przez sonja So, 11.06.2005 12:01
...lata nie lata ...lece dalej z Panem Jeremim...
Szuja, naomamiał, natruł i nabujał!
Szuja, a wierzyłam przecież mu jak nikt!
Szuja,dziecku kazał mówić: 'Proszę wuja'!
Alleluja wesołego zrobił mi i znikł!!!
Szuja, obrzydliwa larwa i szczerzuja!
Szuja- do najtępszych pierwotniaków rym!
Szuja, bezlitosny kamień i statuja!
Fałsz i ruja bezustannie powodują nim!!!
Gdy zycie zdarło z faceta już maskę,
Gdy mu fasada rozwala się z trzaskiem,
Gdy zza niej wyjrzy jak małpa z pokrzywy
Pysk zły i obrzydliwy i pryśnie cały blew-
O, wtedy chociaż się pragniesz powściągać
Nienasobaczyć i nienaurongać,
Choć inwektywą żywą nie chcesz chlustać
To same twe usta wykrzykną tobie wbrew:
Szuja! Pióra by pożyczyć od 'Anuja',
Szuja! By opisać co to jest za typ!
Szuja! kawał matrymonialnego zbója,
Z pieszczot dwója, nieudana galareta z ryb!!!
Szuja, najpiękniejszy kęs mi zycia ujadł,
Szuja, toczył ze mnie hektolitry łez,
Szuja, coz takiego uczynilam mu ja,
Żem jak tuja poderżnięta przezeń dzisiaj jest???
Mówię wam, poderżniętam jest...