HYDE PARK

Postprzez Monika:* Cz, 25.01.2007 00:19

mnie zasypało. pokazać?
dziś mialam ubaw po pachy jak patrzyłąm na tych biednych kierowców którzy próbowali gdzieś pojechać, wyjechać czy wjechać.
czy to juz ten czas kiedy należy iść do sklepu po czape?

u mnie DNO
Avatar użytkownika
Monika:*
 
Posty: 1183
Dołączył(a): So, 24.06.2006 19:28

Postprzez Ściana Cz, 25.01.2007 04:43

Dzien Dobry. Piekny, sloneczny, pogodny i jasny. Sniegu niet. W Korei zima NIE zaskoczyla drogowcow. W Korei to w ogole zimie mowiMY NIE i maMY wiosne pelna geba.

Emciu - jasne, ze Hillary C. na prezydenta. Po przeczytaniu jej autobiografii zdecydowanie podziwiam ja za wiele rzeczy. Leos jako Citizen Kane, bardzo prosze, bardzo prosze. To dopiero bylby OSKAR. (Moniko - ten caly Titanic to bylo jedno wielkie DNO, no moze tylko kostiumy i dekoracje byly OK).
PS Galezie - czek. Swiete Galezie.

Moniko - wkleje Ci kiedys zdjecie, na ktorym pan taszczy torebke w kolorze PINK (torebka nalezy do pani, sprawdzialam u zrodla), a pani nic nie taszczy, bo jest zajeta utrzymywaniem rownowagi na szpilkach.
PS Wielcy przychodza i odchodza. Niestety. Nie zgadzam sie z Twoim "szkoda tylko że dopiero jak odejdą doceniamy". Jakie "my"? Znaczy sie KTO?
PS Ja Ci dam "nie ma Borneo"!!!! Normalnie prosisz sie o w-czape!
PS A w ktorym roku sie urodzilas? Podaj rok, to Ci powiem jaki jest Twoj chinski znak zodiaku.

Emciu - jasne, ze obstawiaMY Alana Arkina! Wszystko zalezy od kreatywnosci producentow "LMS". Czy uda im sie dotrzec z kopia filmu do wszystkich glosujacych?
Abigail zdecydowanie trzeba chronic. AVE! Sama widzisz, ze wybor bedzie trudny. Same perelki wsrod aktorow i aktorek. Spac nie moglam przez te Oskary.
"Pan's Labyrinth" tez mnie "pociaga", ale wygra "Water", takie mam przeczucia. Spoleczne problemy sa w hollywoodzkiej modzie.
Dzisiaj ogladam dwa filmy: Marie Antoinette i Little Children. Zamierzam sie dobrze przygotowac do tych Oskarow.
Jasna sprawa, ze musi wygrac Martin, no co? Clint dostal juz swoje Oskary za Unforgiven i Million Dollar Baby. Sprawiedliwosc musi byc! Nawet jesli Clint jest nominowany za taki tam film o zolnierzykach@Sciana, hi hi.

Teremi - no i gdzie ten tekst Wysockiego? Ilez mozna szczekac, kurczenkola!
PS A Druhna Emcia i Druhna Teremi moga sie prosic, a i TAK nie odpowiem na pytanie "czy to jest rownoznaczne wiesz z czym". Druhny pogapia sie troche w drozdze, phi!

Babciu Izanno - dziekuje pieknie za "Koty z kurzu są całkiem w porządku, ponieważ...
...dotrzymują mi towarzystwa. Ponadawałam im imiona, a one zgadzają się ze wszystkim, co mówię." Hi hi. Jak to przeczyta Sanepid zwany Kangurzyca, to dopiero beda Wielkie Porzadki w HP. Juz to widze oczami duszy.

Danuto Green - dziekuje za przypomnienie teatru Leszka Madzika. Teremi ma racje - nalezy go wymieniac obok Grotowskiego.

Gocha - i jak tam poszukiwania? Fundusze sie znalazly?

Sowa - dobrze, ze wylazlas! HP bez Sowy to DNO. Prawda Oczywista.
PS A za Twoje dopiski w wierszence, to normalnie dostaniesz w-czape. Masz to jak w banku. No dobra - wybaczam Ci, bo mam dobre serce. A co nie wiedzialas, ze Sciana ma serce? Trzymaj sie Siostro!

No i spadam do filmow. Pozdrawiam cale HP!
PS Niech Mashmun wyjdzieeeee!
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez danuta green Cz, 25.01.2007 04:49

Izanno - Dzieki. Znam filozofie teatru Leszka Madzika. Chodzilo mi o to, czy ktoras z Was widziala ostatnie przedstawiania. Bylam ciekawa waszych opinii...

Czytalam tez Twoje spostrzezenia na temat sprzatania. No... no...Ciekawe co na to powie Kangurzyca.
danuta green
 
Posty: 99
Dołączył(a): Wt, 26.12.2006 08:33

Postprzez teremi Cz, 25.01.2007 10:36

Witam Druhny
kurczenkola żeby nie te strachy co to "w czapę" to spała bym sobie w łóżeczku a tak trudno narażać się nie będę i to jeszcze Emci i ¦cianie ale zacznę od teatru

Danuto green w czasach kiedy "startował" było według mnie duże zróżnicowanie na scenie teatralnej o czym już wcześniej pisałam a na tym zawodowym tle jak perełki wyrastały teatry studenckie o których było głosno zarówno w kraju ale jeszcze bardziej gdzieś tam w świecie dalekim. Jeszcze dziś po tylu latach kołaczą mi się po głowie nazwy jak np. Kalambur, Bim Bom, poznańskie "Ósemki" i jeszcze jeszcze trochę a teraz? przyznaję, że nie chodzi mi po głowie żaden teatr studencki - to tak na marginesie Leszka Mądzika.

Emciu w sprawie tego co to wiesz wersu to nic się nie martw "weźmiemy" na przetrzymanie, w koncu ściany nie są z betonu a są dość kruche i jestem przekonana, ze w jakims momencie ta właściwa ¦ciana "się wyda" no bo jak długo może być taka tajemnicza i wszystko będzie dla nas jasne. Trzeba tylko uważnie czytać wierszenki.

Podoba mi się Wasz oskarowy zapał - tradycyjnie nie obstawiam nikogo ale uważnie czytam HP-owskie prognozy. Czyli w niedługim czasie przed nami oskarowa noc?

no dobrze Druhny za oknem cudne słońce, mróz, cicho tzn bezwietrznie czyli stawiam na odrobinę poezji. Czy wiecie Druhny na jaki wysiłek o świcie mnie namawiacie? no przecież nie mogę dać Wam tu jakiś tekst powszechnie znany. Pomyslałam sobie, że te będę stosowne.

ten pierwszy to dla ¦ciany z racji historycznych i O.

"Maderę pilismy i rum..."

Maderę piliśmy i rum
Mieszając z bimbrem pół na pół
i nagle alarm, wszyscy w dół -
odcięło szyb
a w szybie stachanowiec nasz,
przodownik pracy - no i masz
pod zawał trafił on
i więcej nikt.
Były oficer, gwiazda gwiazd
ozdoba zebrań, wzór dla mas
jak pionier gotów cały czas
tyrać za trzech
Kilofa nie wypuszczał z rąk
wyrabiał dziennie tysiąc ton
aż wreszcie spadło mu tych parę ton
na łeb
Zjeżdżamy w dół a nasz szef,
eks-wywrotowiec, łebski człek
powiada:
źle chłopaki, źle oj biada nam!
Uratujemy go a on?
Znów zacznie tłuc po kilka norm
pobije rekord, a nam co?
Podniosą plan
Pracujmy z głową, nie nerwowo
po co tak szybko go ratować
sprawdzajmy dobrze każdą piędź i cal
służył w Tallinie przy Stalinie
a teraz przywalony ginie
naprawdę go nam jak cholera żal.
(W.Wysocki, nie wiem kto jest autorem tłumaczenia)
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez teremi Cz, 25.01.2007 10:47

no i raz jeszcze Wysocki tym razem dla przede wszystkim Emci, ale wcześniej jeszcze podam Druhnom dwa adresy:
www.vysotsky.km.ru
www.visotsky.ru

"Mgła"

popatrz na mgłę, ileż cudów ukrywa mgła!
Chcesz do nich dojść, lecz niewiele masz szans
mgła cię pochłonie, ale wiedz - kiedy przegrasz z nią,
zęby zacisnij i idź jeszcze raz!

Zawsze i wszędzie
nawet we śnie
pamiętaj, że
wygrać potrafisz
byle we mgle
odnaleźć się

Przez tysiąclecia mgła pomagała nam
w jej mleczną toń nie śmiał wejść żaden wróg
dzięki co, mgło, ale czas dziś już nie ten sam:
tajgę nam daj, daj nam klucz do jej wrót

Zawsze i wszędzie...

Kłęby oparów mącą mysli i wzrok
oślizgły knebel wpychają do ust
skarby w zasięgu rak, ale spowite mgłą -
milcząca mgła strzeże tajgi jak stróż

Zawsze i wszędzie...
Więc wszystko na nic, wszystko zostać ma tak jak jest?
Mgła będzie górą i radę nam da?
Nigdy, bo wiem, że od ciepła człowieczych serc
topnieje mgła i coś więcej niż mgła...

Zawsze i wszędzie
nawet we snie
pamiętaj, ze
wygrac potrafisz
byle we mgle
wiary nie stracic
byle we mgle
odnaleźć się
(Włodzimierz Wysocki, tłumaczenie ???)

P.S.
Druhny: Emcia i ¦ciana mogą się wierszami wymienić

Taaak Maszmun niech wyjdzie
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Trzynastka Cz, 25.01.2007 16:25

Czesc Swierszczenki!

Wszystko w biegu, moze to i dobrze.
Wczoraj zaplanowano mi kolejna trase po Polsce i wiem, ze 13 maja swoje urodziny spedzam... na meetingu w Krakowie. Jak juz bedzie po pracy to zamawiam wieczorem majowy deszczyk, please.

Jakos nie chce mi sie trzy po trzy, zostawie to na weekend, ale wklejam Wam w wolnym tlumaczeniu cos, co otrzymalam niedawno:

Jestem twoim nieustannym towarzyszem.
Moge byc twoim najwiekszym majatkiem i ciezkim brzemieniem.
Moge popchnac cie do sukcesu lub zepchnac w rozczarowanie.
Wiernie slucham twoich rozkazow.
Polowe rzeczy, jakie masz do zrobienia mozesz powierzyc mnie
Poniewaz umiem zrobic je szybko, prawidlowo i z zyskiem.
Latwo sie ze mna dogadac, badz tylko konkretny.
Jesli juz jestes wielki, uczynilem cie wielkim.
Jesli jestes pokonany, uczynilem cie pokonanym.
Nie jestem maszyna, choc pracuje z precyzja maszyny
I inteligencja czlowieka.
Mozesz mnie uzyc do osiagniecia profitu
Lub zrujnowania siebie.
Pokaz mi, w ktorym kierunku wolisz mnie uzyc.
Wyedukuj mnie. Wynagradzaj mnie.
I wowczas...wszystko zrobie automatycznie.
Jestem twoim sluga.
Kim jestem?
Twoim codziennym NAWYKIEM.

Swiete slowa, trzymajcie sie, pozdrawiam cala liste obecnosci HP, ja zmykam do klubu, a po poludniu na 100% zimowy las. Nareszcie mamy slonce:)
Ostatnio edytowano Pt, 16.02.2007 06:03 przez Trzynastka, łącznie edytowano 1 raz
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez M.C. Cz, 25.01.2007 20:07

Dzien bardzo dobry, chociaz zmeczony, czili nic nowego.

Trzynastko swietnie, ze jestes! To znaczy, ze jeszcze nie calkiem kreci Ci sie w glowie od szybkich obrotow. Czekam na dluzsza weekendowa opowiesc.
PS A ja dzisiaj zamawiam klematisy. Nie moge sie zdecydowac....hi hi. "Josephine", czy "Blue Moon", "Etiole de Paris", czy "Dutchess of Edinburgh"....Ludzie jak ja lubie te dziwne nazwy. Same klematisy tez lubie. A Druhny z Chicago wiedza, ze CBG ma bardzo ladna kolekcje klematisow? Przynajmniej mial. Hi hi, wiem bo swojego czasu troche je niewlasciwie podcielam, chyba juz zdazyly odrosnac....

Teremi....piekne teksty...DziekujeMY. Pospiesznie biore mgle, doskonaly wybor! Stchanowke zostawiam dle Druhny z Kredensu, moze Jej sie przyda przed weekendem z boysami, ma sie ten gest.
PS Teremi, jak Ci sie zdaje, ile jeszcze minie wierszenek do wiesz czego, hi hi?

Sciana, tez mi sie wydawalo, ze ta "Woda" to moze byc TO. ProsiMY o dalsza relacje z obejrzanych filmow!

Izanno! No i gdzie sa Twoje wrazenia z "LMS". Luuuudzie ile mozna czekac????

Moniko, dziekuje za tekst. Druhna wklei troche sniegu.
PS No przeciez wiadomo ze ja si enigdy nie moge zdecydowac czy wole tlum czy samotnosc....Taki los...

Wszystkie Druhny i Druhow pozdrawiam najserdeczniej. Dobrego nocodnia!!!

"Mgla" (czili wierszmglenka)

popatrz na mgle, ilez cudów ukrywa mgla! (no przeciez to Prawda Oczywista! Cuda widoczne jak na dloni!)

Chcesz do nich dojsc, lecz niewiele masz szans (prosze bardzo rozdajemy szansy, Alberta jest pierwsza, chce 42435 szans. Zly numer, Alberta proszona na koniec kolejki.)

mgla cie pochlonie, ale wiedz - kiedy przegrasz z nia, (otoczy, utuli, UKOLYSZE, orzezwi....ciagnac dalej? Aaaaaa, Hobbity znowu graja z mgla w....znikanego, o juz ich nie widac...)

zeby zacisnij i idz jeszcze raz! (hi hi, moj ulubiony dentysta to taki ktory nie jest potrzebny)

Zawsze i wszedzie (i okazdej porze)

nawet we snie (szczegolnie we snie!)

pamietaj, ze (zamponij, ze)

wygrac potrafisz (szczescia lut? Pan Fizyk bedzie mierzyl luty, skonstuowal specjalny przyrzad, pan Fizyk chce dostac Nobla)

byle we mgle (podoba mi sie, od dzisaij tak sie bede zegnac z Druhnami! Hi hi)

odnalezc sie (zagubic sie!)

Przez tysiaclecia mgla pomagala nam (taaaaa, zeby tysiaclecia! Biliony lat! A z czego niby Druhna Bog stworzyla wszechswiat? No wlasnie, phi.)

w jej mleczna ton nie smial wejsc zaden wróg (zaden boys, zaden ZARAZ, zaden...)

dzieki co, mglo, ale czas dzis juz nie ten sam: (a to wszystko zalezy od sposobu podrozowania, hi hi. Ta Alberta mnie wykonczy!)

tajge nam daj, daj nam klucz do jej wrót (Klucz do wrot ukryty pod Brzozowa kora. Druhna Bronka potwierdzi.)

Zawsze i wszedzie...(gdziem z toba plakal...)

Kleby oparów maca mysli i wzrok (Teremi ten Wysocki to taki Mickiewiczowski bardzo jest. ROMANTYK!)

oslizgly knebel wpychaja do ust(prosze bardzo Druhny. KONKURS. Z jakiego filmu jest ta scena?)

skarby w zasiegu rak, ale spowite mgla - (i do tego prowadzi do nich labirynt pelny dziwow...)

milczaca mgla strzeze tajgi jak stróz (bo oto wbrew prognozom "An Incovinient Truth", ziemia sie oziebila. Phi, wraca epoka lodowcowa. Bedziemy palic w piecu i pod podloga przez okragly rok.)

Zawsze i wszedzie...(czyj jest ten dluuuugi CIEN w tej wierszence? Sie pytam.)

Wiec wszystko na nic, wszystko zostac ma tak jak jest?(Bede szczera i roszczeniowa, 9X TAK jak dla mnie.)

Mgla bedzie góra i rade nam da? (i to nie jedna i nie dwie. PS. Ja doskonale rozumiem KJ z tego kontrowersyjnego wpisu o zdjeciu. Czasmi pomimo tego, ze sie chce siebie dac, juz po prostu nie mozna, cos sie przelewa. I jakis wewnetrzny glos mowi NIE, DOSYC. Na moja wlasna mala skale mam tak czasami wieczorami gdy jestem zmeczona i klade dzieci spac. Wylaczam wtedy sie, nie odpowiadam na pytania, tylko sen moze mnie uratowac. Taka tam prywata.)

Nigdy, bo wiem, ze od ciepla czlowieczych serc (serca moze sa glupie ale od strony fizycznej wykazuja sie najwieksza pojemnoscia ciepla, czek pan Fizyk. Alberta dalej wierci do serca ziemi, wszystkie filmy@Bronka juz obejrzala)

topnieje mgla i cos wiecej niz mgla...(jedna rzecz ktora by Druhny chcialy stopic, mozna wyszeptac)

Zawsze i wszedzie (Hobbity zbieraja czastki duszy, zrobia z nich caly pierscien. TAKI Art Project!)

nawet we snie (a moze bez snu, co tak tylko spac i snic. W tym wersie podajemy kawe po turecku. Wkleic?)

pamietaj, ze (zaufaj, ze)

wygrac potrafisz (nawyk wygranej@Trzynastka moze sie przydac w tym dashu)

byle we mgle (czy odznaki za wygrana beda z mgly? Jak tak to biore! ....Zaraz, a o co wlasciwie gramy?)

wiary nie stracic (hi hi, najwazniejsze zeby nie zabraklo drozdzy! Alberta pyta skad biora sie drozdze. Z WIARY, glupia kobito z rozowa torebka!))

byle we mgle (Sciana, przepraszam ze dopiero na koncu wierszenki, ale zapytam, czy na Borneo na pewno jest mgla?)

odnalezc sie (nawet mgla kiedys osiada a wtedy pozostaje nadzieja ze nowa mgle przyniesie wiatr i bedzie znowu zabawa we mgle. PUENTA.)

(Wlodzimierz Wysocki, tlumaczenie ???) + (Emcia, no a skad JA mam to wiedziec? Czy JA jestem dyzurna tlumaczka z UN?????)

P.S.
Druhny: Emcia i Sciana moga sie wierszami wymienic (hi hi, jak juz wspominalam dzisiaj podeszla mi bardziej mgla. Jestem w bardzo spokojnym nastroju....)
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez gocha Cz, 25.01.2007 20:31

Hej, hej, Leos na Citizena Kane a HC na prezydenta, czemu nie? Ale nie lekcewazmy Baraka, umie porwac tlumy i to wcale nie glupia gadka, a to sie liczy. Byle przezyc te dwa lata jeszcze, bo ile razy widze lub slysze naszego obecnego, tyle razy mam ochote uciekac, gdzie pieprz rosnie, tylko, kurde, gdzie? W cholere z demokracja, jak w jej wyniku rzadza nami popaprancy. Niestety, niczego lepszego ludzkosc jak do tej pory nie wymyslila (od ponad 2 tysiecy lat zreszta) i to mnie martwi. To znaczy, martwi mnie to, ze ludzkosc ciagle jeszcze do demokracji nie dorosla i raczej nie dorosnie za mojego zycia.

Sciana, miliony sie znalazly, zawsze sie znajduja, jak potrzeba, to sie nazywa "niezalezna opinia aktuaryjna", hi, hi. A tak naprawde, to nasz miedzynarodowy oddzial zrobil blad, do ktorego nie chcial sie przyznac i kosztowalo nas trzy dni pracy, zeby go znalesc i udowodnic, ze byl. I co oni na to? Ano, ze robili "clean up", a nie, ze znalezli blad popelniony 4 lata temu i idiotycznie go skorygowali w tym kwartale. Juz widze, ze ten "clean up" bedzie u nas funkcjonowal w firmowym slowniku.

A co do Oskarow, to musze jeszcze zobaczyc Babel, nie mowiac o filmach zagranicznych, bo z tym u nas zawsze problem, raptem trzy kina w Chicago i okolicach na ogol je graja. Dream Girls lepsze, niz mozna by sie bylo spodziewac, zwlaszcza calkiem slusznie nominowana Jennifer Hudson i Eddy Murphy. A dzisiaj jadac do pracy sluchalam w radio o Motown i the Supremes, no i rzecz jasna wszystko jest w filmie nie tak, co raczej dobrze swiadczy o filmie.

W weekend czeka mnie nastepne lepienie ruskich, tym razem chyba nawet wiecej niz 150, bo jak co roku goscimy cala szkolna druzyne koszykowki na pasta party i tym razem step-synek zaordynowal pierogi. Ex przychodzi pomagac w lepieniu, bedzie wesolo.

A ostatnio wlasnie sluchamy sobie Wysockiego na starych plytach, bosmy kupili wreszcie przyzwoity (odpukac, bo to nie pierwszy) adapter i teraz sluchamy roznych staroci. Jednych slucha sie lepiej, drugich tylko z sentymentu, ale Wysocki i Okudzawa to zawsze bedzie najwyzsza klasa.

No to wracam do moich cyferek, pa.
Avatar użytkownika
gocha
 
Posty: 474
Dołączył(a): Pn, 18.07.2005 20:40
Lokalizacja: arlington hts, IL

Postprzez Izanna Cz, 25.01.2007 20:32

. :lol:
Ostatnio edytowano Pn, 12.03.2007 08:54 przez Izanna, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Izanna
 
Posty: 147
Dołączył(a): Śr, 03.01.2007 03:15
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez gocha Cz, 25.01.2007 20:42

Emciu, ja tez sie przymierzam do clematisow i tez sie nie moge zdecydowac. Tyle, ze ja mam jeszcze troche czasu do wiosny. Jasne, ze wiedza, CBG to jedno z naszych ulubionych miejsc. Napisz, co wybralas, jak juz wybierzesz.

Izanno, ten kubelek z kurczakiem obawiam sie bardzo typowy dla pewnej czesci hamerykanskiego spoleczenstwa. Po co sie wysilac, jak mozna latwiej? Chociaz mysle, ze i w k-j tacy by sie tez znalezli, taka juz ludzka natura. Oj, cos ja dzisiaj pesymistycznie brzmie, chyba musze, jak 13tka na spacerek w sloneczku sie wybrac.
Avatar użytkownika
gocha
 
Posty: 474
Dołączył(a): Pn, 18.07.2005 20:40
Lokalizacja: arlington hts, IL

Postprzez Izanna Cz, 25.01.2007 20:42

8)
Ostatnio edytowano Pn, 12.03.2007 08:55 przez Izanna, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Izanna
 
Posty: 147
Dołączył(a): Śr, 03.01.2007 03:15
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez M.C. Cz, 25.01.2007 21:05

To jeszcze raz ja tylko na chwile, link do ciekawej rozmowy z rezyserem "Pan's Labirynth"
Guillermo Del Toro, przepraszam ze po angielsku....

http://www.npr.org/templates/story/stor ... Id=7000935


Gocha, dam znac o klematisie.


Izanno....Druhna uwaza na siebie. Hi hi, usmialam sie z Twoich spostrzezen co do "LMS", ja juz na takie rzeczy nie zwracam uwagi....
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Monika:* Cz, 25.01.2007 21:24

nocą moze wierszenka i coś ode mnie
a teraz tylko snieg dla M.C
Załączniki
PIC_0164.JPG
mini snowman dla HP
PIC_0162.JPG
to co za oknem...
Avatar użytkownika
Monika:*
 
Posty: 1183
Dołączył(a): So, 24.06.2006 19:28

Postprzez M.C. Cz, 25.01.2007 22:39

O jaki ladny balwanek. Dziekuje pieknie za troche sniegu Moniko.

Dla Gochy i inych zainteresowanych Druhen moje typy klematisu na nadchodzacy sezon (wiekszosc z nich jest z przeznaczeniem do donic, wiec troche stronniczy wybor). Oskary wreczyMY jesienia, czerwwonego karpetu nie przewidujeMY, hi hi.
Druhny niezainteresowane skroluja oczywiscie.
PS Gocha podaj swoje typy klematisow i oskarowe tez ma sie rozumiec.
PS Lepienie pierogow z ex, hi hi, no to moze od razu zamowic cos zastepczego w papierowym wiaderku, tak na wszelki wypadek. A u mni ewczoraj byly pierogi, a co pochwale sie, pycha!

Klematis 'Perle d'Azur'(bardzo duzo, doskonalych, niebieskich kwiatow)
K. xdurandii (odmiana niska,, niepnaca)
K.'Josephine', piekne pelne kwiaty.
K.xcartmanii 'Joe' cos nowego, nie znam, chce wyprobowac (z Nowej Zalandii tak w nawiasie)
Klematis 'Madame Julia Correvon', ten jest dla mojego osobistego przydomowego "ogrodu", kwitnie jesienia.
K. 'Perrins Pride', podobny do pierwszego tylko ze tez jesienny.

Moj ulubiony klematis to Hieraclifolia 'Wyevale', doskonaly miedzy bylinami! MUS dla kazdego. Nie pnie sie, ma ciekawe liscie i niesamowite niebieskie pachnace kwiaty! Kwitnie latem.
I drugi ulubiony to 'Polish Spirit', bardzo latwy, nie trzeba z nim nic robic tylko puscic zeby sie pial po przekwitlej rozy na przyklad, kwitnie wczesnym latem, kwiaty niebiesko-fioletowe, to bedzie maroon, hihi (wyjasnienie dla Druhen przerabiajacyh kolory). W ogole wiele odmian klematisow pochodzi z Polski, co mni ebardzo cieszy i klaniam sie tu braciom Fronczakom.
Hi hi, no i trzeci ulubiony to Klematis montana, doslownie deszcz bialych lub blado rozowych kwiatow! Co ja mowie deszcz, burza! Wiosenna burza.

Chcialam, ale cos mi sie zdaje, ze jest szlaban na zdjecia....., wiec nie moge nic wkleic. Zaraz sprobuje jeszcze raz. Zdjecia nie moje jak widac.

A i jeszcze link. http://www.chalkhillclematis.com/nurser ... ystore.htm
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez GrejSowa Cz, 25.01.2007 22:57

O masz!

No, to wklejam kolejną wierszenkę, gdyż uwielbiam dostawać od ¦ciany w-czapę!
Ty też się trzymaj, Siostro! Gałęzi - to raczej nie radzę. Trochę ją te ostatnie wichury za mocno wytelepały...Ale próbować można.

P.S. Przepraszam, którędy do tego banku po odbiór w-czapy...?
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Samotna i zła /aha-czek. To bedzie wierszenka o Scianie, ktora wrocila ze spotkania z bojsami/(zaraz odwrociMY wierszenke ogonem i badzie unikatowy weekend. Czary-mary.....o i juz jest, phi.) [a jak się jeszcze bardziej postaraMY, to będzie wierszenka o Sowie, która nie tylko jest niesamotna, ale i niezła, hi hi...]

Jakbyś z planety była zimnej /dzisiaj to jestem z bardzo zimnej planety. Teremi, czy moge wskoczyc pod piec, zwany kozetka?/(uhmmm, Teremi przygotowala jednoosobowa kozetke pod piecem, boysom wstep wzbroniony!) [A ja tam sowie daję do pieca i nikogo nie mam zamiaru pytać o zgodę! Wasze zdrowie, Druhny!]

Tak to długo trwa, /Trzynastko, bardzo przepraszam, ale nie udalo mi sie dzisiaj "be less quick to anger". Na spotkaniach z bojsami powinnam jesc krowki czy jakies inne cukierki-zaklejacze. Za duzo mowie. Za szybko. ANGER!/(Trzynastko a jak ktos nie ma zlosci we krwi to wcale nie jest na dluzsza mete dobrze! Wiem co mowie! Sciana, chcesz sie zamienic, troche goracej krwi na zimna? Ale by sie boysy zdziwily, hi hi, a jak moj szef by sie zdziwil....) [¦ciana, to już wiem, dlaczego gdzie indziej mówisz za mało! Wszystko poszło w bojsy, czili w cholerę! Jasna sprawa! Idę po krówkę...Tobie też przynieść...?]

że nikt nigdy nie znał ciebie innej /moj O. powiedzial mi dzisiaj, ze bojsy sie mnie boja. W nosie mam czy sie boja czy nie. Maja sie sluchac, a nie bac!/(a moze by tak jakis show dla boysow? Taki z serii budyniowej? Od razu zaczna sluchac!) [¦ciana, to może spróbuj rozmowy zamiast krzyku..? Z doświadczenia wiem, że powinno zadziałać...a budyń, to dobry na deser...ekhm, ekhm...]

Daleka jak sen /z tych "nerw" to znowu nie zasne. Pisze wierszenke, zeby sie uspokoic/(pisze wierszenke zeby sie rozluznic, jestem jednym, wielkim, baaaaardzo spokojnym knotem) [a ja piszę wierszenkę, żeby odreagować...i żeby potem dostać w-czapę! Z góry dziękuję za pozytywne rozpatrzenie mojej prośby!]

Wciąż nie dostrzegasz spraw i ludzi /wypraszam sowie. W cholerkunie z takim wersem/(zapominam, gubie sie, puszczam w niepamiec zupelnie niechcacy, przyklad nizej) [o kurna jego raz, właśnie mi się przypomniało, że muszę iść do okulisty...]

A gdzieś czeka ten, /ten Anger. Co Druhny Druha Angera nie znaja?/(jak nie znaja to poznaja, zaraz sie go zmrozi spokojem@Maszmun /Maszmunie wybacz prywate, nie moglam sie oprzec...) [Ale gdzie i który...? Adres, telefon...? Lubię kon-kret.]

który kiedyś wreszcie cię obudzi /tak sie obudzic na URLOPIE....chlip chlip/(cos mi sie przypomnialo. Wczoraj pomagalam W. splukac wlosy z szamponu, J. juz byl w lozku i nawolywal mnie bo chcial bajke na dobranoc i takie tam rozne utulanki. Spieszylam sie ale i tak trwalo to kilka minut. No i w koncu, gdy juz moglam sie nim zajac, J., zaplakal zalosnie i w szlochu oznajmil, ze to byl "najgorszy dzien mojego zycia, chlip, chlip, nikt mnie w ogole nie slucha, chlip, chlip". Czasami trudno mi utrzymac powage w obliczu takiej dzieciecej tragedii) [¦ciana, specjalnie dla Ciebie zmieniam Twój dopisek na: "Tak BYć OBUDZONĄ na URLOPIE...Nie ma za co;-) Emciu, historia wzruszająca, znana mi z tak zwanej autopsji..]

Tak dobrze cię znam... /my name is Teacher. Sciana Teacher. Prawie jak James Bond, co nie? Alberta pyta czy moze byc dziewczyna Bonda. Niech spada/(ta Alberta to uparta jest dziewczyna. Glosuje zeby jej przyznac w koncu tego Bonda, niech sie cieszy!) [Ale kogo właściwie pyta Alberta...? Pyta Sowa...]

Chyba nawet lepiej niż ty siebie /AKURAT! Lustro zaparowane, nic nie widze. Ogluchlam od mojego wlasnego krzyku na bojsow. Znam siebie na 444%/(Sciana, to Ty siebie znasz bezlustrowo i bezsluchowo,....to znaczy dotykowo sie znasz, tak od tynku? Wiedzialas o tym?) [¦ciana, nie mogłaś od razu powiedzieć, że głucha jesteś...? A ja na darmo gardło zdzieram...dzizys...nie żal Ci mnie, serce...?]

Jestem taki sam... /znaczy sie NIE PODDAM sie. Prawda Oczywista/(o masz, wers dla kamikadze! PEACE, pliiis!) [Proszę bardzo, Emciu! To ja się chyba raczej na pewno poddam, happy...?]

Wciąż widzę setki plam na niebie /dzisiaj widzialam setki plam na dywanie. ART project - czek/(Teremi, diorama. Uppsss, pomylily mi sie daty...., bylam pewna, ze W. ma ja przygotowac na przyszly wtorek a nie na jutro...Taka diorama wymaga A. Przeczytania ksiazki, B. Streszczenia ksiazki, C. Obmyslenia dioramy, D. Wykonania dioramy, E. Zreferowania calosci. W niedziele rano bylismy w punkcie A., wieczorem byl juz punkt D. To byl bardzo pracowity dzien...W zrobil wszystko sam, ale musialam go na pare rzeczy naprowadzic, dopilnowac, pomoc znalezc materialy. W sumie niedziela plusowa, ale intensywna bardzo. Bylo troche smiechu, bylo troche wypiekow na twarzy bo W. lubi takie rozne projekty, i przebicie piatki gdy wszystko juz bylo skonczone. No oczywiscie J. tez musial robic diorame...no mowie, ze czulam sie jak Sciana na robocie, hi hi.) [Najsamprzód , to ja nie wiem co to jest diorama. No, trudno, nie jestem okurą. Pardone mła. Natomiast...jeśli Emcia była rano w punkcie A, a wieczorem już była w punkcie B, to potrafię obliczyć, z jaką prędkością jechał pociąg. Wkleić...? No, to proszę się odsunąć od torów i MIND THE GAP! Hi hi...O Jezu, jak ja tęsknię za Londynem...]

Nieufność to mgła, /mgla to ZBAWIENIE. Tak wsadzic bojsow w taka mgle, zeby ich nie widziec. Marzenia/(SCIANA!!!!!Boysow w Swieta Mgle?! Czys Ty zmysly postradala?! A moze jeszcze do Swietego Oceanu ich wrzucic, co? Boysy co najwyzej moga isc z Alberta do lochu!) [Oczywiście, Emciu, zgadzam się z Tobą! Co jak co, ale ¦więtych Bojsów to ja juz bym nie przeżyła...]

Co przynosi tylko ciszę /dzisiaj mi sie zepsula komora. CISZA. Chyba jej nie naprawie. Podoba mi sie ta cisza/(dzisiaj byl piekny dzien, taki pierwszy dzien wiosny, zielono, slonce, wilgoc w powietrzu, Wielki Spokoj) [¦cianulka, dzizys, a ja gupia myślałam, że Tobie się podobają moje esemesy...?]

Jak klatka ze szkła /Sowa! Zbudowalas juz klatke na Sowe? Aha-czek. Niech Sowa wyjdzieeeeeee/(Jak widac wyzej Sowa wylazla z hardkorowym tekstem. Co to jest klatka na Sowe, pyta Alberta?) [Cicho, do cholery!!! Przecież jestem!!! Klatka jest. Czek. Działa tak: wchodzę do klatki, zamykam się od środka, połykam klucz, popijam piwem i tyle mnie Druhny widziały. Czy Alberta już wie..? A Druhny...? No!]

Nie pozwala nam się słyszeć /to ja Brzoza! COPY!/(Bronka, jak to nie potrafisz namalowac Brzozy w emblemacie????? Potrzymac Druhne za reke?) [Alberta pyta, czy jeśli ta wierszenka jest o ¦cianie, to znaczy że ten wers też...?]

Tacy sami, a ściana między nami... /normalnie wypisz wymaluj opowiesc z bojs klubu/(widze klub, widze boysow, widze sciane.. Czy to arcydzielo zawisnie w galerii Kredensu? Oto jest pytanie....) [A czy będzie można strzelić sowie w bojsów ryżem z rurki? Taaak? To super!!! No, ma się rozumieć, że surowym!]

Tacy sami /mezczyzni sie nie zmieniaja. Zaczynam watpic w teorie drozdzowa/(phi, Alberta mowi, ze swieze drozdze sa najlepsze. Mozna je rozpuscic w kranowce. Bez cytryny!) [Podnobno mężczyźni rozwijają się do wieku 3 lat. Potem już tylko rosną. Hi hi...To powiedziała taka jedna polska selebriti...;-) Ale nie ja, spokojnie...]

Tacy sami, a ściana między nami... /zapre sie i nie popuszcze/(ot i oslica a nie Sciana, hi hi. Czy na Borneo wpuszczaj osly, hi hi?) [¦ciana, wybacz Emci, dobra...? No, przecież, że WIEM, że masz serce!]

Tacy sami /uparte osly/(hi hi, przysiegam ze nie widzialm tego wersu, hi hi. Znaczy sie trafil swoj na swego?) [Nie potwierdzam, nie zaprzeczam...Może być...?]

I nie mów mi, nie, /bo ja na ich NIE, to mam 999 TAK/(chodzi o jakosc tego TAK a nie o ilosc, Sciana prosze przecwiczyc slowo "TAK", wystarczy 9X, tak zeby nabralo Swietej Mocy.) [999 TAK...? ¦ciana, i to ma być "zaprę się i nie popuszczę...?" Chyba za mało wypiłam przed tą wierszenką...Druhny wybaczą...Przepraszam za utrudnienia...]

że czasem także życie się opłaca /zycie sie NIE oplaca. DASH/(zycie to nie bank, czek, mowilam ze stawiam na DLUGI? Mowilam.) [Czy możemy wrócić do tematu za jakieś 56 lat...?]

Sama dobrze wiesz, /WIEM/(DOBRZE) [A ja nie wiem, i dobrze mi z tym!]

że co dzień tracisz coś, co już nie wraca /taki anger na przyklad, ktory kurnaola wraca jak bumerang/(aaaaaa wlasnie NIC we wszechswiecie nie ginie...Tylko sie zmienia, tr la la...) [¦ciana, to może nim nie rzucaj, co...? Czy nierzucany bumerang wraca...? To oczywiście pyta Alberta. Jak nic dam jej w łeb bumerangiem! Kto jest za niech podniesie rękę do góry i naciśnie przycisk!]

Samotność to pies /konczy sie rok PSA. Nowy Rok, ten Swini, bede swietowac na URLOPIE/(Sciana, przypominam Ci tylko ze rok ma 365 dni a Ty wyjezdzasz na urlop a nie na "sabatical", zeby nie bylo rozczarowania jak spadnie ostatnia kartka z urlopowego kalendzarza....) [¦cianulka, znowu Cię proszę - wybacz Emci, dobra...? Czy Emcia to może ¦winia...? Wiadomo kto pyta...Dzizys, co my byśMY zrobiły bez tej Alberty...? Auuuu, auuuuu, hau hau hau hau...]

Co kąsa tak bez uprzedzenia /znaczy sie BOJS/(....Sciana, nie chcesz chyba powiedziec ze te Twoje boysy to sa same...no tego...weze? Co za wredota! Hi hi) [A co to dla ¦ciany jasnowidzki! ¦ciana doskonale wie, który bojs kiedy ukąsi, zakład, Emciu...? A od czego tarot i te sprawy...?]

Ja wiem jak to jest... /wkleic?/(co diorame? Tez robilas z dziecmi? No to wklejaj!) [no, oczywiście, że wkleić! Jeśli diorama to może podwójna rama (strzelam!!!), to proszę o jedną dzisiaj, a drugą na rano....bo trochę już wysiadam...]

Znam to przecież, znam, aż do znudzenia /zNUDzenia/(czy "NUD" znaczy Nasze Ulubione Dno?) [Emciu, zapytaj Albertę, bo ja już muszę się zbierać...]

Tacy sami, a ściana między nami... /powiedzialam mojemu O. "swiata nie zbawie, ale moze chociaz sprawie, ze DASH bedzie unikatowe/(a O. na to, "Sciana czy moge zostac Twoim Swiatem, pozwole zebys mnie zbawila, chcesz to razem zrobimy UNIKATOWY DASH?" No co dorze zgadlam?) [aaaa, przypomniało mi się coś w sprawie zbawienia, wkleić...?]

tekst: Lady Pank + /Sciana/ + (Emcia, jak Sciana nic nie pisze w koncowym nawiasie to ja tez nie bede) [Sowa, prawie jak minimalistyczna ¦ciana.]
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
No, i spadam, bo choć klematisy piękne, to mam z nimi bardzo złe wspomnienia...Dobrej nocy wszystkim. Będę jak będę, czili ukąszę bez uprzedzenia;-) Pa!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa Cz, 25.01.2007 23:08

Wklejam w sprawie zbawienia...i już mnie nie ma...

Baw mnie! Zepsuj lub zbaw mnie!
To tak zabawnie dzielić swój grzech na pół.
Weź mnie, jak się bierze czek,
Gdy się człowiek chce zapomnieć.

Baw mnie! Przytul i zbaw mnie!
Amor tak trafnie wybrał i cel i łuk.
Na mnie dzisiaj rzucił czar.
Cała jesteś z fal, jak magnes.

Zasłoń siódme niebo,
Niech nie widzi tego, co czuję.
Ledwie zabrzmiał a-moll,
Z nieba spłynął Amor. Żartuje
Z mych planów: jak buszować w zbożu,
Jak z dwóch ciał ułożyć ornament
Na pamięć, zanim nas uniesie
Słodka i przewrotna gra.

Baw mnie! Zepsuj lub zbaw mnie!
To tak zabawnie dzielić swój grzech na pół.
Weź mnie, jak się bierze czek,
Gdy się człowiek chce zapomnieć.

Baw mnie! Przytul i zbaw mnie!
Amor tak trafnie wybrał i cel i łuk.
Na mnie dzisiaj rzucił czar.
Cała jesteś z fal, jak magnes.

Tekst: Seweryn Krajewski
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Monika:* Pt, 26.01.2007 01:58

Samotna i zła /aha-czek. To bedzie wierszenka o Scianie, ktora wrocila ze spotkania z bojsami/(zaraz odwrociMY wierszenke ogonem i badzie unikatowy weekend. Czary-mary.....o i juz jest, phi.) [a jak się jeszcze bardziej postaraMY, to będzie wierszenka o Sowie, która nie tylko jest niesamotna, ale i niezła, hi hi...] *zatem i Sowie która jest niesamotna i niezła i ¦cianie która jest tylko zła miłego weekendu. takie odpoczywanego*

Jakbyś z planety była zimnej /dzisiaj to jestem z bardzo zimnej planety. Teremi, czy moge wskoczyc pod piec, zwany kozetka?/(uhmmm, Teremi przygotowala jednoosobowa kozetke pod piecem, boysom wstep wzbroniony!) [A ja tam sowie daję do pieca i nikogo nie mam zamiaru pytać o zgodę! Wasze zdrowie, Druhny!]*tak tak nie lubicie zimy, a ja dziś brnęłam do pracy przez snieg z śmiechem na ustach. czas wyciagnąć z piwnicy sanki...która druhna mnie pociagnie? a i moje miejsce pod piecem moge komuś pożyczyć*

Tak to długo trwa, /Trzynastko, bardzo przepraszam, ale nie udalo mi sie dzisiaj "be less quick to anger". Na spotkaniach z bojsami powinnam jesc krowki czy jakies inne cukierki-zaklejacze. Za duzo mowie. Za szybko. ANGER!/(Trzynastko a jak ktos nie ma zlosci we krwi to wcale nie jest na dluzsza mete dobrze! Wiem co mowie! Sciana, chcesz sie zamienic, troche goracej krwi na zimna? Ale by sie boysy zdziwily, hi hi, a jak moj szef by sie zdziwil....) [¦ciana, to już wiem, dlaczego gdzie indziej mówisz za mało! Wszystko poszło w bojsy, czili w cholerę! Jasna sprawa! Idę po krówkę...Tobie też przynieść...?] *tak tak karmcie ¦ciane krówkami, zakalei się nam kobicina i nic juz nigdy nie powie. a potem będzie jęczenie: gdzie jest ¦ciana...*

że nikt nigdy nie znał ciebie innej /moj O. powiedzial mi dzisiaj, ze bojsy sie mnie boja. W nosie mam czy sie boja czy nie. Maja sie sluchac, a nie bac!/(a moze by tak jakis show dla boysow? Taki z serii budyniowej? Od razu zaczna sluchac!) [¦ciana, to może spróbuj rozmowy zamiast krzyku..? Z doświadczenia wiem, że powinno zadziałać...a budyń, to dobry na deser...ekhm, ekhm...] *oj tak tak ktoś tu sie naoglądał super niani. na boysy to tylko krzyk i wrzask. ustawić do pionu i bedza chodzili jak zegarki!*

Daleka jak sen /z tych "nerw" to znowu nie zasne. Pisze wierszenke, zeby sie uspokoic/(pisze wierszenke zeby sie rozluznic, jestem jednym, wielkim, baaaaardzo spokojnym knotem) [a ja piszę wierszenkę, żeby odreagować...i żeby potem dostać w-czapę! Z góry dziękuję za pozytywne rozpatrzenie mojej prośby!] *Sowa masz w-czape jak chciałaś. ja pisze wierszenke bo lubie. swoją drogą kiedyś dałam jedną wierszenke, taką już bardzo zwierszenkowaną przeczytać mojej przyjaciółce. powiedziała że nic nie rozumie, nie wie o co chodzi i po co ja w ogóle pisze na tym HP. no jak to PO CO? bo druhny żyć bez moich wierszenek nie potrafią! o!*

Wciąż nie dostrzegasz spraw i ludzi /wypraszam sowie. W cholerkunie z takim wersem/(zapominam, gubie sie, puszczam w niepamiec zupelnie niechcacy, przyklad nizej) [o kurna jego raz, właśnie mi się przypomniało, że muszę iść do okulisty...] *a czy ktoś widział moje okulary? etui czerwone w misie. oprawki troche krzywe, bo ktoś kiedyś na nic usiadł. po załozeniu iloraz inteligencji podskakuje +20...tak mi kiedyś ktoś powiedział. znalazce proszę o przyniesienie do 2 od dołu szuflady kredensu. nagrode dla znalazcy funduje ¦ciana*

A gdzieś czeka ten, /ten Anger. Co Druhny Druha Angera nie znaja?/(jak nie znaja to poznaja, zaraz sie go zmrozi spokojem@Maszmun /Maszmunie wybacz prywate, nie moglam sie oprzec...) [Ale gdzie i który...? Adres, telefon...? Lubię kon-kret.] *kreta to zostaw w spokoju kochaniutka. niech sobie śpi i śni swój zimowy sen. na informacje zadzwoń...jaki tam numer dali 112 czy coś*

który kiedyś wreszcie cię obudzi /tak sie obudzic na URLOPIE....chlip chlip/(cos mi sie przypomnialo. Wczoraj pomagalam W. splukac wlosy z szamponu, J. juz byl w lozku i nawolywal mnie bo chcial bajke na dobranoc i takie tam rozne utulanki. Spieszylam sie ale i tak trwalo to kilka minut. No i w koncu, gdy juz moglam sie nim zajac, J., zaplakal zalosnie i w szlochu oznajmil, ze to byl "najgorszy dzien mojego zycia, chlip, chlip, nikt mnie w ogole nie slucha, chlip, chlip". Czasami trudno mi utrzymac powage w obliczu takiej dzieciecej tragedii) [¦ciana, specjalnie dla Ciebie zmieniam Twój dopisek na: "Tak BYć OBUDZONĄ na URLOPIE...Nie ma za co;-) Emciu, historia wzruszająca, znana mi z tak zwanej autopsji..] *a co do urlopu to ile dni w roku przysługuje ?? i po jakim czasie można go dostać. bo ja bym chciała już!!*

Tak dobrze cię znam... /my name is Teacher. Sciana Teacher. Prawie jak James Bond, co nie? Alberta pyta czy moze byc dziewczyna Bonda. Niech spada/(ta Alberta to uparta jest dziewczyna. Glosuje zeby jej przyznac w koncu tego Bonda, niech sie cieszy!) [Ale kogo właściwie pyta Alberta...? Pyta Sowa...] *Alberta pyta mnie. a ja pozwalam. ale kto dziś jest Bondem? niech to nie będzoe Leoś bo sie ALberta załamie i pretensja będzie. i w-czape*

Chyba nawet lepiej niż ty siebie /AKURAT! Lustro zaparowane, nic nie widze. Ogluchlam od mojego wlasnego krzyku na bojsow. Znam siebie na 444%/(Sciana, to Ty siebie znasz bezlustrowo i bezsluchowo,....to znaczy dotykowo sie znasz, tak od tynku? Wiedzialas o tym?) [¦ciana, nie mogłaś od razu powiedzieć, że głucha jesteś...? A ja na darmo gardło zdzieram...dzizys...nie żal Ci mnie, serce...?] *wołać na ¦ciane to jak walić głową w...¦ciane*

Jestem taki sam... /znaczy sie NIE PODDAM sie. Prawda Oczywista/(o masz, wers dla kamikadze! PEACE, pliiis!) [Proszę bardzo, Emciu! To ja się chyba raczej na pewno poddam, happy...?] *nie PODDAWAJ sie Sowa, ja Ci POdDam pomocną dłoń*

Wciąż widzę setki plam na niebie /dzisiaj widzialam setki plam na dywanie. ART project - czek/(Teremi, diorama. Uppsss, pomylily mi sie daty...., bylam pewna, ze W. ma ja przygotowac na przyszly wtorek a nie na jutro...Taka diorama wymaga A. Przeczytania ksiazki, B. Streszczenia ksiazki, C. Obmyslenia dioramy, D. Wykonania dioramy, E. Zreferowania calosci. W niedziele rano bylismy w punkcie A., wieczorem byl juz punkt D. To byl bardzo pracowity dzien...W zrobil wszystko sam, ale musialam go na pare rzeczy naprowadzic, dopilnowac, pomoc znalezc materialy. W sumie niedziela plusowa, ale intensywna bardzo. Bylo troche smiechu, bylo troche wypiekow na twarzy bo W. lubi takie rozne projekty, i przebicie piatki gdy wszystko juz bylo skonczone. No oczywiscie J. tez musial robic diorame...no mowie, ze czulam sie jak Sciana na robocie, hi hi.) [Najsamprzód , to ja nie wiem co to jest diorama. No, trudno, nie jestem okurą. Pardone mła. Natomiast...jeśli Emcia była rano w punkcie A, a wieczorem już była w punkcie B, to potrafię obliczyć, z jaką prędkością jechał pociąg. Wkleić...? No, to proszę się odsunąć od torów i MIND THE GAP! Hi hi...O Jezu, jak ja tęsknię za Londynem...] *zauważ kochaniutka że nie z A do B tylko od razu z A do D. oj dziwy sie dzieją. teleportacja czy co. według słownika Diorama- obraz namalowany na przejrzystej tkaninie, umieszczony w skrzyni. matko Emcia skąd Ty tą skrzynie wytrzasnełaś?? mam nadzieje że nie zaczełaś rozbierać kredensu...*

Nieufność to mgła, /mgla to ZBAWIENIE. Tak wsadzic bojsow w taka mgle, zeby ich nie widziec. Marzenia/(SCIANA!!!!!Boysow w Swieta Mgle?! Czys Ty zmysly postradala?! A moze jeszcze do Swietego Oceanu ich wrzucic, co? Boysy co najwyzej moga isc z Alberta do lochu!) [Oczywiście, Emciu, zgadzam się z Tobą! Co jak co, ale ¦więtych Bojsów to ja juz bym nie przeżyła...] *a jakby tak ich wrzucić do ¦więtego Ocenu nad którym unosiłaby się ¦więta mgła. i tak ich wrzucić żeby z prądem do lochu wpadli. hihi. możeby uwolnili ALberte, ona tak sama tam siedzi*

Co przynosi tylko ciszę /dzisiaj mi sie zepsula komora. CISZA. Chyba jej nie naprawie. Podoba mi sie ta cisza/(dzisiaj byl piekny dzien, taki pierwszy dzien wiosny, zielono, slonce, wilgoc w powietrzu, Wielki Spokoj) [¦cianulka, dzizys, a ja gupia myślałam, że Tobie się podobają moje esemesy...?] *hihi wprost mówić nie chciała*

Jak klatka ze szkła /Sowa! Zbudowalas juz klatke na Sowe? Aha-czek. Niech Sowa wyjdzieeeeeee/(Jak widac wyzej Sowa wylazla z hardkorowym tekstem. Co to jest klatka na Sowe, pyta Alberta?) [Cicho, do cholery!!! Przecież jestem!!! Klatka jest. Czek. Działa tak: wchodzę do klatki, zamykam się od środka, połykam klucz, popijam piwem i tyle mnie Druhny widziały. Czy Alberta już wie..? A Druhny...? No!] *wlazła Sowa do dioramy i udaje że klatka!*

Nie pozwala nam się słyszeć /to ja Brzoza! COPY!/(Bronka, jak to nie potrafisz namalowac Brzozy w emblemacie????? Potrzymac Druhne za reke?) [Alberta pyta, czy jeśli ta wierszenka jest o ¦cianie, to znaczy że ten wers też...?] *no skoro cały o ¦cianie..ech...do Alberty to naprawde jak grochem o ¦CIANE*

Tacy sami, a ściana między nami... /normalnie wypisz wymaluj opowiesc z bojs klubu/(widze klub, widze boysow, widze sciane.. Czy to arcydzielo zawisnie w galerii Kredensu? Oto jest pytanie....) [A czy będzie można strzelić sowie w bojsów ryżem z rurki? Taaak? To super!!! No, ma się rozumieć, że surowym!] *strzelać w nich ryżem a potem im kazać zbierać do ostatniego ziarnka. POKUTA. że są...no że w ogóle są*

Tacy sami /mezczyzni sie nie zmieniaja. Zaczynam watpic w teorie drozdzowa/(phi, Alberta mowi, ze swieze drozdze sa najlepsze. Mozna je rozpuscic w kranowce. Bez cytryny!) [Podnobno mężczyźni rozwijają się do wieku 3 lat. Potem już tylko rosną. Hi hi...To powiedziała taka jedna polska selebriti...;-) Ale nie ja, spokojnie...] *a jaka jest teoria drożdżowa? bo diorame w moim "słowniczku wyrazów i zwrotów obych i niezrozumiałych" znalazłam ale teorii to już niet*

Tacy sami, a ściana między nami... /zapre sie i nie popuszcze/(ot i oslica a nie Sciana, hi hi. Czy na Borneo wpuszczaj osly, hi hi?) [¦ciana, wybacz Emci, dobra...? No, przecież, że WIEM, że masz serce!] *no i pytanie? gdzie ¦ciana ma serce? po lewej czy po prawej stronie? i następne..skąd wiemy która strona ¦ciany jest która?*

Tacy sami /uparte osly/(hi hi, przysiegam ze nie widzialm tego wersu, hi hi. Znaczy sie trafil swoj na swego?) [Nie potwierdzam, nie zaprzeczam...Może być...?] *jak w sejmie..czy spełni pan swoje obietnice przedwyborcze...nie potwierdzam nie zaprzeczam*

I nie mów mi, nie, /bo ja na ich NIE, to mam 999 TAK/(chodzi o jakosc tego TAK a nie o ilosc, Sciana prosze przecwiczyc slowo "TAK", wystarczy 9X, tak zeby nabralo Swietej Mocy.) [999 TAK...? ¦ciana, i to ma być "zaprę się i nie popuszczę...?" Chyba za mało wypiłam przed tą wierszenką...Druhny wybaczą...Przepraszam za utrudnienia...] *trzy razy, wystarczy trzy razy kochaniutkie ...yes yes yes*

że czasem także życie się opłaca /zycie sie NIE oplaca. DASH/(zycie to nie bank, czek, mowilam ze stawiam na DLUGI? Mowilam.) [Czy możemy wrócić do tematu za jakieś 56 lat...?] *hihi za 56 lat bede na jemeryturze. zobaczymy czy mi ten CZEK wypłacą, czy za długi pójde siedzieć*

Sama dobrze wiesz, /WIEM/(DOBRZE) [A ja nie wiem, i dobrze mi z tym!] *ja wiembobrze*

że co dzień tracisz coś, co już nie wraca /taki anger na przyklad, ktory kurnaola wraca jak bumerang/(aaaaaa wlasnie NIC we wszechswiecie nie ginie...Tylko sie zmienia, tr la la...) [¦ciana, to może nim nie rzucaj, co...? Czy nierzucany bumerang wraca...? To oczywiście pyta Alberta. Jak nic dam jej w łeb bumerangiem! Kto jest za niech podniesie rękę do góry i naciśnie przycisk!] *zostawcie już Alberte. co ona dziś przeszła...chciałabym mieć taki bumerang..tylko prawdziwy,a nie taki jak już kiedyś mi podarowany w kolorze PINK z plastiku*

Samotność to pies /konczy sie rok PSA. Nowy Rok, ten Swini, bede swietowac na URLOPIE/(Sciana, przypominam Ci tylko ze rok ma 365 dni a Ty wyjezdzasz na urlop a nie na "sabatical", zeby nie bylo rozczarowania jak spadnie ostatnia kartka z urlopowego kalendzarza....) [¦cianulka, znowu Cię proszę - wybacz Emci, dobra...? Czy Emcia to może ¦winia...? Wiadomo kto pyta...Dzizys, co my byśMY zrobiły bez tej Alberty...? Auuuu, auuuuu, hau hau hau hau...] *o tak tak przypomniało mi sie. miałam podać swój rok urodzenia. ale co szyfrem? a jak mnie z HP wyrzucą za HPową niepełnioletność. no niech będzie. pal licho. 1985. i jakie tam zwierzątko wskoczyło??*

Co kąsa tak bez uprzedzenia /znaczy sie BOJS/(....Sciana, nie chcesz chyba powiedziec ze te Twoje boysy to sa same...no tego...weze? Co za wredota! Hi hi) [A co to dla ¦ciany jasnowidzki! ¦ciana doskonale wie, który bojs kiedy ukąsi, zakład, Emciu...? A od czego tarot i te sprawy...?] *Ona wie ale nie powie. no jasne, jeszcze wyjdzie że trzyma z BOYSAMI*

Ja wiem jak to jest... /wkleic?/(co diorame? Tez robilas z dziecmi? No to wklejaj!) [no, oczywiście, że wkleić! Jeśli diorama to może podwójna rama (strzelam!!!), to proszę o jedną dzisiaj, a drugą na rano....bo trochę już wysiadam...] *druhna zachłannica. swoją drogą jak zataszczysz sobie diorame to respect. pamiętaj ze w dioramie Alberta sie chowa.w-czape miała dostać bumerangiem, więc prędko nie wyjdzie*

Znam to przecież, znam, aż do znudzenia /zNUDzenia/(czy "NUD" znaczy Nasze Ulubione Dno?) [Emciu, zapytaj Albertę, bo ja już muszę się zbierać...] *NUD czili Nasze Ulubione Druhny*

Tacy sami, a ściana między nami... /powiedzialam mojemu O. "swiata nie zbawie, ale moze chociaz sprawie, ze DASH bedzie unikatowe/(a O. na to, "Sciana czy moge zostac Twoim Swiatem, pozwole zebys mnie zbawila, chcesz to razem zrobimy UNIKATOWY DASH?" No co dorze zgadlam?) [aaaa, przypomniało mi się coś w sprawie zbawienia, wkleić...?] *no wkleić. jasne że wkleić*

tekst: Lady Pank + /Sciana/ + (Emcia, jak Sciana nic nie pisze w koncowym nawiasie to ja tez nie bede) [Sowa, prawie jak minimalistyczna ¦ciana.] *M.*
Avatar użytkownika
Monika:*
 
Posty: 1183
Dołączył(a): So, 24.06.2006 19:28

Postprzez Ściana Pt, 26.01.2007 04:20

Zaczynam od wierszenki, bo za oknem MGLA. Prawdziwa Swieta Mgla. A reszta bedzie pozniej.

"Mgla" (czili wierszmglenka) /Teremi dziekujeMY za teksty. I prosiMY o wiecej, hi hi/

popatrz na mgle, ilez cudów ukrywa mgla! (no przeciez to Prawda Oczywista! Cuda widoczne jak na dloni!) /A DNO przykryte kolderka z mgly/

Chcesz do nich dojsc, lecz niewiele masz szans (prosze bardzo rozdajemy szansy, Alberta jest pierwsza, chce 42435 szans. Zly numer, Alberta proszona na koniec kolejki.) /Alberta chlipie w kacie. Pyta co daja w tym sklepie. Powiedzialam jej, ze landryny. Ozywila sie troche i przestala chlipac/

mgla cie pochlonie, ale wiedz - kiedy przegrasz z nia, (otoczy, utuli, UKOLYSZE, orzezwi....ciagnac dalej? Aaaaaa, Hobbity znowu graja z mgla w....znikanego, o juz ich nie widac...) /eeee tam "nie widac". Co to ja podgladu nie mam na Hobbity? Dzipies, te sprawy/

zeby zacisnij i idz jeszcze raz! (hi hi, moj ulubiony dentysta to taki ktory nie jest potrzebny) /a moj ulubiony dentysta to ten, ktory mowi "wszystko w porzo, do zobaczenia za pol roku"/

Zawsze i wszedzie (i okazdej porze) /Sowa! To do Ciebie. Komora sama sie naprawila, mozesz slac esemesy/

nawet we snie (szczegolnie we snie!) /snilo mi sie dzisiaj, ze rzucilam bojsy w cholere i na wyspie otworzylam restauracje japonska. Druhny wpadna na sushi/

pamietaj, ze (zamponij, ze) /nie moge zapomniec, bo mnie moj O. odpytuje z historii/

wygrac potrafisz (szczescia lut? Pan Fizyk bedzie mierzyl luty, skonstuowal specjalny przyrzad, pan Fizyk chce dostac Nobla) /moim zdaniem, to nagroda Nobla nalezy sie Emci i Jej chlopakom za diorame, phi!/

byle we mgle (podoba mi sie, od dzisaij tak sie bede zegnac z Druhnami! Hi hi) /sprawdzilam koniec wierszenki - Emcia wcale sie tak nie pozegnala. Obiecanki-cacanki/

odnalezc sie (zagubic sie!) /tak na zawsze i po nirwane. Nie wracam z urlopu!/

Przez tysiaclecia mgla pomagala nam (taaaaa, zeby tysiaclecia! Biliony lat! A z czego niby Druhna Bog stworzyla wszechswiat? No wlasnie, phi.) /dac Emci kolejna nagrode Nobla. Kategoria: Filozofia/

w jej mleczna ton nie smial wejsc zaden wróg (zaden boys, zaden ZARAZ, zaden...) /zadna Atrapa!/

dzieki co, mglo, ale czas dzis juz nie ten sam: (a to wszystko zalezy od sposobu podrozowania, hi hi. Ta Alberta mnie wykonczy!) /zawsze mozna sowie przestawic zegarek i czas bedzie ten sam, phi!/

tajge nam daj, daj nam klucz do jej wrót (Klucz do wrot ukryty pod Brzozowa kora. Druhna Bronka potwierdzi.) /a Druhny widzialy nowy emblemat Druhny Bronki? Czek- jest Brzoza/

Zawsze i wszedzie...(gdziem z toba plakal...) /gdziem sie z toba bawil.../

Kleby oparów maca mysli i wzrok (Teremi ten Wysocki to taki Mickiewiczowski bardzo jest. ROMANTYK!) /Alberta zaczela mowic wierszem. Poprosze o knebel/

oslizgly knebel wpychaja do ust(prosze bardzo Druhny. KONKURS. Z jakiego filmu jest ta scena?) /hi hi.... JAWS....Alberta gra glowna role/

skarby w zasiegu rak, ale spowite mgla - (i do tego prowadzi do nich labirynt pelny dziwow...) /a nie mowilam, zeby obstawiac "Pan's Labyrinth"?/

milczaca mgla strzeze tajgi jak stróz (bo oto wbrew prognozom "An Incovinient Truth", ziemia sie oziebila. Phi, wraca epoka lodowcowa. Bedziemy palic w piecu i pod podloga przez okragly rok.) /w koncu zdobylismy OIL, to bedzie czym palic. Gdzie jest pan Michael Moore?/

Zawsze i wszedzie...(czyj jest ten dluuuugi CIEN w tej wierszence? Sie pytam.) /Alberta mowi, ze to chodzi o jej nogi. Taaaaa....Chyba przez lupe/

Wiec wszystko na nic, wszystko zostac ma tak jak jest?(Bede szczera i roszczeniowa, 9X TAK jak dla mnie.) /ide sowie podciac tynk..../

Mgla bedzie góra i rade nam da? (i to nie jedna i nie dwie. PS. Ja doskonale rozumiem KJ z tego kontrowersyjnego wpisu o zdjeciu. Czasmi pomimo tego, ze sie chce siebie dac, juz po prostu nie mozna, cos sie przelewa. I jakis wewnetrzny glos mowi NIE, DOSYC. Na moja wlasna mala skale mam tak czasami wieczorami gdy jestem zmeczona i klade dzieci spac. Wylaczam wtedy sie, nie odpowiadam na pytania, tylko sen moze mnie uratowac. Taka tam prywata.) /ja tez rozumiem KJ. Dac wszystkim, ktorzy naruszaja prywatnosc w-czape. AVE!/

Nigdy, bo wiem, ze od ciepla czlowieczych serc (serca moze sa glupie ale od strony fizycznej wykazuja sie najwieksza pojemnoscia ciepla, czek pan Fizyk. Alberta dalej wierci do serca ziemi, wszystkie filmy@Bronka juz obejrzala) /wlasnie przewiercila na druga strone i zdziwila sie, ze Ziemia nie jest w ksztalcie zolwia/

topnieje mgla i cos wiecej niz mgla...(jedna rzecz ktora by Druhny chcialy stopic, mozna wyszeptac) /w...s....p....o....m...n...i....e....n....i....a/

Zawsze i wszedzie (Hobbity zbieraja czastki duszy, zrobia z nich caly pierscien. TAKI Art Project!) /precious...sprzedaMY na ibeju i poleciMY na Hawaje, AVE/

nawet we snie (a moze bez snu, co tak tylko spac i snic. W tym wersie podajemy kawe po turecku. Wkleic?) /a z fusow wywrozyMY sowie nirwane/

pamietaj, ze (zaufaj, ze) /zeby zaufac, nalezy stopic wszystkie ponure wspomnienia-czek/

wygrac potrafisz (nawyk wygranej@Trzynastka moze sie przydac w tym dashu) /a co zrobic z nawykiem przegranej?/

byle we mgle (czy odznaki za wygrana beda z mgly? Jak tak to biore! ....Zaraz, a o co wlasciwie gramy?) /o kolejna wierszenke, phi/

wiary nie stracic (hi hi, najwazniejsze zeby nie zabraklo drozdzy! Alberta pyta skad biora sie drozdze. Z WIARY, glupia kobito z rozowa torebka!)) /z Wiary, Nadziei i Milosci/

byle we mgle (Sciana, przepraszam ze dopiero na koncu wierszenki, ale zapytam, czy na Borneo na pewno jest mgla?) /obawiam sie, ze NIE. Sa tylko zachody slonca na plazy. Czizy? Mdli mnie od tej rozowej torebki Alberty/

odnalezc sie (nawet mgla kiedys osiada a wtedy pozostaje nadzieja ze nowa mgle przyniesie wiatr i bedzie znowu zabawa we mgle. PUENTA.) /zupelnie nie a propos - Emciu - kostiumy w Marie Antoinette sa cudowne, a muzyka (wspolczesna) w polaczeniu z tymi kostiumami to perelka. Zoska jest GIT!/

(Wlodzimierz Wysocki, tlumaczenie ???) + (Emcia, no a skad JA mam to wiedziec? Czy JA jestem dyzurna tlumaczka z UN?????) + /Sciana, tlumaczenie: Teremi, tylko tak niesmialo siedzi pod piecem, hi hi/

P.S.
Druhny: Emcia i Sciana moga sie wierszami wymienic (hi hi, jak juz wspominalam dzisiaj podeszla mi bardziej mgla. Jestem w bardzo spokojnym nastroju....) /Emciu - nie wymieniaMY sie, dobra? ObrabiaMY obie wierszenki. No to zegnam sie: BYLE WE MGLE@Emcia/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Izanna Pt, 26.01.2007 06:53

:D
Ostatnio edytowano Pn, 12.03.2007 08:56 przez Izanna, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
Izanna
 
Posty: 147
Dołączył(a): Śr, 03.01.2007 03:15
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez teremi Pt, 26.01.2007 09:50

byle we mgle "tfu" w słońcu za moim oknem moja ulubiona wersja zimy czyli mróż, słońce i absolutny brak śniegu.
Wczoraj byłam na wernisażu w pewnej galerii i miałam okazję oglądać prawdziwy wiosenny pejzaż czyli cos co zdecydowanie wieczorową porą poprawia nastrój. Jednak czasami zastanawiam się co arrtysta plastyk miał na mysli i w duszy, co chciał mnie/nam (bo po to przecież prezentuje swoje prace) przekazać i zbyt często dochodzę do wniosku, że tego nawet Alberta nie wie, no ale to tak na marginesie.

Machając do Druhen wszystkich bez wyjątku dziękuję za wierszenkową analizę otaczającej nas rzeczywistości i tak sobie myslę Trzynastko, że będzie to wspaniały prezent urodzinowy i nawet meeting w niczym nie przeszkodzi - urodziny w Krakowie to jest to.

Emciu boję się że w sprawie wiesz czego to może trzeba będzie poczekac na morze wierszenek i tym samym nasza cierpliwość zostanie wystawiona na ciężką próbę ale może to Borneo będzie miało "przyspieszający wpływ"?, przecież mgła, urlop i te inne rzeczy... no i absolutny brak boysów
Piękne te clematisy no niestety dla mnie nazwy kwiatów konczą się na tej podstawowej i na wszelki wypadek nie zapytam ile jest odmian clematisów.

Sowa zastanawiam się jak masz wyposażoną dziuplę i gałąź na zimę może jakiś ciepły kocyk czy ogrzewane cegły do dziupli.

¦ciana tak sobie myśle, że już odliczasz dni, godziny do wyjazdu i tradycyjnie wszystko sprawdzasz ale tak cichutko przypominam: aparat fotograficzny zapakuj już dziś

ale według moich wyliczeń to z urlopu wróciła lub lada moment wraca Kangurzyca

no dobra na ten słoneczny zimowy dzień zostawię Druhnom taka oto piosenkę

"Piosenka"

Szkoda, że cię tu nie ma
szkoda, kochanie
siedziałabyś na sofie
ja - na dywanie.
Chustka byłaby twoja
moja - kapiąca łza
Albo może na odwrót:
płacz ty - pociecha - ja.
Szkoda, że cię tu nie ma
szkoda, kochanie
Prowadząc wóz, dłoń kładłbym
na twoim kolanie,
udając, że je mylę
z dźwignią, gdy zmieniam bieg
Wabiłby nas nieznany
lub właśnie znany brzeg
Szkoda, że cię tu nie ma
szkoda, kochanie
Srebrny księżyc na czarnym
nieba ekranie
na przekór astronomom
oddawałbym co noc
na żeton, na automat
by usłyszeć twój głos
Szkoda, że cię tu nie ma
na tej półkuli -
myślę, siedząc na ganku w letniej koszuli
i z puszką "Heinekena"
Zmierzch. Krzyk mew. Liści szmer.
Co za zysk z zapomnienia
jeśli tuż po nim - śmierć?
(Josif Brodski a tłumaczenie? wielka niewiadoma)
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne