HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Cz, 11.10.2007 20:20

Czy Druhny pamiętajOM może, jak w 1946, hi hi, obiecałam Druhnom opowieść Sowy Starszej...? A że ja zawsze dotrzymuję słowa, to było to mniej więcej (bardziej jednak mniej, bo trochę czasu już minęło) tak:

Pewnego, letniego dnia, Sowa Starsza wyjęła z gołębnika barwną ulotkę, zapraszającą 2 osoby na całodniową wycieczkę do Kazimierza Dolnego, za jakieś śmieszne pieniądze, w tym obiad. Tu od razu muszę Druhnom zrobić dygresju, że Sowa Starsza oraz Misiek są przeze mnie wyćwiczeni na okoliczność reklamy otaczającej nas coraz bardziej, jak mało kto. Wiadomo, nie po to żem się do tych szkół wysyłała oraz na roboty, żebym teraz nie cierpiała, tfu, czerpała z tego oraz rodzina moja amen. Od razu więc Sowa Starsza skupiła się na druku wielkości tak niewielkiej, że dno od musztardówki wysiada, aby to przeczytać. Ale już czuła, że tam jest pies Fior pogrzebany, więc wytężyła wzrok i okazało się, że faktycznie pogrzebany. Bo jedną z atrakcji tej wyprawy miała być prezentacja dóbr wszelakich przez organizatora wycieczki, na której to prezentacji można było stać się szczęśliwym posiadaczem jednego z tych dóbr, w drodze kupna. No, taki TiWi market na żywo czy coś w tym stylu. Zdziwiła się Sowa Starsza bardzo, że ten zakup to nie jest warunek konieczny i wcale się jej nie dziwię. Znaczy się dobrze przeze mnie wyćwiczona. Od razu więc skwitowała to jedynym słusznym słowem, a mianowicie "podstęp". Wzięła ulotkę jako dowód, gdyby ją do zakupu nakłaniano siłOM i przemocOM, wzięła swojego W. i pojechaaaaaali ze śpiewem na ustach, bo pogoda była cudna wtedy. Jak wjeżdżali do Kazimierza, to przejeżdżali tuż obok Klasztoru Betynek...hi hi...no, sorry za dygresju...Wycieczka się odbyła, nawet było trochę czasu, żeby popopdziwiać Kazimierz, wiedzą Druhny? Obiad też niczego...no i ta prezentacja. Druhny usiądOM. Gdzieś z boku wyłożone dobra wszelakie (nie mylić ze Świętymi Dobrami!!!)...Wychodzi MISZCZU, zagaja, te sprawy...i rozdaje jakieś losy...Uczestnicy wycieczki to głównie osoby starsze...no, bo za niewielkie pieniądze można miło spędzić dzionek w Kazimierzu, jak raz na skromny portfel emeryta tudzież rencisty, wiadomo. No, to się jeszcze okaże, czy skromny...ale nie uprzedzajMY faktów. MISZCZU prezentuje dobro, które jest hiciorem absolutnym, a mianowicie FOTEL DO MASAŻU. CzujOM Druhny? SiadajOM Druhny na fotelu, i...ekhm, ekhm...jakby to Druhnom powiedzieć...no, i fotel Druhny masuje, że hej! Nie mylić z krzesłem elektricznym!!! Fotel kosztuje...tylko niech Druhny nie spadnOM z fotela - 12 000 złotych polskich!!! No, bo to som DROGIE RZECZY! Ale spokojnie, Druhny...w końcu od czego som szczęśliwe losy, ne...? Otóż one som od tego, żeby można było w drodze absolutnego wyjątku nabyć ten fotel za...bagatela...phi...DWA TYSIĄCE ZŁOTYH ONLY!!! Taka okazja, kapujOM Druhny???!!! No, po prostu darmocha!!! A więc, jeśli Druhny umiOM liczyć, to nawet bez pomocy Gochy widzOM, że jak nic zaoszczędzajOM ile...? Tak jest!!!! DZIESIĘĆ TYSIĘCY ZŁOTYCH!!!! Ale MISZCZU dobrze wie, że od słowa "oszczędzajOM" jest dużo lepsze, mocniejsze, a mianowicie - WYGRYWAJOM!!! Druhny, jest już pierwsza szczęśliwa posiadaczka fotela, uwierzom Druhny? Polska emerytka albo rencistka, nieważne...Fotel już jest jej!!! No, prawie, bo po zakończeniu prezentacji musi za niego zapłacić te marne dwa tysiące złotych...drobiazg...Tymczasem siada na tym fotelu, łzy szczęścia płyną jej po policzkach, bo ewidentnie dawno nic ją tak dobrze nie telepało! Phi, Druhny, na cholerę mi tak fotel? Wystarczy, że się codziennie przejadę na robotę i z powrotem komunikacją miejską, hi hi..i to za jedyne 66 złote na miesiąc!!! Czasem to tak fajnie telepie, że mówię Druhnom...ekhm, ekhm...No, dobra...Jak już ją tak wytelepało (założę się, że od razu schudła 5 kilo), to MISZCZU wręczył, tfu, pożyczył jej te symboliczne, zaoszczędzone, tfu, wygrane 10 000 złotych, podszedł do niej, opowiedział jej krótko scenariusz i już za chwilę było ujęcie, na którym szczęśliwa posiadaczka fotela masującego, z uśmiechem od ucha do ucha, krzyczała do kamery, że wielkie szczęście ją dzisiaj spotkało itp., itd...Oczywiście po udanym ujęciu (bez dubla!) pokornie i z pełnym zrozumieniem zwróciła reżyserowi rekwizyt w postaci 10 000 złotych , wróciła z powrotem na fotel posuwistym ruchem gwiazdy filmowej, a odprowadzały ją zazdrosne spojrzenia pozostałych uczestników wycieczki. Wśród tych spojrzeń nie było jednak spojrzenia Sowy Starszej, bo Ona już wypatrywała oczodoły za MISZCZEM i czekała z niecierpliwością na wywołanie. Bowiem ją też spotkało to cholerne szczęście. To było Jej 5 minut i ona o tym wiedziała. Wszystko odbyło się zgodnie z planem...ale Sowa Starsza, to nie jest jakaś tam statystka, tylko prawdziwa gwiazda i swój honor ma. Mówi zatem do MISZCZA: "Nie ma problemu, mogę do kamery powiedzieć co pan tylko chce, mogę nawet zaśpiewać (Sowa Starsza śpiewa super!!!), ale skoro wygrałam te 10 000, to je zabieram ze sową!". Czują Druhny? I dawaj mu wykład, że MISZCZU publicznie powiedział, że Sowa wygrała te 10 000 zł., że ludzię moga potwierdzić, itepe, itede...Rozmawiałam potem z W. Druhny, ponoć Sowa Starsza zrobiła taką rozpierduchę jak wszystkie rozpierduchy od początku istnienia forum razy dziewięc oraz na wszelki wypadek wzięte do kwadratu! W. ponoć się zawstydził, że jest ze Sową, uciekł i się schował ze strachu, hi hi...A Sowa Starsza szalała, bo dorbaldie poczuła, że to jest wycieczka Jej życia!!! Ja się tylko pytam, gdzie był wtedy TVN "Na żywo"...? Hi hi...Druhny, co tam się działo...ja znam Sowę Starszą całe życie i wiem najlepiej jakie profesjonalne robi rozpierduchy! Ja nie muszę wcale tam być, żeby wiedzieć. MISZCZU ponoć zbladł i własnOM piersiOM bronił gotówki, a prawdziwa była, jakby Druhny jeszcze się nie domyśliły. A tu Sowa Starsza wyjeżdża z tekstaMY typu: a zezwolenie na loterię pieniężną jest? A notariusz jest? I takie tam...No, mówię Druhnom...moja szkoła...Oczywiście Sowa Starsza odpuściła sowie na koniec te marne 10 000 złotych, bo nie o to sie w końcu rozchodzi, ale atrakcji wycieczki oraz części artisticznej na tym był koniec. Jak i tego troczka. Amen. Idźcie do domu, ofiara spełniona. Moja ofiara, znaczy się.

P.S. Jakby Druhny chciały taki fotel, to mogie dać kontakt, hi hi...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa Cz, 11.10.2007 20:29

A teraz biorę dupę w troczki i spadam...Dobrej nocy, Druhny!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Agniś Cz, 11.10.2007 21:21

Małgosiu, SZACUN !!!!
Agniś
 
Posty: 5773
Dołączył(a): Cz, 21.04.2005 09:15
Lokalizacja: Wrocek

Postprzez M.C. Cz, 11.10.2007 23:59

...ale czy Sowa Starsza w koncu usiadla w tym fotelu? Hihi, bo moze jakby usiadla to by inaczej spiewala? Moze by ja troszke zamroczylo od tego telepania? Dobre Sowus! DOBRE! Uklony dla Sowy Starszej za rozpierduche!

Alberta pyta czy ten fotel to moze kozetka, luuuudzie!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez iwna Pt, 12.10.2007 00:19

MałgorzataM:

'' ewidentnie
dawno nic ją tak dobrze nie telepało "


ewidentnie
dawno nic mnie tak dobrze nie uchachało

tak dobrze, że HEJ !!

:lol: :lol: :lol:
iwna
 
Posty: 2887
Dołączył(a): Pn, 20.08.2007 18:51
Lokalizacja: Duza Wies kolo Malego Miasteczka

Postprzez teremi Pt, 12.10.2007 08:43

ech zostawiam tylko wierszenkę i ukłony dla Sowy Starszej

"Portugalczyk Osculati"

W tym ogrodzie za Książęcą zmącił duszę mą dziewczęcą
Potem ciało zawiódł śmiało na Frascati
Tam gdy z radia płynął walczyk, wykorzystał Portugalczyk
ino ze szczętem: Vincento Osculati!
A kiedy wschód zaczął ciut złocić kwiaty
Powiedział mnie twardo, że: nie zaplati

Tak bezlitośnie mnie zdaniem tym zranił
Że nagle serce uwięzło w krtani
Za oknem wiew powiał z drzew na Frascati
Osculatu, Osculati
A kiedy wstałam i wyszłam bez słowa
Nie wybiegł za mną nie dofinansował
I nigdy nie ujrzy mnie z nim juz Spatif
Osculati, Osculati
Portugalczyku jak nóż bezlitosny
Naciąłeś dziewcząt jak róż w kraju sosny
Że tylko szept z tobą szedł słów
jak liści: nie uiści, nie uiści

Polak z groszem się nie liczy
Jaby nie miał by pożyczył
dla rodzinki upominki tańsze zabrał
bo odłożył to i owo na książeczkę docelową
Najpierw podjął, potem objął a nie nabrał
A kiedy wschód zaczął ciut złocić kwiaty
Polak by nie palnął że: nie zaplati

Och Portugalczyk tym zdaniem mnie zranił
Że nagle serce...
(Przybora&Wasowski)

kłaniam się wszystkim
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Ściana Pt, 12.10.2007 10:43

Dobry! Niech zyje WEEEEEEEEKEEEEEEEND!!!!

Sowus, dziekuje za swiatlo w tunelu w postaci Sowy Starszej. No! NASZA KREW, ne? Czy mozna zaprosic Sowe Starsza na fotel w Kredensie? Zezwolenie na loterie pieniezna w Kredensie jest. Notariusz jest, hi hi. Dzieki, Sowus. Kto szczeka, ten doszczeka! AVE!

No i wklejam wierszenke, bo cos z tym weekendem trzeba zrobic, ne?

MIESZKAŃCY #nie wiem, dlaczego tego wiersza jeszcze nie było w HP, kuzynku Amnezju zadziałału#(nieeee, tym razem kuzynku Kretynku przeoczyli wyginiastu teksty) /te Bronia, co sie czepiasz? Przeciez jest w HP, luuuudzieeeee! Druhna pocwiczy troche cierpliwosc, co?/

Straszne mieszkania. W strasznych mieszkaniach #ten wiersz mówiłam sobie kiedyś często, jak nie mogłam zasnąć, działa!#(a sny Druhna JAKIE po tym tekscie miewala? Hihi...) /a co Druhna robila jak sie po takim snie po tym tekscie obudzila? No co? Lubie wiedziec, hi hi/

Strasznie mieszkają straszni mieszczanie. #teraz uwaga - miękko wymawiam „r”, hi hi, kuRna!#(acha, potwieRdzam! A co na to dyRektoR od choRalow?) /jak to co? Kaze pocwiczyc to "r", bo dRuhny to zdecydowanie nie potRafia tak ladnie wymawiac "r", jak A l b e RRRRRR t a/

Pleśnią i kopciem pełznie po ścianach #Druhny wycierają mój chorał w wierszenkach, że ho! Ta da, już październik, nowy sezon otworzony, teraz proszę, można ćwiczyć dykcję - „pleŚniO i KoPCieM…”, „m” na końcu, nie słyszę!#(Bronia, no to KIEDY bedzie cykl Prawdziwych Choralow do odsluchania?! ProsiMY, SERIO!) /a nawet S E R I O zaspiewane na glosy! Emciu, nie falszuj. To powiedziala Alberta, zeby ZNOWU nie bylo na mnie, oki?/

Zgroza zimowa, ciemne konanie. #to nie zima, to mrożonki i Sowa zamknięta w lodówce, booo# (nie ma co robic smichow-chichow! A taka ksiazke Druhny czytaly? "The Shivers in the Fridge", Fran Manushkin, ilustracje Paul O. Zelinsky, przygody rodziny magnesow ktora mieszka w CIEMNYM, ZIMNYM miejscu....I gdzie jest to miejsce? Acha! W LODOWCE! Nowe ksiazkowe odkrycie mojego W.! Sowus, spotkalas w lodowce panstwa Sziwersow?) /Sowus, czy mozna prosic o kolejna opowiesc o Sowie Starszej? Lece na Sowe Starsza, czek/

Od rana bełkot. Bełkocą, bredzą #Wam też się troszkę kojarzy, za przeproszeniem, z forum?# (Bronia, z forum tak, ale nie z wierszenkami, NO! Badz ze konkretna jak piszesz o belkocie, dobra...?) /czy Druhny tez sie przejmuja belkotem, czy to tylko ja cierpie na forumowe schizy? Moj O. mowi, ze on kiedy-gdzies zwaruje od moich zmartwien. A czy Druhny by sie nie martwily, ze ktos, przez male k, przywiazal psa do budy, albo ze karetka na sygnale ZDECYDOWANIE i KATEGORYCZNIE za wolno jechala? No?!/

Że deszcz, że drogo, że to, że tamto. #że troczek, że Traktat, że KJ, że wybory#(ze Halloween, urodziny W., wybory tez, ale inne, ze rozpierducha...) /ze DNO? Taka pierwsza rzecz z brzegu brudnopisu/

Trochę pochodzą, trochę posiedzą #trochę potańczą, trochę pojojczą#(jak zabawa to tylko we Lwowi! Co ja mowie!? Jak zabawa to tylko URODZINY SOWUSI! O!) /czy juz mozna pic urodzinowe zdrowie Sowusi?/

I wszystko widmo, i wszystko fantom. #widziadło, zjawa, widmo, upiór, mara, przywidzenie, model anatomiczny do studiów medycznych@śp. Kopaliński, a to przecież Alberta wypisz wymaluj! Szczególnie ten model, hi hi#(hihi, Alberta pyta jaki malarz nowoczesny chce ja malowac, hihi) /"malowac"? Nowoczesny malarz to WOGLE nie maluje, BUM!/

Sprawdzą godzinę, sprawdzą kieszenie, #Fizyki jedne!# (a w kieszeni dno, zegarek wypadl przez dziurke) /Alberta, jako model anatomiczny do studiow medycznych szuka dziurki. Maszmunowa Krew, hi hi. PS No co, Maszmunie? Bylo siedziec u szefa pod biurkiem? U & U. I tutaj mam historie z brudnopisu wzieta. Po Maszmunowym wyznaniu o siedzeniu u szefa pod biurkiem, poszlam do mojego szefa, zeby mu wkleic na komputerze jakis tam dokument, ktory mialam na moim "memory stick", moj szef na to "prosze wkleic", na to ja "a gdzie masz komputer i USB wtyczke (Druhny przepraszam bardzo, ale nie wiem jak to sie mowi po polsku), a szef na to "pod biurkiem", na to ja "bardzo przepraszam, ale czy trzymasz tam rowniez wino?", hi hi....moj szef zdecydowanie nie czyta HP, Stary Wertep, DNO!/

Krawacik musną, klapy obciągną #tatuazi ani nagrodzonych bojówek niet# (dobre Bronia! Dobre! Tatuazi i bojowek niet bo Druhna Sciana czuwa!) /czuj! czuj! czuwaj! Troche sie przestraszylam, ze teraz to bedzie "trendy" w HP wklejac, to czego Amnezju nie wkleila/

I godnym krokiem z mieszkań na ziemię, #nie podróżowali, to z mieszkań, taaa# (taaaa, ale mozi mieszkali w chmurach, god-ni anieli tacy? NO?) /tlumaczki z UN juz biegnOM i tlumaczOM, ze tak naprawde to byli Glodni Anieli, czili Hobbitu/

Taką wiadomą, taką okrągłą. #a skąd une się wywiedziały, że okrągłOM?#(taaaa, lingwistki z UN-u wsluchawszy si w lokalesow, ne?) /"wsluchawszy" czy "wtuliwszy"? Ekhm, ekhm.... no co? Lokalesi tatuazi mieli, ne?/

I oto idą zamknięci szczelnie, #na jakąś żenującą debatę?#(Bronia..., wiec tak, oprocz tego, ze Druhna sie nie szlaja po wertepach, to jeszcze Druhna przymknie oczodoly na debaty....i dozyje Druhna do Nirwany! Ufff...) /aocochodzi? Czy ktos przemawia, tfu, debatuje? I mnie tam nie ma?!?!?!?!/

Patrzą na prawo, patrzą na lewo. #moi znajomi gremialnie nie chcą iść na wybory, nawet żeby zagłosować przeciw, no co ja mogę!# (absentee ballot im zalatwic!) /Bronia, Ty lepiej nie sluchaj co Emcia mowi, dobra? Emciu, Druhna tu nie wyskakuje z wyborami a la Hameryka, dobra? Bo podlicze jeszcze raz glosy i wyjdzie, ze KTOS inny wygra, hi hi/

A patrząc – widzą wszystko o d d z i e l n i e: #a co mi się ta wierszenka politiczna robi, a poszło won!#(kleju im dac!) /zaraz tam polityczna, przeciez to widac jak na dloni, tfu, tynku, ze to jest romanticzny wers, hi hi/

Że dom… Że Stasiek… Że koń… Że drzewo… #Wszystko si zgadza - że Kredens, że Stach-Strach, że koń na dachu, że Brzoza…# (Prawda OCzywista! W Wierszence MUSI byc przynajmniej JEDEN jasnowidzacy WERS!) /belkot, hi hi...no co? To juz nie mozna sie z samych siebie smiac? Czy to zaraz musi byc taka POWAGA na Forum, ze az tynk odpada?/

Jak ciasto biorą gazety w palce #meldują się kretynki-kucharki, będą robić zupę kimchi, hi hi# (a na deser ciasteczka ksiezycowe, czili mooncakesy w wersji koreanskiej) /a Druhny wystepuja w hanbokach? Druhny sOM w ukrytej kamerze, hi hi PS Maszmunie, zdjecia kimchi bedOM. Druhna poszczeka na kolejna wystawe, dobra?/

I żują, żują na papkę pulchną, #mmm, gazetowy zmięty papier z tuszem drukarskim, Druhny znają ten smak?# (hihi, a co to ja Hobbit jestem?! A tak serio to wole czysty papier. Bez tuszu.) /dziekuje za tusz, dziekuje za papier, czy mozna prosic to, co w tym papierze, tak na wynos, na goly tynk?/

Aż papierowym wzdęte zakalcem #dopiszemy Julkowi „internetowym”?(zakalcem??? Ze niby virtualnu bradruru zaszwankowali?) /hi hi...a moze "forumowym zakalcem", hi hi...co mnie jakas glupawka dopadla?/

Wypchane głowy grubo im puchną. #Emciu, czy już były kryzysy w chodzeniu do szkoły?# (uhmm..., ale glownie jest wypytywanie czy daleko jeszcze do piatku...Czy to oczekiwanie piatku przechodzi w genach?) /pan Fizyk mowi, ze czek! W genach rowniez przechodzi niechec do niedzielnych wieczorow/

I znowu mówią, że Ford… Że kino… #że byłam na Stefci Ćwiek nie chciałam nawet mówić, leTkie takie#(a widzisz Sciana, Bronia tez chodzi na leTkie rzeczy, phi) /phi, wypowiadam leTko, zeby nie bylo, ze sie snobuje @ Bronka na jeza, hi hi/

Że Bóg… Że Rosja… Radio, sport, wojna…#zawsze jest się czymś permanentnie przejmować# (precz, poszla zmora przekleta! Ufff, ja nie, juz nie...) /no, Bronia, moja Krew! Przeciez tlumacze mojemu O., ze jakbym sie nie przejmowala, to bym byla gruboskornym dinozaurem, tra la la la/

Warstwami rośnie brednia potworna #ten polski to jest! I kuRna po raz drugi!#(hihi, BRonia nagRaj Ty to na youtube, co?) /a potem dRuhna BRonia pojedzie na Festiwal Gwiazd, phi! Nasza Bronia to juz dawno jest gwiazdOM, ne?/

I w dżungli zdarzeń widmami płyną. #powtarzając z pamięci, zawsze grzęzłam w tym wersie#(wiadomo jungla! Podlogu bagnistU.) /dzungla, mniam mniam...mam chrapke na urlopiku w tropiku. Buuuuu/

Głowę rozdętą i coraz cięższą #główka boli, aha, Maszmun wychodzi# (hihi, glowka boli a Sowusia wchodzi) /a na kaca to najlepsza rozpierducha, hi hi/

Ku wieczorowi ślepo zwieszają. #jeden znany aktor dowiedział się niedawno, że jest daltonistą i martwi się teraz, że źle uczy swoje małe dziecko, co jest zielone, a co niebieskie…#(eee tam, pokazac mu filmik Kangurzycy to sie przestanie martwic kolorami, hihi, co by wolal zeby dziecko sie wytarzalo w niebieskiej trawie i wskoczlo do zielonej wody czy spedilo tydzien w Surfers Paradise? HA!) /aocochodzi? Przeciez trawa jest niebieska, a woda zielona....czy ja jestem daltonistkOM? Luuuuudzieeee....ile mozna sie o sowie dowiedziec w takiej belkoczacej wierszence!/

Pod łóżka wchodzą, złodzieja węszą, #a od stołu wara, dobrze mówię?# (no chyba, ze zlodziej pod stolem, to wiadomo, dac cynk Sowusi) /Sowusia, daje Ci ZN, cieszysz sie? No powiedz mi cos milego, luuuuudzieeee...czy ja musze tak publicznie zebrac?/

Łbem o nocniki chłodne trącając. #ale dlaczego chłodne, czyżby metalowe? No to zabieramy do pensjonatu, co ne?# (czy mozna prosic o taki z niezapominajkami?) /Alberta mowi, ze ona to sika fiolkami, phi/

I znowu sprawdzą kieszonki, kwitki, #co to ja mam w kieszeni – aaa, kwitki za benzynę, byłam maluchem w Domu i dlatego leciałam w piątek# (aaaa, no to trzeba bylo sie pozegnac, a nie wpadac jak po ogien! Bon ton, albo nie bon ton!) /Bronia, no.....co to ja chcialam powiedziec? Aha-weekend jest, skupie sie i odesle golabka. Slowo Sciany, pseudonim roboczy: Kakao/

Spodnie na tyłkach zacerowane, #jak trwoga, to do żony, wiadomo# (hihi, no zalezy do ktorej, hihi) /od cerowania jest Atrapa, BUM!/

Własność wielebną, święte nabytki, #Jimmy nie jest nabytkiem, żądaMY dla niego przewiewną lektykę i klatki dla oglądających, phi!# (ze niby KTO te jego lekktyke bedzie nosil?! Przeciez HObbity zajete przy lektyce Alberty?!) /no to zwalic Alberte z lektyki, niech zapiernicza na szpilkach/

Swoje wyłączne, zapracowane. #ha, dobrze, że nie ukradzione#(ha, a moze wykopane, skarby sa wsrod nas!. Moj W. pyta sie niedawno czy mozna gdzies znalezc prawdziwy skarb, taki skrzynia, klejnoty te sprawy.) /prosze wyslac W. na urlopiku u ciotku Scianu! Phi! Prawdziwy skarb w skrzyni, banalnie prosty art prodzekt/

Potem się modlą: „…od nagłej śmierci… #starsza pani przyszpiliła mnie raz, dlaczego od nagłej – a co to ja, pan Fizyk jestem?#(bo co nagle to po diable podpowiada pan Fizyk) /zdecydowanie prosze o "nagla", co mam sie tak meczyc az po Nirwane? No chyba, ze chodzi o tych, co zostaja, a tfu, na psa FiorA urok! Co mi Druhny wyskakujOM z brudnopisowa opowiescia?/

...od wojny… …głodu… …odpoczywanie” #...od deszczu na drodze, hamowania z poślizgiem, przedziurawionej opony i korka nocą na jednej trasie…# (BRONIA!!!! Hihi, nie no ja NIC nie mowie tylko tyle, ze fajnie Druhne znowu widziec...) /BRONIA! a rowu nie bylo? No co? Bez rowu, to jak bez dna, nie idzie wytrzymac/

i zasypiają z mordą na piersi #mordo ty moja? Druhny na Emigracji słyszały taki nasz wyborczy hit?#(hihi, jakby troche znajomy, czy to do psa, czy ktos po pijaku gada?) /Sowus, wkleisz ten wyborczy hit na Swietym Kurku? Mordo Ty moja!/

w strasznych mieszkaniach straszni mieszczanie. #zawsze się bałam, że to kiedyś może być też o mnie, patrzę na boki, booo# (WOGOLE mi nie grozi, nie mam sie nawet co rozgladac, phi. Chociaz z drugiej strony zalezy CO kryje sie pod slowem "straszny". No co? Puenta sie zbliza to musze troszke rozwinac temat, ne?) /kocham moje mieszkanie, wcale nie jest straszne, no chyba ze rzuce oczodolem na obraz mojego O., hi hi. A mieszczka tez nie jestem. Jestem kretynkOM. Phi! "Ale jestem" @ AMJ. A co? Moze Druhny by chcialy, zeby mnie nie bylo? RobiMY glosowanie, no juz! Nie klikac mi tu, tylko glosowac!/

JULIAN TUWIM + #Bronka, w poszukiwaniu formy# + (Emcia, w poszukiwaniu tresci, hihi) + /Sciana, niczego nie szukam, tak tylko klikam, zeby nam sie zrobilo 999 999, phi!/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Rudi Pt, 12.10.2007 10:57

Sowa-spłakałam się ze smiechu...kulizanki z pracy tyż :lol: :lol: :lol:

To było w stylu "Józef i Maryja nie dotarli do Betlejem" 8) :lol: 8) :lol: 8) :lol:
Avatar użytkownika
Rudi
 
Posty: 1271
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 09:40
Lokalizacja: Śródziemie

Postprzez Małgosia Sz Pt, 12.10.2007 14:46

Małgoś ... ale kiedy mnie opowiadałaś tę historię, w 1946 znaczy się, to nic nie mówiłaś o tych 5 kg! Chcesz w-czapę? Dawaj namiary na ten fotel!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Trzynastka Pt, 12.10.2007 14:48

Czesc Swierszczenki!

Czy moge sie zapisac do fun clubu Sowy Starszej?
I male pytanko do Sowy?
Czy teraz w dziupli pije sie wino?
Niech tylko Druhna uwaza na globusa, bo akurat wiele kobitek
po napiciu sie wina ma niezle telepanie w glowie, nawet po minimalnych ilosciach.
W Chicago jest nawet Diamond Headache Clinic prowadzona przez znanego doktora Freitaga,
ale badania nad tego typu bolem glowy ida wolnym torem, bo, cytuje, hi, hi
"kto by chcial chetnie sponsorowac badania dotyczace picia".
Ja mysle, ze powinni zasponsorowac eksperymenty Sowki:)

Na ostatniej konferencji gdzie odbywaly sie obrady Rady Madrej,
do ktorej dziwnym zbiegiem okolicznosci mnie przyjeto,
uslyszalam madra uwage jednego z naukowcow, ktory mowil,
ze nawet jeden drink dziennie moze prowadzic do chronicznych klopotow zdrowotnych.
Obok mnie siedzial slynny ginekolog, starszy wiekiem, ale z cudownym poczuciem humoru.
Spojrzal na mnie rozbawiony i wiedzialam, ze chce to skomentowac (lubi wino).
Zanim staruszek otworzyl buzie, ja szepnelam: "nie przejmuj sie, wedlug tej teorii ja tez jestem CHRONIC, kocham wino".
Usmiechnal sie i powiedzial: "juz Cie lubie".
Widza kolezanki, wkupic sie mozna do zacnego grona upodobaniem do tych samych nalogow:)
Ja sie tam upieram przy innej teorii- w winie bogactwo zdrowych antyoksydantow i trza je spozywac. Tego sie trzymajmy.

Wyjezdzam na weekend siac wiedze o antyutleniaczach, hi, hi.
Zostawiam Was w Kredensie, ale nie zapomnijcie zlozyc zyczen JADZIOM< JADZKOM< JADZIENKOM< JADWISIOM.

Czy nasze forumowe Jadzie dwie mnie slysza, te GROSIKOWE?
Tej o modrych oczach zycze ognikow blyszczacych na stale, bo wtedy ten blekit jeszcze ladniejszy.
A mojej forumowej Matce Chrzestnej, co to zawsze wyczuje kiedy i co mi podeslac, by mi humor poprawic- ZDROWIA!!!!!!!
I tylko szkoda, ze z tym poczuciem humoru i temperamentem nie zaglada tutaj.

Dostalam zaproszenie na wystawe warszawska Dzien Koloru.
Troche jestem za daleko, ale Wam w prezencie sle Dzien Koloru w przyrodzie.
Najlepszego, dziewczyny, z calego serca!!!!!!

Ze jak to trzeba pomieszac?
Zielen, brazy, poamarancz, dodac troche zolci, wtopic to w szarosc.
Zakluc w oczy tu, wyciszyc tam.
No dobra, zobaczymy
Obrazek

Sprawic, by ludziska gebe rozdziawily
Obrazek

Po drugiej stronie zaczac kolory tuz przy wodzie
Obrazek

Pociagnac je w gore, co chwila inaczej
Obrazek

Spiralki ksiezycowe
Obrazek

Na dnie:)
Obrazek

Na chwile uzwiezic kolor, tak, uwiezic kolor, niech walczy
Obrazek

Malunki kontyunuwac leeeniwie, spooookojnie,
zaraz sie okaze, ze nie zawsze tak znowu spokojnie, lagodnie
Obrazek

Ups, bylo budowac chalupe troche dalej od pedzacych kolorow
Obrazek

Malujemy dalej
Obrazek

W tym miejscu trudno uwierzyc, ze nadal jestsmy na ziemi
Obrazek

Piekne, ale trza bedzie konczyc gapiostwo, zapada zmrok
Obrazek

Szumi delikatnie
Obrazek

Powoli zastyga
Obrazek

Pokonuje drzewa
Obrazek

Z igielkami
Obrazek

Slysze Sciane „wdech, wydech”. Moze jednak glebszy wydech po rozpierduchach?
Obrazek

I po co bylo elektryczny czajnik kupowac?
Obrazek

Pomyslec, ze bakterie maluja czasem sprawniej, niz artysci
Obrazek
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Małgosia Sz Pt, 12.10.2007 15:46

KJ w korespondencji pisała o świetnym wywiadzie z Michnikiem w Przekroju, a ja polecam ten:
http://przekroj.pl/index.php?option=com ... &Itemid=57
Edukacja!
Odpoczywajcie!
Ps - Trzynastko zdjęcia obłędne.
Ps2 - A Druhna Ściana to by coś wkleiła do HP między jednOM wystawOM a drugOM, co?
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez M.C. Pt, 12.10.2007 19:23

Dzien dobry Krety!

Trzynastko, piekne zestawienie, piekny kolage! Hihi, ale ja i tak ide sie wytarzac w trawach!

Maszmunie przeczytalam z uwaga. Acha, zgadza sie, Silaczek potrzeba...Dziekuje.

Druhny, ale numer! ALBERT Gore dostal pokojowa nagrode Nobla! Moje boysy spienione! Oj zeby Druhny widzialy jakie moje boysy spienione, dorbaldie gejzery ze zdjec Trzynastki, hihi. Ziggy, ziggy....Doskonaly przyklad wrazliwego ktory malo przekonywujaco udawal wlasna twardosc...A widzisz Scianu, jakby mu wtedy glosy prawidlowo podliczyli to by dzisiaj nie zostal Noblista, phi. Oliwa zawsze sprawiedliwa.

Wszystkim dobrego weekendu. Taka jestem dzisj jakby za mgla, i to nawet nie dlatego, ze mzy i mgla, ale taka przycmiona od srodka raczej jestem jakby...., nie wina jeszcze nie wina jeszcze nie pilam, hih, a moze powinnam? Gdzie jest to krzeslo do masazu? Poptrzebuje wytelepania!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez GrejSowa Pt, 12.10.2007 20:40

Emciu, mam dla Ciebie coś znacznie lepszego - SZEZLONG do masażu, może być...? Druhna słyszała o masującym szezlongu...? Lubi słowo "szezlong"...? Bo ja uwielbiam!!! Sama wybrałam dla Druhny kolor, jakby Druhna chciała się przy okazji na szezlongu wygadać, hi hi...A hasło reklamowe szezlonga brzmi: "Ludziom z wyobraźnią dla których wnętrze liczy się najbardziej." Mieści się Druhna w targecie...? Druhna coś o środku bąkała...hi hi...No, to mam nadzieję, że szezlong trochę wymasuje Druhnie wnętrze i Druhna będzie jak nowa! Jaki masaż Druhna wybiera? Może być ugniatający, ostukujący, wałkujący i wibracyjny. Alberta mówi, że jej najbardziej przydałby się masaż wałkujący, no, ale temu to ja się akurat nie dziwię.

P.S. Czy mam Druhnie powiedzieć, ile dokładnie Druhna zaoszczędza, tfu, wygrywa wskakując na ten szezlong..? A powie Druhna do ukrytej kamery, że wielkie szczęście ją dzisiaj spotkało...? Hi hi...

Obrazek
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez M.C. So, 13.10.2007 07:50

Aaaaaa....wskakuje na szezlong, HOP, ummmmmmm, TELEPIE, ze HEJ! Co sie Alberta glupia gapi?! Tez by chciala?! A to musi poczekac w kolejce do szczescia, phi. Hihi, chwilowo niech sie kolorkiem napawa, tez telepie oczodolami, hihi. U&U Sowus!

Mam cos do wklejenia, chwileczke....nie jest TO zwiazane z szezlongowaniem wprawdzie ale uwazam TO za dzielo sztuki nowoczesnej, rysowanej...

Obrazek

No? Jak Druhny to widza? Otoz tytul dziela brzmi "Krol uwieziony w kostce lodu", hihi. Artysta J.

PSSowus uwazaj Ty w tej lodowce, co? Z lodowki do zamrazalnika tylko krok...
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez GrejSowa So, 13.10.2007 10:26

Cze HalYnko, mordo Ty moja!!!

Ale się wyspałam, Druhny!!! Trochę na raty, ale to nic. Jak się te raty zbierze do kupy, to wychodzi całkiem fajny sen! Fajny był, klYmatyczny...pamiętam tylko, że śniło mi się jak z małym jeszcze Miśkiem gdzieś podróżowaliśmy i coś zwiedzaliśmy, a widoki były pięeeeeekne, a ja tylko myślałam, żeby fotki zrobić i do Kredensu wkleić. Luuuuudzieeeeee!!!! To już wtedy był Kredens??????? To takie buty!!! Ja się zawsze o wszystkim dowiaduję ostatnia, i to jeszcze w snach. Dobrze, że czasem śpię, bo bym dotąd żyła w nieświadomości, hi hi...Przepraszam Druhny, że tak pierniczę od rana, ale chyba się jeszcze nie obudziłam, pomimo iż, zważcie, byłam JUŻ w Uwagach, hi hi...Dobra kawusia, mniam, mniam...

Emciu, ale Ty to jesteś, wiesz...? A posunęłaby się Druhna na tym szezlongu, a nie kazała Albercie tuptać z niecierpliwości. Chciałabym zobaczyć jak Druhny się razem telepiOM, hi hi...będzie fotka? No, ja myślę!

Co to wogle znaczy "uważam TO za dzieło sztuki nowoczesnej, rysowanej...". TO przecież JEST dzieło sztuki nowoczesnej, rysowanej, luuuuudzieeeee! Widać to gołym oczodołem! Jak weszłam przed chwilą do HalYnki, to najsampierw myślałam, że sie pomylYłam i wlazłam do Galerii Sztuki Nowoczesnej, Rysowanej!!! No, no...wróżę malarzowi J. świetlaną przyszłość!!! Król uwięziony w kostce lodu...dobre!!!! A co Ty się Emciu tak mi przyglądasz....? NAWET O TYM NIE MYŚL!!!! Hi hi...

Na razie, Druhny, dobrego weekendu wszystkim! Więcej kiedyś tam...

Podpisano: Sowus Hibernatus.
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa So, 13.10.2007 11:56

Moje Drogie Mordy! Co by Mordy powiedziały, jak ja bym pozazdrościła Panu Grzesiowi S. i serwowała tu okresowo-cyklicznie moje wypociny...? Hi hi...Co ja się zresztą będę pytać. Jest wolność w Kredensie? Jest. No i git. Amen.

Odcinek pierwszy pt. POŻEGNANIA.

Pożegnania to już tradycja na tym forum. Wśród najstarszych forumowiczów nie ma już chyba nikogo, kto by choć raz nie żegnał się z forum. Jak śpiewała przed laty ze Skaldami Łucja Prus: "I ja żegnałam nieraz kogoś...". Aktualnie prowadzę zakrojone na szeroką skalę badania na temat pożegnań forumowych. Z góry dziękuję za każdą okazaną mi pomoc, która może się przyczynić do dalszego rozwoju badań. Będę wdzięczna za wszelkie obserwacje i spostrzeżenia, uwagi oraz sprostowania.

Na podstawie doświadczeń forumowiczów oraz moich własnych, aktualnie mogę wyróżnić następujące rodzaje pożegnań:

I. Burzliwe, zaistniałe w wyniku tzw. rozpierduchy, kiedy to żegnający się jest tak podkurzony na forum i forumowiczów, że ma autentyczne przeświadczenie, że już nigdy przenigdy na to forum nie wróci. Dzielą się one na:
1. Cenzuralne, tzw. "kontrolowane", którym towarzyszą silne emocje, bez ostrej wymiany zdań.
2. Niecenzuralne, tzw. "niekontrolowane", którym towarzyszą silne emocje oraz ostra wymiana zdań, po której często zostają tylko kropki.

II. Melodramatyczne, które dzielą się na:
1. Prawdziwe, kiedy to żegnający się ma poczucie bycia dotkniętym na forum, które dzielą się na:
a. winne zewnętrznie - kiedy to żegnający się obwinia forumowiczów za zaistniałą sytuację, które z kolei dzielą się na:
- autentyczne - kiedy to żegnający się naprawdę uważa forumowiczów za winnych
- nieautentyczne - kiedy to żegnający się tak naprawdę nie uważa forumowiczów za winnych, ale robi wszystko, aby pozostawić ich w poczuciu winy
b. winne wewnętrznie - kiedy to żegnający się bierze całą winę na siebie, które z kolei dzielą się na:
- autentyczne - kiedy to żegnający się naprawdę czuje sie winny
- nieautentyczne - kiedy to żegnający się wcale nie czuje się winny, a tylko kreuje się na winnego w celu wzbudzenia współczucia u forumowiczów
2. Pozorowane, inaczej "dopieszczające" - kiedy to żegnający się wcale nie ma zamiaru odejść z forum, a jedynie pragnie wzbudzić zainteresowanie swoją osobą i przekonać się, czy i na ile pozostalym forumowiczom zależy na jego dalszej obecności.

III. Pożegnania informacyjne, tzw. "dziennikarskie", kiedy to żegnający się podaje do ogólnej wiadomości suchy fakt decyzji o odejściu, bez emocji i zbędnych słów, zwłaszcza ostrych.

IV. Pożegnania transformacyjne - kiedy to żegnający się wraca na forum, ale już pod innym nickiem.

V. Pożegnania nagłe - kiedy żegnający się odchodzi z forum po napisaniu 1, góra 2 postów.

VI. Pożegnania emerytalne - kiedy żegnający się odchodzi na forumową emeryturę, jednakże jak dotąd nie ustalono precyzyjnie jaki czas oraz ilość postów jest do tego wymagana.

VII. Pożegnania bez pożegnań, czyli wyjścia po angielsku - lub inaczej"zniknięcia" - wyszedł z forum i dotychczas nie powrócił...Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...które dzielą się na:
1. Całkowite, kiedy to znikający traci całkowicie kontakt z forum, które dzielą się na:
a. czasowe - kiedy ktoś znika tylko na jakiś czas, po czym powraca
b. ostatecze - kiedy ktoś znika i już nie wraca
c. czasowo-ostateczne - kiedy ktoś znika i wraca, znika i wraca
2. Połowiczne, kiedy to znikający podgląda forum przez dziurkę od klucza, które też dzielą się na:
a. czasowe - kiedy ktoś podgląda forum tylko przez jakiś czas, po czym znowu się ujawnia
b. ostateczne - kiedy ktoś podgląda forum i już się nigdy nie ujawnia
c. czasowo-ostateczne - kiedy ktoś podgląda i ujawnia się, podgląda i ujawnia się.

VIII. Pożegnania mieszane, tzw. "kombinowane", które na pewno jakoś się dzielą, ale wciąż jeszcze nad tym pracuję.

Największe pożegnania na forum miały miejsce w Uwagach, w których to zwracano się do Administratora z pytaniem "Jak popełnić samobójstwo na forum". Tak dokładnie to pamiętam jedno tego rodzaju pożegnanie, ale pamiętam je bardzo dobrze, bo było to tzw. pożegnanie burzliwe, niecenzuralne, a te z reguły pamięta się najlepiej, zwłaszcza, że skończyło się szczęśliwie, czyli całkowitym odratowaniem.

Statystyki dowodzą, że ok. 80% wszystkich żegnających się z forum wróciło szczęśliwie na jego łono. Pozostałe 20% nie wróciło, ale wciąż żyje i ma się dobrze, czego i Wam Mordy Moje życzę. Amen.
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Neo So, 13.10.2007 12:06

Grejs, platynowy szacun z diamentamY! Czy sowy WOGLE lubia diamenty?
Chetnie posluze Ci za material egzemplifikacyjny - tym bardziej, ze bez problemu mieszcze sie w kilku podpunktach tej klasyfikacji... hiii
Pytaj
Avatar użytkownika
Neo
 
Posty: 2782
Dołączył(a): Pt, 17.11.2006 00:44

Postprzez MarysiaES* So, 13.10.2007 14:41

Sowa..........jestes kapitalna .........obsmialam sie :)
Avatar użytkownika
MarysiaES*
 
Posty: 384
Dołączył(a): Śr, 04.10.2006 13:37

Postprzez M.C. So, 13.10.2007 15:07

Dzien taki wczesny ze jeszcze ciemno....

Sowus, hihi, wydziergala troczka!!! Jestem za, a nawet ZA, mozesz byc za pana Skurskiego w HP, czemu nie?! Mam obserwacje, spostrzezenie (czym sie rozni obserwacja od spostrzezenia?), oraz uwage.

1. Obserwacja, Sowus, ale Ty sie snobujesz na neurotyka pozegnaniowego! A idz! Neurotyk pozegnaniowy to by TAKI tekst podsumowujacy pozegnania odchorowal. Hihi, dobrze sie czujesz? Tak? No to pisz dalej.

2. Spostrzezenie, zauwazylam ze nie zrobilas podpunktu z pozegnan przedurlopikowych w odprawianych w HP. Jak rozwniez nie uwzglednilas szczegolnego rodzaju tego podpunktu a mianowicie pozegnan odbywajacych sie przed wyjazdem Druhny Sciany....Sama sie do wczapy nastawiasz czy jak?

3. Uwaga, pragne tez zauwazyc, ze isntieja jeszcze pozegnania hipotetyczne, czili taki w ktorych osoba rozwaza mozliwosc wyjscia z forum (podpunkt VIII?) , ale wie, ze jej bedzie forum brakowac, to sowie mysli, co sie bedzie Kretynka wyglupiac i Idotke udawac. Hihi, no tak troche autobioograficznie pisze...

Chwilowo tyle kometarzy, ide robic sniadanie. Jeszcze nie wiem co ale mam welne sniadaniowa, to moze byc cos dobrego. Chwilowo tyle, pa.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez iwna So, 13.10.2007 16:18

MałgorzatoM
:lol: :lol: :lol:
super i bomba!!
naukowo czili prawdziwie
"a zaprawdę prawda...itd"

Szanowna Iluminacjo!!
proszę o dodanie małego punktu:
- Wańka-wstańka: chwilowe opuszczenie Forum
z powodu "zejścia" śmiechowego!

uzasadnienie:
"zejście" śmiechowe objawia się prawieśmiertelnym,
czasowym , rechotliwym odturlaniem
od klawiatury po przeczytaniu tego i owego, jednak potem
/np po wymianie bielizny na suchą/
następuje automatyczne przyturlanie

ps.jeśli potrzebne badanie empiryczne
służę uprzejmie: ja "zejszłam" już wielokrotnie!! :lol:
:lol: :lol:

o wiele mój głos coś wnosi... :lol:
to zgłaszam postulat o umieszczenie
Szanownej Rozprawy /by nie powiedzieć Rozpierduchy/
w np Uwagach /bo nie każdy podobno wchodzi na HP :idea: /
i wtedy Szanowny Odchodowicz /od odchodzić!! no no/
powoła się krótko i węzłowato na odchodowy pkt.

uprasza się o pozytywne popatrzenie!!
iwna
 
Posty: 2887
Dołączył(a): Pn, 20.08.2007 18:51
Lokalizacja: Duza Wies kolo Malego Miasteczka

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne