przez julia5 Pt, 15.04.2005 14:51
obiad bedzie o 17, a z kolacja jakos sie nie wyrabiam.... no dobra juz zjadlam. teraz dalej napisze jeszcze kilka wierszy ktore sa dla mnie dosc bliskie i wazne...
ZA CIEMNA TAFLA SZKLA-JESTEM JA.
TAM NIE MA CIE, JESTES TU,
DZIELI NAS SZKLO, DOBRO I ZLO...
GDY POWIEDZIALES ZE KOCHASZ MNIE,
A SLOWA TE WYRYLES NA SZKLE,
CHCIALAM BEZ SLOWA PRZELAMAC SZKLO,
CHCIALAM MA DUSZE ZLACZYC Z TWA.
NIESTETY ZYCIE ULEGLO ZMIANIE,
JA CIE POZNALAM-TY MNIE POZNALES...
JUZ NIE DZIELI NASW SZKLO,
DZIELI NAS DOBRO I ZLO.
ZYCIE OKRUTNE BYWA,
A MILOSC SLEPA, NAIWNA...
ZLO SIE CZAI WSZEDZIE-ZLEM JA JESTEM,
DOBREM ZAS TY-CUDOWNYM KOCHANKIEM,
GDY SIE POJAWIASZ,
ZMIENIAM SIE JA,
MOJE PROBLEMY SA TAFLA SZKLA
I NIE OBCHODZI CIE ROZLAKA
BO PRZECIEZ WYRYLES NA SZKLE,
DWA PROSTE SLOWA: kocham cie!
ten wiersz powstal tez do mojej pierwszej milosci, bardzo burzliwej i trudnej...
DNI SA PUSTE,
A NOCE SMAOTNE.
BLADZE W CIEMNOSCIACH,
DZIEN PO DNIU....
NIE WIDZE NIC,
PRAGNE PRZYJAZNI.
NICZYM SLEPY CZLOWIEK,
STOJE PRZY DRODZE..
DOMAGAM SIE TEGO CO MOGE,
PRZYJAZNI ODWZAJEMNIONEJ...
a to takie luzne przemyslenia, z czasow kiedy dorastalam...
a teraz wiersz ktory mial dla mnie ogromne znaczenie, wtedy zrozumialam naprawde wiele..
KTOS POWIEDZIAL DO MNIE:
"POWIEDZ PRAWDE, WIESZ JAK JEST.."
A JA PLACZAC DLUGO TAK,
MOWILAM CO TYLKO SIE DA.
I W KONCU PADLY ME SLOWA,
ZE TO WINA TYLKO MOJA.
JEDNAK DO DZIS NIE WIE NIKT,
KTO BYL WINNY TYCH CZYNOW ZLYCH.
JA BO POWIEDZIALAM "DOSC"
ON BO ZROBIL TO "COS"...
WYBACZALAM MU-NIE RAZ..
ALE ILE WYTRZYMAC MAM, ILE SIE DA?
ON KARMIL NADZIEJA MNIE,
A JA NADZIEJE TA WKLADALAM W DZIEN.
DO CZEGO JESZCZE PRZYZNAC SIE MAM?
TO MOJA WINA-WIEM, JESTEM ZLA.
ON CHYBA NIGDY NIE KOCHAL MNIE,
A MA MILOSCIA OSTUDZAL GNIEW.
PRZESTALAM NORMALNIE FUNKCJONOWAC,
MOJE MYSLI ZACZELY SIE BUNTOWAC...
CZY TAK MUSIALO SIE STAC?
DZIS WIEM, ZE TAK!
ten zas wiersz napisalam w chwili kiedy wszyscy mi probowali wmuwic ze to nie moja wina, ze to on byl zly...
to by bylo na tyle. pozdrawiam.