Wpadam tylko na chwilę. No i jak tu nie wierzyć w znaki, o których kiedyś pisała MarysiaB! Na Roztoczu poprosiłam T. żeby zrobił zdjęcie drzewa, które według moich wspomnień z dzieciństwa może być morwą, a tu w T&T o Baranach pojawia się nagle morwa. Emciu wklejam zdjęcie - zobacz czy to morwa, czy nie?
Wklejam też list z GW, który Kora i Kamil wystosowali do Jarosław Sellina. Wklejam w całości bo wiem, że ¦cianie ten list się spodoba. A mnie się podoba, że ludziom się chce.
W "Gazecie" z 21 czerwca przy okazji artykułu "Farfał: dałem tylko nazwisko" pan Jarosław Sellin (PiS) mówi: - Każdy z nas popełnia jakieś błędy w młodości. Ja np. byłem zaangażowanym hipisem.
Ta kuriozalna wypowiedź, było nie było wiceministra kultury, głęboko nas zaniepokoiła. Nie byliśmy zaangażowanymi hipisami, bo zaangażowany hipis to coś takiego jak kwadratowe koło, ale hipisami byliśmy. Nie dość, że się tego nie wstydzimy, to mamy nadzieję, że gdzieś tam nadal hipisami jesteśmy.
Nie rozumiemy, jak człowiek o niezaburzonej władzy sądzenia może porównywać błędy młodości neonazisty do błędów młodości hipisa. Porównanie to jest kalumnią rzucaną na wielu ludzi w Polsce, którzy byli bądź są hipisami. Skoro nie jest to dla pana Sellina oczywiste, postaramy mu się to i owo uzmysłowić.
Neonaziści to spadkobiercy ruchu nazistowskiego, który wywołał wielką światową wojnę, zagładę milionów ludzi, eksterminację Żydów. Hipisi to ruch młodych ludzi powstały w USA pod koniec lat 60. Rozlał się po całym świecie, krajów komunistycznych nie wyłączając. Hipisi starali się nie być ideologami, ale poprzez hasła, jakie głosili i zapożyczali z różnych ruchów filozoficznych i religijnych, można ich sposób myślenia zrekonstruować: Love, Peace and Harmony.
Ta prosta i naiwna filozofia, która manifestowała się między innymi poprzez wkładanie kwiatów w lufy policyjnych karabinów, popadała czasem w aberracje. Nam jednak chodzi o zrąb hipizmu. Nie ma nic bardziej odległego niż nazizm i hipizm. Minister Sellin znalazł wspólny mianownik dla tych ruchów.
Pytamy pana ministra: Co jest błędne w ruchu hipisowskim, do którego podobno należał? Czy to tego samego kalibru błędy, które popełniają młodzieńcy w brunatnych koszulach z wytatuowanymi na karku swastykami? Czy popalanie trawy ma tę samą wagę, co nawoływanie do zabicia lub wygnania wszystkich obcych z Polski?
Chcielibyśmy też przypomnieć ministrowi związki ruchu hipisowskiego z kulturą. Choćby muzyka, którą być może dziś minister gardzi, a przy której może kiedyś tańczył i miał fajny czas: The Beatles, The Doors, Grateful Dead, Janis Joplin, Jefferson Airplane, Bob Dylan, Jimi Hendrix i tysiąc innych.
Hipisowskie inspiracje znajdziemy u takich artystów, jak: Antonioni, Fellini, Forman, Polański. W Polsce z hipisami współpracowali, wiemy to z osobistego doświadczenia, Bereś, Kantor, Grotowski.
Z ruchem hipisowskim mieli wiele wspólnego i nie sądzę, by uważali to za błędy młodości: Jerzy Illg (wydawnictwo Znak), Wiesław Uchański (wydawnictwo Iskry), Tomasz Tłuczkiewicz (tłumacz), Marek Garztecki (publicysta), Ryszard Terlecki (publicysta).
Hipisem był - tak można wnioskować z fragmentów jego życiorysu - sam Bronisław Wildstein. Gdy pan Farfał zostanie jego zastępcą, to na pewno będą mieli jeden wspólny temat: błędy młodości.
info@kamilsipowicz.pl