POKONAŁAM RAKA!!!!!!!!!!!!!!!!

Postprzez Barbara Kath II N, 11.03.2007 23:49

...cudze instrukcje obslugi zycia wcale nie musza pasowac do naszych.Jak powiedzial Oscar Wilde:"Jedyne,co mozemy zrobic z dobra rada,to przkazac ja dalej".Wyglada wiec na to,ze istnieje tylko jedny dobra rada:"Nie sluchac dobrych rad" (osob niekompetentnych).Pozdrawiam Cie NESS baaaaaaaaaaaardzo.,cieplutko :D
Barbara Kath II
 
Posty: 474
Dołączył(a): Śr, 24.01.2007 18:17

Postprzez Marysia Pn, 12.03.2007 12:48

Ness. Doskonale Cie rozumiem, doskonale. Dlatego już tu kiedys wspomniałam, ze to Ty zawsze możesz zadzwonić, gdy bedziesz czuła taką potrzebę....
Wiesz z kim mogłam byc najbardziej szczera podczas mojej choroby? Z moim bratem, który wówczas leżał w hospicjum. Rozumieliśmy się bez słów...jednocześnie rozmawiając o tym, co ma zrobic drugie, gdy pierwszego zabraknie. Dla nas było to normalne, dla całej rodziny nie....Bo jakże można mówic na takie smutne tematy...A to po prostu jest samo życie.
A ja dzis po wizycie w ZUS-ie, gdzie przedłużono mi rentę inwalidzką na następny rok.
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez Rfechner Pn, 12.03.2007 13:46

Marysiu pozdrawiam Cie serdecznie !
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Marysia Pn, 12.03.2007 13:53

Hej Reniu! Jakoś trzeba się trzymać. Mysle, że i u Ciebie zaświeci w końcu słońce. Pamietaj tylko, że za nikogo zycia nie przeżyjesz, niestety. Ja tez bardzo chciałabym w pomóc bardzo bliskiej memu sercu osobie, ale nie moge nic zrobić więcej, niż do tej pory zrobiłam. I nieraz też trzeba uszanować to, że ktoś po prostu nie chce zmieniać swojego zycia.
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez duska38 Pn, 12.03.2007 15:25

Marysiu - bardzo mądre słowa! Nie zawsze to co dla nas, wydaje się najlepsze... jest dobrym rozwiązaniem dla tej drugiej strony...
Czasami - wystarczy po prostu być obok... rozumieć i uszanować decyzje innych
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Postprzez ness Pn, 12.03.2007 15:27

Byłam odebrać wyniki. Nie spodziewałam się oczywiście, że będą rewelacyjne, ale przynajmniej przewidywalne.
Niestety...


Metastases neoplasmaticae malignae -melanoma malignum.
W preparatach widać liczne drobne ogniska czerniaka, część z nich dochodzi do linii ciecia. Widać również gniazda komórek czerniaka w świetle naczyń.



Rozlazło się to po mnie okropnie. Właściwie nie wiadomo gdzie jeszcze jest. Gdyby to były konkretne guzy czy coś takiego, a tu jakby kto makiem posiał. Przełamałam się. Byłam w zakładzie radioterapii, mam się stawić w piątek o 11.00. jeszcze nie zacznę naświetlań, musi się, trochę podgoić rana z czwartkowej docinki, ale ruszy cała procedura. Jakiś nowy typ czegoś... hmmm nie powiem dokładnie, bo nie wiem, ale jak tylko sie dowiem to napiszę.



Poniżej wklejam fragment artykułu sprzed paru miesięcy na temat metod.

Szukam w nim jakiegoś światełka w tunelu...


"Leczenie zaawansowanego przerzutowego czerniaka
Wykrywanie przerzutów czerniaka opiera się na wynikach badania przedmiotowego i podstawowych badań obrazowych, takich jak RTG i USG. Dopiero w przypadku ich podejrzenia dobiera się odpowiednie badania uzupełniające, tj. tomografię komputerową do oceny przerzutów do płuc, narządów miąższowych czy rezonans magnetyczny przydatny w wykrywaniu przerzutów czerniaka do mózgu [56]. W ostatnim czasie na świecie uważa się, że częściowo przydatne może być również badanie metodą PET [57]. W Polsce mała dostępność tego badania, brak doświadczenia zarówno radiologów wykonujących i opisujących badanie, jak i lekarzy, na których zlecenie badanie jest wykonywane wpływa na niewielkie wykorzystanie PET. Jednak w miarę wzrostu liczby wykonywanych badań i doświadczenia prawdopodobnie znajdzie również swoje miejsce w diagnostyce czerniaka. W przypadku wznowy miejscowej, stwierdzenia przerzutów w regionalnych węzłach chłonnych zasadniczą metodą leczenia jest wycięcie chirurgiczne z zastosowaniem radioterapii pooperacyjnej. Stwierdzenie przerzutów nie więcej niż do 3 narządów miąższowych jest wskazaniem do leczenia operacyjnego. Przeżycia 5-letnie w leczeniu przerzutów czerniaka do płuc stwierdza się u 20% pacjentów [58, 59], natomiast do narządów jamy brzusznej w 28–41% [60–62]. Szczególnym przypadkiem rozsiewu czerniaka są jego liczne ogniska przerzutowe w obrębie kończyny bez klinicznie uchwytnych objawów rozsiewu ogólnego. Dla takich przypadków można zastosować izolowaną perfuzję kończyny w hipertermii. Metoda ta wymaga chirurgicznej otwartej kaniulacji dużych naczyń kończyny i zastosowanie krążenia pozaustrojowego. W wersji uproszczonej możliwa jest również izolowana infuzja kończynowa. Podaje się leki cytotoksyczne, najczęściej melphalan w temp. 40–41,5°C. Całkowita liczba odpowiedzi na to leczenie przekracza 50% [63, 64]. Obydwie metody uznaje się za skuteczne i zaleca się stosowanie w przypadkach rozsiewu lokalnego w obrębie kończyny bez możliwości chirurgicznego wycięcia. Nie wykazano natomiast korzyści w przedłużeniu czasu przeżycia w profilaktycznym stosowaniu tej metody dla czerniaków o dużym ryzyku wznowy i rozsiewu [65]. Czerniak przez wiele lat uznawany był za nowotwór promieniooporny [66, 67]. Rozwój radiobiologii i dokładne określenie współczynnika wrażliwości tkanek na zmianę wysokości dawki frakcyjnej dla różnych linii komórkowych czerniaka wykazały heterogenność komórek czerniaka z koniecznością indywidualizacji dawki frakcyjnej [67–70]. Dzięki tym osiągnięciom aktualnie stosuje się radioterapię w leczeniu paliatywnym i wspomagającym radykalne leczenie chirurgiczne [67, 70]. Wskazaniem do zastosowania radioterapii w leczeniu czerniaka jest dyskwalifikacja do zabiegu chirurgicznego, brak zgody na leczenie operacyjne, uzupełnienie leczenia chirurgicznego w przypadku wątpliwej radykalności zabiegu, wznowa miejscowa, przerzuty do węzłów chłonnych, pojedyncze przerzuty do skóry, kości, tkanki podskórnej, rzadziej pojedyncze przerzuty do narządów wewnętrznych, po usunięciu przerzutu do mózgu lub paliatywnie w wybranych przypadkach niewielkich do 2 cm przerzutów do mózgu, paliatywnie przeciwbólowo w przerzutach do kości, rdzenia kręgowego, naciekaniu nerwów, w celu zahamowania krwawienia oraz w wybranych mało zaawansowanych przypadkach czerniaka gałki ocznej alternatywnie do zabiegu operacyjnego (brachyterapia) lub uzupełniająco po enukleacji gałki ocznej w przypadku naciekania nerwu wzrokowego, twardówki i spojówki [70].
Leczenie uzupełniające czerniaka
Jednym z najważniejszych problemów związanych z leczeniem czerniaka jest jego biologiczna agresywność i zdolność do tworzenia przerzutów nawet w przypadku małych guzów o głębokości naciekania <2 mm wg Breslow. Mediana czasu przeżycia dla tych chorych wynosi 7 mies. [71]. Trwają liczne badania kliniczne leczenia chorych obciążonych dużym ryzykiem nawrotu miejscowego (w II stopniu zaawansowania klinicznego), u chorych, u których wycięto regionalne węzły chłonne z powodu przerzutów (stopień III) oraz u chorych z przerzutami odległymi.
Chemioterapia
Pacjenci, u których stwierdzono wznowę miejscową i/lub przerzuty w regionalnych węzłach chłonnych narażeni są na wysokie ryzyko rozsiewu czerniaka i powstanie przerzutów odległych. Zasadniczym leczeniem w tych przypadkach jest leczenie chirurgiczne. Jednak wielu z tych chorych ma już w trakcie leczenia mikroprzerzuty i dlatego powinni być kwalifikowani do leczenia adjuwantowego lub neoadjuwantowego w ramach prospektywnych badań klinicznych [72]. Terapia systemowa w zaawansowanym czerniaku opierała się początkowo na lekach alkilujących przede wszystkim dakarbazyny (DTIC) i karmustynie (BCNU). Odsetek odpowiedzi na leczenie DTIC wynosi 19%, a mediana czasu remisji 4 mies. U pacjentów z przerzutami odległymi przeżycia 6-letnie wynoszą mniej niż 2% [73]. Kolejnym stosowanym lekiem z tej grupy jest temozolamid. Jest aktywnym metabolitem DTIC, który może być podawany doustnie. Niewiele większą skuteczność od DTIC uzyskano stosując fotemustynę, nitrozomocznik trzeciej generacji. Odsetek odpowiedzi był prawie 2-krotnie większy z wydłużeniem czasu przeżycia o 1,6 mies. w porównaniu z DTIC [74]. Próby stosowania schematów wielolekowych nie przyniosły oprócz nieco wyższego odsetka odpowiedzi na leczenie poprawy przeżyć chorych na czerniaka [19, 75]. W przypadkach wznowy miejscowej, przerzutów in transit w obrębie kończyny stosuje się izolowaną perfuzję lub infuzję dotętniczą leków chemioterapeutycznych. Metodą stosowaną obecnie jest perfuzja w temperaturze 40–41,5°C z użyciem melphalanu. Prowadzi się badania nad poprawieniem efektu terapeutycznego przez dodanie czynnika martwicy guza (TNF) i gamma interferonu do płynu perfuzyjnego [19]. Vrouenraets i wsp. udowodnili optymalną skuteczność perfuzji kończynowej w II stopniu toksyczności (uogólnione zaczerwienienie, obrzęk, całkowicie cofające się po terapii) i brak korzyści terapeutycznych po przekroczeniu tego stopnia [76].
Biochemioterapia
Prowadzone są liczne badania kliniczne nad skutecznością łączenia hormonów z dakarbazyną (tamoksyfen i dakarbazyna) [77–80] oraz leków biologicznych z dakarbazyną, tj. interferonu alfa-2, interleukiny-2 (IL-2) [81–87]. Podejmowano próby leczenia w wielolekowych kombinacjach chemioterapeutycznych i terapii biologicznej interferonem alfa w połączeniu lub nie z interleukiną-2 [80]. Obiecujące wstępne doniesienia łączenia bioterapii i chemioterapii nie zostały jednak potwierdzone w wieloośrodkowych randomizowanych badaniach klinicznych w porównaniu z monoterapią DTIC [88]. W związku z powyższym nie wprowadzono do standardowego leczenia czerniaka żadnego z tych schematów, a najlepszym schematem możliwym do zastosowania jest monoterapia DTIC. Ze względu na liczne mechanizmy immunologiczne czerniak jest nowotworem, w którym prowadzi się wiele badań nad wpływem układu odpornościowego na biologię tego nowotworu. Wśród dowodów na immunologiczne podłoże czerniaka należy wymienić: spontaniczną remisję, występowanie autoimmunologicznie uwarunkowanego bielactwa, towarzyszącą reakcję limfocytarną, zmiany aktywności komórek dendrytycznych (IDC), aktywność licznych kinin, w tym czynnika martwicy guza (TNF) czy też zmiany ekspresji głównego układu zgodności tkankowej, np. w obrębie markerów aktywacji HLA-Dr. Uważa się, że bioterapia jest obecnie najbardziej obiecującym sposobem leczenia uzupełniającego.
Podsumowanie
Dane dotyczące leczenia czerniaka nie wystarczają na razie do przyjęcia innego niż obowiązujące standardy sposobu postępowania. Podstawowe leczenie chirurgiczne na obecnym etapie nie zmieniło wyników leczenia, zmniejszając jedynie jego zakres i poprawiając selektywność. Nadal brakuje skutecznego leczenia adjuwantowego. Trwała odpowiedź na leczenie obserwowana jednak u nielicznych chorych podtrzymuje nasze nadzieje na znalezienie za pomocą najpierw wybiórczych, a następnie randomizowanych badań klinicznych skutecznego sposobu leczenia. Wobec braku wyraźnego postępu terapeutycznego aktualnie najistotniejszym elementem jest wczesna wykrywalność czerniaka i edukacja społeczna. W świetle przedstawionych aspektów diagnostyki i leczenia czerniaka oraz dominującej roli wczesnego rozpoznania jako jedynego sposobu poprawienia wyników leczenia, nadal aktualne pozostaje przesłanie Nevilla Davisa: czerniak swój przekaz wypisuje własnym atramentem na skórze, przez co staje się widoczny dla wszystkich (melanoma writes its message in the skin with its own ink and is there for all to see). Niektórzy jednak, chociaż widzą, to nie rozumieją tego przekazu."


autorzy: Witold Kycler, Marek Teresiak
Avatar użytkownika
ness
 
Posty: 3029
Dołączył(a): Śr, 15.03.2006 20:56
Lokalizacja: home sweet home

Postprzez duska38 Pn, 12.03.2007 15:31

Ness! Jestem TU ...widzisz?... Jestem macham do Ciebie łapką i przesyłam DUŻEGO CAŁUSA! Tylko mi się Babo nie rozmazuj! Nie może być źle...rozumiesz? nie może !!!
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Postprzez Magdalena83 Pn, 12.03.2007 15:33

Myślę o Tobie Ness.
Avatar użytkownika
Magdalena83
 
Posty: 4144
Dołączył(a): Śr, 23.08.2006 16:30

Postprzez ness Pn, 12.03.2007 15:39

Duśka, ale jest, cholera...
Madziu, dzięki.
Avatar użytkownika
ness
 
Posty: 3029
Dołączył(a): Śr, 15.03.2006 20:56
Lokalizacja: home sweet home

Postprzez Agniś Pn, 12.03.2007 15:43

Ness .... kochanie , nie wiem co powiedzieć ...
Wiem jedno - wierzę całym sercem , że będzie ok!!
I moje serce mówi mi że tak będzie !
Modlę się za Ciebie !
Agniś
 
Posty: 5773
Dołączył(a): Cz, 21.04.2005 09:15
Lokalizacja: Wrocek

Postprzez Magdalena83 Pn, 12.03.2007 15:44

Zapisalam się na badanie dermatoskopem, bo moja skóra liczy okolo 400 pieprzyków... a lezenie plackiem w ostrym sloncu nad Morzem Sródziemnym to moje wakacyjne hobby... bylo...

Jeszcze raz ściskam!!
Avatar użytkownika
Magdalena83
 
Posty: 4144
Dołączył(a): Śr, 23.08.2006 16:30

Postprzez Skandynawska Pn, 12.03.2007 17:11

Ness nie napiszę, że dobrze robisz, chociaż myslę, że tak trzeba, że trzeba właśnie tą drogą iść, ale to ty wiesz co dla Ciebie najlepsze. Nawet jeśli ostatecznie miałoby się skończyć nieoptymistycznie to łap czas, który pozostał chociaż dla swoich maluszków i próbuj, żeby by z nami dłużej, jak najdłużej, a może na zawsze. Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Skandynawska
 
Posty: 360
Dołączył(a): Wt, 25.07.2006 06:55

Postprzez Barbara Kath II Pn, 12.03.2007 17:20

NESS....pozdrawiam Cie i b.czesto mysle o Tobie bardzo dzielna dziewczyno :D
Barbara Kath II
 
Posty: 474
Dołączył(a): Śr, 24.01.2007 18:17

Postprzez Rfechner Pn, 12.03.2007 18:31

..wiesz ,nie znamy sie osobiscie ale jestes dla mnie kims bliskim , wydaje mi sie jakbym Cie znala od zawsze . Jest mi przykro, ze tak jest jak piszesz .i znowu powiem K...a mać.Szlak by trafil te choroby i .....cale te zlo .Łap chwile te dobre i aby ich bylo jak najwiecej .Jak najwiecej ............
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez KrystynaP Pn, 12.03.2007 19:48

Witam Cię Ness, jest mi bardzo przykro, z powodu wyników. Jestem z tobą codziennie myślami i z całego serca życzę powodzenia, pragnę aby trudy, które podejmujesz stały się dla Ciebie tylko wspomnieniem.........., co prawda przykrym, ale wspomnieniem. Tego Ci z całego serca życzę.
Z ogromną uwagą przeczytałam, zamieszczony przez Ciebie wycinek artykułu i tak jak Ty szukałam w nim światełka w tunelu. Bardzo bym chciała, żeby stał się nim ten urywek „Ze względu na liczne mechanizmy immunologiczne czerniak jest nowotworem, w którym prowadzi się wiele badań nad wpływem układu odpornościowego na biologię tego nowotworu. Wśród dowodów na immunologiczne podłoże czerniaka należy wymienić: spontaniczną remisję, występowanie autoimmunologicznie uwarunkowanego bielactwa, towarzyszącą reakcję limfocytarną, zmiany aktywności komórek dendrytycznych (IDC), aktywność licznych kinin, w tym czynnika martwicy guza (TNF) czy też zmiany ekspresji głównego układu zgodności tkankowej, np. w obrębie markerów aktywacji HLA-Dr. Uważa się, że bioterapia jest obecnie najbardziej obiecującym sposobem leczenia uzupełniającego”. W tym miejscu zachęcam Cię ponownie do stosowania kurkumy, z tego co o niej przeczytałam, to może ona stanie się iskierką, która zapali ten płomień nadziei.

[b] kurkuma - niezwykła przyprawa, która okazuje się silnym lekiem przeciwwirusowym, a do tego: silnie stymuluje apoptozę czyli samobójstwo komórek nowotworowych rozpuszczać w emulsji np. jogurcie naturalnym lub mieszać z pastą dr Ludwig
dziennie pacjent powinien zjeść ok. 10 g kurkumy (taką jedną "przyprawową" torebeczkę)

- W którym momencie w polu Pani widzenia pojawiła się kurkumina?
- Niedługo potem. Wiedziałam, że ważną rolę w procesie apoptozy odgrywa pewne specyficzne białko. Z literatury wynikało natomiast, iż istnieje substancja - właśnie kurkumina - która to białko jest w stanie zablokować i przez to zahamować procesy apoptotyczne. Zaczęliśmy więc eksperymentować z tą substancją i po pewnym czasie doszliśmy do interesujących rezultatów.
- Jakich?
- Otóż okazało się, iż mimo że kurkumina bezpośrednio zapobiega klasycznej apoptozie, pośrednio doprowadza komórki do śmierci quasi-apoptotycznej. Było to o tyle ważne, że od razu pojawiła się nadzieja, iż może ona uśmiercać komórki niepoddające się apoptozie, czyli komórki rakowe, zwłaszcza te najbardziej oporne - komórki powodujące przerzuty.
- Starała się Pani zweryfikować tę hipotezę?
- Tak. Natychmiast zdałam sobie sprawę z wagi tego problemu. Doświadczenia prowadzone „in vitro” potwierdziły nasze przypuszczenia. Okazało się, że kurkumina unicestwia również te komórki, które nie podlegały procesom samounicestwienia - niszczyła komórki rakowe. Dla walki z rakiem może to okazać się odkryciem wręcz przełomowym.[/b]
KrystynaP
 
Posty: 1257
Dołączył(a): Wt, 30.01.2007 21:21
Lokalizacja: z rodzinnych stron

Postprzez ladyBlack Pn, 12.03.2007 20:09

Kochana Nessko. Dzisiaj czytając książkę o potędze podświadomości wyobrażałam sobie Ciebie zdrowiutką i radosną. Wiesz o czym mówię..., bo czytałas te samą lekturę. Więc pozdrawiam Cię z ogromną wiarą.
Avatar użytkownika
ladyBlack
 
Posty: 3863
Dołączył(a): N, 14.01.2007 18:15

Postprzez IZA :) Pn, 12.03.2007 21:29

Nesko, ciągle mam tego maila od Ciebie (pisałaś jak mogę pomóc mamie w chorobie) wierzę głęboko, że i Ty stosujesz to co wtedy napisałaś do mnie. Teraz u nas są rekolekcje, modlę się za mamę i o Ciebie. Trzymaj się mocno :)
Avatar użytkownika
IZA :)
 
Posty: 632
Dołączył(a): N, 12.11.2006 01:56
Lokalizacja: z ul. Marsza

Postprzez Ola B. Pn, 12.03.2007 21:59

...Ness...modlę się...jestem z Tobą myślami...Mocno Cię przytulam!
I nie pozwalam Ci się poddać.
Avatar użytkownika
Ola B.
 
Posty: 1816
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:43
Lokalizacja: Kutno

Postprzez ness Pn, 12.03.2007 23:34

Krysiu, wcinam kurkumę i sypie całej rodzince. Wiecie co jest w tym artykule najtrudniejsze do przyjęcia dla mnie? to, że sukcesem okazuje się przedłużenie życia pacjenta o MIESIąC!!!
zdaje sobie sprawę, że w obliczu śmierci ten miesiąc może być cudowny, ale brzmi to nieco okrutnie...
Avatar użytkownika
ness
 
Posty: 3029
Dołączył(a): Śr, 15.03.2006 20:56
Lokalizacja: home sweet home

Postprzez KrystynaP Wt, 13.03.2007 08:51

To jest okrutne, ja nie potrafię się z tym łatwo godzić, czasami siła wyższa, może, dlatego tak się zaparłam w tej diecie i poszukiwaniu alternatywnych rozwiązań. Właśnie 10.03., minęła 6 rocznica jak musiałam pożegnać swoją najlepszą przyjaciółkę. Najtrudniejsze dla mnie było to, że nie potrafiłam jej pomóc inaczej jak trwaniem z nią do końca. Cały czas szukałam ratunku, ale za mało wtedy wiedziałam, tylko jedno, że skoro dla mnie była kiedyś pomoc, to dla innych też trzeba jej szukać. Szukam nieustannie i staram się dzielić z innymi, swoimi "znaleziskami". Pomagam sobie i mamie, to daje mi dużo radości i energii do walki. Mnie niestety los od dzieciństwa naznaczył tą walką. Mówię niestety, bo nie jestem tym poszukiwaczem z wyboru, nie jestem hipochondryczką, tylko nie potrafię się biernie poddać. Może inni na moim miejscu już by sobie odpuścili, ale ja nie, taki mam charakter. Myślę, że każdy sukces wymaga wiele pracy i zaangażowania.
Pozdrawiam Ciebie i wszystkich, którym jest równie ciężko.
KrystynaP
 
Posty: 1257
Dołączył(a): Wt, 30.01.2007 21:21
Lokalizacja: z rodzinnych stron

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne