Jestem ta sama, choć twarz już inna
oczy zmęczone, coś mniej promienna
usmiech niezmienny choc czegos brakuje...
Głos zachrypnięty, od lat wciąż gadam
uczę was czegoś w dni inne wpadam
I wciąż to samo, ciągle od nowa
czy wy czytacie te moje słowa?
Co tak naprawdę chcę wam powiedzieć,
Że nauczyciel to ciężkim jest chlebem
a wy nie lubicie go,
dlaczego? nie wiem.
Szanujcie mą pracę, bo głosu mi braknie
jak chce być dobra na głowę włazicie
jak krzyknę na was - wy mnie straszycie.
Ciężki to los, oj ciężka ma dola
bo który z nas temu podoła?
pamięci mojej drogiej nauczycielki