HYDE PARK

Re: HYDE PARK

Postprzez kasja Pn, 21.09.2009 16:05

żadnego zdradzania, co to to nie!
Avatar użytkownika
kasja
 
Posty: 723
Dołączył(a): Cz, 31.01.2008 15:26
Lokalizacja: w drodze

Re: HYDE PARK

Postprzez teremi Pn, 21.09.2009 18:37

Maszmunku protestuję - też widziałam "Rewers" o czym pisałam wcześniej

Bromba - na "Galerianki" idą tłumy (u nas był nadkomplet na widowni) - chyba jednak nie warto
a za całokształt dziękuję - film bez palenia? - polecam "Krecika" czy "Jacka i Agatkę", bo nawet w "Wilk i zając" palą

Kasieniu - masz rację z radiową "Trójką" i Mannem
...to że się o nim nie pisze? no a co tu pisać - nie bije żony, nie wynoszą go z nocnych lokali, nie szwenda się w objęciach z nastolatkami, mówi poprawną (bardzo) polszczyzną, "puszcza" dobrą muzykę, zna się na tym co robi, jest inteligentny - nie jest więc wdzięcznym tematem tabloidów, plotkarskich portali.
"Trójka" znowu się podniosła ale wciąż mi czegoś/kogoś brak - wiem, że wszystko się zmienia, radio też, ale dla mnie "Trójka" była punktem odniesienia
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Re: HYDE PARK

Postprzez Małgosia Sz Pn, 21.09.2009 19:50

Teremi, racja! Stąd przecież się wzięło o popcornie w kinie! Skleroza siostra Alberci to ja!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Re: HYDE PARK

Postprzez teremi Pn, 21.09.2009 21:02

Albercia ma liczną rodzinę, więc nie ma co się martwić na zapas :lol:

no to dorzucę - w podziękowaniu za całokształt - na koniec lata

Obrazek
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Re: HYDE PARK

Postprzez Ściana Wt, 22.09.2009 22:55

Mimozami jesien sie zaczyna

Pozdrawiam Wszystkich!
Oby do Wiosny...
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Re: HYDE PARK

Postprzez M.C. Śr, 23.09.2009 03:53

I do siedmiu kolezanek(no to zaczynamy od recenzji...czili "Inglourious Bastereds" na goraco...Widzialam w ubiegly weekend i przez pare dni zastanawialam sie co o nim napisac....hihihi...A moze o takich filmach nie powinno sie pisac? Moze po prostu trzeba je obejrzec i poczuc lub nie? No ale skoro wers sie tego domaga to prosze bardzo...Zaczne od tego, ze jak bylo do przewidzneia nie wszystkie bluzgajace krwia sceny moglam ogladac (czili Tarantino w dobrej formie). Konwencja westerenu, Brad Pit robi za hamerykanskiego kowBoja-hersta na francuskiej ziemi i kolekcjonuje skalpy. Kazdy bastered ma ich przyniesc 100 bo jak nie, to... Brzmi to okropnie ale jakos mnie ten film nie zniesmaczyl a tego sie troche spodziewalam znajac w przyblizeniu temat filmu i pare recenzji na NIE. Jest tez sporo recenzji na tak w NYT napisali nawet, ze jest to najlepszy film Taratnino po "Pulp Fiction". Umownosc/groteska jest w nim dla mnie oczywista...kawa na lawe. Niektore sceny zapieraja dech i to te ktore ocieraja sie o prawdziwa tragedie i symbolizm II Wojny Swiatowej. Christoph Waltz, Austriak, w roli oficera SS przekonywujacy w 115% od pierwszej sceny. Jak dla mnie rola oskarowa ale juz dostal nagrode w Cannes, wiec chyba tym razem nici z Oscarow...Aaaaaa....WAZNE! Film trwa ok. 2 i pol godzin i wogole sie tego czasu nie czuje! Wogole!)

Rozeslala siedem kartek(Kuzynki podsuwajO Alberci sciagi z cytatow)

Piszac krótko: Prosze w czwartek("Jack: Where to, Miss? Rose: To the stars." Tytanic oczywiscie.)

Do mnie, droga kolezanko,(ktora kolezanka kulturalna chce zablysnac w serailu? Prosze sie zgalaszac na audition, czili przesluchanie, konkurencja jest silna)

Przyjsc na kawe ze smietanka.(dzisiaj serwujemy bez smietanki bo koreanskiej krowy nie dowiezli na plan)

Rozeslala siedem kartek(hihi, z zaleglych urlopikow? Co mi tu Druhna Sciana rozsyla pocztowki zamiast pisac scenariusz?!)

I na gosci czeka w czwartek.(aaaa...znaczy sie w czwartek premiera pilota? Przychodzi oczywiscie sama elYta. Byle tylko Hobbitunie zrobily pozaru ala Tarantino. Czy DruhnOm przeszkadza, ze ja zdradzam akcje "Inglourious Bastereds"? Nie bylam pewna.)

Patrzy, jada przez ulice(na rowerach, akcja toczy sie w Azji, lata 80-te. No ja tam dokladnie nie wiem ale teraz to juz Azja przeszla do czolowki swiatowej i zasuwa szybciej na czterech kOlkach.)

Kolezanki - zazdrosnice.("Trzeba w życiu bardzo dużo rzeczy zrobić, żeby po śmierci ze dwie, trzy zostały" Miszczu A.W.)

Jada, jada kolezanki,("Idą lasem, idą. Syn myje ojca, karmi go. Siedzą. Idą. Idą. Siedzą." podac zrodlo?)

Elegantki z morskiej pianki.(nie moge zdecydowac czy bierzemy do tej sceny japonskiego Ponyo czy disneyowskO Ariel...hihi, no to niech juz bedzie Tomek Hanks ze Splash!)

Pchla wybiegla az na ganek(najlepsze ganki sa w polskich filmach, klasyka! Bronia, byly jakies nowe, unikatowe ganki w Gdansku?)

Na spotkanie kolezanek.(te scene odegramy sowie same, phi, Szczyt-Jazz Bistro. To bedzie scena bezglosowa, taki dyskretna migawka zdjeciowa. No nie bedziemy przeciez robic paradokumentu, ne?)

Witam, ciesze sie ogromnie,("Welcome to Alcatraz." Escape from Al.)

Zescie dzisiaj przyszly do mnie!("¡Que la María es mía! Mirad lo hermosas que están las plantas" Volver)

I wprowadza je po schodkach,(Hobbitu zbudowaly atrape schodkow wlasnymi lapkami, tera siedzoO w zamrazalniku i majstrujO gore lodowO)

I zaprasza je do srodka.(a one ze nie, dziekuja, wola swieze powietrze)

Elegantki wchodza godnie,(a ile bylo przygotowan zeby te kreacje wygladaly jak od slawnych designers czili projektantow!)

Kazda jest ubrana modnie,("That's the one good thing about Paris: there's a lot of girls willing to take their clothes off." Tytanic.)

Kazda w nowym, pieknym stroju(no mowie, ze kuzynki machaly iglami, szyly haute couturowe hanboki i co tam jeszcze tradycja dyktuje)

Najlepszego w miescie kroju.(ale o jakie miasto chodzi w tym odcinku?)

Gdzie jest lustro?(w kieszonce pana Fizya moze? No chyba, ze Kangurzyca potrzebuje pod lodowka do czegos?)

W przedpokoju.(holu! Co sie tam bedziemy w przedpokoju cisnac z kamerami i osiwetleneim, phi.)

Biegnie pierwsza do zwierciadla,(Alberciu, zwolnij! To jeszcze nie ten film! Alicja pna Burtona z Johnnie Deppem wchodzi dopiero na wiosne. Czili przed nami cala jesien bez lustra!)

Popatrzyla i pobladla.("What is it?" BAR czili Burn after Reading)


Co to znaczy? Oczy krowie,("What is it? You sit down there, make yourself comfortable, put your feet in the stirrups, and... " BAR)


Krowie rogi mam na glowie,("Love and hate are two horns on the same goat." The Vikings )

I w dodatku krowia postac!("Osbourne Cox?" BAR)

Apopleksji mozna dostac!("Yes, this is Osbourne Cox, who the FUCK are YOU?" BAR)

Biegnie druga do zwierciadla("I'm not Peter Pan. He is." Finding Neverland)

I jak stala, tak usiadla.(to jest wlasnie metoda naszej Daisy. Stoi stoi i nagle klap, siada. Bez ostrzezenia, tak jakby jej lapki odmawialy posluszenstwa.)

Ja tak samo, daje slowo,("Będę mówił po polsku, bo chcę powiedzieć to, co myślę, a myślę zawsze po polsku." Miszczu A.W.)

Jestem krowa, zwykla krowa!("Don't kid yourself, Francesca: you are anything but a simple woman." Bridges czili Bridges of Madison County. Kangurzyca wyszla spod lodowki zeby obejrzec te scene. Nie trzeba rozpierduchy.)

Inne, widzac swe odbicie,(Hobbitu prosze nie narabiac efektami specjanymi! Od tego sa spece!)

Wpadly w rozpacz: Czy widzicie?(eee tam nic nie widac. Pusci sie trche dymu i cytaty znikna wsrod wersow.)

I wolaly zaplakane:("Dosyć tego! Ludzie sa bezdusznymi świniami!" Tonka)

To sa rzeczy nieslychane!(odcinek fantastyczny. Kiedy bedziemy ladowac na Vega? Mikolajki chco siku.)

Elegantke zmienic w krowe!(w filmie prawie wszystko jest mozliwe, phi. Shreka wszyscy widzieli? I przemiane krolewny Fiony? No wlasnie.)

To jest Pchly galganstwo nowe!(hihi, pchla sie uwija na lewo i prawo byle tylko zwiekszyc klikajnosc)

Niech sie na nas nie porywa(Hobbitu zwinely sie w kule i udajO slonce na planie)

Pchla Szachrajka niegodziwa,(dlaczego niegodziwa? Przeciez to widac od pierwszego odcinka, ze pchla cierpi na ADHD, phi.)

Znac nie chcemy kolezanki,("My mother told me to be wary of Fauns." Pan's Labirynth)

Co obraza warszawianki!(hihi, Druhny z Warszawy proszone do wersu. Zaznaczam, ze pytania do tego wywiadu nie byly autoryzowane.)

I bez slowa pozegnania("The moon will be full in three days. Your spirit shall forever remain among the humans. You shall age like them, you shall die like them, and all memory of you shall fade in time. And we'll vanish along with it. You will never see us again. " Pan's Labirynth)

Wyszly wszystkie z jej mieszkania.("And it is said that the Princess returned to her father's kingdom. That she reigned there with justice and a kind heart for many centuries. That she was loved by her people. And that she left behind small traces of her time on Earth, visible only to those who know where to look." Pan's Labirynth)

Zadna dobrze nie wiedziala(bo zadna nie miala autoryzacji do korzystania z KKK!)

Jak przemiana ta powstala.("Things change. They always do, it's one of the things of nature. Most people are afraid of change, but if you look at it as something you can always count on, then it can be a comfort." Bridges)

Ale my te sprawki znamy:(sztuczki znaczi si?)

Pchla wyjela lustro z ramy,(bo zaczelo jej przynosic nieszczescie)

A wstawila arkusz miki,(no przeciez Hobbitu caly dzien kopaly w kamieniolomach!)

Dojna krowe z Ameryki("I had a farm in Africa." Out of Africa)

Postawila z drugiej strony.(pan Fizyk chce wiedizec gdzie jest pierwsza strona)

Kazdy byl wiec przeswiaczony(OBOWIAZKOWE PRZESWIACZENIE PRZED WYJSCIEM Z PLANU W CELU UNIKNIECIA WYNOSZENIA REKWIZYTOW SERIALOWYCH)

Patrzac w mike nalezycie,(Mika? Kuzynka Alberci, robi za dublerke. Uderzajace podobienstwo!)

Ze to jego jest odbicie.(Tym odcinkiem zakanczmy odbicie serialowe. Koniec lata koniec sezonu ogorkowego. Teraz przechodzimy do klasyki. Teremi prosimy o Puszkina!)
(Tymczasem koniec programu. Emcia.)

Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: HYDE PARK

Postprzez Andriej Lepper Śr, 23.09.2009 04:10

M.C. napisał(a):I do siedmiu kolezanek(no to zaczynamy od recenzji...czili "Inglourious Bastereds" na goraco...Widzialam w ubiegly weekend i przez pare dni zastanawialam sie co o nim napisac....hihihi...A moze o takich filmach nie powinno sie pisac? Moze po prostu trzeba je obejrzec i poczuc lub nie? No ale skoro wers sie tego domaga to prosze bardzo...Zaczne od tego, ze jak bylo do przewidzneia nie wszystkie bluzgajace krwia sceny moglam ogladac (czili Tarantino w dobrej formie). Konwencja westerenu, Brad Pit robi za hamerykanskiego kowBoja-hersta na francuskiej ziemi i kolekcjonuje skalpy. Kazdy bastered ma ich przyniesc 100 bo jak nie, to... Brzmi to okropnie ale jakos mnie ten film nie zniesmaczyl a tego sie troche spodziewalam znajac w przyblizeniu temat filmu i pare recenzji na NIE. Jest tez sporo recenzji na tak w NYT napisali nawet, ze jest to najlepszy film Taratnino po "Pulp Fiction". Umownosc/groteska jest w nim dla mnie oczywista...kawa na lawe. Niektore sceny zapieraja dech i to te ktore ocieraja sie o prawdziwa tragedie i symbolizm II Wojny Swiatowej. Christoph Waltz, Austriak, w roli oficera SS przekonywujacy w 115% od pierwszej sceny. Jak dla mnie rola oskarowa ale juz dostal nagrode w Cannes, wiec chyba tym razem nici z Oscarow...Aaaaaa....WAZNE! Film trwa ok. 2 i pol godzin i wogole sie tego czasu nie czuje! Wogole!)

Rozeslala siedem kartek(Kuzynki podsuwajO Alberci sciagi z cytatow)

Piszac krótko: Prosze w czwartek("Jack: Where to, Miss? Rose: To the stars." Tytanic oczywiscie.)

Do mnie, droga kolezanko,(ktora kolezanka kulturalna chce zablysnac w serailu? Prosze sie zgalaszac na audition, czili przesluchanie, konkurencja jest silna)

Przyjsc na kawe ze smietanka.(dzisiaj serwujemy bez smietanki bo koreanskiej krowy nie dowiezli na plan)

Rozeslala siedem kartek(hihi, z zaleglych urlopikow? Co mi tu Druhna Sciana rozsyla pocztowki zamiast pisac scenariusz?!)

I na gosci czeka w czwartek.(aaaa...znaczy sie w czwartek premiera pilota? Przychodzi oczywiscie sama elYta. Byle tylko Hobbitunie zrobily pozaru ala Tarantino. Czy DruhnOm przeszkadza, ze ja zdradzam akcje "Inglourious Bastereds"? Nie bylam pewna.)

Patrzy, jada przez ulice(na rowerach, akcja toczy sie w Azji, lata 80-te. No ja tam dokladnie nie wiem ale teraz to juz Azja przeszla do czolowki swiatowej i zasuwa szybciej na czterech kOlkach.)

Kolezanki - zazdrosnice.("Trzeba w życiu bardzo dużo rzeczy zrobić, żeby po śmierci ze dwie, trzy zostały" Miszczu A.W.)

Jada, jada kolezanki,("Idą lasem, idą. Syn myje ojca, karmi go. Siedzą. Idą. Idą. Siedzą." podac zrodlo?)

Elegantki z morskiej pianki.(nie moge zdecydowac czy bierzemy do tej sceny japonskiego Ponyo czy disneyowskO Ariel...hihi, no to niech juz bedzie Tomek Hanks ze Splash!)

Pchla wybiegla az na ganek(najlepsze ganki sa w polskich filmach, klasyka! Bronia, byly jakies nowe, unikatowe ganki w Gdansku?)

Na spotkanie kolezanek.(te scene odegramy sowie same, phi, Szczyt-Jazz Bistro. To bedzie scena bezglosowa, taki dyskretna migawka zdjeciowa. No nie bedziemy przeciez robic paradokumentu, ne?)

Witam, ciesze sie ogromnie,("Welcome to Alcatraz." Escape from Al.)

Zescie dzisiaj przyszly do mnie!("¡Que la María es mía! Mirad lo hermosas que están las plantas" Volver)

I wprowadza je po schodkach,(Hobbitu zbudowaly atrape schodkow wlasnymi lapkami, tera siedzoO w zamrazalniku i majstrujO gore lodowO)

I zaprasza je do srodka.(a one ze nie, dziekuja, wola swieze powietrze)

Elegantki wchodza godnie,(a ile bylo przygotowan zeby te kreacje wygladaly jak od slawnych designers czili projektantow!)

Kazda jest ubrana modnie,("That's the one good thing about Paris: there's a lot of girls willing to take their clothes off." Tytanic.)

Kazda w nowym, pieknym stroju(no mowie, ze kuzynki machaly iglami, szyly haute couturowe hanboki i co tam jeszcze tradycja dyktuje)

Najlepszego w miescie kroju.(ale o jakie miasto chodzi w tym odcinku?)

Gdzie jest lustro?(w kieszonce pana Fizya moze? No chyba, ze Kangurzyca potrzebuje pod lodowka do czegos?)

W przedpokoju.(holu! Co sie tam bedziemy w przedpokoju cisnac z kamerami i osiwetleneim, phi.)

Biegnie pierwsza do zwierciadla,(Alberciu, zwolnij! To jeszcze nie ten film! Alicja pna Burtona z Johnnie Deppem wchodzi dopiero na wiosne. Czili przed nami cala jesien bez lustra!)

Popatrzyla i pobladla.("What is it?" BAR czili Burn after Reading)


Co to znaczy? Oczy krowie,("What is it? You sit down there, make yourself comfortable, put your feet in the stirrups, and... " BAR)


Krowie rogi mam na glowie,("Love and hate are two horns on the same goat." The Vikings )

I w dodatku krowia postac!("Osbourne Cox?" BAR)

Apopleksji mozna dostac!("Yes, this is Osbourne Cox, who the FUCK are YOU?" BAR)

Biegnie druga do zwierciadla("I'm not Peter Pan. He is." Finding Neverland)

I jak stala, tak usiadla.(to jest wlasnie metoda naszej Daisy. Stoi stoi i nagle klap, siada. Bez ostrzezenia, tak jakby jej lapki odmawialy posluszenstwa.)

Ja tak samo, daje slowo,("Będę mówił po polsku, bo chcę powiedzieć to, co myślę, a myślę zawsze po polsku." Miszczu A.W.)

Jestem krowa, zwykla krowa!("Don't kid yourself, Francesca: you are anything but a simple woman." Bridges czili Bridges of Madison County. Kangurzyca wyszla spod lodowki zeby obejrzec te scene. Nie trzeba rozpierduchy.)

Inne, widzac swe odbicie,(Hobbitu prosze nie narabiac efektami specjanymi! Od tego sa spece!)

Wpadly w rozpacz: Czy widzicie?(eee tam nic nie widac. Pusci sie trche dymu i cytaty znikna wsrod wersow.)

I wolaly zaplakane:("Dosyć tego! Ludzie sa bezdusznymi świniami!" Tonka)

To sa rzeczy nieslychane!(odcinek fantastyczny. Kiedy bedziemy ladowac na Vega? Mikolajki chco siku.)

Elegantke zmienic w krowe!(w filmie prawie wszystko jest mozliwe, phi. Shreka wszyscy widzieli? I przemiane krolewny Fiony? No wlasnie.)

To jest Pchly galganstwo nowe!(hihi, pchla sie uwija na lewo i prawo byle tylko zwiekszyc klikajnosc)

Niech sie na nas nie porywa(Hobbitu zwinely sie w kule i udajO slonce na planie)

Pchla Szachrajka niegodziwa,(dlaczego niegodziwa? Przeciez to widac od pierwszego odcinka, ze pchla cierpi na ADHD, phi.)

Znac nie chcemy kolezanki,("My mother told me to be wary of Fauns." Pan's Labirynth)

Co obraza warszawianki!(hihi, Druhny z Warszawy proszone do wersu. Zaznaczam, ze pytania do tego wywiadu nie byly autoryzowane.)

I bez slowa pozegnania("The moon will be full in three days. Your spirit shall forever remain among the humans. You shall age like them, you shall die like them, and all memory of you shall fade in time. And we'll vanish along with it. You will never see us again. " Pan's Labirynth)

Wyszly wszystkie z jej mieszkania.("And it is said that the Princess returned to her father's kingdom. That she reigned there with justice and a kind heart for many centuries. That she was loved by her people. And that she left behind small traces of her time on Earth, visible only to those who know where to look." Pan's Labirynth)

Zadna dobrze nie wiedziala(bo zadna nie miala autoryzacji do korzystania z KKK!)

Jak przemiana ta powstala.("Things change. They always do, it's one of the things of nature. Most people are afraid of change, but if you look at it as something you can always count on, then it can be a comfort." Bridges)

Ale my te sprawki znamy:(sztuczki znaczi si?)

Pchla wyjela lustro z ramy,(bo zaczelo jej przynosic nieszczescie)

A wstawila arkusz miki,(no przeciez Hobbitu caly dzien kopaly w kamieniolomach!)

Dojna krowe z Ameryki("I had a farm in Africa." Out of Africa)

Postawila z drugiej strony.(pan Fizyk chce wiedizec gdzie jest pierwsza strona)

Kazdy byl wiec przeswiaczony(OBOWIAZKOWE PRZESWIACZENIE PRZED WYJSCIEM Z PLANU W CELU UNIKNIECIA WYNOSZENIA REKWIZYTOW SERIALOWYCH)

Patrzac w mike nalezycie,(Mika? Kuzynka Alberci, robi za dublerke. Uderzajace podobienstwo!)

Ze to jego jest odbicie.(Tym odcinkiem zakanczmy odbicie serialowe. Koniec lata koniec sezonu ogorkowego. Teraz przechodzimy do klasyki. Teremi prosimy o Puszkina!)
(Tymczasem koniec programu. Emcia.)



Kryste.
Vance Havner: Tęsknię za niebem.
To właśnie nadzieja, że umrę - trzymała mnie przy życiu do tej pory.
Avatar użytkownika
Andriej Lepper
 
Posty: 9157
Dołączył(a): So, 25.10.2008 03:40

Re: HYDE PARK

Postprzez Ściana Śr, 23.09.2009 11:26

Emciu, dzieki za wierszenke. Przybij piatke!

PS Nie Kryste, tylko Krystenka, kuzynka Alberci, ma si rozumiec!
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Re: HYDE PARK

Postprzez teremi Śr, 23.09.2009 16:39

po Puszkina marsz :!:
(czy mozna w lekko NIE trzeźwym widzie?)
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Re: HYDE PARK

Postprzez An-dora Śr, 23.09.2009 21:43

Teremi?
A co znowu swietujeMY?
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Re: HYDE PARK

Postprzez teremi Cz, 24.09.2009 10:38

chwilowo nic An-Dorciu, ale Emcia zażycyła sobie Puszkina, no to Jej życzenie (innych Druhen też) musi byc spełnione, ale... możemy świętować:
1. Twoje kolejne zdjęcia :D
2. Jesień
3. Zdjęcia wklejone przez Ścianę
4. Wyjście Kangurzycy spod lodówki
5. Emcię wierszenkową

no to tak na szybko, ale powód do świętowania, to ja zawsze znajdę
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Re: HYDE PARK

Postprzez M.C. Cz, 24.09.2009 17:13

Hihi, Teremi w punkcie 3-cim to Druhna zrobila literowke, powinno byc
3. Zdjecia JESZCZE nie wklejone przez Sciane.
PS Oczywiscie, ze nie trzezwy wid moze byc!

Dzien dobry jesienny Druhny! A u mnie pierwsza poranna mgla po tygodniu prawdziwych upalow. Uffff...
Na poczatek jesieni mam klasyke. Po polsku nie moge niestey znalezc tlumaczenia, gdyby ktoras Druhna miala to poprosze o wklejenie.

To Autumn
I.
SEASON of mists and mellow fruitfulness,
Close bosom-friend of the maturing sun;
Conspiring with him how to load and bless
With fruit the vines that round the thatch-eves run;
To bend with apples the moss’d cottage-trees,
And fill all fruit with ripeness to the core;
To swell the gourd, and plump the hazel shells
With a sweet kernel; to set budding more,
And still more, later flowers for the bees,
Until they think warm days will never cease,
For Summer has o’er-brimm’d their clammy cells.

II.
Who hath not seen thee oft amid thy store?
Sometimes whoever seeks abroad may find
Thee sitting careless on a granary floor,
Thy hair soft-lifted by the winnowing wind;
Or on a half-reap’d furrow sound asleep,
Drows’d with the fume of poppies, while thy hook
Spares the next swath and all its twined flowers:
And sometimes like a gleaner thou dost keep
Steady thy laden head across a brook;
Or by a cyder-press, with patient look,
Thou watchest the last oozings hours by hours.

II.
Where are the songs of Spring? Ay, where are they?
Think not of them, thou hast thy music too,
While barred clouds bloom the soft-dying day,
And touch the stubble plains with rosy hue;
Then in a wailful choir the small gnats mourn
Among the river sallows, borne aloft
Or sinking as the light wind lives or dies;
And full-grown lambs loud bleat from hilly bourn;
Hedge-crickets sing; and now with treble soft
The red-breast whistles from a garden-croft;
And gathering swallows twitter in the skies.

John Keats


zrodlo
Keats dlatego, ze u nas juz w piatek wchodzi do malego kina "Bright Star", Jane Campion...hihi, oj bedzie pokutnie, cos tak czuje.... i zdecydowanie Oskar za kostiumy!

Dobrego!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB Pt, 25.09.2009 11:57

Czolem, MU HP.
Od tygodnia mam ferie, radosc wielka, bo chociaz na dwoch frontach nie musze zasuwac. Grejsowa napisala, ze juz wie, jak mnie wywolac spod lodowki, skad nadzieja, ze zalatwi mi ferie przez okragly rok. Huraaaaa!!!
Nasza Bronko, Twoje subiektywne relacje maja wszystkie inne pod soba. Bardzo za nie dziekuje. Teraz juz tylko bede wypatrywac w multipleksach Rewersu, Janosika, Popiełuszki, Wojny polsko-ruskiej, Wszystkiego, co kocham („sensowna refleksja nad latami 80-tymi”- moje ulubione!) i innych.
Witaj, Andorciu! Japonska tasiemka ze zdjeciami palce lizac. Prze/po/razilo mnie I jego wieczorne ulice... W ciemno twierdze, ze raczej na pewno nie chcialabym tam mieszkac. Ale wycieczka do Japonii marzy mi sie juz od lat. Zeby znalezc sie w zupelnie innym swiecie. Przy tej swietnej okazji tasiemka zalegla z 2007 roku o Hirokim, japonskim szesnastolatku, ktory mieszkal u nas przez tydzien w ramach miedzyszkolnej wymiany. Przylecial w sobote, Stary z dziecmi odebral go sprzed szkoly Piotrka. Poniewaz plany odgornie mial napiete, a sami tez chcielismy mu cos pokazac, Stary postanowil, ze w drodze do domu zahacza o gorki Dandenong, gdzie jest punkt widokowy na city, no i w ogole ladnie. Zapakowal Hirokiego z torba (Jakas taka za mala mi sie wydala. No ale nic, moze Japonczycy sa minimalistyczni...) do samochodu i w droge. Hiroki od startu dziwnie czujny, krecil sie nerwowo, wyraznie cos chcial powiedziec, ale moze nie wiedzial jak albo z japonskiej kultury nie mogl. W koncu Stary zjechal na pobocze. Hiroki od razu galopem do bagaznika. Wreszcie wydusil, ze mial/ma? jeszcze walizke. Na pewno zabral ja z lotniska, bo ostatnio stala z innymi na chodniku przed szkola. I co? Wrocili, a ona ciagle tam byla, chociaz juz samotna. Z gorek, juz zintegrowani, przyjechali poznym popoludniem. Otwieram drzwi, a przede mna mlodzieniec w ciemnym garniturze i caly w uklonach. No luuudzie, bez przesady! Piotrek tez chodzi do szkoly w marynarce, bialej koszuli i pod krawatem, ale nikt nie wymagalby od niego takiego rynsztunku podczas kilkunastogodzinnej podrozy samolotem, chyba. Pokazalismy Hirokiemu jego pokoj, lazienke, zakamarki domu, kazalismy zadzwonic do mamy, zjedlismy obiadokolacje (sos bolognese plus makaron, a na deser polskie paczki z deli Libanczyka, czyli Leba) i zaraz gosc poszedl spac, bo juz troche padal na nos. Tu kilka uwag podsumowujacej natury, chociaz to dopiero polowa tasiemki. Krotki (szkoda!) pobyt Hirokiego w naszym domu to bylo zderzenie trzech kultur. Na pewno nie poznal typowej Aussie rodziny. Ola i Piotrek tez czuja nasza nienormalnosc, o czym kiedys juz bylo. Jak ich przycisnac, to na pierwszym miejscu wymieniaja jezyk polski, ktorym glownie poslugujemy sie miedzy soba (oczywizda, na czas wizyty oficjalnie zawieszony na kolku, a kultywowany tylko po katach), a zaraz potem, jak wiadomo, brak lunchu. Nie wiem, czy Hiroki zdawal sobie sprawe z tych zaleznosci i uwarunkowan, chyba raczej nie, a na pewno nie do konca. W temacie kuchni. Mimo porad Sciany nie serwowalam na okraglo ryzu czy sushi, a schabowe i mielone, wyjatkowo strawne, bo to akurat moja specjalnosc. A na pozegnanie ciasto pt. pavlova, wybitny nowozelandzko-australijski wklad do swiatowej kulinarii. I co? Wszystko mu smakowalo i znikalo z talerzy, az milo bylo patrzec. Pozniej w kazdym lisciku wspominal wlasnie moje menu. Tzw. koniec swiata. A, i jeszcze znajomy Starego, ktory kiedys pracowal w Japonii, powiedzial, ze Hiroki mogl byc zaskoczony rozmiarem naszej domowej przestrzeni do zycia. Koniec uwag. Na drugi dzien byla niedziela, sloneczna i bezchmurna, choc akurat mielismy srodek zimy i normalnie przedtem wialo i lalo. Zaplanowana wycieczka za miasto juz z tego powodu wypalila, jak nie wiem co. Najpierw pojechalismy do Gumbuya Park, gdzie zawozimy wszystkich naszych gosci w celu przezycia bliskiego kontaktu z australijska fauna. Zyje tam stado bezczelnych kangurow-zebrakow, ktore za kawalek chleba od 10 do 17 pozuja do zdjec, a poza tym strusie, gadajace papugi i inne stworzenia. Stamtad dalej na Phillip Island i nad ocean, a na koniec w Cowes, nadmorskiej miescince, cos typowo australijskiego - fish and chips, czyli plaskie pudelko chipsow, kawalki swiezo upieczonej ryby plus cytryna i tartar sauce, a wszystko razem zapakowane w szary papier. Rozklada sie taki pakunek na srodku stolu, najlepiej z szumem oceanu w tle, i wymiata ze wspolbiesiadnikami do zatrzesienia uszu. W koncu zawinelismy do domu, Hiroki wysiadl, wykonal z piec uklonow i podziekowal za wycieczke. W poniedzialek Piotrek jak zwykle udal sie autobusem do szkoly, a Hiroki razem z nim. (I tak bylo codziennie. Tam spotykal sie ze swoim japonskim nauczycielem i kolegami. W sumie przylecialo ich ze 20. Ze szkoly byli zabierani na wycieczki i inne atrakcje.) Po powrocie, zaraz po deserze rzucil sie na rozwiazywanie zadan z matematyki. Hiroki, a nie Piotrek. Mial ze soba ksiazki! Zbaranialam, bo to byly jego wakacje. Stary wymyslil, ze tak mobilizujaco musialo wplynac na niego spotkanie z nauczycielem. Pamietacie opowiesci Sciany o azjatyckich saunach? No tak mnie nakrecily, ze spodziewalam sie, ze Hiroki bedzie moczyl sie od rana do wieczora. A tu mija poniedzialek, a on wyjatkowo minimalistyczny na tym odcinku. Mowie do Starego: „Sluchaj, Stary, a moze mu nie wystarczy pokazac lazienke, moze trzeba wyraznie powiedziec, ze moze z niej korzystac, co?” Tak wlasnie zrobilam. Piec uklonow i polecial pod prysznic. Z drugiej strony, z toalety sam z siebie korzystal, no to nie wiem... Zajrzalam do lazienki i przezylam lekki zaskok, bo wszystko wytarte do sucha, lacznie z cala kabina. Dalo mi to do myslenia, tym bardziej, ze ani sladu po reczniku czy cus. „Hiroki, m o z e s z powiesic recznik w lazience”. Wyciagnal go z szafy, zza ubran, zwiniety i zupelnie mokry. Pamietacie opowiesci Sciany o Azji uczacej sie angielskiego? Akurat Hirokiego byl na poziomie nie budzacym zaufania. Bo na to samo pytanie czesto dawal rozne odpowiedzi. A jak chcial zakomunikowac cos dluzszego, bardziej skomplikowanego, to pisal w malym notesiku, ktory nosil przy sobie. Ale w poniedzialek w szkole wlasnie nasz Hiroki wystepowal w imieniu calej swojej grupy! No to wymyslilismy se razem, ze jego angielski musi byc najlepszy, no i w ogole nam wyszlo, ze goscimy Japonczyka-prymusa. W poniedzialek wieczorem dostalismy tez prezenty od Hirokiego. Piec uklonow i sorry, ze o nich zapomnial. Przed przylotem wiedzial juz u kogo bedzie mieszkal, mial z nami kontakt i chytrze staral sie wybadac nasze zainteresowania. W zwiazku z tym Ola dostala rozne przybory do robienia artow i p r a w d z i w y papier do origami, a Piotrek piec ksiazek w j. japonskim. W ogole cala trojka bardzo szybko zakumplowala sie, codziennie wieczorem kwitlo zycie towarzyskie w pokoju Hirokiego. Swietnym pomyslem okazalo sie wypozyczenie kilku filmow z Jasiem Fasola. Wspolny smiech, tak jak i taniec, jest uniwersalny i szybko jednoczy. W czwartkowy wieczor mimo pavlovej smetne nastroje. Przy prezentach Hiroki poszedl na calosc – padl na kolana i zaczal bic poklony. Stary nie wytrzymal tego cisnienia i zwial. Szczerze mowiac, sytuacja dosc krepujaca. Rano pozegnanie polsko-japonskie: Ola w fontannach lez sciska Hirokiego, a ten w garniturze (w koncu lecial na weekend do Sydney) stoi na bacznosc, z rekami przycisnietymi do bokow i sie smieje. Moze to byla jego reakcja na krepujaca sytuacje...? Pozniej dostalismy dwa chwytajace za serce listy – od niego i jego mamy Yuko, plus zdjecie kota Merody’ego w koszyku. Jeszcze przez rok wymieniali z Ola e-maile (Yuko zdradzila nam sekret syna: „Sister is very cute”.), az sie urwalo, ze strony Hirokiego. Moze juz studiuje? Wtedy myslal o farmacji. Pozostal w samych milych wspomnieniach. Jesli wiec znowu padnie haslo, zeby przygarnac mlodziez z Japonii czy Francji (kierunek zainteresowan jezykowych Oli), z naszej strony bedzie odzew.

Obrazek
Ostatnio edytowano So, 26.09.2009 03:08 przez MarysiaB, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez ZENOBIA Pt, 25.09.2009 12:13

dajesz trochu gałki muszkatolowej do mielonych ?
odniosłam sie.
Avatar użytkownika
ZENOBIA
 
Posty: 3139
Dołączył(a): Cz, 30.10.2008 17:35

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB Pt, 25.09.2009 12:19

Nie, ale czosnek w proszku i lacze rozne miesa. Moja ulubiona kombinacja: indyk, cielecina i wieprzowina.
Ps. Gdzies tu bylo o cukrze do pomidorowej. No to ja tez dodaje, sama do tego doszlam.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez ZENOBIA Pt, 25.09.2009 12:32

opcja z czosnkiem ciekawa, ja opanowalam wersje z ciutem gałki, mieszanie gat. mięska też potwierdzam, a zamiast jajuszka /pozdrawiam Nosti/ wole starty surowy ziemniak, tez skleja a daje ciekawszy smak
..szczypek cukru do pomidorowych arcydzieł konieczny, jak szczypek soli do ciasta, itp

ooo, Marysiu......Ty sie znasz :) ....że się tak ośmielę
odniosłam sie.
Avatar użytkownika
ZENOBIA
 
Posty: 3139
Dołączył(a): Cz, 30.10.2008 17:35

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB Pt, 25.09.2009 12:47

Zenia, ja jestem beztalencie kulinarne. Nie lubie i nie umiem. Kazdy obiad to dla mnie gwozdz dnia. Mam kilka sprawdzonych przepisow i na nich jakos ciagne. W kotletach wyspecjalizowalam sie, bo jest to jedyne danie miesne, ktore toleruje moja corka. Smaze dla niej kilkanascie i mroze, a potem wyciagam po jednym na obiad. I tak juz osiem lat.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez ZENOBIA Pt, 25.09.2009 13:04

ależ Marysiu, talent jak najbardziej masz, przecież wlasnie o to chodzi żeby zrobic a się nie narobić /słowa Dykielowej/, miec opanowane 2 gora 5 chwytów i tym wygrać walke na froncie kuchennym, a co to my jakie wyrobniki czy galerniki :)

ps ten kangurek na fot. powyzej to jak bumcyk Polak, no z takOM minOM musowo Polak :wink:
odniosłam sie.
Avatar użytkownika
ZENOBIA
 
Posty: 3139
Dołączył(a): Cz, 30.10.2008 17:35

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB Pt, 25.09.2009 14:36

Wiecej kuta dla teremi:

Obrazek
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez M.C. Pt, 25.09.2009 16:33

Ja tylko odnosnie tematu mielonych zwanych u nas sznyclami, lub soft chicken, tez jedno z bardziej ulubionych dan. Hihi..., od razu tez uprzedzam, ze calosc mojego postu ma charakter wybitnie antywegeterianski...Wiec Druhne Sciane szczegolnie prosze o skrolowanie, lub ogladanei na wlasne ryzyko...

Wczorajsze zadanie domowe W., jedno z niewielu do ktorych nie trzeba go WOGOLE namawiac, czili rysunek pt. "Cloudy with a chance of hamburgers"-"Pochmurnie z mozliwoscia opadu hamburgerow". Przeboj plastyczny szostej klasy. Wszystkie dzieci rzucily sie na wlasna wersje z wielkim entuzjazmem! (Jest u nas film w kinie w oparciu o kultowa ksiazke dla dzieci "Cloudy with a chance of meatballs".) Widzialam wczoraj po szkole jedna dziewczynke rysujaca zapamietale chocolate chip cookies, czili popularne tu pieguski, kolega W. rysowal donuty czili pseudo paczki (Sowus! No wez! Paczki to wcale nie sa donuty! To tak jak warszwska zygmuntowka i hamerykanskie ciastko z kremem bananowycm.) Szostoklasisci robili tez wspolne prace z pierwszoklasistami. W. opowiadal i opowiadal i byl oczarowany dzieckiem ktore mu sie trafilo.
Troche slabo widac ale wg mojego (nie)zaleznego (nie)skromnego zdania rysunek jest kapitalny, zwlaszcza w oryginale! Hobbitu prosze sie odsunac! Ale juz!

Obrazek

Pozdrawiam Druhny i Okolice i ide.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne