przez KAMIL Śr, 11.01.2006 01:38
Leżąc na łóżku wpadamy na pomysł zrobienia zupy. Dobrze by było, jeśli pomysł wpadnie do glowy sam, wtedy radość robienia będzie większa i konsumpcja będzie nas bardziej satysfakcjonować.
Robimy kilka kroków do kuchnii, gdzie z lodówki, w której znajdują sie podstawowe produkty żywieniowe czyli smalec, wódka, stara śmietana...znajdujemy otwarty przecier pomidorowy (najlepiej jeśli jest z dnia poprzedniego i był przeznaczony do spaghetti). Widząc przecier wpadamy w euforie i wysyłamy najbliższą nam osobę do sklepu spożywczego, najlepiej osiedlowego warzywniaka, tudzież może być również ŻABKA. W sklepie nalezy kupić makaron, najlepiej świderki, ale wedle uznania. W czasie gdy osoba wysłana, robi zakupy my przygotowujemy przecier.
Z najbardziej zapomnianej szafki, wyciągamy jedyny czysty garnek w domu i wlewamy w niego koncentrat tudzież przecier pomidorowy. Następnie dodajemy wody, kostkę rosołową warzywną, porządnie pieprzymy i solimy i tak na gazie doprowadzamy.
Co jakiś czas należy sprawdzić smak zupy, by nie okazała się do d.. no właśnie.
Gdy osoba wróci ze sklepu, należy ugotować makaron. Makaron gotujemy w wodzie, najlepiej zwykłej, solonej, kranowie bo wtedy zachowuje odpowiedni wiejski zapach.
Gdy zupa już jest gorąca, wyjmujemy dwa głębokie talerze, bądź kubki i nalewamy zupe wraz z makaronem.
Zupa jest gotowa do spożycia gdy gospodarz poda łyżki.
Dodatki: do zupy można dodać śmietany bądź magi, jeśli stać nas na takie rarytasy.
Pozdrawiam