Mam taki fajny, wypróbowany przepis na piernik, o dziwo bez miodu.
Nazywany w mojej rodzinie ciastem emeryta bądź rencisty, bo jest tani i szybko się go robi..
Bierzemy wielka miskę i wrzucamy po kolei, albo jak popadnie:
- 2 szklanki mąki
- 1 szklankę mleka
- 1 szklankę cukru
- jedno (!) jajko
- 1/3 szklanki oleju
- mały słoik dżemu, powideł, co mamy pod ręką
- 2 łyżeczki kakao
- 2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 łyżeczkę cynamonu
Mieszamy składniki do uzyskania jednolitej masy i wylewamy do foremki,
z podanych składników wyjdzie masa na średnią tortownicę, dlatego na większą blachę wszystkiego bierzemy razy dwa. Piecze się około 50 minut w porywach do godziny. Zawsze można zanurzyć widelczyk albo patyczek i sprawdzić, czy masa się nie maże.
Smakuje wybornie ze szklanka zimnego mleka, a ja go najbardziej lubię lekko czerstwego.. tylko rzadko udaję mi się go uchować na tyle długo, żeby sobie spokojnie sczerswtwiał..
życzę smacznego