życie jest po prostu cudowne :) i żyjemy tylko raz

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

życie jest po prostu cudowne :) i żyjemy tylko raz

Postprzez zuzanna6 N, 29.03.2009 19:53

Kochana Pani Krystyno

W odpowiedzi na mój podpis napisała Pani -
Ile Pani ma lat? Uderzyło mnie radykalne sformowanie " stara panna" .

Hi hi hi, odpowiem pytaniem – a czy sformowanie „stara panna” jest określeniem wieku, czy stanu ? :)

Ale dziękuję, że zapytała Pani o wiek, bo najczęściej, gdy tak właśnie się przedstawię ( nie, żeby się krygować, czy prowokować...po prostu stwierdzając stan faktyczny), to słyszę pouczenie – „nie mów tak o sobie, mów singielka. To taka kobieta wyzwolona!” Czyli konotacja pojęcia „stara panna” jest tak głęboko zakorzeniona jako jakiś obciach, że natychmiast mnie dyskwalifikuje. Dziękuję, że nie wypaliła Pani z tą właśnie, singielką. Nie cierpię tego słowa! Nigdy nie byłam zniewolona, to jak mogę czuć się wyzwolona.

Ale temat sam w sobie jest dosyć ciekawy i podkusiła mnie pani, by go rozwinąć.

Nie cierpię słów zapożyczonych, podobnie jak Pani. Stara panna to nasze fantastyczne, staropolskie słowo, oznaczające kobietę już nie młodą, ale za to w stanie wolnym. Granice wieku staropanieństwa zmieniają się, podobnie jak wszystko w obecnym świecie. No cóż, już gdzieś wcześniej napisałam, że do 20 roku życia mogłam siebie nazywać dziewicą orleańską, a teraz ( po czterdziestce), to już tylko dewotą watykańską ( uniżenie przepraszając wszystkie dewoty).

Lubię mówić o sobie – stara panna i w żaden sposób nie czuję się przez to ani lepsza, ani gorsza. Bardziej śmieszy mnie to staropanieństwo. No wiadomo, że wśród ludu to rozwódka brzmi dumnie. Opowiada swoje przejścia i wszyscy jej współczują, czy podziwiają...że dzielna...odważna...skrzywdzona. Co my tam stare panny możemy wiedzieć o życiu? Pewnie albo zboczone, albo dziwaczki okrutne. No cóż, każdy myśli, na miarę swego pojęcia o życiu. A najważniejsze jest, umieć siebie akceptować i nie myśleć, co myślą inni.
Przyjaciółki mówią, że jestem tym wyjątkiem od reguły. Ponoć znają bardziej marudne i nudne mężatki niż ja, a zatem jedna reguła odpada. A wiele z nich zazdrości mi tej swobody. Moja przyjaciółka J. kiedyś patrząc na mnie miotającą się w kuchni powiedziała – wiesz, jakbyś miała męża i byłby bardzo głodny, to chyba by cię zabił.

Czemu jestem sama? Nie wiem. Nie planowałam. Tak wyszło. Nie ma recepty na życie. Uważam, że miłość, to coś najpiękniejszego, co może się obojgu ludziom przytrafić. Nie jestem przeciwniczką małżeństwa. Wręcz przeciwnie! Może dane mi było zakochać się tylko raz, tak mocno. Raz się zawiodłam i jakoś tak trzyma mnie do dziś...ale nie przeczę, że jeszcze wszystko może się zdarzyć. Śmieję się, że teraz to u mnie nie będzie już zamążpójście, tylko zamążwzięcie. :D

Czy czuję się samotna, nieszczęśliwa? Nie! Kocham życie i kocham swoją niezależność. Chyba jestem tym typem, który potrafi żyć bez faceta. A im człowiek starszy, to prawda, że bardziej wymagający i wygodny. Moją dewizą – piosenka pani Maryli Rodowicz – uwielbiam...”leżeć sobie pod gruszą, na dowolnie wybranym boku i mieć to, co w życiu najświętsze - święty spokój.” Obowiązków mam dużo mniej, ale za to mam tyle zainteresowań, że nigdy się nie nudzę. Poza tym, lubię swoje towarzystwo.

A co z seksem? Znowu odpowiem pytaniem – czy jak chcemy napić się kufel piwa, to musimy od razu cały browar kupować? :D

Pewnie, że staropanieństwo, podobnie jak stałe związki ma swoje dobre i złe dni. Pewnie, że nie zawsze jest cudownie, ale to zawsze coś za coś. Dobrze, jak człowiek samotny ma rodzinę i przyjaciół, bo w chorobie bywa ciężko w samotności.
Ale czy ktoś z nas ułożył sobie życie, tak, że nie ma w nim żadnych trosk? Los doświadcza nas wszystkich, jednych bardziej, innych mniej...nie ważne, jakiego stanu „cywilnego” jesteśmy. Chyba najważniejsze wiedzieć, czego się w życiu chce i lubić siebie samego. Uśmiechnięci ludzie są dobrzy i przyciągają dobro.
Także, wszystkie stare panny, głowa do góry. :D

Ale się rozpisałam. Przepraszam, jeśli Panią zanudziłam, ale to akurat starej pannie może pani wybaczyć hi hi hi i tak właśnie sama utrwalam stereotypy...

Pozdrawiam cieplutko.
Sama, ale nie samotna Zuzanna
Choć już życia psia mać popołudnie
Jest cudnie, jest cudnie...
M.U.
zuzanna6
 
Posty: 192
Dołączył(a): Śr, 18.02.2009 17:10

Re: życie jest po prostu cudowne :) i żyjemy tylko raz

Postprzez Krystyna Janda Pn, 30.03.2009 21:30

Bardzo miło że tak obszernie Pani odpowiedziała na moje nierozważne pytanie. Tak się składa ze w moim otoczeniu jest wiele starych panien, za to z kilkoma narzeczonymi ( po kolei), wiele kobiet dookoła mnie nie odważyło się związać raz na zawsze z jednym, uznały że czas na to nadejdzie , dla niektórych co prawda nigdy nie nadszedł ale twierdzą że tak jest dobrze...lepiej. Ukłony przesyłam. .
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja



cron