Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez Trzynastka Pn, 09.10.2006 20:58

..............
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez M.C. Wt, 10.10.2006 03:51

Piekna jesien Trzynastko. Ja jeszcze dorzuce cos z farmy dyniowej.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez M.C. Wt, 10.10.2006 04:04

I jeszcze giantyczna proca z ktorej wystrzeliwuje sie dynie do celu, w poblizu celu pasie sie byk, ktory zjada dynie. Pole slonecznikowe i ostatni (?) motyl.

PS Trzynastko, auch....Przykro mi ze jeses/bylas cala obolala, ale ciesze sie, ze Cie Swiety Jesienny Duch nie opuszcza! Zdjecia piekne, przypominaja mi Shawnee Forest w Tennessee...
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Magnolia Wt, 10.10.2006 05:46

Witaycie!

MałgosiuSZ... do tej pory nie zwróciłam się jeszcze z niczym do św. Judy cały czas mając nadzieję, że jeszcze nie jest tak beznadziejnie...

RFECHNER cieszę się razem z Tobą ze Twoi wracają!

Sonja ja też uwielbiam Katie Melua, a w ogóle jak możesz wchodzić w moje ogrodnicze kompetencje!


M.C. gdzie byłam jak ¦ciana rzucała bumerangami? tu... tylko się schylałam w odpowiednim momencie:)) a gdzie indziej to było tak podstępnie, ze nawet taka spryciula jak ja nie podołała...
Oczywiście wiesz, że jak ja bym jutro miała dzień wolny to bym się pochlastała... Ledwo weekend przetrzymałam...

Duśka... co Ty za zmyły wprowadzasz w tym konkursie. Klonik i już.

Teremi... chyba sobie żarty stroisz z tą emeryturą!
Skromna niedziela dla HP, no dobra pół, druga połowa była "mineralna".

Bromba, popieram twoje filmowe "polecenie" - Volver. Byłam widziałam. Jest super.

MarysiaB .. a Myslovitz to słucham w drodze do pracy.. ostatnio...
Zdrowie muzealnego kabla!

I na koniec tulę jeszcze powypadkową 13t-kę!

........ A po Grechucie smutna pustka pozostała........
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez MarysiaB Wt, 10.10.2006 06:02

Dzien dobry Wszystkim. Przynosze dzisiejsze zdjecia z melbournenskiego akwarium.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez MarysiaB Wt, 10.10.2006 06:10

cd.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Ściana Wt, 10.10.2006 06:36

Witajcie Druhny.
Dzisiaj rano wrocilam z Chin.

Dla Was przystojny surfer, tfu, chinski zolnierz z tatuazami, ktory pozuje do zdjecia na Wielkim Murze.
Reszta soon.

PS Mam nadzieje, ze za mna tesknicie.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez GrejSowa Wt, 10.10.2006 07:05

No, wreszcie, kurna, ileż można majtać nogami siedząc na Wielkim Murze, co nie...? A te tatuzaże to podziwiałaś przed czy po zdjęciu...?

P.S. 1 Czy tęsknimy...? Dobre, Druhny, co nie...? Nieee, skąąąądd...tak sowie tu tylko piszemy, wierszenkujemy, kluby zakładamy, zdjęcia wklejamy....Luuuuudzie, a tej wiecznie MAO!!!!!!
P.S. 2 Niech już wyjdzie soon monsoon, dobra...?
P.S. 3 Gdzie można odebrać surfera?
P.S. 4 Uffff, dobrze, że już jesteś...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa Wt, 10.10.2006 07:22

Wracam z doPYSKIEM po chwili, czili po obejrzeniu zdjęcia z całkowitym zrozumieniem, wielokrotnie przekraczającym moje normalne, poranne możliwości:

A co ten Wall taki jakiś small...? A na filmie to był większy!!! Phi...nic nie kręcisz...?

P.S. ¦cianulka, knocie jeden, tęsknota tęsknotą, ale ja tam Cię jednak wolę tarmosić i już!!! Tak mi dopomóż Matko Kangurzyco i Wszystkie Druhny. Amen.
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Bromba Wt, 10.10.2006 08:32

Cześć, ¦ciana!!! Czy można już odtańczyc powitalnego hołubca?
Mam nadzieję, że za nami tęsknisz.
Bardzo się skonociłyśmy pod Twoją nieobecność. Na przykład tak:

TANGO KAT /to tango wyjatkowo tanczy sie POD, a nie NA stole/(ale kto wodzi w tym tangu?) #O matko, a co to za nawias? Sowa, chcesz mnie wykończyć? I jak piszesz, że już w tytule muszę się czepnąć – „pod stołem, a nie na nim” – tak się zdenerwowałam, że już nie pamiętam jak się nazywa wymaganie przez jeden rzeczownik przypadka drugiego, derywacja czy tam coś#

Kiedy ujrzalam go w knajpie "Pod Knotem" - /jasne, ze w naszym Klubie Nieustajacej Obowiazkowej Tesknoty o-bo-wiaz-ko-wo musi byc tez knajpa – Pod KNOT-em. A co, moze mam tesknic o suchym dziobie, tak...?/(a wiesz Sowa jak taka prawdziwa tesknota sie mozna upic?! Tesknota to smakuje jak Brunello!) #o ile pamiętam, to tęsknota może też mieć posmak krwi...#

Zabilo serce radosnym lomotem, /jak to, od razu na poczatku final…? Trzeba bedzie zmienic kolejnosc w tej wierszence. Przeciez Jeż wraca na lono dopiero pod koniec pazdziernika…./(moze to jest taka zacheta zeby przecwiczyc powitanie Cesarzowej, Hobbity w szeregu, Alberta z chlebem i sola..., ale ja tez wole jak jest pelen spontan, co nie Druhny?) #Co to, to nie! Ululana Alberta stoi z polską wódką zaraz po kimś z chlebem i solą#

Zabilo serce, a cialo zadrzalo, /juz trzesa mi sie rece…bylam dzisiaj w knajpie i sowie potesknilam za Jeżem, alez ja sowie dzisiaj potesknilam!!! No, co…? Tylko teraz troche leb mnie boli…/(a ja wczoraj to sobie zrobilam przerwe od tesknoty, chyba sowie zrobie przerwe na caly weekend, bo ile mozna tesknic?! Znaczy sie Brunello troche kosztuje....) #phi, o suchym pysku tęsknić!#

Wiedzialo, ze sie stalo to, co stac sie mialo. /przeciez Jeż wróci na lono, to Prawda Oczywista, co nie Druhny?/(co Ty w ogole takie dziwne pytania zadajesz, Sowa, przeciez tu caly Kredens, szuflady, tynk do zmiany, ze juz nie wspomne o Knotach czeka! Sowa!) #a możemy się umówić, że Tygrys jest cały czas, tylko śpi i chrapie?#

A potem w noce zbryzgane gwiazdami /phi, a jak HP jest zbryzgane gwiazdami!!! A która swieci najjasniej? KONKURS!!! No, dobra, powiem Wam – Wielki Jeż. Phi, co nie?/(Maszmunie, zrob double czek bo co tam Sowa moze widziec spod stolu, hi hi, no chyba ze oczami duszy...) #Druhnom tylko konkursy w głowie! Nie ma w HP jako takich nocy i dni, my tu przecież mamy nocodzień na okrągło#

Gdy moich pieszczot go znuzyl aksamit /Jeż to sie strasznie szybko nudzi glaskami i zwiewa do szuflady…trzeba wymyslac co rusz jakies nowe wersje glasków, zeby wylazl, kuuuupa roboty/(Sowa Przodowniczka Pracy nad Jeżem dostaje dyplom uznania, podpisano: Jeż z Forbidden City) #luuudzie, ręce opadają! Uważam słowa „robota” i „praca” za wysoce niestosowne – myślimy „oswajanie Jeża”, nie mówimy nic na głos, podpisano Jeż Trzy, nie mylić z Jerzym III#

Ot, dla rozrywki mnie bijal masami, /no, i tu sie dopiero zaczyna zasadnicza wierszenka czili seDNO, bo przeciez wiecie co sie wyrabia pod stolem, no nie…?/(ciasto na Moon Cakes?) #pajace?#

A ja szeptalam wtedy ciche slowa te: /a czy mozna szeptac glosne slowa...? tak tylko pytam, bo moze czasem mi sie zachce glosno szepnac.../(nie jestem lingwistka, phi, ale wydaje mi sie, ze glosne slowa nie nadaja sie do szeptania, takie np. "Precz z mojego nawiasu!" jakos sie nie chce automatycznie szeptac, co?) #Sowa, może spróbuj szepnąć głośno Tygrysowi, to się przekonamy...#

Katuj! /Wal bumerangiem w leb!/(glaskaj) #tasiemkuj i wierszenkuj#

Tratuj! /Dawaj w czape!/(przytulaj) #rozstawiaj po kątach#

Ja przebacze wszystko ci jak bratu. /przeciez brat tez byla siostra, co nie..?/(Prawda Oczywista, Siostro Sowo, podpisano Twoj Brat Emc) #Bracia i Siostry, łączmy się w tęsknocie#

Mecz mnie! /tarmos/(podaj reke) #przypnij medal#

Drecz mnie /Boksuj!/(usmiechaj sie) #maluj jarzębinę na niebiesko#

Recznie! /aha, to w Azji wciaz boksuja recznie…? A Jeż sie chwali, ze Azja idzie do przodu…phi!/(Sowa, boj sie Jeża! Chodzi najwyrazniej o Art Projects, tylko reczna robota moze zostac arcydzielem) #Sowa, Ty się ciesz, że chodzi o tradycyjny azjatycki boks, a nie wrestling czy jakiś inny kicboxing#

Smagaj, poniewieraj, steraj, truj! /wszystko, tylko nie „truj”…no, bo ilez mozna truc…?/(biore trucie, na trucie zawsze znajda sie ziolowe odtrutki, phi) #O masz! A o jakim truciu mówimy?#

Ech, butem, /no, martensem znaczy sie…/(nie lubie jak po mnie chodza w butach, jestem Krolowa Matka a nie Matka Ziemia) #Dziz, Emcia, kto chadza po Tobie w butach, skoro już miałaś okazję zaobserwować, że tego nie lubisz...?#

Knutem, / na co dzien wisi w sieni Kredensu..wiedzialyscie..?/(a od swieta co wisi?) #DNO może?#

Znecaj sie nad cialem mem zepsutem! /o, wypraszam sowie! Jeszcze sie nie rozkladam!!!/(a chcialabys? Pokazac Ci taki maly cesarski wachlarzyk?) #”JESZCZE się nie rozkładam” – a więc mówisz, Sowa, że nie jesteś zepsuta, taaaa#

Za cie, dla cie /po Cie, na Cie/(o Cie, w Cie) #w złocie i w occie#

W szmacie / moze byc nawet worek po kartoflach, z których Jeż robi medale…/ (pewnie ze moze! W sam raz sie nada na burke!) #czy to przechodnia szmata Kangurzycy i Trzynastki?#

Ja pójde na kraj swiata, /ale jutro, bo teraz chce mi sie spac, dobra..?/(no juz jest jutro, to co Sowa, kiedy ruszasz w droge?) #Sooowa, nie leć tak, miałaś iść!#

Kacie mój! /ekskjuzmi, a jaka jest zenska forma od „kat”…? Tak na wszelki wypadek pytam, gdybym zamiast do Jeża, gadala do Sciany….Czy moze „Katko moja”…? Luuudziee/(moze "Knotko moja") #stawiam na „Katonko”#


Kiedy zabrali go z knajpy "Pod Knotem" /no, a jakze by inaczej…wróci Jeż, ulula sie czili „zaladuje” z radosci, ze jest na lonie…i trzeba go bedzie wynosic..jak przystalo na Cesarzowa…hi hi…/(taaaa, kiedy to bedzie...) #Emciu, to będzie zaraz#

Zabilo serce bolesnym lomotem, /uuu, czyzby za duzo fajek..?/(nie to tylko LOVE w halloweenowym przebraniu, hihi) #Zaraz, zaraz, gdzie ja mam serce? Może ktoś wkleić przekrój poprzeczny?#

Zabilo serce, a cialo zadrzalo, /juz tam zaraz cialo….raptem rece…zatrzesly sie do wierszenek, co nie Jeżu…? A ku ku, widzisz mnie tam w Azja…? My sowie tu piszemy wierszenki, wiesz…?/(Alberta zglasza sie na ochotniczke, mowi ze skoczy do Chin zeby sprawdzic czy Jeż jasnowidzi wierszenki, niech Alberte Kunfucjusz poprowadzi) #albo pan Fizyk, hi hi#

Wiedzialo, ze sie stalo to, co stac sie mialo. / Ja wiem, ale nie powiem. Dziób w ciup./(nic nie wiem, i tak mi blogo, popatrz Sowa co sie z Wiedzaca Bronka wczoraj dzialo...) #Kurna, a co się działo? I dlaczego „wiedząca”? Wyjąca albo widząca to jeszcze rozumiem...#

A teraz w noce raniace gwiazdami /no, tak…wiedzialam, ze tak bedzie…musialo mi sie przypomniec, ze tesknie za Jeżem…buuuu/(no i napisalas wierzenke i ja teraz tez sowie Jeża przypomnialam a tak mi juz ladnie szlo...) #Siostry Amnezje, phi#

Na tego ciala spogladam aksamit /a ma sie jeszcze kurna ten aksamit, oj ma…ekhm, ekhm…/(ekhm ekhm, piora jak aksamit, a mozna dotknac?) #A skubnąć? Tak mi się coś ręce zaczęły trząść#

I slady razów rachujac ze lzami /adin, buuu, dwa, buuu, tri, buuuu, czetyrje, buuuu…/(na drugi tydzien podam wloskie numerki) #to może prościej: 1,2,3,4, buuuu#

Do fotografii jego szepcze slowa te: /aha, wlasnie sowie zerkam, zeby byla taka wierszenka z akcja…eh…fajnie tu wyszedl Jeż…ale w zyciu nie powiem co szepcze…mozecie mnie oskubac!/(skubac Sowe to by tez byla niczego sowie akcja, hi hi) #poprawiam wszystkie Jeze na Jeże, bo jak wychodzi Jezu, to można się pomylić...#

Kabaret Starszych Panów + /Sowa przebrana za Jeża, ale oddam nawiasik przed Wielkim Powrotem, nie bójcie Knota...moge nawet uprac...fajnie w Jeżowym nawiasiku...troche kluje, ale za to pachnie organicznie, hihi.../(Emcia, nawiasik to chyba bedzie trzeba dac do pralni chemicznej/organicznej, a ten organiczny zapach to....?) + #Bronka, buuu#
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez M.C. Wt, 10.10.2006 10:40

Bronka, a czego Ty buczysz w ostatnim wersie z tesknoty czy z radosci bo sie nie moge doczytac?

SCIAAANAYYY!!!!! Juz jestes????!!!!Na powaznie??????Na Mur?Sen to czy jawa?CZy mozna uszczypnac Surfera? A gdzie wierszenka? Chcesz wstapic do nowego gitowego klubu "KNOT"?
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez GrejSowa Wt, 10.10.2006 12:01

Bronka, fajny tekst, chyba się potem dopiszę...
Ale tęsknimy sowie dalej, co nie...? A KTO nam zabroni??? A cieszyć się KTO nam zabroni???

Emcia, bój się knota, SIEDEM pitań na dzień dobry do ¦ciany!!! Policzyłam od razu swoje, ale jeszcze mi troszkę brakuje, zaraz nadrobię...ale najpierw to w temacie zdjęcia (jak jechałam do pracy, to jeszcze sowie po drodze w autobusie trochę "rozumiałam") dowcip żołnierski mi sie przypomniał, nie pierwszy i nie ostatni raz pewnie...hi hi....(Bronka, był już..?):
- Czym żołnierz je?
- Żolnierz je obrońcą granic.

¦cianulka, a ten żołnierz to jest może Twoim obrońcą....?

Trzymajcie się Knoty, boli mnie łeb, nie chce mi się pracować...Czy można pójść na L-4 z powodu powrotu ¦ciany? Ile dostanę maksymalnie...?

P.S. Bronka, tęsknić to MY, a nie ¦ciana, Ty lepiej uważaj, bo jak nic dostaniesz w czapę za wymuszanie wyznań na Cesarzowej;-) Ciesz się w ogóle, że tęsknisz ;-) Hi hi...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez M.C. Wt, 10.10.2006 12:13

Sowa, CISZA, ludzie i Hobbity chca spac!!! Zolnierz w mundurze to moze jest obronca granic...Ale zolnierz w tatuazach to juz troche inna para butow....Sowa, a w jakim nawiasie sie dopiszesz?

Chrrrrrap, zzzzzzz........
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Małgosia Sz Wt, 10.10.2006 12:29

¦ciana witaj!
Dobrze, że jesteś, bo się strasznie HP sknociło podczas Twojej wędrówki po wielkiej rurze... tfu... po wielkim murze!
Lecę dalej, bo mnie gonią umowy. Buona sera!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez GrejSowa Wt, 10.10.2006 12:39

Emcia, nie chrap tak...pracować nie można!!!! Dzizys, to Ty śpisz z Hobbitamy? Czy one może Ciebie bronią...?

Żołnierz w tatuażach to inna para butów, powiadasz...? Że co, że broni martensów..? Hi hi...

Jak to w jakim nawiasie się dopiszę? Wiadomo, że w sowim ;-) Aocochodzi? ;-)))


Cześć Masza! HP wyszło na knoty, co nie...? Wielka rura, dobre!!! Jakbyś chciała się schować przed umowami to prosiemy do dziupelki. Może być przelotowej, to zmylimy umowy, he...?
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Bromba Wt, 10.10.2006 12:49

Siema!

Emciu, a tak sowie buczę, trochę z tęsknoty, trochę z radości. Wczoraj poruszyłaś mi sprężynkę w temacie "przyjaciele, którzy znikają". Do chrzanu! A potem ktoś się dziwi, że mam wyłączoną opcję tęsknoty.. Czuj czuwaj, Druhno!

Sowa - "Bronka, tęsknić to MY, a nie ¦ciana, Ty lepiej uważaj, bo jak nic dostaniesz w czapę za wymuszanie wyznań na Cesarzowej;-)" - phi, zakładam kask i heja!

No, dobrego sera, też muszę lecieć!

PS Trzynastko, gdyby kózka nie skakała, to by się nudziła, prawda? Może jednak uważaj bardziej na siebie, bo z tego co piszesz, zachowujesz się trochę nierozsądnie:)
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez Bronka Wt, 10.10.2006 16:24

Tydzień bez Brzozy, to tydzień stracony.
Załączniki
Brzoza październik 2006.jpg
Widać, że moja Brzoza przystraja się jesiennie?
Bronka
 
Posty: 65
Dołączył(a): Wt, 20.06.2006 08:57
Lokalizacja: z brzozowego gaju:)

Postprzez M.C. Wt, 10.10.2006 17:18

No to na powrot NUSa

Więc mamy ich pokonać bronią tajemną? [co jest bronią tajemną ¦ciany? KONKURS!!!](hi hi, chinski zolnierz na Wielkim Murze?)

Ich sztuczki dawno nam są znane z wideo. [taaaaak? aaa, to się zaskoczyłam...ma ktoś do pożyczenia video ze sztuczkami ¦ciany...? Aha, KJ ma dzisiaj zostawić w Polonii do skopiowania, czek](SOWA?! Jakiego skopiowania?! Co Ty Piratka jestes jakas?! Wstydu Kredensowi i Maszmunowi nie przynos!)

Sforsujemy przereklamowany mur, [kurna, a ja myślałam, że tylko seks jest przereklamowany...¦cianulka, sprawdź na miejscu jak tam ze strategią marketingową Wielkiego Muru, dobra...?](tak sie przygladam temu Murowi z zolnierzem i nie jestem pewna czy to TEN mur. Na chinskim filmie to on byl w takim odcieniu zoltawo-ceglastym a tu jakis wybielony przez slonce, czy co?)

Jesteśmy przecież wielką białych nadzieją. [¦cianulka, wielka nadziejo HP, szczekamy na fotoreportaż z Chin!!!](hi hi, biala nadzieja to taka jakas tez beznadziejna, przemalowac?)

Ten ping-pong nie ma dla nas żadnych sekretów, [no, pewnie, czy ja Wam mówiłam, że ogrywam kolegów Miśka...? ¦cianulka, czy Ty będziesz może grała w Chinach w ping-pong...? Zmierzymy się, jak przyjedziesz do K-R, dobra? Na Szczęśliwicach są super stoły!](no i popatrz Sowa, zdradzilas sekret Szczesliwic...To i wiem czy sie jeszcze oplaca jechac jak juz wiadomo ze stoly sa, hi hi, a ile?)

Możemy przysiąc to dla każdej gazety. [przysięgać dla gazety...? Luuudzieee, na cholerę, przecież i tak potem wszystko przeinaczą...zobaczycie, że napiszą, że ¦ciana grała w pingla na Wielkim Murze, założycie się...?](hi hi, jezeli Sciana bedzie za tlumaczke mandarynskiej gazety to przeciez nie moze byc inaczej)

Potem jednak dzień przychodzi jak zły kurcz, [kurczę, ¦cianulka, a jak tam Twój policzek...? Prawda, że lepiej...? A grypa odleciała...? Daj cynk, bo sie martwię. Matka Grejs od Sów](kurczenka, za Sciana to same zmartwienia, ale przynajmniej dobrze, ze troche blizej, no bo zawsze Kredens to Kredens)

Naprzeciw siebie stają cisi, bez gniewu...[aha, cisi...bez gniewu...toż to JEŻ naprzeciw Sowy!!!](Sowa a ja to wczoraj, czekajac na lekcje pianina mojego W., czytalam o Tobie w National Geografic, ale biala bylas, o Jezu jakos nie napisali)

Synowie Chin przeciwko reszcie świata [a gdzie są córy Chin, sie pytam...? ¦cianulka, pozdrów tam córy Chin, dobra...? Przecież syn też była córą, no nie...?](sie pytasz, chcesz dostac w czape?!)

Wielki, zwycięski marsz [no, jak ¦ciana wraca z podróży do HP to nie może być inaczej...](tra ta ta ta, tra ta ta ta , tra ta ta ta ta ta ta ta ta ta....lewa, lewa)

Synowie Chin, następne wejście smoka [o rany, jak ja bym chciała zobaczyć wejście smoka, tfu, ¦ciany do Pałacu Cesarskiego...Oczywiście będzie relacja na żywo w TV Polonia, co, Emciu...?](nie to chyba bedzie pierwsze w Discovery, hi hi, taka swiatowa premiera!)

Żyje w nich boski wiatr [aha-czek...i gna naszą ¦cianulkę po świecie szerokim, którego okiem nawet sowim nie zmierzysz...](.....i nawet brzozy sie rozszumialy)

Synowie Chin przyjmują dzisiaj hołdy, [phi, ¦ciana to przyjmuje hołdy 24/7...no, nie...? No, to dzisiaj jeszcze taki extra promocyjny hołd od Sowy...niech ma...](Cholota precz, nie gapic sie na holdy! Alberta sie wscieka bo nie lubi gapiow i jest nastepna w kolejce do cesarskiego holdu.)

Tygrys i małpa, mysz [a gdzie Sowa, sie pytam...?](no jak to gdzie? W sowim nawiasie, przeciez nie jestem slepa!)

Synowie Chin, tytani celuloidu [a jaka jest forma żeńska od "tytan"...?](hi hi, to bedzie pewnie radioaktywne i nie do przycmienia titatnium)

Walcz z nimi albo zgiń! [znaczy się walić głową w ¦cianę...?](a to sie surfer zapedzil, zaraz dostanie tae-kwon-do)

Pamiętaj - tygrys lubi jeść świeże mięso, [¦cianulka, ty tego lepiej nie czytaj, dobra...? To w gazecie napisali...taki brukowiec, szkoda Twoich nerwów...](Sciana, a to prawda ze ci Chinczycy to wszystko jedza co sie rusza? No co?! W filmie mowili, to sprawdzam czy nie zmyslali)

Z jaskini smoka nie wychodzi się często, [nie często..? dobre sowie...czy ktoś może dać mi telefon do tego, komu się to udało...? Aha, bujda na resorach...znowu jakaś gupia gazeta...](Sowa, chcesz numer telefonu do O.?)

To pułapka, Azja zastawiła ją, [ale na kogo ta pułapka, na Sowę...? No, to niech zgadnę...w pułapce jest....piwo...?](i nuki, kurcze zdenerwowalam sie)

Nic nie zostanie z ciebie nawet dla sępów [a guzik prawda, nic to nie zostanie z piwa! Sowa pije zawsze do DNA!!!](zawsze zostaje troche szkla, prosze nie zasmiecac oceanu, wczoraj byl przyplyw, az przykro parzec co ludzie wrzucaja do oceanu! Klapki, rekawiczki, butelki PO PIWIE. Az mi sie noz w kieszeni otwiera!)

Budka Suflera + [Sowa, córa HP] (Emcia, dzisiaj jestem zbirem)

Bywajcie HP.

PS Jeszcze pare odpisow.

Kangurzyco, Twoja opowiesc o "dawno dawno temu..", dobre! O Swietym deszczu czuje prawie na wlasnej skorze. Cos mi sie przypomnialo, jeszcze dawniej niz dawno dawno temu, szlam sobie jakby nigdy nic chodnikiem wsrod blokow i trzepakow. Z psem. Az tu nale lunal majowy deszcz. Chcialam zlapac psa i gdzies sie skryc. Juz, juz go podnosilam z trawy gdy dostrzeglam cala polac czterolistnych koniczyn....No i troche zmoklismy, hi hi. Pies byl na mnie wsciekly!
PS A dokad ta wyprawa?
PS Ryby cudne, Moj W wlasnie niedawno przerabial Australie, obejrzelismy wiec troche zdjec australijskiej Rafy Koralowej. Cuda i dziwy. A to wlochate to rozgwiazda?

Magnolia, no i po weekendzie, mozemy sie obie radowac, wrrr, wrrr. No i jak bylo na wystawie mineralow?

Teremi, w tym nowym albumie Annie Leibovitz mnostwo wlasnie takich zdjec, osob starszych, mlodszych, autentyczne, bardzo piekne twarze.
PS Podoba mi sie pomysl z parodniowym wyjazdem do mojej przyjaciolki....Teren piekny, mgly, mgly i sekwoje. Chyba juz zaczne planowac. Ciagle mam teraz takie rozne migawki przed oczami ze wspolnych chwil. To jednak nie bedzie to samo co miec JA na wyciagniecei reki...
PS Cukier tez mi sie zdarza pozyczac. Ale przewaznie ganiam do sasiadow gdy gotuje pomidorowa. Stad maka i jajka...

Bronka, rozumiem Cie doskonale, sama rozwazam mozliwosc wylaczeni a tesknoty, czili Emcia=Zombie. Najbardziej i paradoksalnie od tesknoty ratuje mnie wir zycia.

Pozdrawiam wszystkich PA.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez teremi Wt, 10.10.2006 20:41

Witaj HP
rano zaniemówiłam z wrażenia i jeszcze mnie trzyma, ale żeby od razu tęsknić? bez przesady - ani trochę nie tęskniłam, nie roniłam też łez ani nie należałam do żadnego tęsknego klubu - czy ktos jeszcze wierzy kobiecie? - nawet na łożu Madejowym się nie przyznam.
no dobra ¦ciana może jednak trochę, ale tylko trochę tęskniłam - a czy tego wojaka to tak legalnie fotografowałaś? przeciez to chińska armia a raczej jeden przedstawiciel a on jest prawdziwy czy przebrany? taki mam na myśli z salonu figur woskowych?
hi hi dzisiaj w lokalnym czasopiśmie czytałam reportaż z podróży po Chinach (m.in.) - jest też zdjęcie terakotowej armii i opis podróży pociągiem takim bez rezerwacji miejsc siedzących (18 godzin w pociągu), a oto mały fragment:
"Pociąg był załadowany niemiłosiernie, napakowany Chińczykami pod sam sufit. Na szczęście w ostatnim z wagonów przeznaczonych dla siedzących udało się znaleźć miejsce na plecaki. Jak nie ma miejsca pośród Chińczyków, to może znajdzie sie pod nimi. Karimata i nurek pod siedzenie. Miejsca było akurat tyle, aby się położyć. Zmiana pozycji wymagała wysunięcia spod siedzenia (przy czym budziło się 3 Chińczyków siedzących nade mną) zmiany pozycji i wsunięcia z powrotem w nowej konfiguracji." (autor Piotr Marek) - autorem jest młody człowiek, który wybrał się do Mongolii a wcześniej oczywiście do Chin i jak to młody człowiek podróżuje najtaniej.
Nie to, żebym ¦ciana sugerowała to spanie pod ławką ale ciekawa jestem jak Wam się podróżowało no bo ile mozna czekać na relację - do końca października? - nigdy.

Bromba - te kreseczki w wordzie to ja już umiem, ale mam na myśli jak to pisać w internecie - a wierszenkozdjęcia sympatyczne oczywiście a DNO to na dziś rezerwuję na wyłączność - może być nawet podwójne.

Trzynastko - no cóż a miałaś kask na głowie? - a tak serio to ja na TAKIE (zdjęciowe) widoki też bym się wywaliła. Uważaj jednak na siebie i może wybieraj bardziej przetarte trasy.

Magnolia poczucie humoru to ja nawet mam ale emerytura to emerytura - hi hi - trzeba na nią zasłużyć - i nic tu mi do śmiechu, ale lubię ten swój stan a najbardziej jak kupuję bilet ulgowy.

Emcia - cudne te dynie, tak poważnie to myślałam jednak, że dynie są trochę mniejsze. Czy z tej procy to można np. wystrzelić dziewice na pożarcie bykom?
Fakt było 7 pytań do ¦ciany - a co tylko Sowa umie liczyć? - sprawdziłam czy umie.
a czy ten żołnierz to ma tatuaże na stopach, że interesują Ciebie jego "inne buty"?
Wszyscy i wszystko na "wyciągnięcie ręki" jest lepsze ale czasami to co trudniej zdobyć na dłużej zostaje w pamięci. HP-ówka nie pójdzie na łatwiznę i co to dla Ciebie 7 godzin jazdy.
ach pod wpływem "pożyczania" kupiłam nareszcie cukier. Może czegoś nie rozumiem, ale co wspólnego z pomidorową mają jajka i maka - rozumiem pożyczyć pomidory, ale jajka? mąkę?
hi hi coś mi się przypomniało w "temacie zupa pomidorowa" - w dawnych czasach kiedy to były trudności aprowizacyjne pewien pan domu postanowił zająć się wyprodukowaniem wyłącznie na własne potrzeby tzw. bimbru; robił to oczywiście w kuchni do której nieopatrznie wszedł jego kilkuletni syn, zadając pytanie "co tatuś robi" - tatuś wykazał się refleksem i stwierdził, że gotuje zupę pomidorową. Po pewnym czasie tenże syn będąc u przyjaciół rodziców zapytał panią domu co gotuje - usłyszał, że zupę pomidorową - rezolutne dziecko stwierdziło, że jego tatuś to gotuje zupelnie inaczej - tu nastąpił opis techniczny (dziecko miało pamięć i wyobraźnię). Rodzice dziecięcia musieli się gimnastykować jak wyjaśnić "zasady produkcji zupy pomidorowej".
Ja uwielbiam pomidorową przede wszystkim z ryżem - to taki ukłon w stronę Chin.

Kangurzyco - dziękuję za "święty deszcz" - lubię moknąć a jeszcze bardziej odwiedzanie gdyńskiego oceanarium - to podstawowy punkt w Gdyni. Bardzo też podobało mi się w Kłajpedzie ale dziękuję za zdjęcia Twoich wodnych stworów.
Też zżera mnie ciekawość, gdzie Kangur wybiera się z Kangurzycą na urlop - no cóż czasami nawet własny Kangur może zaskoczyć.

Sowa witaj - do twarzy Ci z dynią i masz taki delikatny uśmiech, ale czy zmiana wizerunku to nie za wcześnie? - czy to może na część powrotu HP-ówki marnotrawnej.
Czy Ty myślisz, że Emcia w towarzystwie Hobbitów śpi? - nic bardziej mylnego. Ja wiem, że to co mają sowy to skrzydła a nie nawiasy ale może nie wszystkie tak mają?

Maszmunku - a ja jeszcze mam w programie recital Renaty Przemyk - promocja nowej płyty - kiedy idziesz na Makowicz& Możdżer? - co takie skromne te relacje - nie zasłaniaj się umowami, bo one przypuszczam tylko formatu A 4.

no cóż koniec tego dobrego - idę pielęgnować swoje osobiste dno i kolano, które wymówiło umowe o pracę - Maszmun, czy osobiste kolano może tak bez 3-miesięcznego wypowiedzenia zwolnić się z pracy? - chyba skieruję sprawę do sądu albo poszukam mediatora - to obecnie dość modne nie tylko w polityce.
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez GrejSowa Wt, 10.10.2006 22:52

Dobry wieczór, Druhny! Dobry, bo…no, po prostu dobry i już! No, dobra...przecież i tak wiadomo ;-)

W pierwszych słowach mojego postu chciałam podziękować Emci za przypomnienie, że to czas dyni...więc niech się Druhny nie przestraszą...Uhuuuu uhuuuuu Hi hi....No, co…?! Chcecie w dyńkę…?

Emcia - Czy masywne wafle to są może wafliska?
A co to za problem przeskoczyć ulicę omijając światła..? To jesteś Hapówka czy nie..? A trampolina to od czego, się pytam…? Nie ma za co. No, to skocz (hi hi) do sąsiadów po drugiej stronie ulicy i powiedz nam co u nich słychać, dobra…?
A ten opuszczony dom po lewej stronie, to patrząc od Ciebie na ulicę, czy tez od ulicy na Ciebie…? Sorry za dociekliwość, ale ja to muszę wszystko „zobaczyć”…, więc zajrzyj tam koniecznie, może właśnie kogoś mordują, albo chociaż podduszają…bo tak jakoś mi kryminałem zalatuje…Naoglądał się człowiek cholera jasna tych hamerykańskich filmów…
A z tym rozpadem radioaktywnym ¦ciany to aocochodzi..? Ja nie wiem jakiego radia słucha ¦ciana. „Wolna Szuflada”…?
Luuuudzieeee!!! To Kangury będą na Discovery…? Toż mówiłam, że opowieści Kangurzycy to gotowy scenariusz na film, mówiłam???!!! A czy pokażą dom Kangurów z lotu sowy? No, raczej…co, nie..? Tylko żeby burzy nie było lub coś…
Zdjęcia A.L. zawsze chętnie obejrzę. Powiem szczerze, że ludzkie twarze fascynują mnie od dawna. Lubię je fotografować, a potem im się przypatrywać..i szukać, odkrywać, poznawać, rozumieć...dziwić się i zachwycać, jak wiele można uchwycić w tak niewiele...w ułamku sekundy…Niestety, nic nie mogę wkleić… A szkoda ;-)

Duśka – dawaj rozwiązanie konkursu klonowego, bo my z Emcią przestępujemy z nogi na nogę, co nie, Emcia..?

Teremi – ja do jednej mojej przyjaciółki mam też 20 godzin, ale samolotem, i to tylko w jedną stronę. Krócej to by tylko było rakietą z papieru toaletowego, pudełka zapalek i gwoździa ;-) No, pewnie, że odległość ma zalety, i to jakie!!! Na przykład zamiast dostać w czapę naprawdę, to dostaję wirtualnie i jakoś to leci ;-) No, i na kilka dni to się w ogóle nie opyla lecieć, tylko co najmniej na miesiąc! To ile to będzie „dni nocnych rozmów”…? Uprzedzam, że będzie mnie wtedy mniej w HP, albo wcale ;-)
Się jeszcze pytasz czy gondolierzy mają tatuaże…? Ma się rozumieć!! Na łydkach, które widać, bo spodnie mają podwinięte..widziałam na filmie ;-)
Emcia biega tylko po mąkę i jajka, bo do ciasta na makaron (?) potrzeba jeszcze tylko wody, którą ma w kranie. Ale jeśli jak na złość ma i mąkę i jajka, to przecież można też pożyczyć wodę, co nie…? A znając fantazję Emci, to gotowa też pożyczyć i kran ;-)

Bromba – co Cię napadło z tymi instrukcjami…? Jak jesteś taka mądra, to mi powiedz jak zrobić, żeby powiększyć chiński mur, który wkleiła ¦ciana, bo my z Emcią trochę nieusatysfakcjonowane jesteśmy, a tak, to jakoś może da się wytrzymać…
Jeszcze w sprawie sąsiadów, to powiem, że nie ma dla mnie gorszej rzeczy niż awantury, a zwłaszcza płacz dzieci…to ja już wolę blok party…
A „Pod Knotem” to KNAJPA, a nie BAR. Bar „Pod Knotem” to za bardzo z leniwymi mi się kojarzy ;-)

Słuchajcie – jak Masza uczy się włoskiego to są przeboje! Cały czas podnosi rękę i się zgłasza, bo mówiła, że jest najaktywniejsza, a jak do mnie dzwoni to zaczyna po włosku…to od razu wiem, że to Maszmun się chwali. Phi! Bondżiorno to i ja umiem. Phi! A jak jest po włosku Hyde Park? Aha…? Przypomniało mi się, jak kiedyś na lekcji jeden urwis zapytał mnie jak jest po angielsku Play Station. Hi hi…Masza, a jak jest po włosku spageti?

Kangurzyco – nic dziwnego, że Cię winko otumaniło, skoro najpierw piłaś, a dopiero potem była konsumpcja, jak Stary i Geograf wrócili z polycji ;-) „Otrzeźwiałaś ze szczęścia”…? Dobre! A co, gdybyś wcześniej nie piła…? A te plany wakacyjne to może K-R..? No, to się nie martw o zakwaterowanie, tylko śpij w nocy, bo noc jest od spania, a nie szukania zakwaterowania. Od czego masz nas? Będziesz spać u Maszy w nowym mieszkaniu. Możliwe, że na podłodze, bo chyba nic więcej jeszcze nie ma. Zresztą niedawno i podłogi nie było, to nie wiem… Tylko co zrobimy z T.? Dawniej to by się go wysłało np. pod sklep Emilka, żeby kupił jakieś graty do nowej chałupy, 3 dni byłyby z głowy…a tak to nie wiem…może Masza uda, że zapomniała czegoś z Kreta, a my sowie urządzimy w tym czasie spotkanie forumowe. Mnie poznasz po tym, że będę miała w dziobie gazetę. Mam tylko problem jaką, bo nie chciałabym, żebyśmy zaczęły od kłótni politycznej ;-) To może ja po prostu będę miała piwo, co..? Na wszelki wypadek zmyję naklejki..żeby nie było…Albo…szarpnę się na Fosterka, a co!!!
Dawno, dawno temu, troszkę dawniej niż Twoje dawno, to ja miałam DOKŁADNIE 21 lat!!! Dzizys, jaka ja kiedyś stara byłam ;-)
I nie strasz mnie tu tym „Gościem”, bo ja nie mogę dojść do siebie…Nawet o tym nie myśl! Ja mogę co najwyżej czasem do Ciebie tak się zwrócić, ale raczej w formie żeńskiej „Gościówa”, ale to wszystko ;-) A mówiłam Ci, że fajna z Ciebie Gościówa? Dawaj kolejną historię z życia, bo tę ostatnią czytałam 3 razy i znam już na pamięć. Kilka dni mogę poszczekać. Uściski dla Piotrka. A zdradzisz imię…? Może jakiś konkurs…?
No i na koniec gratuluję kablowej niezależności! Wolność, równość i kablowa niezależność!!!

Trzynastko – ale fachowy opis rowerowego poturbowania ;-)) Dobrze, że już dobrze! Podniosłaś się, otrzepałaś i pojechałaś dalej, co nie…? Zdjęcia jak zwykle oszałamiające!!! Na jednym, tym ze skałami w kształcie posągu, to ja zobaczyłam Lorda Vadera ze Star Wars ;-)) Ale tylko przez chwilę...nic nie piłam, serio ;-)

Emcia – ta farma dyniowa to po prostu coś niesamowitego, moje klimaty i w ogóle!! Toż mówię, że Ty się urwałaś z Dzikiego Zachodu! A Ty wiesz co…? Taka maszyna jak na zdjęciu, to stała u moich Dziadków na wsi, na podwórku…normalnie oczy mi się spociły…Ale za nic nie mogę sowie przypomnieć jak się nazywa…Brona…? Hi hi…
A jaki jest cel dyni, jeśli można wiedzieć…? I czy ta proca jest także międzykontynentalna? Tak tylko się pytam ;-)
Słoneczniki piękne, też były u Dziadków…kurczę…

Kangurzyco – zdjęcia podwodne przepiękne – te tutaj i te w Korespondencji. Ilekroć byłam z Miśkiem w Gdyni, to zawsze wpadaliśmy do Oceanarium w Porcie..Nie można było Miśka oderwać…A niedawno mi powiedział, że chciałby akwarium w pokoju. A która z Druhen ma akwarium?

Emcia – czy jak ¦ciana wstąpi do KNOT-a to będzie tęskniła za sową, tfu, sobą..? A można tak? To było pitanie filozoficzne. I chciałam jeszcze zauważyć, że Ty i ja mamy na koncie prawie tyle samo postów. To znaczy ja mam o 8 więcej. Jak chcesz, to możesz wkleić jeszcze 8 wierszenek na powitanie ¦ciany i będziemy szły łeb w łeb. Chcesz?

Bromba – a co to za przyjaciele, którzy znikają? Chyba faktycznie do chrzanu. A ser był dobry. Z pleśnią. Dawaj tu jakąś wierszenkę.

Emcia – zastanowiłam się nad tym, co napisałaś, że nie będziesz już miała swojej przyjaciółki na wyciągnięcie ręki. No, to ja Ci mówię, że będziesz miała. Jeśli tylko zechcesz. Daj sobie trochę czasu, rzuć się w wir życia, może być HP, pozwól pewnym rzeczom ułożyć się na nowo…nawet jeśli nie tak samo…A żeby tęsknotę wyłączyć, to trzeba najpierw pamięć wyłączyć…ciężka sprawa…daj czasowi czas…Jednak lepiej mieć za kim tęsknić, nawet jeśli to czasem trochę boli, niż nie mieć za kim…Bo wszystkich, których kochamy nie sposób mieć przy sobie…bo ten ktoś też kogoś kocha…tamten ktoś też…itd…Przepraszam za moją sowią filozofię.
Do tej pory myślałam, że „odpis” to jest tylko od podatku…;-) No, to koniec odpisów…Aaaa, jeszcze widzę Teremi…

Teremi – a może ten wojak to odpowiednik naszego miśka w Zakopanem, co…? Hi hi… Założę się, że ¦ciana zrobiła sowie z nim zdjecie…a nam podrzuciła tylko samego miśka…Fajna historia z pociągu, z tą chińską „przesuwanką”…Też szczekam na opowieści ¦ciany. Mogę czekać choćby do grudnia. No problem. ¦ciana mnie trenuje w cierpliwości non stop. Zauważ, że nawet nie mówię o jaki rok chodzi.
O matko, dziewicami strzelać z procy…? Teremi, znowu piłaś…?
A wiesz, że i mnie te jajka w pomidorowej zaintrygowały…gdyby o szczawiową chodziło, to co innego…Bo mąkę to się dodaje do zup, niewielką ilość rozrabia się ze śmietaną i zaprawia zupę, żeby była bardziej zawiesista. Ja też lubię pomidorową z ryżem. I w ogóle uwielbiam ryż od zawsze i jemy go bardzo dużo. I wcale się nie podlizuję ¦cianie ;-)
Wizerunek zmieniłam, bo Emcia rzuciła dyniowe hasło mówiąc, że już czas. No, to się posłuchałam. Też się zdziwiłam, że trochę wcześnie. Ale jak ekspert od dyń mówi, że czas – to czas! No, co z tym kolanem, klękałaś przed Cesarzową, czy jak…? Trzymaj się i pielęgnuj. Jak Ci się dno znudzi, to wystaw na aukcję.

Dobranoc Druhny, już dawno powinnam spać. Udam, że już jest dawno i wstanę wyspana, dobra? Wierszenkowanie zaplanowane na jutro. Jeszcze sowie w tym tygodniu poszaleję, bo od przyszłego będzie mnie mniej. Ale będę.

Pa!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum