przez MarysiaB So, 22.10.2005 17:40
Scianulka, mamy niedziele, tzn. sobote, to wiesz...Znowu sie Toba martwie. Pogadalam z A. i mam cos dla Ciebie na poprawe humoru. Jak wiesz, Kangur pracowal w roznych miejscach i warunkach, z roznymi ludzmi. Kiedys np. we Wladywostoku z Amerykanami. Relacja: oni jemu podlegali. Mili, sympatyczni, luzni, no konie krasc. Kangur, znajac jezyk i zwyczaje miejscowych, ulatwial im zycie: pomagal robic zkupy, 'organizowal rozrywke' (?!) itp. Po jakims miesiacu wyszlo szydlo z worka. Jeden z Hamerykancow, z NJ chyba byl, wypiwszy co nieco, jak na niego i tak za duzo, taka refleksja z glebi duszy podzielil sie z A.:
- Sluchaj, ty jestes Polak, ja Amerykanin i musze sie ciebie sluchac w pracy. Dlaczego? Nie rozumiem tego.
Odpowiedz mojego meza:
- Wiesz, przyczyn jest wiele. Jedna z pierwszych taka, ze jak nie bedziesz, to ci nie dam wyplaty.
Scianulka, kopaczom dolkow zdecydowanie mowimy NIE!, tudziez: SPLYWAC/SPADAC!
Jeszcze o oceanie. Kocham ocean niebieski. Taki jak na rysunkach dzieci. Nasycony sloncem, odbicie bezchmurnego nieba, z ktorym styka sie na horyzoncie, zatracajac z nim granice. Szczesciem dla mnie nie jest zanurzyc sie w oceanie /w zyciu!/, szczesciem jest patrzec na niego. Uwielbiam tez spacery wzdluz brzegu, uciekanie od fal, szukanie muszelek /ogolnie mizeria, kiedys tylko na Tasmanii trafilismy na Shelly Beach, to sie oblowilismy/. Czasami idziemy ponad godzine w jedna strone. No i przysypianie na plazy. Zaszywam sie w swoim niebieskim namiociku i nie ma mnie. Pewnie niedlugo wyskoczymy w weekend do jakiejs nadmorskiej miesciny, jeszcze spiacej, jeszcze czekajacej na sezon urlopowy. Ola moglaby na plaze codziennie po lekcjach, a najlepiej - zamiast.
Trzynastko, juz na poczatku istnienie HP zwrocilam uwage na Twoje zdjecia /mrugam oczkiem/. Piekne. Dziekuje. Czy te kukly to w zwiazku z Halloween? Oczywiscie, ze wiem, ze masz slabosc do czterech kolek. Napisalas o tym kiedys w starej Korespondencji /tzn. tak sobie kombinuje, ze to Ty/. Na koniec bylo cos o tym, ze wlasnie widzisz przez okno swojego rumaka i ze przydaloby sie go umyc. Sama jezdze od kilku lat, bez wiekszych rewelacji i osiagniec, no, taki kierowca krotkodystansowy. Upaja mnie samotna jazda ciemna noca, pod warunkiem, ze znam droge i wiem, gdzie jechac.
Greenwiu! Ostatnio prasowanie rzeczywiscie musialo poczekac. Jakos nie mialam do tego glowy. Wczoraj za to sluchalam piosenek M.Fogga. Prawie kazda dla Ciebie. Jakby co, to jestem z Toba, nie tylko z prasowaniem.
Scianulka, HP=tasiemce. Paniala? No to nie strasz. Sama sie zdziwisz, ile jeszcze z siebie mozezsz dac. I naprawde nie badz taka egoistka i nie likwiduj etatu Greenwiu! /Tak, Greenwiu, zawsze mozesz liczyc na poparcie Emsi i Kangurzycy. Bo my mamy SERCE! Jakby co, to strajk. A mowilam, zeby zakladac zwiazki zawodowe!/
Grejs, tekst na oskarowa gale w zasadzie OK, brakuje jedynie kilku epitetow przed MarysiaB w rodzaju: wspaniala, nieoceniona, jedyna itp. I kiedy te Twoje urodziny konkretnie?
Ostatnie piosenki, poczynajac od Duski, b. mi sie podobaja. 'Nie zyc - to nuzyc' zglaszam jako haslo do HP.
OK, spadunek. Dobrej soboty wszystkim. A dziewczynom z HP buziaki. Mysle o Was cieplo. Pa...