HYDE PARK 2005

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez Ściana Śr, 09.11.2005 15:43

Mario z Krakowa! Witaj!!!!! Napisz do nas (do mnie) PROSZE!!!!!

PS ja tez wierze w LIFE. BEZ LOVE NIE MA LIFE. I BEZ LIFE NIE MA LOVE. To bardzo proste. LIFE = LOVE. Po prostu.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Maria Śr, 09.11.2005 16:02

Witaj ¦ciano z Kredensu ! Wkrótce napiszę , choć sama nie wiem , którego tematu się tknąć, tyle się dzieje, tu, na swiecie i u mnie......
Avatar użytkownika
Maria
 
Posty: 102
Dołączył(a): Śr, 16.03.2005 13:38
Lokalizacja: Krak

Postprzez Erica Śr, 09.11.2005 17:11

Witam HP!
Ech, tasiemczycie Wszystkie, wlewacie w posty PH, a ja tak stoję w progu z mizerną wiązką słów. Co tam, odważyłam się i wstąpiłam do Was, wreszcie zdjąwszy płaszcz milczenia. Wiadomo, czytałam... I co teraz? Ech, onieśmielają mnie Wasze posty, historie, opowieści - nagle słów mało...

Hm, nieodmiennie ratunek znajduję w Grzegorzu :) Nie mogę doczekać się jego płyty, zatem wpis do śpiewnika koniecznie musi być :)

Czas błękitu

Czas bez dna tęsknoty
Czas wybryków i psoty
Czas kieliszka wódki
Gdy dzień był za krótki

Burze były jasne
Uśmiechy niezgasłe
Smutki nieprzepastne
Tak cudze jak własne

Czas sadów w obłokach
Kochań i odkochań
Czas majowych wątków
Bukiecików fiołków

Leciutkich pasaży
Twarzy twej z mgły marzeń
¦nił się co było
A ten czas to miłość

Co jest i co nie jest
Czyj to życia rejestr
Czegoś było mało
Więcej się zdawało
Ledwo dotykało
I dusze i ciało
Sens życia ukryty
Rozlane błękity

Czas dzień wciąż nam zmienia
Jest czas smugi cienia
Zatopionych lądów
I głupich poglądów

Jest czas odwrócenia
W długiej smudze cienia
Krok gdzieś i z powrotem
Czas co będzie potem

Walc krok cel
Myśl wciąż nie ta
Rapsodyczny temat
Niby tak a nie tak
Bo tom z kocheleta
Jakby ktoś nas w tańcu
Trzymał bardzo mocno
Jakby ktoś aż głębi
Nie spuszczał z nas oczu

Błękit już rozlany
Ogień wyczerpany
Smutek zapomniany
Gwiazd spokój nad nami

Melancholia wita
Lecz cała w błękitach
Podaj miła rękę
Życie takie piękne

/Tekst Leszek Aleksander Moczulski i Jan Kanty Pawluśkiewicz/

A może w formie audio?
Ależ proszę :)
W formie audio tutaj ----> http://www.turnau.com.pl/5.htm

Pozdrawiam ciepło HP, co tam, wirtualnie mogę nawet uściskać w pasie, zatem...

Pozdrawiam ciepło i ściskam w pasie.
Na cmoki w boki jeszczem nie gotowa ;)

Tymczasem
Avatar użytkownika
Erica
 
Posty: 484
Dołączył(a): Śr, 18.05.2005 19:04

Postprzez M.C. Śr, 09.11.2005 17:47

Dzien, po prostu, dobry HP.

Erica, lubie cie ogromnie w wersji Audrey, badz Nia przez jakis czas. GT w wersji audio, TAK. Twoje posty, sa jak musniecia, delikatne i lekkie...

Mario, wlasnie ta Twoja Tracy idzie dla mnie w parze z nastepujaca Susan

I am sitting
In the morning
At the diner
On the corner

I am waiting
At the counter
For the man
To pour the coffee

And he fills it
Only halfway
And before
I even argue

He is looking
Out the window
At somebody
Coming in

" It is always
Nice to see you"
Says the man
Behind the counter

To the woman
Who has come in
She is shaking
Her umbrella

And I look
The other way
As they are kissing
Their hellos

I'm pretending
Not to see them
Instead
I pour the milk

I open
Up the paper
There's a story
Of an actor

Who had died
While he was drinking
It was no one
I had heard of

And I'm turning
To the horoscope
And looking
For the funnies

When I'm feeling
Someone watching me
And so
I raise my head

There's a woman
On the outside
Looking inside
Does she see me?

No she does not
Really see me
Cause she sees
Her own reflection

And I'm trying
Not to notice
That she's hitching
Up her skirt

And while she's
Straightening her stockings
Her hair
Is getting wet

Oh, this rain
It will continue
Through the morning
As I'm listening

To the bells
Of the cathedral
I am thinking
Of your voice...

And of the midnight picnic
Once upon a time
Before the rain began...

I finish up my coffee
It's time to catch the train

Spiew Susan Vega i ja zapatrzona troche we wspomnienia...Najlepiej mi wychodzi ta ta ta ra ra ta ta ta ra ra ta ta ta ta ta ra ra , ta ta ra ra ta ta ra ra ta ta ta ta ta ta ra ra (..). Nie zdawalam sobie sprawy ze ta piosenka jest taaka dluuga...Czyzby to byly pocztki amnezji, Teremi (hi, hi ?)

Sciana, LIVE, HEALTH, LOVE. Dorzucam jeszcze jedno czteroliterowe slowo. Dla mnie tylko w takiej kolejnosci. Dziekuje za wymuszonego tasiemca. Mnie osobiscie byl bardzo potrzebny. Dobrze, bardzo dobrze, Cie uslyszec w wydaniu tasiemcowym. Kamien z serca.
Skocze zaraz do Pubu po na lampke wina z CA. Zdrowie!
O 'eh' slyszalam, tzn. widzialam w pismie ale dla mnie 'ey' wyglada o wiele lepiej.

Tylko jeszcze Wam powiem, ze bylam wczoraj na konferencji/wywiadowce w szkole mojego Stefka Burczymuchy. Mialam kiedys obawy co do Jego nauczycielki, okazalo sie, ze wszystko uklada sie dobrze, kamien z serca#2. Pani mowi, ze najbardziej lubi czytac opowiadania mojego W. Usmiecham sie na to, wiem, wiem. Ja tez lubie.

A jeszcze, Masza, Gocha dzieki za Manhatan Transer, przypomnialam sobie wczoraj.

Pozdrawiam. sciskam, dzisiaj nie caluje, calusy na specjalne okazje. Usmiechy dla Wszystkich, zawsze.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Małgosia Sz Śr, 09.11.2005 17:58

Emciu, a gdyby W pozwolił to może nam coś wkleisz wzorem KJ i jej Jędrka, co? A w ogóle to... Twój post jest... więc mogę spokojnie iść do domu. ¦ciskam!

PS - albo sobie przeczytam jeszcze raz tasiemca zanim pójdę. ¦ciana - ściskam mocno!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez M.C. Śr, 09.11.2005 18:05

Malgosiu, hi, hi, pomysle o tym, ale ostrzegam bedzie duzo walk i roznych takich monsterow. Dobrej nocy.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez teremi Śr, 09.11.2005 22:48

dobry wieczór to wieczorem, a co o tej porze? - dobra noc?, ale.. witam HP

¦ciana - witaj (jeżeli to był tasiemiec, to ja jestem księżna Monaco, ale dziękuję chociaż za tę namiastkę Twoich możliwości i... rozumiem) - cieszę się, że trwasz i wytrwasz a z tym bumerangiem - wraca, ale czy zawsze w te same ręce? - przecież nie musi, a poza tym jakie ma wrażenia z lotu w dwie strony!
Co do Pana Cygana - masz rację (muzykę do TEJ piosenki skomponował Jerzy Filar i to może trochę na plus tłumaczyć tekst) ja też nie jestem jego wielbicielką a ta piosenka wpadła mi w oko z uwagi na tytuł.
a z komunią - czy Ty zawsze musisz mieć takie bombowe wejście a może zemdlałaś na widok...?

Erico - Tobie brakuje słów? nie bądź taka skromna, bo posądzę Cię o kokieteryjne mruganie do nas oczkiem - piosenka - lubię tego pana.

MaSza jaka skrzynka (hi hi hi) już chcesz mnie zapakować do pudła i nadać jako przesyłkę priorytetową do kredensu? - a koncertu/ów i wrażeń po ludzku zazdroszczę - a co tam - przyznam się do tej słabości.

EmSi - dawaj tu opowiadania/wypracowania dziecięcia - no widzisz nie taka nauczycielka straszna jak... pozdrawiam a gołąb przygotowuje się do drogi tylko muszę go trochę podkarmić, bo już zimno a ma daleko

a teraz D¦K - czyli Duśkowo-Kredensowy śpiewnik

"Uciekaj, uciekaj..."

Uciekaj, uciekaj bo cię wiatr zatrzyma
uciekaj, uciekaj bo cię deszcz zatrzyma
już chmury na niebie, daleko do ciebie
hej, daleko do ciebie.

Uciekaj, uciekaj bo cię wiatr zatrzyma
uciekaj, uciekaj bo cię mgła zatrzyma
już nocka na niebie jak ja znajdę ciebie
hej, jak ja znajdę ciebie.

Uciekaj, uciekaj bo cię wiatr zatrzyma
uciekaj, uciekaj bo cię śnieg zatrzyma
słoneczko na niebie jak blisko do ciebie
hej, jak blisko do ciebie
słoneczko na niebie jak blisko do ciebie
hej, jak blisko do ciebie
(słowa A.Zieliński? - Skaldowie śpiewają - to fakt)
kolorowych jesiennych snów a tym którzy/które tu wpadną rano - dzień bardzo dobry.
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez GrejSowa Cz, 10.11.2005 00:49

Cześć Divki!!! Jak siemacie? Bo ja siemam po japońsku, czili jako tako...Dwie rzeczy mnie rozkładają aktualnie: sen i piwo. Ale może, między jednym ziewnięciem a drugim, zdąże jeszcze kilka razy walnąć w klawiaturę...

MarysiuB - Moja Ulubiona Demencjo (MUD). Powiem Ci tylko tyle: bumerangiem powinien być każdy mąż wychodzący do kiosku po papierosy, jeśli wiesz, o czym mówię..
Olę uściskaj komunijnie. Niepowtarzalnych przeżyć Jej życzę. Ciotka Grejs z HP.

Masza - coś mówiłaś o wklejaniu chyba...? Jutro czili dziś...? A konkurs banalny!!! Nawet nie zdążyłam się spocić umysłowo...Wymyśl coś lepszego, dobra? Nie powiem Ci, jaki jest MÓJ stały numer, a czekaj se aż sie zdziwisz..

Teremi - plątek mi się jęza po piwie, brak dykcji jest...a co mi po tym wychodzi najlepiej....? sama nie wiem...ale coś tak czuję, że nie jest to nagrywanie i podłączanie czegokolwiek....Zazdraszczam Ci jak cholera!!!

Duśka - wyjątkowo te tantiemy za "¦cianulkę" daruję Ci, a zaoszczędzone pieniążki przeznaczam na zakup dodatkowych brulionów na brudnopisy tasiemcowe...Senkju czili Fenkju.

Maria - za Tracy to Cię mogę nawet ścisnąć w pasie, że nie piśniesz, chcesz...? Dziękuję bardzo! Fajnie Ci się w tym łbie tłucze...

Emcia - ta ta ra ta

¦cianulka - Moja Ulubiona Łatwizno (MUŁ) - i bez ogona też jesteś do rzeczy całkiem, nie martw się. Ja, Grejs Ci to mówię. Za AMJ dziękuje po stokroć...wiecznie za mało...
Aha, pytanie mam: czy Ty jesteś WUS czy PRZEWUS...?
Danie dnia, czyli tasiemiec na winie, wyszedł Ci bardzo, bardzo. Eh (czytaj 'ey).
Ty się niby na tę emeryturę wybierasz...? Dopiero będzie się działo...tasiemiec za tasiemcem...L-4 za L-4....A właśnie, czili apropos - 4 litery zawsze kojarzą mi się z jednym, sorry...;-))) Jestem głupia jak Grejs w tym temacie.

Co to ja jeszcze miałam....? Aha, piosenka...z tekstem...dla Dyżurnej Emerytki HP...
------------------------------------------------------------------------------------------------
CZUŁE MIEJSCE - Anna Maria Jopek

Aby zwolnić puls,
Aby rozprostować myśli,
Aby znaleźć lek na lęk,
Zniknę pośród pól i zanurzę cała w ciszy
Ona ma zbawienny dźwięk.
I tylko tu, gdzie każde źdźbło trawy ma swoje czułe miejsce,
Skleić się da życie, co pękło na pół.

Dotykanie drzew i spierzchnięta kora w dłoni
Szept paproci, bajki z mchu…
W deszczu poczuć chcę wonną wilgoć sierści koni,
Ciemny zapach sennych krów.
I tylko tu, gdzie każde źdźbło trawy ma swoje czułe miejsce,
Skleić się da życie, co pękło na pół.

Siwiejące tło pory zmierzchu w pełni lata,
W piasku ślady bosych stóp.
I choć moje życie to wieczna zgoda na utratę
Chcę na chwilę zostać tu…
Bo tylko tu gdzie każde źdźbło trawy ma swoje czułe miejsce
Skleić się da życie, co pękło na pół
-----------------------------------------------------------------------------
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Ściana Cz, 10.11.2005 09:01

Siedem - osiem. To znowu ja - Wasz WUS, czili PRZEWUS.
Wpadam z tasiemcem. Zwarte i gotowe jestescie? No to zaczynamy.

Grejs - chrapiesz i chrapiesz. Nie moge sie skupic. Brudnopis wsunelas sobie pod glowe (znowu ukradkiem podczytywalas!). Bede wiec pisac z glowy. A Ty sie juz obudz, co? Ile mam czekac na kawe? Chociaz raz podaj mi sniadanie do lozka, moze byc na trawie. Chociaz RAZ! Po koreansku to bedzie RAZ.
Same widzicie co ja sie z nia, czili Grejs, mam. A za te Latwizne, to dam Ci w zebro, ale jak juz sie obudzisz, zebys przytomnie wiedziala, za co leja.
Przeciez juz Cie szkolilam z czterech liter: LIFE, LOVE, HOPE, HOME, YOGA, FILM.....Nic nie pamietasz, skleroze masz i tyle. Wstydu mi nie przynos przy ludziach. Wiesz, ze KTOS to czyta.....Boze....ile ja mam z nia roboty. Nie wyrabiam. I Ty mi nie wyskakuj z zyciem peknietym na pol, bo od sklejania skorupek to jestem ja, czili DSS (Druhna Sklejona Sciana vel Skorupka).

Teremi zwana rowniez Ksiezna Monaco - trwam i wytrwam. Nie dam sie. Jak bumerang wpadam w czyjes rece. Maja kolor oceanu. Wszystko jasne.
Jesli chodzi o komunie - to zemdlalam przez zapach. Po prostu mam "alergie" na zapach kadzidla. Taka jestem nadwrazliwa. Zabija mnie wszystko, no prawie (hi hi), co w nadmiarze. Dzien bardzo dobry. Klaniam sie Ksiezno M.

Emcia - dawaj tutaj opowiadanie W. Smok chetnie przeczyta o monsterach. Nie boj zaby, czytam takie codziennie. Nie boje sie nic a nic. Najwyzej napije sie dla kurazu.

MaSZa - Ty chcesz tasiemca? To sobie sama napisz, a nie wymagaj. Ode mnie zada, a sama ledwo 4 linijki. Dzizys.

Emcia - lubie te dwa wersy "i am thinking of your voice". Bardzo ladne, co?

Erica - nie udawaj, ze Cie HP oniesmiela. Nie wierze i tyle.
"Melancholia wita
Lecz cała w błękitach"
haftuje sobie na zloto. Bardzo ladne.

Mario z Krakowa - jak nie wiesz, ktorego tematu sie tknac, to po prostu zacznij nowy. Tak to sie robi w HP. Dac im temat, to zaraz poleca z tasiemcem. Hi hi.

Duska - ten wczorajszy post, to byl pikus. Teraz to dopiero rodze tasiemca. Przypatrz sie uwaznie.

Gocha - fajna opowiesc o Kasi. Tak sie jakos rozczulilam. Nie wiem dlaczego, to znaczy wiem, ale nie powiem. Lubie bardzo jak matki mowia o swoich dzieciach. Uwielbiam.

Emcia - "dzien deszczowo-mglisto-mokry" zdecydowanie robi na mnie wrazenie. Uwielbiam takie chwile.

Grejs - piosenka Reja i Dajanki fajna.
"Afraid and shy, I let my chance go by.
A chance that you might love me too"
Afraid? Shy?
znowu zadania domowego nie odrobilas. Przeciez Ci trabie!!! Lap szczescie za ogon.
PS Nie ma za co!

Kangurzyco - cze. "Dawalas czasowi czas". Fajne. Zakladam nogi za szyje (wdech wydech) i czuje, ze czas mi ucieka. Jak Ty to robisz, ze osiagasz taki stan wtajemniczenia? Joginka jestes czy co?
Przeczytalam Twojego tasiemca o klaczy. Po pierwsze zaczelam sobie wyobrazac transport konia samolotem. A gdzie Animal Rights?! Tsyt, zamknij sie Sciana. Konie tez maja prawa do podrozy, znaczy sie. Po drugie bardzo mi sie spodobalo zdanie "Nie bedzie biegala na wyscigach, zajmie sie rodzeniem zrebiatek". A gdzie WOMAN rights? Tsyt, zamknij sie Sciana. Sufrazystka nie jestes. Siedz cicho. Ladna opowiesc. Przypomniala mi sie klacz z dziecinstwa. Nazywala sie Siwka. Byla zazdrosna o moja mame. Kiedy tato przyszedl w konkury, to byla o mame zazdrosna. Stawila sie o-koniem i nie chciala dopuscic taty do mamy. Co fakt, to fakt, jak kon kocha to do konca. Zeby czlowiek tak mogl kochac jak kon, to by dopiero bylo. Pozdrawiam Cie Kangurzyco Droga. Twoj Czubek.
Ole ucaluj od pani Maliny, ktora kiedys tam zaprosila Ole na wakacje w egzotycznym kraju (czyt. Korea). Pamietasz? To byly czasy....

Trzynastko - my z nimi mamy kram, a oni z nami jeszcze wiekszy. Moze byc?
"Give me wings to fly". To tylko, co z tego kramu wychodzi.

Emcia - jasne, ze "milosc jest dookola", trzeba sie tylko porzadnie porozgladac, co nie? Smiech to zdrowie. Czerwone wino krzepi. "Mozna nie znalezc, ale szukac warto". Dobre.
PS Sciana zawsze czyta. ZAWSZE!!!! I Ty Brutusie przeciwko mnie?
PS #2 monopol na madrosc to bym chetnie chciala. Na ociupinke madrosci tez bardzo chetnie sie zapisze. Gdzie kolejka? Jakies zapisy?
Dzieki za zdjecie jesieni. Ech...Kalifornia......peklo mi znowu serce....

Grejs - chcesz tango tanczyc? A cwiczylas ukradkiem? Ja tak, w lazience, kiedy szczekalas z recznikiem pod drzwiami. Gotowas? Shall we dance?!

Teremi - przebijam dlugoscia to fakt, o tresci sie nie wypowiem, bo czesto mi wstyd. Nie czytam tego, co pisze, bo jesli to zrobie, to chowam sie w skorupce na kilka dni.
PS jasne ze suknia ma byc dla Kangurzycy a nie dla OLI. Czy KTOS tutaj czyta ze zrozumieniem?????!!!!!! Dac Wam wolne i od razu schodzicie na psy, tfu, pomidory!

Greenw- zaraz Cie trzepne!!!! Jasne, ze dasz rade!!!! Jestes HP-owka, a HP-owki NIE PODDAJA SIE NIGDY!!!!! Paniala? NIGDY!!!!

Duska - dzieki za Maanam. Fajna jestes, wiesz?

Kangurzyco - widzisz sama, ze ja jedyna czytam ze ZROZUMIENIEM. Od razu wiedzialam, ze to chodzi o suknie dla Ciebie, a nie dla Oli. One sie nigdy nie naucza czytac ze zroumieniem. Rece mi opadaja jak stad do Australii. Usmiecham sie do Ciebie Boska Kangurzyco. Usmiechasz sie do mnie?

Emcia - "the difference is you". Bardzo piekne. Wzruszylam sie do lez. Tych prawdziwych. Tez slucham ze zrozumieniem.
PS Panialam.

MaSza - Twoje wyznanie sobie zanalizowalam na boku i raport schowalam do kartoteki Kredensu.
Trzymam sie rad i porad. Anything nie robie. Biore tylko patience pills. Dzialaja. Czekalam, tfu, szczekalam, dwa miesiace i sie doczekalam. Troche nie na to, co chcialam. Ale nic to...poszczekam jeszcze troche i sie doszczekam. Ocean ma piekne oczy. One nie klamia.
Slowom zaczynam wierzyc troche mniej. Paniala?

Emcia - nie ingerujesz. "I say a little prayer for you". Tez u mnie leci z komp. Z flimu "my best friend's wedding". Bez skojarzen prosze. Hi hi..

Teremi - dziekuje za wsparcie. Czytam/czytacie ze zrozumieniem. Juz prawie wychodze na prosta. Zakret, jak to zakret, tez ma swoj koniec. Potem jest prosta, potem znowu zakret, pod gorke....ale wiesz co? Bez tego byloby nudno.
"Nieludzką ręką malowany jest
Wielki smutek duszy mej
Lecz nawet złockiej ikonie
Ja nigdy nic nie powiem "
Rozumiesz?

I wiecie co? Wysiadam.
I wiecie co jeszcze? Dostalam paczke z Polska. Grejs, siedz cicho, nie daj mi w gebe. Paczka byla od Grejs. Przyslala mi takie rzeczy, ze mi galy wyszly. Mam to w nosie, ze kazala mi trzymac jezyk za zebami. Grejs. Dziekuje. Siadam przed laptusiem. Bede ogladac Tolibka. Niech zrywa te nenufary. Barbara i Bogumil.

PS Sciana -zatrzymalas sie na stronie # 229. Pamietaj, dobra?!
Ostatnio edytowano Cz, 10.11.2005 09:54 przez Ściana, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Ściana Cz, 10.11.2005 09:46

I jeszcze piosenka. Voila.

"Maria Maria
She reminds me of a west side story /pamietacie taki film?/
Growing up in Spanish Harlem /PC/
She's living the life just like a movie star /J.Lo?/
Maria Maria /West Side Story, jak nic/
She fell in love in East L.A. /wiadomo...Venice Beach & Ocean/
To the sounds of the guitar, yeah, yeah /yo, yo, yo/
Played by Carlos Santana /YES!!!!/
Stop the looting, stop the shooting /STOP/
Pick pocking on the corner /Harlem znaczy sie/
See as the rich is getting richer /i hate it/
The poor is getting poorer /i hate it/
Se mira Maria on the corner /dla tych co narzekaja, ze tylko po ang, voila/
Thinking of ways to make it better /zawsze lepiej/
In my mailbox there's an eviction letter /nie zagladam do mailboxa, boje sie/
Somebody just said see you later /zakret/
Ahora vengo mama chola mama chola /mama/
Ahora vengo mama chola /vengo/
Ahora vengo mama chola mama chola
Ahora vengo mama chola
I said a la favella los colores /colours/
The streets are getting hotter /colder/
There is no water to put out the fire /yeah! right!/
Mi canto la esperanza /esperanza, piekne slowo/
Se mira Maria on the corner /Maryska na kazdym zakrecie/
Thinking of ways to make it better /always/
Then I looked up in the sky /niebieskie znaczy sie, jak ocean/
Hoping of days of paradise /paradise? aocochodzi?/
Ahora vengo mama chola mama chola /mama/
Ahora vengo mama chola /vengo/...
Maria you know you're my lover /ekhm...ekhm.../
When the wind blows I can feel you /sure/
Through the weather and even when we're apart /czili zakret/
It feels like we're together /ekhm...ekhm../

(Carlos Santana)

PS mama chola...mama chola......mama chola...
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez teremi Cz, 10.11.2005 10:19

Hej HP
no ¦ciana powrót do rzeczywistości imponujący. Z tymi oczami - moja Mama miała na mnie taki test:jak nie do końca wierzyła w to co mówię słyszałam : "kręcą ci się oczy". Nie wiem, ale zawsze trafiała kiedy mijałam się z prawdę. Ten test działa w mojej rodzinie w kolejnych pokoleniach, tak więc zgadzam się, że oczy nie kłamią - w nich cała(?) prawda.
Ponieważ jesień, panika związana z grypą to ja szukałam czegoś w ramach smiechoterapii, ale znalazłem "w temacie zdrowie" tylko to:

"Prośba o zdrowie"

My zmęczeni, schorowani, zagubieni,
Splotem zdarzeń wprowadzeni w rozpacz skrajna.
My, liczący własny czas w kolejnych ratach,
My, zależni od bogatych tego świata,
Dziś prosimy o jałmużnę nadzwyczajną!

Daj nam losie przede wszystkim dużo zdrowia,
Daj mądrości, aby każdy krok wyważyć.
Dodaj wiary, daj nadzieję na lekarstwo,
Które by nam odmieniło byt nędzarzy.
Daj nam pewność, że już lekarz, a nie szaman,
Odtąd będzie u naszego stał wezgłowia,
Ale byśmy mogli ufać,
Mogli wierzyć,
Daj nam losie przede wszystkim dużo zdrowia!

My zziębnięci, zabiegani i niepewni,
Znów spóźnieni na kolejnym nowym starcie,
Oszukani przez wszechmocne dawne bogi,
Zabłąkani na manowc ach swojej drogi
Dziś prosimy o to czego brak najbardziej!
Daj nam losie przede wszystkim dużo zdrowia,
Byśmy łatwiej mogli przeżyć dzień kolejny,
Byśmy czyjejś nie musieli czekać łaski,
By się skończył czas choroby beznadziejny,
By się szybko nam w pamięci zabliźniły
Martwe lata bezkarnego bezhołowia,
Bysmy wszyscy mogli wytrwać,
Mogli przetrwać.
Daj nam losie przede wszystkim duzo zdrowia!

Daj nam losie to, co możesz dać najlepsze.
Zapas sił nam daj i spokój najzwyklejszy.
Bysmy mogli bronić się jak przed chorobą -
Przed nieznanym, które niesie dzień jutrzejszy.
Byśmy w swoim testamencie przekazali
to co ważne na rozumu krańcach obu,
Aby ci co przyjdą po nas
Nie płakali
I nie pluli nam na kopce naszych grobów.
(I.Szymański)

wesołe? - kurcze chyba nie, ale zapewniam, to z programu kabaretowego.
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez duska38 Cz, 10.11.2005 11:48

¦ciana - fiu! fiu! no to jest TA-SIE-MIEC-TA-SIE-MIEC-TA-SIE-MIEC-TA-SIE-MIEC-TA........
Powalił mnie na łopatki- i leżę...może kiedyś wstanę....

Do D¦K wrzucam tym razem Maanam i...

My love for you


I love you, my love, I love you
I love you, and my love for you
is a glade
hidden deep in the forest
I love you, my love, I love you
I love you, and my love for you
is an orchard
drowsy and warm

I love you, and my love for you
is goodbye and hello
and then the bells are ringing
I'm on fire
I love you

I love you, my love, I love you
I love you, and my love for you
is your gaze
gently blazing
I love you, my love, I love you
I love you, and my love for you
is this yearning
everburning

I love you, my love, I love you
I love you, and my love for you
is your touch
soft sensation
I love you, my love, I love you
I love you, and my love for you
is this night
of sleepless dreaming


A ilez tu tego cztero-literowca...¦ciana patrz i licz...
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Postprzez Małgosia Sz Cz, 10.11.2005 17:44

Wszystko przeczytałam. Niczego nie rozumiem (hi hi hi). Dla Was piosenka zamiast obiecanego wiersza (trochę się jeszcze z Tobą podrażnię Grejs:))). Całusy i spadek!:)

TLove - Wychowanie

Dziękuję mamie i tacie za opiekę
Za ciepło rodzinne i kłótnie przy kolacji
Dziękuję szkole za pierwsze kontakty
Za dzikie wakacje i nerwy w ubikacji

Ojczyznę kochać trzeba i szanować
Nie deptać flagi i nie pluć na godło
Należy też w coś wierzyć i ufać
Nie deptać flagi i nie pluć na godło

Cześć, gdzie uciekasz? Skryj się pod mój parasol
Tak strasznie leje i mokro wszędzie
Ty dziwnie oburzona odpowiadasz: "Nie trzeba"
Uciekasz w swoją stronę, bo tak cię wychowali

Ojczyznę kochać trzeba i szanować
Nie deptać flagi i nie pluć na godło
Należy też w coś wierzyć i ufać
Nie deptać flagi i nie pluć na godło

Wydaje mi się, że jesteś gdzieś daleko
Tak mi się tylko wydaje, bo właśnie ciebie nie ma
Tak bardzo chciałbym, abyśmy zwariowali
Tak bardzo chciałbym, lecz tak nas wychowali


PS - w sprawie niby zbyt łatwego konkursu, co to nikt ciągle nie udzielił odpowiedzi (sic!). Proszę konkurs potraktować poważnie, bo mogę przywieźć jakieś ładne nagrody z Sopotu:)). Emciu - wiem, że lubisz góry, ale Sopot też od Ciebie pozdrowię (hi hi)!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez M.C. Cz, 10.11.2005 18:08

Co?! Podwojny tasiemiec?! Sprawdzam i nie jest to fatamoragana! Chyba mnie dzisiaj entropia rozwali (liznelo sie troche fizyki, ey?)!!!


No dobra, uspokoilam sie...Spokojnie. Dzien, patrze za okno, sloneczny, HP.

Grejs zebym nie zapomniala, wladowalas sie golebiem do smieci u mojego P. Dlaczego mnie to nie dziwi? P. nie chcial mi tego wcale otwierac twierdzac, ze to moze byc trefny golab, musialm go zwymyslac, bo przeciez, az taaka trefna nie jestes. No i bylo warto. Dzieki. Buzka, dzisiaj w czolko.
Wiedzialam, ze wyskoczysz z tymi czterema literami, Grejs kiedy Ty wysubtelniejesz? Niby plaska jestes, a jak cos walniesz!!!

Sciana, no prawie mnie zatkalo. Ale, wdech wydech, przeciez to 'tylko' tasiemiec. A moze by go tak zostawic na pozniej, na beztasiemcowe czasy, zeby jakas esperanza trwala? Zreszta tez cztery litery. I do tego znacznie ladniejsze slowo niz hope. Gdyby to byl moj rodzimy jezyk i gdybym mila corke to moze bym ja tak nazwala, Esperanza. Ladnie.

Przepraszam za dygresje ale wlasnie zauwazylam Masze. Phi, phi, phi, podrozniczka sie znalazla...kurcze blade, a zdjecia beda przynajmniej?
Dobra odpowiadam, Esperanza, czili nadzieja na cztery tasiemce w jednym. Dziekuje, fale i mewy wystarcza.

Chwilowa przerwa, chleb i ryz i takie sprawy.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez GrejSowa Cz, 10.11.2005 18:16

Emcia, śmieci to już prawie moje środowisko naturalne...jak widzę...Bywało się w śmieciach nie raz...Też się nie zdziwiłam, nic a nic. Dokładnie tak samo jak ¦cianulka, kiedy mnie z tych śmieci dawno, dawno temu wygrzebywała...Trefna...dobre sobie...
"Bo taka trefna to ja już nie jestem, może trefna, ale taka to już nie..." Koniec cytatu.
Kiedy ja WYSUBTELNIEJę...? Toż ja w całkiem odwrotne strone ide...Dzięki za buźkę. Nie wiem za co, ale biorę jak dają. Twoja Esperanza.

Przerwa na piwo...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez duska38 Cz, 10.11.2005 19:59

GREJS! wracaj przerwa na piwo już skończona...tak jak przerwa na reklamy trwa tylko parę minut...widzowie/czytelnicy oczekują....
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Postprzez M.C. Cz, 10.11.2005 22:31

To znowu ja, ktos mi przerwal posta, ze o banalnej pracy nie wspomne. MaSza, jaka Ty sie zaczynasz robic przy TEJ Grejs zle wychowana... Przeciez my tu po koreansku, starszym sie nie przerywa. Ech...

Sciana nareszcie cos w srednio zrozumialym mi jezyku. Vengo, yeah, mama chola jak dla mnie to w deszcz. A jak deszcz to oczywiscie four weddings and... ostatnia scena w deszczu, hi, hi. Taki deszcz to lubie najbardziej czego wszystkim zycze. Zeby nie bylo, ze z innym wedding kojarze.
Ps. Rece Ci opadaja przez brak zrozumienia przy czytaniu postow? A o harcujacych myszach gdy tygrysa nie stalo zapomnialas? Zgadzam sie, zejdziemy na pomidory jak nic i do tego nieorganiczne!
Ps2 W tej opowiesci o koniu Siwku jeden szczegol mi sie nie zgadza ale zostawie go dla Grejs niech sie z nim potarmosi, bo juz widze, jak Jej sie oczy do niego zaswieca gdy go znajdzie, hi, hi.
Ja tu mam takiego jednego znajomego konia, Kasztanek go nazwalam. Mijam go codziennie gdy jade z pracy do domu, z domu do pracy. Wiecie co, on rozpoznaje moj samochod, taki jest! Zawsze odwraca leb i patrzy za mna, aaaa!
Ps3 Madrosc zyciowa. Wiedzialam, ze zwrocisz uwage na to zdanie. Tak mi sie napisalo. I teraz sobie mysle, ze nie masz sie co tak o ta madrosc dobijac, bo kurs/konkurs madrosci zyciowej trwa. Poza tym, czy nie spiewalas, ze Ci do niej nie spieszno? Ja trzymam sie kilku podstawowych madrosci zyciowych z serii LOVE, LIFE, ESPERANZA, zeby tylko W. i J. nie zagmatwac za bardzo, bo Oni chca wiedziec co i jak.
Ps4 'I like to think about your voice' Ladne. A najladniejszy jest ten szum, co?
Jak napiszesz przyzwoitego tasiemca to Cie calkiem niezle slysze, hi, hi. I do czubkow mnie prosze nie pakowac! Twoj Desperado, co za Brutus?

Teremi, golebnik otwary i gotowy. Zyj zdrowo Ksiezno M, moze byc na wesolo lub powaznie. W mojej rodzinie rowniez istnieje to czytanie z oczu. Specjalizowala sie w nim moja Mama. Zadne numery mi nie wychodzily, zadne!

Grejs vel Esperanzo, dobra, dosyc subtelnienia w przeciwnym kierunku, co za duzo to nie zdrowo. Cale szczescie, ze smieci to PRAWIE Twoje srodowisko naturalne. Duska ma racje, moze by jeszcze jakis numer obejrzec przed dlugim weekendem, co? Wytarabaniaj sie z tych smieci. A o truflach czekoladowych slyszala? Nie mylic z trefnym.
Mniam.

To byla przerwa na lunch.
Ostatnio edytowano Pt, 11.11.2005 05:06 przez M.C., łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez GrejSowa Cz, 10.11.2005 23:14

Duśka, przerwa na piwo kilka minut...? Dobre sobie...jak Ty mnie nie znasz kobito...Położyłam się na kanapę, żeby tę przerwę jakoś przeczekać....a potem to już nic nie pamiętam...Obudziłam się przed chwilą...zdziwiona, że jest noc, bo zazwyczaj jak się budzę, to jest dzień...no i w ubraniu jestem...więc tak jakoś...rozumiesz...ledwo żyję, dochodzę do siebie czili aocochodzi...a tu mi Emcia z jakimiś łamigłówkami wyjeżdża...zwariować można...Emcia, przecież opowieść była o klaczy Siwce, którą Ty zrobiłaś w konia, nie wiedzieć czemu...no, chyba żeby pasował do puenty, smutnej zresztą...Kopernik też była kobietą. Nie martw się.

A numer to może i jeszcze jakiś odstawię przed snem, idę poszukać "inspirantów"...
O truflach czekoladowych słyszała, a nawet i widziała na własne oczy. Bardzo lubi wbijać w nie zęby, rozkoszne uczucie...jeśli wie, o czym mówię...o smaku nie wspomnę...

Na-ra...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez teremi Pt, 11.11.2005 00:09

jak wiecie jutro święto (narodowe) a jak święto to i czyny (społeczne) - ja w ramach tego zrobiłam porządki w jednym pokoju i to takie z przeglądaniem i wyrzucaniem np. wizytówek - trochę to mi zajęło, bo jeszcze przy okazji lektura czegoś czy czegoś oglądanie, no i tak właśnie przy okazji (hi hi - piszę o tej porze tak zagmatwanie - prawie jak posłowie w sejmie) będzie wykopany cytat (z "brukowca", ale autor i treść ważna):

"Wielkie umysły zawsze są narażone na gwałtowne ataki miernoty" (Albert Einstein).

...a ten poniżej tekst, to też z wykopalisk domowych (tych bardziej ambitnych) w nawiązaniu do... (patrz wyżej)

"Ludzie marginesu"

W ostatnich dniach, dokładnie według harmonogramu i wykresu,
Odbyło w naszym się osiedlu spotkanie z ludźmi marginesu.
Byli to dwaj przystojni chłopcy oko myślące, buzia gładka,
Znali po dwa języki obce, w tym polski - rzecz doprawdy rzadka.

Mówili krótko, miło, mądrze, doprowadzając nas do stresu
Tym, że czytali mnóstwo książek... dwaj młodzi ludzie z marginesu.
Ubrani byli bardzo biednie, w rzeczy gustowne, choć niedrogie,
Zarobki mieli mniej niż średnie... dwaj absolwenci filologii.

Za to premiery znali wszystkie, w teatrze, telewizji, kinie.
Mówili z nagłym w oku błyskiem, czy rzecz udana była, czy nie.
Kontakty z nimi, choć pobieżne, dały nam poznać w jednej chwili,
że sądy ich są niezależne i rzadko któryś z nich się myli.

Ale osiedle ich nie lubi, twierdzi, że nie ma interesu,
żeby się mieli w jego klubie wymądzać ludzie marginesu.
Osiedle woli innych gości, tych, którzy są tej ziemi solą,
Nurt główny naszej społeczności tupiący w rytmie disco-polo.

U osiedlowej stojąc bramy powtarzam sobie "niech ja zginę",
Społeczność mamy jaką mamy, ale na szczęście jest margines!
Ta myśl żarliwa i łakoma nową napawa mnie nadzieją,
Margines siedzi zaś po domach i cieszy się... że go nie leją.
(Wojciech Młynarski)

...o już minęła północ - tak więc wszystkim w HP WESOŁEGO święta państwowego.
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez duska38 Pt, 11.11.2005 11:45

WITOJCIE!
Dziś jak to przystało na święto państwowe WITAM WSZYSTKICH "chlebem i solą"...powód jest prosty zapomniałam wczoraj zrobić zakupy...

Dziś więc po "wątłym śniadanku" wskoczyłam TU...i popatrzcie co znalazłam. Tekst cytuje w całości bo wart uwagi:

"Zwyczaje panujące w Autonomii Palestyńskiej utrudniają kobietom korzystanie z usług kafejek internetowych. Jak donosi nowozelandzki „Scoop”, problem ten można rozwiązać tworząc kawiarenki przeznaczone tylko dla płci pięknej.
Wielu studiujących w Ramallah Arabów i Arabek korzysta regularnie z internetu. Nawet w tym mieście, uchodzącym za dość liberalne pod względem egzekwowania wymogów muzułmańskiej wiary, młode kobiety nie powinny jednak znaleźć się w jednym pomieszczeniu z obcymi mężczyznami.
Jak informuje „Scoop” kilka miesięcy temu jedna z matek takich dziewcząt postanowiła rozwiązać ten problem. Powstała kafejka Sabaya-Net. (sabaya znaczy po arabsku „młoda kobieta”). Yasser Abu Moailek autor artykułu, podkreśla, że jest to pierwsze tego rodzaju miejsce na całym Zachodnim Brzegu Jordanu.
„Scoop” przytacza wypowiedź założycielki kafejki, Ahlam Al Tawil: - Sama mam trzy córki, wszystkie niedawno rozpoczęły studia. Jako nauczycielka rozumiem ich potrzebę dokształcania się przez internet. W Autonomii nie ma zbyt wielu bibliotek, dostęp do tradycyjnych książek jest więc mocno utrudniony.
Wiele rodzin z okolic Ramallah nigdy nie pozwoliłoby, aby ich córki przesiadywały w miejscu publicznym z mężczyznami. Narażałoby to je na zarzut „złego prowadzenia się”. - Zdecydowałam się więc na stworzenie miejsca, w którym dziewczęta mogłyby swobodnie korzystać z internetu, a rodzice nie obawialiby się o ich bezpieczeństwo czy dobre imię stwierdza cytowana przez „Scoop" Tawil.
Nowozelandzki portal potwierdza, że zainteresowanie klienteli nowym miejscem jest duże. Założycielka początkowo napotykała na pewne problemy. Młode kobiety nie miały do niej zaufania. Jednak po jakimś czasie udało się przełamać lody. Teraz z usług Sabaya-Net korzystają dziewczyny z całej okolicy.
Tawil przyznaje na łamach „Scoopa”, że czasem wpuszcza do kawiarenki także mężczyzn. Ale tylko wtedy, gdy żadna z klientek nie ma nic przeciwko temu. Czas takiej wizyty jest ograniczony, a „zezwolenie” otrzymują najczęściej tylko studenci, doktoranci czy inne osoby, które wykorzystują sieć do pracy naukowej.
Jednak rola właścicielki nie sprowadza się tylko do selekcjonowania klienteli. Abu Moailek stwierdza, że Tawil zwraca także uwagę na to, jakie strony przeglądają odwiedzające ją dziewczyny. - Głównie są to portale o tematyce politycznej, edukacyjnej czy religijnej. Te ostatnie są popularne głównie w okresie Ramadanu, muzułmańskiego miesiąca postu - ocenia właścicielka kafejki. Jak przyznaje, spotkała się już z sytuacjami, w których młode kobiety opuszczały szkołę z powodu internetu. W jednym przypadku przyczyną było uzależnienie od rozmów na czacie.
W Bireh, miejscowości położonej niedaleko Ramallah, redaktor „Scoopa” odkrył Kobiece Forum Kulturalne, inicjatywę założoną przez Etaf Elayyan, więzioną dawniej przez Izrael za działalność polityczną. Tutaj także działa specjalna strefa dostępu do internetu przeznaczona tylko dla kobiet. Odwiedzają ją nawet te dziewczyny, które nie są może zbyt religijne, ale mimo to czują się w damskim otoczeniu znacznie bardziej komfortowo.
Są jednak w Ramallah miejsca, gdzie kulturowa bariera jest znacznie słabsza. Mohammed prowadzi swoją kafejkę w starej dzielnicy. - Mamy tu dobrą obsługę, co przyciąga klientów, a wspólne przesiadywanie obu płci za komputerem w jednym pomieszczeniu nie jest potępiane - opowiada. Jednak osoby zachowujące się niegrzecznie czy przeglądające strony o kwestionowanej przez islam zawartości są szybko wypraszane. Jedną z klientek kawiarenki, która zdecydowała się porozmawiać ze „Scoopem”, jest Safaa. - Obowiązuje tu twardy nadzór - stwierdza. - Każdy, kto nie potrafi się dopasować, musi opuścić to miejsce.
Jak stwierdza na zakończenie swojego tekstu Abu Moailek, poglądy Palestyńczyków na sprawy rozdziału płci i traktowania nauk Koranu różnią się. Panuje jednak zgoda co do tego, że kafejki dla kobiet są dobrą inicjatywą, która ma na celu zaspokojenie potrzeb konserwatywnej części społeczeństwa. A przy okazji może być również atrakcyjną opcją dla liberałów".
Więc jak widzicie MOJE DROGIE! nie każda ma taki pełen komfort w dostępie do @ jak my. A swoją drogą specyfika "tamtych" obyczajów jest zadziwiajaca....tym bardziej w XXI wieku. Co kraj - to obyczaj. Mułzułmanką napewno nie chciałabym być! - chyba że ta walczącą....WALECZNA Duśka - hi, hi.....
To tyle w "święto niepodległości". Jeszcze wiersz jesienny

Klucz żurawi - Halina Szayerowa

Kto na niebie
klucz żurawi zawiesił ?
Jesień
A co jesień tym kluczem otworzy ?
Nieba przestworze.
Najdalszy błękit nieba,
żeby ptaki mogły dolecieć,
gdzie im trzeba.
Potem...
Wiosna weźmie klucz...
Klucz żurawi do ręki,
żeby ptaki mogły powrócić
przez nieba otwarty błękit


Przerwa - na kawe, ciacho i....czerwone wino..
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum



cron