Milosc" ktos napisze kiedys ksiazke pod tym tytulem) [nie chwal się Emcia, ja też kiedyś na pewno napiszę książkę, tylko jeszcze nie wiem pod jakim tytułem]
And when you're out there ("out there" troche jak Bronka i Sciana w domu bez klamek, dajcie znac jak ten remote control dziala, co?) [no, normalnie: naciska sie i sie zmienia na inny program...teraz na przykład ¦ciana jest na stendbaju...a niech se pośpi dziewczynisko przed tym bojsbendem, czy jak mu tam...]
Without care, (no wlasnie lekarze powinni wystawiac takie recepty, na tydzien zycia "without care", i na taka recepte powinno byc ubezpieczenie!) [aha, ale przed czym tak konkretnie...?]
Yeah, I was out of touch (NIC mi sie nie dzieje gdy nie odbieram telefonow, nawet Hobbity nie musza kabli przegryzac, czy dostane za to nagrode?) [Emcia, Ty mnie nawet nie denerwuj...czy Ty wiesz CO mi się dzieje, gdy ja dzwonię i KTO¦ nie odbiera telefonów...?]
But it wasn't because I didn't know enough (a niby teraz wiem, hi hi, to w zadnym wypadku NIE jest wers o Emci) [czy wiesz, że mówisz o sobie w 3 os. l. poj..? Co Ty, Emcia, dziecko jesteś...?]
I just knew too much (zdecydowanie mozna wiedziec zbyt duzo, jest sie wtedy bardzo samotnym, slyszalyscie o dzieciach geniuszach?) [O, już wiem, tytuł tej książki, którą napiszę będzie brzmiał: "Człowiek, który wiedział za dużo". To będzie autobiografia. Dzięki Emcia.]
Does that make me crazy (nie bede sie spowiadac z szalenstw ktore popelnilam, crazy to ja jestem, ale nie az taka!) [może crazy, ale taka to już nie!!! Co nie? Hi hi]
Does that make me crazy (w biezacych szalenstwach specjalizuje sie Maszmun, ekhm ekhm.../bez tych dwoch slow to ja bym dopiero byla crazy!/) [No, właśnie...TE DWA SŁOWA...czy Ty wiesz, kochana, KTO je tutaj sprowadził i upowszechnił? Mam powiedzieć, która strona...? Tytuł drugiej książki, którą napiszę, będzie brzmiał: "Dwa słowa, które wstrząsnęły HP" by Grejs, może być...?]
Does that make me crazy (a do tego wersu prosze wstawic swoje ulubione szalenstwo) [żartujesz chyba...? na publicznym forum...? No, dobra, wstawiam, ale nie powiem co...]
Probably (crazy jest cool! bez probably!) [Crazy jest CRAZY!!! Ot, co!!!]
And I hope that you are having the time of your life (namawiam mojego P zeby sie spotkal ze swoja pierwsza miloscia, pieknie razem wygladali na starych zdjeciach!) [Emcia, czy Ty się aby dobrze czujesz...? A znasz takie powiedzenie, że stara miłość nie rdzewieje...? A propos, ile ta miłość ma teraz lat..?]
But think twice (cztery razy zeby bylo kredensowe pc) [tak, tu się zgadzam bez czterech zdań]
That's my only advice (nie daje rad, jedni nie stawiaja tarota, ja nie daje rad, uparlam sie i juz) [a zanim się uparłaś, to dawałaś...? Możesz nie odpowiadać...]
Come on now, who do you, who do you, who do you, who do you think you are (a co tu jest do myslenia, przeciez zawsze podpisujMY sie w nawiasach?!) [aha, pokaż mi swój nawias, a powiem ci kim jesteś...dobre...?]
Ha ha ha bless your soul (and Jesus loves you more than you will know) [Dzięki Bogu...]
You really think you're in control (czy KTOS trzyma reke na pulsie?) [masz jeszcze wątpliwości KTO...?]
Well, I think you're crazy (przeciez jestesmy w SEKCIE, a to do czegos zobowiazuje, nie?) [no, do zbiorowej gupoty, proste...]
I think you're crazy (pensjonat nie nad Bugiem i takie sprawy) [jakie sprawy...? trochę mnie tu nie było...]
I think you're crazy (a taki club kosiarek to dopiero musi byc crazy!) [każdy club jest crazy, kosiarka to niewinny szczegół...taka przykrywka można powiedzieć...]
Just like me (duplikatom i podrobkom zdecydowanie mowimy NIE!) [i atrapom też nie!!! ale torebkom to już nie, prawda...?]

My heroes had the heart to lose their lives out on a limb (Sowa, uwazaj na tej galezi, co?) [uważam, uważam...drepcę w miejscu, nie oddycham, byle tylko nie spaść, byle się jeszcze trochę utrzymać...]
And all I remember is thinking, I want to be like them (jestem w opozycji do wlasnej piosenki, nic na to nie poradze ale uwazam ze kazdy powinien byc soba, Unikatowe barwy wlasne swiatlo wewnetrzne i takie tam) [ale nie każdy powinien być sową...?]

Ever since I was little, ever since I was little it looked like fun (jak bylam mala...a moj syn nie chce dorosnac, ma to po mnie, czek rozmowy trwaja) [Emcia, rozumiem Cię czili CZEK]
And it's no coincidence I've come (chyle glowe przed przypadkami, ale nie czolobitnie) [jasne, oszczędzaj na ¦cianę...]
And I can die when I'm done (opuszczamy ten wers) [grzecznie opuszczam...]

But maybe I'm crazy (moze tak, a moze nawet ocean, phi) [a może nawet Grejzy...?]
Maybe you're crazy (dr Frojd, czy HP miesci sie w granicach normy?) [mam nadzieję, że nie...]
Maybe we're crazy (czekam na odpowiedz, zawsze razniej w kupie) [jasne, kupy nikt nie ruszy...]
Probably (lubie rachunek prawdopodobienstwa, nie chwale sie ale nie tylko Sowa byla dobra ze statystyki) [Jak to BYŁA???!!! JAK TO BYŁAAAAA????!!!! Emcia, toż ja nadal JESTEM DOBRA!!! Dawaj, co Ci wyliczyć...?]

Crazy by Gnarls Barkley (Emcia, to jest ostatnio ulubiona piosenka mojego P....no troche w temacie) [powracająca na łono HP Grejs]
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dobranoc, będę jak Duśka...ale strzeżcie się...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez teremi N, 02.07.2006 22:22

no nie - jeszcze oczy przecieram ze zdumienia - Sowa w HP i to z mini (niestety) tasiemcem no i tekstem.
Witaj, witaj - jak Ci tam było w dziupli na drzewie? - nie wiem czy wiesz ale niektórzy już zeszli z drzewa. Mam nadzieję, że docenisz fakt iż to dla Ciebie wyczłapałam się spod bledzika a dobrze mi tam było, oj dobrze (trochę kłamię, ale nikt nie widzi).
Oczywiście, że wykopią i odgrzebią - przecież wszyscy w HP mają odznakę archeologa - jak się nie bywa to jest się niedoinformowanym.
Popatrz pod drzewo - tam stoi trampolina i czeka.
Widziałam tylko "Kapitanowa Sowa na tropie zaginionej trampoliny" a drugi odcinek "Sowa w archiwum" - nie wiem czy pamiętasz przy tym piwie w szkle, że to był serial - czyli cdn...
Oczywiście momenty też są i to jakie. Nie mogą Cię kręcić cygara, bo do piwa?

a jak już przyszłam to sobie trochę popiszę. Bronka a ja na Twoje pytanie odpowiadam: "TAK" - ma to swoje przyczyny, nie zawsze je sobie uświadamiamy; tkwią gdzieś w nas, czasami tak działają chore narządy np. serce, tarczyca i kilka jeszcze innych. Jest też jednak taki drobny nasz własny strach - strach w który uciekamy. To jednak temat zdecydowanie NIE forumowy.
Pustki to dzisiaj wszędzie były, nie tylko w HP ale nie ma co się dziwić; część szaleje w Olsztynie, część urlopuje, część tylko czyta i się nie udziela.
Tematu miłość/nienawiść nie podejmuję - dla mnie to ważna ale w internecie niestety trudna dyskusja, kiedy to nie można "od ręki" wyjaśnić, uzasadnić.
Jak masz zamiar latać, to pożycz od syna Emci latawiec - był tu trochę wcześniej chyba w korespondencji - nie będą nogi bolały.

¦ciana - dla mnie nie było to oczywiste, że Niemcy wygrają, ale grali przyzwoicie (niestety). Odpadły "moje" kolejne drużyny: Argentyna i Brazylia, chociaż patrząc na płaczących angielskich piłkarzy było mi ich żal.
W sprawie drogowskazów: "czy możemy zabawić się w podchody? - narysuję strzałki, koperty, bedą listy itp?"

Duśka dzięki za Budkę. Przez kilka lat z rzędu bywałam na ich koncertach w Operze Leśnej w Sopocie.Był tam cudny klimat do takich koncertów. Marysia ma rację - dbaj o siebie.

Emcia temat pustek już poruszałam wyżej a teraz o pomyśle spotkania P ze starą miłością - pamiętaj "stara miłość nie rdzewiej" - Chcesz ryzykować?
Jak tam organiczne melony? - ja kupiłam w piątek - nie wiem, czy organiczny - wątpię, ale na pewno smaczny.

Moniko* - to czy będą to wspaniałe wakacje zależy też od Ciebie. Wykreśl słowo "niestety" a wtedy będzie łatwiej i ciesz się chwilą z bliskimi. Chwile krótko trwają o czym niestety przypominamy sobie zbyt późno.

¦ciana w sprawie 100/444% nie ma co wybaczać Tobie i Bronce - ja Wam tylko zazdroszczę. No widzisz - jest też herbata, której nie cierpisz - z lipy; a jeżeli dla mnie każda herbata jest z lipy (też nie cierpię) to co?.
z herbatą to może nie jest tak, że nie lubię - to nie jest mój ulubiony napój.
No cóż nieskromnie powiem, że wiem o licznych podobieństwach. Lubię rozmawiać o sprawach ważnych - nie mam czasu na rzeczy nieważne.
Ważne jest też dla mnie HP - dlatego tu jestem (na twoje Veto, też mówię veto - czy przeciwieństwa się likwidują jak w matematyce?). W HP trudno jest jednak dyskutować na bieżąco, bo mieszkamy w różnych strefach czasowych. Lubię wartkie żywe dyskusje, spory.
z tą miłością i nienawiścią - przeczytałam co napisałaś i zastanawiałam się czy jest ktoś kogo nienawidzę - może inaczej - do kogo czuję nienawiść. Wyszło mi jednak, że nie. Nie znaczy to absolutnie, że kocham wszystkich. Mam jednak trochę upiorny charakter i w każdym staram się szukać choć odrobiny czegoś pozytywnego. Czasami jest to bardzo trudne i skreślam jakąś osobę, ale robię to jednak bez nienawiści.
a miłość? - no cóż, to zupełnie inne uczucie. Nie każdego obdarza się nim. Poza tym dla mnie słowo "miłość" ma kilka dookreśleń, np. "kochanie, przyjaźń, akceptacja, tolerancja, piękno". Tu już nie jestem taka jednoznaczna i dlatego m.in. te problemy z procentami. Może to doświadczenie tak z mojej duszy podpowiada?
kończę już, bo wpadłam tak tylko na chwilę i to z powodu Sowy a zrobiło się już dość późno.
Dzięki za zdjęcia i teksty a mam też nadzieję na relację Ity.
tak jeszcze na marginesie z Teatru "Wybrzeże" w Gdańsku odchodzi fantastyczny dyrektor Maciej Nowak, film z Krystyną Jandą wcześniej będzie pokazany na festiwalu w Karlovych V... niz w Polsce, jubileuszowy koncert "Pwinicy..." ożywił wspomnienia a nasze (Maszmuna i moje) ulubione "Szkło kontaktowe" wygrało festiwal humoru w Gdańsku (głosowanie publiczności). Ostatnio Gdańsk staje się kulturalną stolicą Polski: festiwal humoru, "gwiazdy", festiwal teatrów ulicznych a w teatrze "Atelier" w Sopocie premiera "20 najśmieszniejszych piosenek na świecie"
no dobra znikam, bo za chwilę zrobię tu program lata w Gdańku.
Wszystkich obecnych/wymienionych/niewymienionych/nieobecnych oczywiście pozdrawiam
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Ściana Pn, 03.07.2006 15:20

Dobry....cos tam, nie wiem...dzien, ranek, wieczor, eeee taaaam...czy to wazne?

Wklejam podtekst! Reszta bedzie soon.
PS Jestem zmeczona. Jestem wykonczona. Ale wciaz JESTEM. A moze mi sie tylko wydaje, ze jestem?!

"I remember when, I remember, I remember when I lost my mind (taaak, takiej prawdziwej utratu glowy to sie nie zapomina...) [czy po "utratu" głowy można jeszcze w ogóle coś pamiętać...? Emcia, coś kręcisz...] /kontrolujcie sie kobity! Praca nad soba, powsciagliwosc, eeeee taaaam....KOGO ja bajeruje? Nie przechodza mi te slowa przez tynk. Niech zyje "utratu" glowy/
There was something so pleasant about that place. (ten wers dedykuje HP i Kangurzycy) [aha, to i dla mnie też, dziękuję!!!] /wyjasniam, ze place = Kredens, zeby nie bylo/
Even your emotions have an echo (emotions=echo, HA! i to jakie!) [no, proszę, i już jestem l-k...] /ale KTO to echo uslyszy? Oto jest pytanie! Albo: KTO na nie odpowie?/
And so much space ("Space i 100/444% Milosc" ktos napisze kiedys ksiazke pod tym tytulem) [nie chwal się Emcia, ja też kiedyś na pewno napiszę książkę, tylko jeszcze nie wiem pod jakim tytułem] /a ja zrobie na podstawie tej ksiazki film, dostane Oskara i tyle mnie widzialyscie! Kto kombinuje, ten zyje!/
And when you're out there ("out there" troche jak Bronka i Sciana w domu bez klamek, dajcie znac jak ten remote control dziala, co?) [no, normalnie: naciska sie i sie zmienia na inny program...teraz na przykład ¦ciana jest na stendbaju...a niech se pośpi dziewczynisko przed tym bojsbendem, czy jak mu tam...] /jakie "stendbaju"? Sciana dziala na baterie. Program ciagle ten sam: LIVE from Kredens/
Without care, (no wlasnie lekarze powinni wystawiac takie recepty, na tydzien zycia "without care", i na taka recepte powinno byc ubezpieczenie!) [aha, ale przed czym tak konkretnie...?] /a w jakim jezyku powinna byc ta recepta? Tak sie pytam, bo lubie wiedziec. Podpisano: Lingwistka, ubezpieczona - czek/
Yeah, I was out of touch (NIC mi sie nie dzieje gdy nie odbieram telefonow, nawet Hobbity nie musza kabli przegryzac, czy dostane za to nagrode?) [Emcia, Ty mnie nawet nie denerwuj...czy Ty wiesz CO mi się dzieje, gdy ja dzwonię i KTO¦ nie odbiera telefonów...?] /Emcia - a ta nagroda to niby za co? Co to Hobbity maja byc bezrobotne? Sowa - otwierasz piwo i gul gul gul gul?/
But it wasn't because I didn't know enough (a niby teraz wiem, hi hi, to w zadnym wypadku NIE jest wers o Emci) [czy wiesz, że mówisz o sobie w 3 os. l. poj..? Co Ty, Emcia, dziecko jesteś...?] /zdecydowanie to nie jest wers o Scianie, czyli o mnie. JA zawsze mowie o SOBIE w 1 os.: prosze oto dowod rzeczowy: ja, ja, ja, ja/
I just knew too much (zdecydowanie mozna wiedziec zbyt duzo, jest sie wtedy bardzo samotnym, slyszalyscie o dzieciach geniuszach?) [O, już wiem, tytuł tej książki, którą napiszę będzie brzmiał: "Człowiek, który wiedział za dużo". To będzie autobiografia. Dzięki Emcia.] /Emcia! SLYSZALYSMY O DZIECIACH GENIUSZACH? Czy mam przeslac wlasna fotografie z dziecinstwa?/
Does that make me crazy (nie bede sie spowiadac z szalenstw ktore popelnilam, crazy to ja jestem, ale nie az taka!) [może crazy, ale taka to już nie!!! Co nie? Hi hi] /tez nie bede sie spowiadac z szalenstw. Nie chce sprowadzac mlodziezy na manowce/
Does that make me crazy (w biezacych szalenstwach specjalizuje sie Maszmun, ekhm ekhm.../bez tych dwoch slow to ja bym dopiero byla crazy!/) [No, właśnie...TE DWA SŁOWA...czy Ty wiesz, kochana, KTO je tutaj sprowadził i upowszechnił? Mam powiedzieć, która strona...? Tytuł drugiej książki, którą napiszę, będzie brzmiał: "Dwa słowa, które wstrząsnęły HP" by Grejs, może być...?] /czy nie uwazacie, ze Grejs przebija mnie tym swoim "ja, ja, ja, ja". Grejs! Niech Ci bedzie! Ja sie nie licze!/
Does that make me crazy (a do tego wersu prosze wstawic swoje ulubione szalenstwo) [żartujesz chyba...? na publicznym forum...? No, dobra, wstawiam, ale nie powiem co...] /wstawilam - czek. I co? Widac?/
Probably (crazy jest cool! bez probably!) [Crazy jest CRAZY!!! Ot, co!!!] /Jak mozna zyc bez "crazy"? ODPOWIEDZ: NIE MOZNA!!!! Bez CRAZY to jest nuDNO/
And I hope that you are having the time of your life (namawiam mojego P zeby sie spotkal ze swoja pierwsza miloscia, pieknie razem wygladali na starych zdjeciach!) [Emcia, czy Ty się aby dobrze czujesz...? A znasz takie powiedzenie, że stara miłość nie rdzewieje...? A propos, ile ta miłość ma teraz lat..?] /Emcia! Puk! Puk! W czolko! Oszalalas kobito! Sowa - jasne, ze rdzewieje. Wszystko rdzewieje, to sie nazywa Prawo Natury/
But think twice (cztery razy zeby bylo kredensowe pc) [tak, tu się zgadzam bez czterech zdań] /a ja mysle raz a dobrze. Szkoda czasu na rozmyslania/
That's my only advice (nie daje rad, jedni nie stawiaja tarota, ja nie daje rad, uparlam sie i juz) [a zanim się uparłaś, to dawałaś...? Możesz nie odpowiadać...] /a jak prosza na kolanach o rade, to co? Postawic wtedy Tarota, zeby sie odczepili?! Z zycia wziete/
Come on now, who do you, who do you, who do you, who do you think you are (a co tu jest do myslenia, przeciez zawsze podpisujMY sie w nawiasach?!) [aha, pokaż mi swój nawias, a powiem ci kim jesteś...dobre...?] /Prosze bardzo: OTO NAWIAS SCIANY: / /. Prosze sobie wyhaftowac na bledziku/
Ha ha ha bless your soul (and Jesus loves you more than you will know) [Dzięki Bogu...] /to znowu o mnie - Absolwentce Miss (!) Robinson/
You really think you're in control (czy KTOS trzyma reke na pulsie?) [masz jeszcze wątpliwości KTO...?] /phi!/
Well, I think you're crazy (przeciez jestesmy w SEKCIE, a to do czegos zobowiazuje, nie?) [no, do zbiorowej gupoty, proste...] /rozdwojona jazn i uzaleznienie od podtekstow? To sie kwalifikuje do SEKTY zwanej CRAZY/
I think you're crazy (pensjonat nie nad Bugiem i takie sprawy) [jakie sprawy...? trochę mnie tu nie było...] /jak to JAKIE, Sowa?! TAKIE! Dzizys...nie udawaj....i tak wieMY, ze masz kabel pod stolem/
I think you're crazy (a taki club kosiarek to dopiero musi byc crazy!) [każdy club jest crazy, kosiarka to niewinny szczegół...taka przykrywka można powiedzieć...] /i vice versa - zwracam uwage, ze komentuje tekst, nie crazy podteksty/
Just like me (duplikatom i podrobkom zdecydowanie mowimy NIE!) [i atrapom też nie!!! ale torebkom to już nie, prawda...?] /torebkom tez NIE! Jak mowic NIE, to isc na calosc! Ekhm...ekhm..../

My heroes had the heart to lose their lives out on a limb (Sowa, uwazaj na tej galezi, co?) [uważam, uważam...drepcę w miejscu, nie oddycham, byle tylko nie spaść, byle się jeszcze trochę utrzymać...] /Sowa! To moze zacznij oddychac, bo bez tlenu, to Ty jak nic spadniesz. Wdech! Wydech!/
And all I remember is thinking, I want to be like them (jestem w opozycji do wlasnej piosenki, nic na to nie poradze ale uwazam ze kazdy powinien byc soba, Unikatowe barwy wlasne swiatlo wewnetrzne i takie tam) [ale nie każdy powinien być sową...?] /Sowa jest jedna! No cos Ty, Sowa! Chcialbys miec klony?/

Ever since I was little, ever since I was little it looked like fun (jak bylam mala...a moj syn nie chce dorosnac, ma to po mnie, czek rozmowy trwaja) [Emcia, rozumiem Cię czili CZEK] /a KTO chce dorosnac? Przeciez TO w ogole nie wchodzi w gre/
And it's no coincidence I've come (chyle glowe przed przypadkami, ale nie czolobitnie) [jasne, oszczędzaj na ¦cianę...] /a ja mam skojarzenia....Mashmun?! Gdzie jestes? Ekhm...ekhm.../
And I can die when I'm done (opuszczamy ten wers) [grzecznie opuszczam...] /a ja nie opuszczam. Nic nie rozumiecie i tyle! Prosze za mna powtorzyc, moze byc grzecznie: "I can die when I'm done". Raz, dwa, trzy, cztery..../

But maybe I'm crazy (moze tak, a moze nawet ocean, phi) [a może nawet Grejzy...?] /albo sciany deszczu, phi!/
Maybe you're crazy (dr Frojd, czy HP miesci sie w granicach normy?) [mam nadzieję, że nie...] /zdecydowanie NIE/
Maybe we're crazy (czekam na odpowiedz, zawsze razniej w kupie) [jasne, kupy nikt nie ruszy...] /kupa - czek, 4 litery/
Probably (lubie rachunek prawdopodobienstwa, nie chwale sie ale nie tylko Sowa byla dobra ze statystyki) [Jak to BYŁA???!!! JAK TO BYŁAAAAA????!!!! Emcia, toż ja nadal JESTEM DOBRA!!! Dawaj, co Ci wyliczyć...?] /nie lubie slowa "probably", lubie PEWNOSC. Prosze mi nie liczyc, czy mam racje, czy nie. Ja tam wiem, ze mam racje. Fajna puenta, co?/

Crazy by Gnarls Barkley (Emcia, to jest ostatnio ulubiona piosenka mojego P....no troche w temacie) [powracająca na łono HP Grejs] /Sciana, stara ale jara/

Dobranoc HP.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Małgosia Sz Pn, 03.07.2006 16:18

Wszelki Duch... Sowa w Kredensie! Wchodzi sobie człowiek jakby nigdy nic do Kredensu w poniedziałek po weekendzie, a tu takie niespodzianki! Od razu znienawidzony poniedziałek inaczej wygląda! Niech spadają umowy i inne kwity pod biurko bo ... chciałam napisać ... Maszmun "coś tam robi" ale wyszłoby, że w 3 osobie o sobie mówię, więc.. o matko, co ja chciałam w ogóle napisać? Sowa, zobacz co Ty robisz z normalnymi ludźmi (to niby ja)? No i muszę dojść do siebie, no.

Z tego wszystkiego jeszcze tylko doczytałam w T&T, że ¦ciana w końcu prześle nam zdjęcia, wprawdzie z dzieciństwa, ale co tam! Dobre i to! ¦ciana ja poproszę od pasa w górę, pamiętasz?

Obowiązki rodzinne wzywają. Całe HP ściskam
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez asica.p Pn, 03.07.2006 16:18

czytam Was czasem i wcale nie kumam co tu piszecie?i juz nie wie czu taka blondi jestem, czy cos nie tak ze mna?oswiecicie troche?ale nie okrzyczycie?:)
Avatar użytkownika
asica.p
 
Posty: 492
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 17:54
Lokalizacja: Cieszyn

Postprzez M.C. Pn, 03.07.2006 18:17

A ja juz byla wczoraj wieczorem i widzialam post Sowy i myslalam ze mi sie sni, zagladam dzisiaj do Kredensu, a to nie byl sen! To byl sen na jawie! Pisac nie moge w tej chwili bo dzieci czekaja na wakacyjne projekty. (Maciejko bylabys ze mnie dumna, przed chwila zmielilam z nimi kapuste na nalesniki bo gdybym czekala na te od Sowy to juz dawno padlabym z glodu!) Pozdrawiam wszystkich mocno. Bede wieczorem na 444/100%, chyba, hi hi.

Asiu, chetnie odpowiem na pytania ale nie chcialabym wchodzic w droge Tej Ktora Wie Wszystko (dla wyjasnienia ta osoba jest w HP no....nie chce mi przejsc przez gardlo...SSSSS..cccc....iaaaa....naaa, ufff). Ode mnie tylko male spostrzezenie im wiecej sie pisze tym latwiej sie czyta, ja to jestem siostra Alberty, nie! (Alberta jest zenska wersja Alberta Einsteina w HP dla przykladu).

PA.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez teremi Pn, 03.07.2006 19:11

Witam w HP
asica.p, ale zadałaś pytanie - a czy Ty myślisz, że my wiemy? M.C. ma rację ¦ciana to tylko może wyjaśnić ale proponuję przeczytać wszystko od początku?, że dużo? no trudno, były przewidziane automatyczne streszczacze ale są w Kredensie.
Czym/kim jest Kredens? - to też tylko ¦ciana może wyjaśnić.
... a może nie do końca wszystko trzeba rozumiec? może dać się tak trochę chociaż ponieść wyobraźni? eee sama wiem.

Maszmunku i Emciu ja też oniemiałam na widok Sowy ale pisałam od razu, bo bałam się że ten piękny sen gdzieś uleci.
Muszę donieść, że wyturlałam się spod bledzika ale jaki miałam dzisiejszej nocy sen - nie opowiem nawet na torturach.
W taki upał pod bledzikiem było mi już gorąco. Dzisiaj wczesnym rankiem zaczęłam mobilizować się do jakiś domowych "porządków" - wytłumaczyłam sobie jednak, że przed robotą nie mogę wszystkiego rozbabrać i zostawić - zacznę jak wrócę. Wróciłam i... dobrałam się do arbuza - teraz patrzę na jego smętne resztki.

no dobrze nie pisuję podtekstów ale przepisać tekst? dlaczego nie - dzisiaj będzie rajdowo/ogniskowo

"Bieszczadzkie reagge"

Porannej mgły snuje się dym
Jutrzenki szal na stokach gór
Nowy dzień budzi się
Melodie dnia już rosa gra.

Ref.
Regge, bieszczadzkie reggae
Słońcem pachnące ma jagód smak
Regge bieszczadzkie reggae
Jak potąk rwące przed siebie gna

Połoniny czar ma taką moc
Że gdy ją ujrzysz pierwszy raz
Wrócić chcesz znów za rok
Z poranną rosą czekać dnia
(autor nieznany)

pozdrawiam
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez GrejSowa Pn, 03.07.2006 23:00

Teremi - nie narzekaj, nie narzekaj, lepszy mini-tasiemiec Sowy w garści niż gigant-tasiemiec ¦ciany na dachu...To Jej słynne: "Reszta będzie soon...".
Jeśli chodzi o moją dziuplę, to ona zawsze była, jest i będzie W drzewie, NA drzewie to może być najwyżej atrapa dziupli albo małpy, które czasem z tego drzewa złażą...
To dobrze, że dla mnie wyczłapałaś się spod bledzika, można powiedzieć, że uratowałam Cię przed przegrzaniem termicznym...No, widzisz, Sowa ZAWSZE przychodzi w porę...To pod drzewem - to jest trampolyna...? Kurna, a ja myślałam, że to hamak i już się ułożyłam do snu...no, popatrz...nawyku człowiek nie ma ostatnio do odbijania...spałby tylko i spał...
A cygara mnie ostatnio nie kręcą, bo...dlatego, że ponieważ. Może być...? Ekhm, ekhm...To chyba ten dym...
Przeczytałam z uwagą Twój "odnos" do ¦ciany, z którego z radością dowiedziałam się, że mamy coś ze sobą wspólnego, a mianowicie "problemy z procentami". Teremi, Twoje zdrowie!!! Zwłaszcza za to, że "wpadłaś z powodu Sowy"!

¦ciana - co Ty tam bełkoczesz pod tynkiem...? Nie udawaj, dobra...? Bujać to hamak, ale nie NAS!!! A bo to my Cię nie znamy...? Żebyś Ty miała na CZWORAKACH wpełzać w te swoje koreańskie progi z roboty, to i tak jeszcze ostatnim, sprawnym paluchem zdołasz włączyć swego laptusia i z poświęceniem godnym co najmniej frontowego żołnierza przeczytasz nasze całodniowe wypociny i dasz jeszcze głos przed zaśnięciem...I chwała Ci za to, Druhno...że wciąż jesteś...Czy już ogłoszono może konkurs na projekt pomnika dla Ciebie: "Wybitnie zasłużona dla HP"...? Bo jakby co, to mam parę pomysłów...No, dobra, jeden...ale za to JAKI!!! Mówisz, że wszystko rdzewieje...? A zawiasy w duszy też...?
Jak jeszcze raz powiesz do mnie: "Nie udawaj...", to jak Ci dam w łeb, to zobaczysz...Uderz Ty się, ¦ciana, w tynk i powiedz, ale tak szczerze, z ręką na gzymsie, czy jest w ogóle taki ktoś, kto mógłby Tobie w czymkolwiek dorównać...? A pewnie, że mam okablowany stół, bo naiwnie wierzę w hasło: "Połącz się ze światem, a świat połączy się z Tobą". Pozdrawiam Cię mocno! Twój Gul. Wdech, wydech...oddycham pełną, sowią piersią...Jedyną, wyjątkową, niepowtarzalną...Każdy klon byłby tylko moją nędzną atrapą...
P.S. Też lubię PEWNO¦ć...
P.S. Nie jaraj tyle, stara...dobra...?

Masza - lubię jak wchodzisz do Kredensu "jak nigdy nic", wiesz...? Mogę napisać książkę i dedykować ją Tobie, a jej tytuł będzie brzmiał: "NIC nie wchodzi tak jak Ty". Nie ma za co.
No, co ja robię z normalnymi ludźmi, no co...? A to Ty normalna jesteś...? Ale zdziwko...Wiesz, zupełnie nie poznałam, dobrze się kamuflujesz...
No, ja też jestem ciekawa tych zdjęć ¦ciany z dzieciństwa...ja zamawiam takie "od pasa do pasa", dobra, ¦ciana...?

Asica - nic się nie martw, z Tobą jest wszystko okej, czego już zupełnie nie można powiedzieć o nas. Przyjdzie ¦ciana to Ci wytłumaczy ten FENOMEN.

Emcia - poważnie??? Ty już była wczoraj? I widziała mój post? A co tak nagle zacjąga z wiejska...? Tak mówio w Redłud Sity...? I Ty mi nie dogaduj ciągle o tych naleśnikach, bo jak jest upał to mi się nie chce smażyć...No, chyba że posta...Poszczekaj na ochłodzenie, dobra...? Obiecuję takie fotki, że ekran kompusia będziesz miała wylizany na glanc!!!

Teremi - to Ty też myślałaś, że ja się tylko śnię...? A zajrzałaś do sennika może...? SOWę ¦NIć - GOŁęBIA DOSTAć. Fajne, co nie...? Jeśli chodzi o MÓJ sen, to szczegóły w Korespondencji, jakby to kogoś interesowało...A Twój tekst fajny, pierwszeństwo podtekstu zostawiam jednak ¦cianie, będzie soon, co nie...? Dla Niej mam coś specjalnego....

Na dobranoc dziękuję uroczyście Maszy, Emci i Teremi za słowa zachwytu w związku z moim powrotem. Tego się spodziewałam i tego mi było trzeba. ¦cianie dziękuję za to, że wlazła tu zblazowana, bez szczególnego zainteresowania zeskanowała mój post mrucząc pod nosem "Łojeeeezuuu", dokładnie tak jak Shirley opowiadając o zdobywaniu Mount Everestu...reszta jak wyżej czili tego się spodziewałam i tego mi było trzeba...¦ciana, NIE UDAWAJ, że to Cię nie ruszyło, dobra? Gdzie nie spojrzę - wszędzie tynk...a poniżej - piosenka dla Ciebie. Nie ma za co.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
ALE JESTEM - Anna Maria Jopek


Oczy otwieram: staje się świat.
Nade mną niebo, przede mną ? sad.
Jabłek zielonych zapach i smak...
I wszystko proste tak.

Trzeba żyć naprawdę,
Żeby oszukać czas.
Trzeba żyć najpiękniej,
żyje się tylko raz.
Trzeba żyć w zachwycie:
Marzyć, kochać i śnić.
Trzeba czas oszukać,
Żeby naprawdę żyć.

Jestem piasku ziarenkiem w klepsydrze,
Zabłąkaną łódeczką wśród raf
Kroplą deszczu,
Trzciną myślącą wśród traw
...ale jestem!

Jestem iskrą i wiatru powiewem.
Smugą światła, co biegnie do gwiazd,
Jestem chwilą, która prześcignąć chce czas
...ale jestem!

Ucha nadstawiam: słucham jak gra,
Muzyka we mnie, w muzyce -ja!
Nim wielka cisza pochłonie mnie,
Pragnę wyśpiewać, wyśpiewać, że:

Trzeba żyć naprawdę,
Żeby oszukać pędzący czas.
Pięknie żyć w zachwycie
Życie zdarza się raz.

Jestem piasku ziarenkiem w klepsydrze,
Zabłąkaną łódeczką wśród raf
Kroplą deszczu,
Trzciną myślącą wśród traw
...ale jestem!

Życie jest drogą, życie jest snem...
A co będzie potem? Nie wiem, i wiem...
O nic nie pytaj, dowiesz się gdy
Skończy się droga, życie ...i sny.

Jestem piasku ziarenkiem w klepsydrze,
Zabłąkaną łódeczką wśród raf
Kroplą deszczu,
Trzciną myślącą wśród traw
...ale jestem!

Jestem iskrą i wiatru powiewem.
Smugą światła co biegnie do gwiazd,
Jestem chwilą, która prześcignąć chce czas
...ale jestem!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez M.C. Wt, 04.07.2006 00:02

Czo HP! Obiecalam to jestem, czasami mi sie zdarza byc Zawisza!

Sciana, Jak to co ja mam przeciw Talibom?! Przeciez jestem kobieta! I nie probuj mi wmowic, ze masz sama ochote na burke. No chyba, ze kusi Cie przywodztwo w nowym awangardowym Boys' Clubie...Tolibki, Talibowie, lingwistycznie troche zbieznosci by sie znalazlo, co? To fakt rekordowe zbiory opium w tym roku w Afganistanie, jak oni ich nazywaja "narcocracy" (?), a ile suicide bombers ostatnio, "'For each Taliban you kill, I can find 20 more to fill his place" Hafiz Ihsanullah. Taliban mam na mysli bo moja ostatnia ksiazka bardzo mnie poruszyla "Kite Runner", Khaled Hosseini, kilka drastycznych scen i Taliban jest dla mnie jeszcze bardziej przekreslony. No i tych rozwalonych posagow Buddy tez im nie moge wybaczyc. Niestety bardzo slabo znam temat, a P. nie ma, wiec nie mam sie nawet z kim skonsultowac. Intuicyjnie wyczuwam, ze Afganistan znowu znajdzie sie na pierwszych stronach gazet (co ostatnio zauwazylam w Newsweeku np, hi hi). Ale tak naprawde to wcale mi nie jest do smiechu gdy o tym mysle.
No i w temacie, sprzed kilku dni, dla zainteresowanych:
http://www.irinnews.org/report.asp?Repo ... egion=Asia
PS Dzieki za linki do piosenek, juz je pare tygodni temu sluchalam w TV Polonia, ale odsluchalam jeszcze raz moje dwa ulubione koncerty. Tylko byl jeden mankament, z dobrym obrazem nie dalo sie sluchac, bo bo wtedy buffering robilo numery, musialam wiec zdac sie na fonie, bez wizji. Nie zebym byla niewdzieczna czy cos, ale nastepnym razem to wolalabym i jedno i drugie, co? Dziekuje!

PS Sciana, wg mnie to tak naprawde kazdy ma w sobie odpowiedz na rozne watpliwosci, jakakolwiek rada jedynie uzmyslawia temu komus ta odpowiedz. Nie badz taka i nie wymawiaj sie tarotem, jak ktos sie rozpada przed Twoim progiem to poradz cos, luuudzie! Jaka Ty jestes w ogole nieczula!
PS Puknelam sie w czulko i uslyszalam to co zawsze. Ulga, tez lubie pewnosc, hi hi.

Bronka, sprawa strachu. Niekiedy odczuwam leki powody malo sprecyzowanie i nieuswiadomione do konca. I jedne i drugie odsuwam na bok, bo ciezko z takimi lekami mi sie zyje.

Sowa, taaaa, to juz wiadomo od nie wiem kiedy, ze nie mamy TU do czynienia z byle jaka Sowa tylko z AcrcySowa! Tylko zamiast wymyslac te tytuly moze bys z siebie juz jakas arcyksiege wydusila? Nie zebym naciskala, ale kiedys trzeba te rozwazania l-k spisac, nie? A czy to nie Ty kiedys obwiescilas, ze wszystko nadaje sie do HP, wiec niby dlaczego nie wywody Skuszonej Sowy w HP? (PS A przepraszam troche sie jednak dalas skusic, zwracam honor!)
PS Codziennie przed snem cwicze odbieranie telefonu. Zeby nie bylo, ze sie nie przygotowuje!
PS A jak juz wspomnialas pana Darka to az mi sie lza w oku zakrecila!
PS Milosc jest pare lat mlodsza od mojego P. Nie widzial sie z nia, Jego strata, phi. Co ja sie bede narzucac z radami!
PS Sowa, cos Ty, czy ja wygladam na Sciane? U mnie to nikt sie o rady nie prosi (no moze bylo kilka pomylonych przypadkow), u mnie to ludzie prosza o glaskanie, ma sie ten dotyk, no...

Teremi z tym latawcem to nie ma lekko! Wczoraj probowalismy, a latawiec mamy piekny! Kolory teczy, dlugie ogony, no CUDO! Ale wiatr byl nie taki jak trzeba, technika tez zaszwankowala, latawiec nie polecial! Wzbil sie tylko kilka razy w gore i wrocil na ziemie. Proba bedzie powtorzona! Chyba musze miec lepsza szpule do zwijania sznurka.
PS Kupilam nowego dziwnego melona o nazwie "zielony waz", nie jest slodki, wyglada jak pomarszczony ogorek i jeszcze nie wiem co z nim zrobie, ale nie moglam sie oprzec!
PS Wasze rozmowy o milosci i nienawisci bardzo ciekawe, na zywo pewnie byloby lepiej ale i tak nie jest zle, nie moge jakos sie zdecydowac...ale dalej mysle.
PS Dawna dziewczyna mojego P. to sprawa zupelnie zardzewiala (dobra, dobra, moze nie do ostatniego procenta...). Dziewczyna fajna, ale zdecydowanie przydalby sie Jej kontakt z jakas feministka. Jej spotkania z moim P. nie dochodza do skutku glownie przez zazdrosnego meza tamtej dziewczyny. Troche smutna historia....
PS Snu nie musisz opowiadac, dla sekty nie ma tajemnic, EKHM EKHM,....kolezanki, odbor?
PS No i przypomnialay mi sie porzadki...
PS Luuuudzie, przeciez to oczywiste, ze ten tekst o Bieszczadach podyktowala bieszczadzka milosc!

Maszmunie zwroc uwage na TAKI jeden wers w ostatniej piosence z tekstami, bardzo ekhm ekhm...., ufff jak dobrze ze te dwa slowa@Sowa(?????) sie ostaly!!!!

PS Sowa, aaaaa poscik ze palce lizac! Ale musze spadac na tenis. Fajnego ma instruktora moj syn, mowie Wam! Nie moge sie spoznic!

Bywajcie Druhny! Wasza Utrata, tez mam wiele imion, phi.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez teremi Wt, 04.07.2006 08:30

Witam o świcie - ostatnio lubię spać z zupełnie zasłoniętym oknem i tym sposobem noc mam do np. 8.00.
wpadłam tu rano i co ja widzę? Emcia faktycznie zawitała no i tasiemiec Sowy SIę rozwija.

Sowa masz absolutnie rację lepszy taki tasiemiec (mam na myśli ten pierwszy) niż żaden, ale już ten drugi to ho ho, że tak nieskromnie powiem. ... z tą dziuplą niech Ci będzie, że w drzewie ale NA drzewie wzmacnia dramaturgię faktu a tak rodzi się pytanie "jak wysokie jest drzewo" - ja to wiem, że Ty na minimum sekwoję się zdecydowałaś ewentualnie baobab. W baobabie to nawet i kredens w dziupli by się zmieścił.
Trampoliną/hamakiem nie przejmuj się jest to przedmiot wielofunkcyjny; może to być stół do bankietów, parkiet do tańca, miejsce na laptopuś ¦ciany.
Problemy z procentami mam już za sobą - teraz jestem na odwyku (nie łączyć z alkoholem). Sen zaraz sprawdzam w gołębniku - lubię jak mi się sny sprawdzają.
za piosenkę dziękuję i nie wiem czy już to mówiłam ale lubię się czasami powtarzać "Jezu jak się cieszę... z powrotu Sowy na łono HP".

Emciu no cóż w sprawie Afganistanu chyba niestety masz rację. Jak dla mnie to sprawa mentalności pewnych narodów uwarunkowanej wielowiekową tradycją i nikt spoza tego nie zmieni a oni sami w większości nie chcą zmienić swego życia. Z jednej strony zadaję sobie pytanie "jak można tak żyć" a z drugiej "kto ma prawo narzucać drugiemu człowiekowi jak ma żyć". Jest to jednak kwadratura koła. Cieszę się, że nie muszę zakrywać twarzy i jeszcze z kilku rzeczy. Za link dzięki.
Coś wyliczyłam, że Twój P już wraca ale nie sądzę żeby konsultacje w sprawach Talibów były wtedy pierwszoplanowym tematem rozmów.
Latawce to wspomnienia mojego dzieciństwa - robiło się takie z taktury i papieru - jedno co pamiętam to to, że musiał być długi sznurek no i wiatr - niestety nie były to TAKIE latawce.
Przepraszam, że tak pytam ale czy TEN instruktor to uczy Ciebie czy syna? a może Ty szkolisz się za pomocą obserwacji?
Zazdrość to niestety przeszkoda w wielu sytuacjach ale może takie spotkanie na szczycie - we czwórkę? Nie powinno się odsuwać w niepamięć dawnych miłości - wspomnienia to piękna rzecz.

no dobrze kończę już bo za chwilę zrobię "wykład" o wspomnieniach. Teraz będzie jednak piosenka i to z dedykacją
a dla kogo? - wiadomo - dla Sowy

"Jęczmienne łany"

Było to nocą w porze żniw,
gdy śliczny jest łan pszenny -
w księżyca jasny blask wśród niw.
Wybrałem się do Annie.
Niepostrzeżenie mijał czas,
aż się zgodziła wdzięcznie,
gdy poprosiłem tylko raz:
Odprowadź mnie przez jęczmień!

Błękitne niebo, ucichł wiatr
i księżyc opromieniał,
a jam ją zgodną, chętną kładł
wśród łanów, wśród jęczmienia.
Wiedziałem, miłość łączy nas
z pierwszego już wejrzenia
więc całowałem raz po raz
wśród łanów, wśród jęczmienia.

Pszenicy łan i łan jęczmienia
prześlicznie się zieleni;
noc szczęsna, nie do zapomnienia
wśród łanów z moją Annie.

Zamknąłem ją w uścisku splot,
jej serce biło w drżeniach.
Szczęsne to miejsce było, ot,
wśród łanów, wśród jęczmienia.
Lecz na ten księżyc i gwiazd moc,
co noc tę opromieniał -
i ona wciąż tę pomni noc
wśród łanów, wśród jęczmienia.
(słowa Robert Burns)

zacytuję też słowa :Ta piosenka działała na ludzi miłośnie..." i miłości wszystkim życzę. Piosenkę w "Piwnicy..." śpiewał Mieczysław ¦więcicki (ach jak On śpiewa romanse rosyjskie) Autor Robert Burns, to XVIII-wieczny szkocki poeta.

no to spadam jak mawia dojrzała papierówka
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez gocha Wt, 04.07.2006 09:19

Czesc druhny, jestem. Znaczy sie, jestem w k-r, przed kompem siostry. Czytac nie mam czasu, bo tam rodzinka czeka pod czeresnia z tortem truskawkowym. Zdjec tez nie mam, bo ja z aparatem u mojej mamy, a O. z kabelkiem u swojej. Ale sie melduje, za kilka godzin jade do W-wy. Ale jeszcze wam powiem, ze jak sie jedzie z Wiednia do Wroclawia, to zdecydowanie Polska wyglada najladniej, fakt, bez sentymentow. Sciskam, czuwaj. Wasza druhna przodownik harcerski z druzyny obiezyswiatow.
Avatar użytkownika
gocha
 
Posty: 474
Dołączył(a): Pn, 18.07.2005 20:40
Lokalizacja: arlington hts, IL

Postprzez asica.p Wt, 04.07.2006 13:03

to ja prosze Sciane o jakies lekkie tlumaczenie...

plizzzz...
Avatar użytkownika
asica.p
 
Posty: 492
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 17:54
Lokalizacja: Cieszyn

Postprzez Ściana Wt, 04.07.2006 15:57

Cze. To ja Sciana. Czuje sie wywolana do tablicy. A czy tablica jest taka "na krede"? Czy tez biala na "marker" zwany pisakiem? Lubie takie na pisaki, bo te "na krede" to sie bardzo kurza. A od kurzu Sciana kicha - takie tam z zycia wziete. Zaczne od poczatku, bo na poczatku bylo slowo. A co? Moge pomachac dyplomem lingwistki, zabronicie mi?

Marysiu z Gliwic - "spokoj jest w nas". No tak, policze sobie do czterech, to MOZE sie uspokoje, a jak sie nie uspokoje, to sobie popatrze na MORZE i MOZE wtedy sie uspokoje. Pozdrawiam. Sciana bez (s)pokoju.

Bronka - co Ty narzekasz na pustki w HP? Ja Ci dam pustki w drugim poscie po Scianie! Chcesz w czape?
PS Hi hi...dobra wedka, co? SEMANTYKA! Uwielbiam rozmowy semantyczno-lingwistyczne. Jasne, ze "mozna zabic z milosci", chcesz telefon do kolegi, ktory w to wierzy? A co to jest "obrona ojczyzny"? I KTO, sie pytam, bo niestety nie ja, wyznacza granice "obrony ojczyzny". Moja hamerykanska kolezanka uwaza, ze G.Bush ma racje, bo dziala w "obronie ojczyzny". Sie pytam - JAKIEJ ojczyzny? Albo - co zrobic z miloscia w TROJKACIE? He, he, dobre co? Kogos trzeba skrzywdzic, a w gre wchodzi milosc? Lapiesz wedke? Fajna jestem, co?
PS Niemcy wygraja. Stawiac Tarota?
PS Malpe wyslij do mnie. Lubie malpy. Emcia! W Zoo (SF) - moim ulubionym kacikiem byly MALPY. Zycia sie mozna nauczyc od malp. Hej! Malpa Bronki, jestes tam? To ja Sciana! Chcesz pogadac?
PS Bronka! BoiMY sie w Kredensie bez powodu, ale wtedy wskakujeMY na kozetke Dr Frojd i po bolu. To, co nas nie zabije, to nas wzmocni. Chcesz pogadac? Wskakuj!

Moniko* - jasne, ze mozna sie bac "bez powodu". Chodzi o to, zeby ten powod odnalezc i cos z nim zrobic. Zyje w permanentym strachu "bez powodu" - tak to przynajmniej oceniaja inni ludzie. Ale co INNI ludzie TAK NAPRAWDE wiedza o mnie?
PS Podoba mi sie Twoje zdjecie - emblemat. Witaj, Druhno!

Luuuuuuuudzieeeeee....doszlam do tasiemki Sowy........boje sie "bez powodu". Zaczynam czytac. Ze zrozumieniem......Zaraz wracam.

Sowa - czesc! To ja! Sciana! Znasz TAKA? Dobrze, ze jestes! Zycie w Kredensie wrocilo do normy, no bo ile mozna szczekac?! Czy Ty myslisz, ze ja nie mam nic do roboty?! Tylko szczekac? Jasne, ze pamietaMY, ze to byla piosenka o Scianie. Sciana....Sowa...wazne, zeby wlozyc do szuflady "S", co nie, Sowa? Ty nawet NIE WIESZ, ile radosci sprawila mi Twoja tasiemka! Czy mam wskoczyc na wage pt "Radosc"? No to wskakuje i waga wariuje od tej radosci. Fajna jestes, wiesz?
PS Ide sobie powycierac oczy, bo cos mi sie spocily. Luuuudzieeee! Jak Sowa wraca na lono HP, to sa przeboje, co nie? Dzien bez Sowy - to dzien stracony. Czek.

Teremi - moj kolega z pracy, Anglik, znaczy sie, tez plakal w realu.
PS Polecam wszystkim bardzo piekny film "Green Street Hooligans". Mashmun?! Jaki byl polski tytul?! Normalnie, fajna sprawa. Moj kolega Angilk, ktory mieszkal przez 5 lat w Poznaniu, mowi, ze polscy kibce pilki noznej sa "gorsi" od tych z Anglii. Co Wy na to?
PS Drogowskazy i owszem! Bez drogowskazow to mozna sie "bac bez powodu", co nie?
PS Niech Ci bedzie z ta herbata. Wkleje Ci kilka zdjec, made in Asia, to polubisz herbate telepatycznie, moze byc?
PS Podoba mi sie Twoje: "napisałaś i zastanawiałam się czy jest ktoś kogo nienawidzę - może inaczej - do kogo czuję nienawiść." Dobre! Kupuje linwistycznie! Czytam ze zrozumieniem, nawet po przebojach na robocie.

Dobranoc HP. Reszta bedzie soon.

PS Asico.p - nic sie nie martw. Jak sie obudze, to odezwe sie do Ciebie. Przemysle sobie wszystko we snie, moze byc? Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum



cron