Kriss,
nie za często pozawalam sobie na aż takie egzaltacje (zechce mi Pani dziś wybaczyć, pliss)
kocham Panią od stóp do głów
Była Pani dziś taka jak wtedy kiedy zobaczyłam Panią pierwszy raz na żywo
i wtedy..
tylko wyszła Pani na scene i przed pierwszym zdaniem
po sposobie chodu
wiedziałam
TO JEST TO
15 lat póź niej uważam że się nie pomyliłam.
Ani na pół milimetra.
Ania Cz.
ps. a mówiłam sobie w czerwcu nie:
żaden teatr!!
żadna depresja!!
i znowu się nie udało.
znowu spędze miesiąc siedząc i płacząc w Teatrze
i pracując w nocy
no trudno.
"Najgorsze" jest to, że ten tekst wcale nie jest nieaktualy.
Dziękuję.
ps. I niech się Sharon Stone schowa z tymi swoimi nogami. Nawet z tymi z 1992.
(boże! ja też takie chce! czemu nie dostałam? już do końca życia będę tych nóggggggggg Pani zazdrościć)
pps.
"Jeżeli jednak układać pisarzy w piramidy według ich społecznego znaczenia, według tego, czy istnieje kontakt między ich wrażliwością, a wrażliwością odbiorców, to Agnieszka Osiecka od trzydziestu lat jest najważniejszą osobą w polskiej literaturze. Dzięki temu, że jej poezja jest śpiewana, kształtuje ona wyobraźnię, smak, wrażliwość i nastroje milionów. Przez to jednak, że jest śpiewana, opiniotwórcy od nadawania poetom rang, klasyfikują ją jako poetessę poślednią. To nie żaden Miłosz, tylko Osiecka wzrusza, to ona milionom podaje ton, to ona stwarza klimat rozmów, to jej słowotwórstwo narzuca się kolejnym pokoleniom, to jej zwrotki natrętnie wczepiają się w pamięć, to ona spisuje te nastroje, którymi emitują kolejne generacje młodych, to ona w chwili niepewności pociesza, że życie jest balem. To wreszcie Osiecka napisała "Białą bluzkę", małe byle co, arcydziełko od niechcenia, ale niczego lepszego i prawdziwszego od wielu już lat nie napisano."
*Jerzy Urban "Alfabet Urbana".
~~~~~~
(rano)
siedze od rana, wypiłam już 3 kawy, i zastanawiam się co ja mam zrobić z tą wielką raną
jaką mi Pani wczoraj wydrapała pazurami w sercu.
Czy można napisać że boli przyjemnie?