przez o. Cz, 28.07.2005 14:50
No dobra, skłamałam, piosenka nie była o mnie, bo ja jestem z domu niestety Lipiec a nie Maj :) Maj mieszkał na przeciwko mojej mamy, ale sądząc po mojej urodzie to jednak nie jestem z Majów tylko z Tatusia :)
I w jakim znowóż upale? Przed chwilką spojrzałam na termometr 34 stopnie! No wiecie co? Jak było 34 stopnie we Włoszech w nocy to chodziłam w kurtce jeansowej, bo mi zimno było. Własnie wróciłam z zakupów, nadźwigałam się jak wielbłądzica, jeszcze mi autobus uciekł i musiałam na piechotę, wpadłam do domu i od razu wyszłam zpsem, potem wykąpałam kwiatki a w trakcie pisania do Was czyszczę sobie klawiaturę i myszę rozmontowałam i jakoś mi wcale gorąco nie jest... no ale może ja jestem niedogrzana w pracy... tak codziennie skaczę po 2 różnych światach między którymi jest 40 stopni różnicy i znoszę to wyjątkowo dobrze :) A jutro ma być 38 stopni w Krakowie! Sońka, szykuj bikini ;)