HYDE PARK

Re: HYDE PARK

Postprzez M.C. Wt, 01.06.2010 21:22

Teremi, tylko im mozna pozazdroscic zywotnosci ala Mikolajki, ze niech sie maly Elf schowa!

Hobbitu dzisaj maja NAPRWADE smutny dzien seniora..... Guillermo Del Toro NIE bedzie rezyserowal filmu "Hobbit", gdyz nie moze sie zdecydowac na porzucenie wszystkiego innego i poswiecenie sie HobbitOM w Midlle Earth czili NZ przez szesc lat. Buuuuu.......

Gulliermo Del Toro zwija zagle...
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: HYDE PARK

Postprzez Bromba Wt, 01.06.2010 22:21

Dzień dobry HP. Kłaniam się pięknie za życzenia i prezenty imieninowe! Ja przez festiwal jestem całkiem zakręcona, będę świętować przez to jeszcze z tydzień. Relacja z festiwalu będzie za jakiś czas tam. Bo tak.
A z co z tym tajlandzkim filmem z Cannes? Bo opinie są bardzo różne.
Pozdrawiam wszystkie dzieci, mamy i Hobbitu!

Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Re: HYDE PARK

Postprzez M.C. Wt, 01.06.2010 22:26

Bronia, no nareszcie! Niech bedzie tam, ale TAM sie tez czeka, ne?! NO!

Hihi...co do filmu tajlandzkiego to u nas pieja z zachwytu. Ja sie autorytatywnie, czyt. po Alberciowemu wypowiem za jakis rok, zeby nie bylo!

Kurnaola, IDE!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: HYDE PARK

Postprzez teremi Śr, 02.06.2010 08:20

Bromba witaj a ja chcę o festiwalu też TU, no w końcu może się przekonam do filmu :lol:
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Re: HYDE PARK

Postprzez placunio Śr, 02.06.2010 23:03

zostawiam dla MałgosiSz okruszek,
jutro 3 czerwca w dwójce, radiowej - godz. 21.30
w ramach czwartków poetyckich audycja - „Są tacy ludzie” – ksiądz Roman Indrzejczyk
/oprócz wspomnień o Nim, będą wiersze i gawędy księdza/

pozdrawiam HP,
i oczywiście poproszę o nastepną porcję zdjęć
Avatar użytkownika
placunio
 
Posty: 2778
Dołączył(a): Wt, 31.10.2006 11:42
Lokalizacja: ...z Alei Marzeń...

Re: HYDE PARK

Postprzez Ściana Cz, 03.06.2010 10:55

Cze HalYnko!

Druhny tez lubia odgrzewane seriale (czyt. serialenki)?
No to prosze bardzo - kolejny odcinek Pchly Szachrajki. Tytul odcinka: Pchla Szachrajka w Bialej Bluzce. Voila.

Przez ulicę jedzie bryczka, /Bryczka zasadniczka, zaprzężona w dwa konie. Jeden biały, drugi brązowy, jak twoje koty sieroty/

Pchła w niej siedzi jak księżniczka. /Krótko ostrzyżona, z pięknymi nogami jak u klaczy/

Na ramionach pelerynka, /Dziś były ciasno zaplecione warkoczyki, lico wyszorowane szczotką, na szyi siemionówka/

Spod kapturka słodka minka, /Prokurator Tortura/

Parasolka mała w dłoni /Z każdego kurczątka wyrasta kiedyś kura, a tego nie cierpię najbardziej na świecie/

Przed słonecznym skwarem chroni. /Sama wiesz, jesteś jeż/

Pchła do sklepu wchodzi godnie. /Nie mogę z tą ślamazarnością wytrzymać, czuję straszny niepokój, wyskoczyłabym najchętniej przez okno/

Chciałabym się ubrać modnie. /Włożyłam pończochy i zdjęłam z powrotem. Nylony z „Baltony”/

Czy dostanę na sukienki /Z pieniędzmi sytuacja jest niejasna. Może odpłynęły do ciepłych krajów?/

Jakiś jedwab bardzo cienki? /W momencie kiedy wejdą zagraniczne kapitały, wypłyniemy na szerokie wody/

Skoczył kupiec i na ladzie /Czy pozwolisz, że będę Cię nazywała Koala?/

Najpiękniejsze wzory kładzie. /Jak ja was wszystkich nienawidzę! Za to, że nie umiecie kochać, że żyjecie jak stąd dotąd, że kłamiecie tak potwornie/

Wybór nader mam bogaty, /Ma pani całkowitą rację, jesteśmy wszyscy dorośli, i to jest, proszę pani, absurd, żeby nas traktować jak małe dzieci/

Oto modny jedwab w kwiaty /Do nóg łasiła się przyroda naszych pól i lasów/

Żółte, białe, morelowe, /Trzy gatunki whisky, sześć gatunków koniaków, żyto/

Modre, lila, purpurowe, /Ohydna czerwona mazia pokazała się na kapuście/

Rezedowe i zielone, /Jestem tragik, ale magik/

Srebrne, złote i czerwone. /Topole i topole, po sam horyzont/

Pchła Szachrajka przez dzień cały /Koledzy, kto ma fajki, ten pali, a kto nie ma, to proszę bardzo, ja częstuję/

Oglądała materiały, /Zaczęłam udawać nawróconą córę Koryntu, ponieważ miłam większą ochotę na gadanie niż na cokolwiek innego/

Oglądała, wybierała.../Nie histeryzuj przez te kartki, opanuj się, jutro zrobię drugie podejście/

Wybór duży, a pchła mała! /Drzewa wysokie, przejrzyste. Ja sama wysoka, przejrzysta/

Rzekła wrezcie: Wielka szkoda, /”Czy można zapalić?”, zapytałam grzecznie. Nic. Cisza/

Nie dogadza mi ta moda, /Nie możesz chodzić bez dokumentów, zwłaszcza w nocy/

Może z czasem, do jesieni /Ja bym dla ciebie chciała zrobić coś przecudownego, coś super, pożar dusz na wszechświatową skalę/

Wśród deseni coś się zmieni. /Trudna młodzież, niszczy odzież/

Choć nic w sklepie nie kupiła, /Chciałam sprawdzić w Twojej żółtej torbie, ale nie mogłam jej znaleźć/

Ale była bardzo miła, /Wiesz, że jesteś menda. Menda komenda/

Więc ją kupiec wyprowadził /”Jesteś moim wszechświatem”, a potem „zdzwonimy się”/

I do bryczki grzecznie wsadził. /Nawet kiedy się puszczam, to ciebie nie opuszczam/

Gdy uprzątał materiały, /Drewniak koło mnie drewniaczył sie coraz bardziej/

Nagle ręce mu zadrżały, /Daj spokój, głupiątko. Rozejrzyj sie po świecie...Maleńki kieliszek wiśniówki, gorąca herbata i spać/

Patrzy - znikły wszystkie kwiatki, /Zapamiętaj sobie, że Ja nie mam żadnej sprawki z wódką, nie mam i nie będę miała/

A pozostał jedwab gładki. /Faszyści, wiecie, kto jesteście, faszyści!/

Ta szachrajka, ta pchła mała, /Zgłoś zgubę na komendę!/

Wszystkie kwiatki mi zabrała, /Tego już było dla Mnie za wiele, tego ode Mnie nie możesz wymagać, są pewne granice tolerancji/

Taką w smole warto upiec! /"Same dziwki i emerytki, tylko dziwki i emerytki"- Syczał pod nosem ten syfon/

Zrozpaczony jęknął kupiec. /Czy pisze się „wykształcenie niepełne średnie” czy „wykształcenie częściowo średnie”?/

A ulicą jedzie bryczka, /W poszukiwaniu ciekawej pracy wałęsam się tedy po mieście/

Pchła w niej siedzi jak księżniczka. /Ciężki miałam dzień. Cholernie ciężki/

Staje wreszcie koło domu /Na rogu jest sklep z hawańskimi cygarami, których chwilowo nie ma, tylko są enerdowskie budziki/

I nie mówiąc nic nikomu /To jest zamknięty okres mojego życia, nie wracajmy do tego/

W ulubionym swym ogródku /Mamusia opowiadała przy brydżu, że mieć dzieci to jest cudowna sprawa, ale nie teraz, tylko w dawnych czasach, kiedy się miało służbę/

Sadzi kwiatki po cichutku: /A idźcie do diabła, tchórze, idźcie, bawcie się w swoje nowe życie. Bawcie się, ale beze mnie/

Żółte, białe, morelowe, /Suche słowa mi się sypią, sypkie, oddzielne/

Modre, lila, purpurowe, /A lubię słowa lepkie, kleiste, nawet za kleiste/

Rezedowe i zielone, /Najpierw kakao, potem Makao/

Srebrne, złote i czerwone. /Ikona inkrustowana przez gruzińskie bliźniaczki z naszej paczki/

Pomalutku sadzi kwiatki /Może Ja byłam czasem nerwowa, może potrafiłam się spóźnić, ale niekompetentna? Ja??/

Cyklameny, róże, bratki, /Wszak kiedyś niebo nasze pełne było miłych potworów, dynozaurów i pterogreków, które tylko dlatego wyginęły, że nie miały na to wszystko siły/

Malwy, niezapominajki.../Pierwsza setka smakowała potem jak napar z leśnych fiołków/

Ślicznie jest u Pchły Szachrajki! /Prawda, jaka jestem śmieszna?... Proszę upierz mi Białą Bluzkę.../

Jan Brzechwa + /Agnieszka Osiecka, "Biala Bluzka". Nozyczkami ciachala Sciana/


PS I nawet jesli zmienic Pchle Szachrajce forumowy nick, to i tak Druhny poznaja ja po Bialej Bluzce, czek! Niech zyja seriale z zycia wziete!
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Re: HYDE PARK

Postprzez teremi Cz, 03.06.2010 16:13

To się nazywa wejście smoka
witaj Ściana - nie ma to jak porządna wierszenka w świąteczny dzień
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Re: HYDE PARK

Postprzez gocha Cz, 03.06.2010 18:32

Troszke wiosny z gor Adirondacks na polnocy stanu Nowy Jork.

Te kwiatuchy to "lady's slippers", czyli damskie papucie
Obrazek

Zdjecia ze skalistych szczytow, na ktore trzeba sie drapac na czworakach, wykorzystujac wszystkie dostepne punkty podparcia nie bardzo wyszly, wiec tylko jeszcze jeziorko i strumyk.
Obrazek

Obrazek

A mozliwosci obejrzenia tajlandzkiego filmu zazdraszczam. Jedyne kino w Chicago, w ktorym moze bedzie grany jest ode mnie 2 godz. jazdy :cry:
Avatar użytkownika
gocha
 
Posty: 474
Dołączył(a): Pn, 18.07.2005 20:40
Lokalizacja: arlington hts, IL

Re: HYDE PARK

Postprzez Barbara Kath Cz, 03.06.2010 18:38

Ściana napisał(a):


Jan Brzechwa + /Agnieszka Osiecka, "Biala Bluzka". Nozyczkami ciachala Sciana/[/color]

PS I nawet jesli zmienic Pchle Szachrajce forumowy nick, to i tak Druhny poznaja ja po Bialej Bluzce, czek! Niech zyja seriale z zycia wziete!


SUPER SCIANU !!!

ja nie poznam :wink: bo ta pchla w "zolci" gustuje
Avatar użytkownika
Barbara Kath
 
Posty: 3888
Dołączył(a): Wt, 15.08.2006 19:11
Lokalizacja: HH

Re: HYDE PARK

Postprzez Bromba Cz, 03.06.2010 23:10

Teremi, ja już się pogodziłam, że jesteś stracona dla filmu:)
Ścianu, biały szacun za wierszenkę! Moja biała bluzka wyprasowana na środę - mam tremę przed pójściem do teatru, do tego doszło! Ale z tego, co widzę i czytam, będzie dobrze.
Macham Wam!
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Re: HYDE PARK

Postprzez M.C. Pt, 04.06.2010 06:48

Emigracyjne obchody Premiery Bialej Bluzki, czili kolejny nawias w tym uroczystym dniu.

Przez ulicę jedzie bryczka, /Bryczka zasadniczka, zaprzężona w dwa konie. Jeden biały, drugi brązowy, jak twoje koty sieroty/(Wtaczamy sie: jest gospodarz, Zdzis, mezczyzna jak wieza, oko zielone, przepasciste, w ruchach konska raczosc.)

Pchła w niej siedzi jak księżniczka. /Krótko ostrzyżona, z pięknymi nogami jak u klaczy/(Twoja Euglena Zielona)

Na ramionach pelerynka, /Dziś były ciasno zaplecione warkoczyki, lico wyszorowane szczotką, na szyi siemionówka/(Dziewczynki nie chcialy w tym chodzic, a chlopcom bylo wszystko jedno.)

Spod kapturka słodka minka, /Prokurator Tortura/(Popielata flanela, koc, was, nos, neseser.)

Parasolka mała w dłoni /Z każdego kurczątka wyrasta kiedyś kura, a tego nie cierpię najbardziej na świecie/(Dlaczego wlasciwie nie ma u nas zadnych gejsz?)

Przed słonecznym skwarem chroni. /Sama wiesz, jesteś jeż/(Ugotuj Mi jakis budyn, marze o cytrynowym budyniu.)

Pchła do sklepu wchodzi godnie. /Nie mogę z tą ślamazarnością wytrzymać, czuję straszny niepokój, wyskoczyłabym najchętniej przez okno/(O Chryste. Czuje sie jak wór fasoli.)

Chciałabym się ubrać modnie. /Włożyłam pończochy i zdjęłam z powrotem. Nylony z „Baltony”/(Przede wszystkim chodzi o buty, bo w tych, co masz, nie mozesz isc do urzedu ani do kosciola.)

Czy dostanę na sukienki /Z pieniędzmi sytuacja jest niejasna. Może odpłynęły do ciepłych krajów?/(Och, jak ja lubie takie stare pieniadze.)

Jakiś jedwab bardzo cienki? /W momencie kiedy wejdą zagraniczne kapitały, wypłyniemy na szerokie wody/(Kupimy ci zywe norki i futro ze Zdzisia.)

Skoczył kupiec i na ladzie /Czy pozwolisz, że będę Cię nazywała Koala?/("Jam nie królowa. Jam tylko dwunasta klacz z twojej stajni")

Najpiękniejsze wzory kładzie. /Jak ja was wszystkich nienawidzę! Za to, że nie umiecie kochać, że żyjecie jak stąd dotąd, że kłamiecie tak potwornie/(Ciemna masa. Gogolowska holota. Golota umyslowa i fzyczna.)

Wybór nader mam bogaty, /Ma pani całkowitą rację, jesteśmy wszyscy dorośli, i to jest, proszę pani, absurd, żeby nas traktować jak małe dzieci/(My nie z soli, tylko z roli. )

Oto modny jedwab w kwiaty /Do nóg łasiła się przyroda naszych pól i lasów/(Pól nocy jezdzilismy traktorem na zaoranym ugorze i rozmawialismy o tobie.)

Żółte, białe, morelowe, /Trzy gatunki whisky, sześć gatunków koniaków, żyto/(Kiedy skonczyly sie nam papierosy, ssalismy te trawki z zubrówki i kochalismy sie w bruzdzie jak kocieta.)

Modre, lila, purpurowe, /Ohydna czerwona mazia pokazała się na kapuście/(Och, Cesarzu, Zólty Cesarzu, gdziez sa nasze sloneczniki?)

Rezedowe i zielone, /Jestem tragik, ale magik/(Podre Ja to zaswiadczenie na drobne kawaleczki i otruje nim twojego kota.)

Srebrne, złote i czerwone. /Topole i topole, po sam horyzont/(Przyszlam do domu czysta i pachnaca, chcialam, zebys mnie pocalowala.)

Pchła Szachrajka przez dzień cały /Koledzy, kto ma fajki, ten pali, a kto nie ma, to proszę bardzo, ja częstuję/(Potem byl obiad z kompotem.)

Oglądała materiały, /Zaczęłam udawać nawróconą córę Koryntu, ponieważ miłam większą ochotę na gadanie niż na cokolwiek innego/(Prosze, wydaj taki okólnik, zeby ze Slowem Pisanym tak bylo jak z bimbrem: opatulic sie i koniec.)

Oglądała, wybierała.../Nie histeryzuj przez te kartki, opanuj się, jutro zrobię drugie podejście/(Jak przyjda ci ludzie z tygrysem, wyrzuc ich na zbity pysk.)

Wybór duży, a pchła mała! /Drzewa wysokie, przejrzyste. Ja sama wysoka, przejrzysta/(Boze ty mój, cóz to byl za widok, cóz to byl za indyk!)

Rzekła wrezcie: Wielka szkoda, /”Czy można zapalić?”, zapytałam grzecznie. Nic. Cisza/("tu pole i tam pole. Nic. Sciana.")

Nie dogadza mi ta moda, /Nie możesz chodzić bez dokumentów, zwłaszcza w nocy/(A idz ty.)

Może z czasem, do jesieni /Ja bym dla ciebie chciała zrobić coś przecudownego, coś super, pożar dusz na
wszechświatową skalę/(Tragedia narodowa w skali calej Australii; nie wiadomo skad zakrada sie sówka chojnówka.)

Wśród deseni coś się zmieni. /Trudna młodzież, niszczy odzież/(Udaja Amerykanki. Pala na ulicy.)

Choć nic w sklepie nie kupiła, /Chciałam sprawdzić w Twojej żółtej torbie, ale nie mogłam jej znaleźć/(Wypuscilam dzis na wolnosc dwa ptaszki i wcale nie musze jesc kaszki.)

Ale była bardzo miła, /Wiesz, że jesteś menda. Menda komenda/(Motornicza motorniczej nierówna.)

Więc ją kupiec wyprowadził /”Jesteś moim wszechświatem”, a potem „zdzwonimy się”/(Stroszymy sie, nawijamy, indyk sie puszy, ludzi sie zebralo jak na przystanku, a ekstrema stoi jak wól, kopnelam go w kostke, syknal, a Ja splywaj, gin ekstremo, jazda, zeby cie moje oczy nie widziay, a W. pragnie za nim w nogi gnac, ale tu znowu indyk tlumek i moje oczy przepiekne.)

I do bryczki grzecznie wsadził. /Nawet kiedy się puszczam, to ciebie nie opuszczam/(Ja sie szmace, zeby nie
pelzac. A ty? Chcesz zostac plazem?)

Gdy uprzątał materiały, /Drewniak koło mnie drewniaczył sie coraz bardziej/(Oj, Trepie, Trepie, sam nie wiesz, jaki dobry uczynek Mi uczyniles.)

Nagle ręce mu zadrżały, /Daj spokój, głupiątko. Rozejrzyj sie po świecie...Maleńki kieliszek wiśniówki, gorąca herbata i spać/(Bagam cie, obudz Mnie rano.)

Patrzy - znikły wszystkie kwiatki, /Zapamiętaj sobie, że Ja nie mam żadnej sprawki z wódką, nie mam i nie będę miała/(Zapuscilabym sobie nawet cos weselszego, ale po primo nie cierpie zastrzyków, po drugie przepadam za wlasnym towarzystwem i nie chcialabym odjechac zbyt daleko. )

A pozostał jedwab gładki. /Faszyści, wiecie, kto jesteście, faszyści!/(na górze mieszkal jeden emeryt, co kiedys pracowal w cyrku, i nie mógl sie odzwyczaic i po nocach tresowal szesc piesków, które strasznie nam tupaly po suficie, a w podwórzu mieszkal drugi emeryt z cyrku i tez nie mógl sie odzwyczaic i trzymal zywa niedzwiedzice w popsutej ciezarówce, ale któregos dnia ktos na niego doniósl, bo trzymanie niedzwiedzi bylo wówczas niedozwolone, i przyjechali z Urzedu, i zabrali calosc, a emeryt nie mógl sie przyzwyczaic i zaraz umarl)

Ta szachrajka, ta pchła mała, /Zgłoś zgubę na komendę!/(Pod sciana lodówka jak szafa. W lodówce-raj.)

Wszystkie kwiatki mi zabrała, /Tego już było dla Mnie za wiele, tego ode Mnie nie możesz wymagać, są pewne granice tolerancji/(O, nie. Nie dostaniecie ode mnie zadnych zaswiadczen w tej sprawie, boscie nas zranili, i to gleboko.)

Taką w smole warto upiec! /"Same dziwki i emerytki, tylko dziwki i emerytki"- Syczał pod nosem ten syfon/(Och, wy, och, ty, och i ty, Kristesso, jak ja was wszystkich nienawidze!)

Zrozpaczony jęknął kupiec. /Czy pisze się „wykształcenie niepełne średnie” czy „wykształcenie częściowo średnie”?/(Zgadlabys? Zgadlabys, bo jestes madrala.)

A ulicą jedzie bryczka, /W poszukiwaniu ciekawej pracy wałęsam się tedy po mieście/(Skonczylo sie z Arabem ktory okazal sie Chinczykiem)

Pchła w niej siedzi jak księżniczka. /Ciężki miałam dzień. Cholernie ciężki/(Gdybym umarla, rozdaj moje brylanty biednym.)

Staje wreszcie koło domu /Na rogu jest sklep z hawańskimi cygarami, których chwilowo nie ma, tylko są enerdowskie budziki/(I campari, i brandy jakies himalajskie podejrzane, przede wszystkim whisky, jeszcze ciepla.)

I nie mówiąc nic nikomu /To jest zamknięty okres mojego życia, nie wracajmy do tego/ (Ja ci radze, lepiej sie ubezpiecz na zycie w Madrycie!)

W ulubionym swym ogródku /Mamusia opowiadała przy brydżu, że mieć dzieci to jest cudowna sprawa, ale nie teraz, tylko w dawnych czasach, kiedy się miało służbę/(Wola psa wielkiego jak krowa, wskakuja jedno na drugie i zaczynajasie ujezdzac.)

Sadzi kwiatki po cichutku: /A idźcie do diabła, tchórze, idźcie, bawcie się w swoje nowe życie. Bawcie się, ale beze mnie/(Pijemy. Kto moze, wczolguje sie pod stól do rezysera.)

Żółte, białe, morelowe, /Suche słowa mi się sypią, sypkie, oddzielne/(Sa dwa ciekawe ogloszenia: "Do pieczarkarni kobiete" i "Zatrudnie kobiety w ogrodnictwie.")

Modre, lila, purpurowe, /A lubię słowa lepkie, kleiste, nawet za kleiste/(Wiec mysl jak strzyga smiga: wyprawa na czarny rynek.)

Rezedowe i zielone, /Najpierw kakao, potem Makao/(Nie masz pojecia, jak to milutko obudzic sie rano i
zastac na stole zimne kakao pelne obrzydliwych kozuchów.)

Srebrne, złote i czerwone. /Ikona inkrustowana przez gruzińskie bliźniaczki z naszej paczki/(Dajze Mi spokój z ta wycinanka lowicka, wiesz, ze nie cierpie pasków, pasiaków, pawiaków, zreszta krat, kratek tez nie. Zadnych wzorków.)

Pomalutku sadzi kwiatki /Może Ja byłam czasem nerwowa, może potrafiłam się spóźnić, ale niekompetentna? Ja??/Nerwowa proza. Koza u parowoza, neuroza.)

Cyklameny, róże, bratki, /Wszak kiedyś niebo nasze pełne było miłych potworów, dynozaurów i pterogreków, które tylko dlatego wyginęły, że nie miały na to wszystko siły/(Jezu Chryste, indyk cudowny, przebogaty, kunsztowny, na martwym swym bracie, na martwych swych braciach i siostrach, oskubanych juz, pietrzy sie, trwa jak pomnik, w przerazeniu strasznym i w strasznej godnosci i pieknosci!)

Malwy, niezapominajki.../Pierwsza setka smakowała potem jak napar z leśnych fiołków/(Spytalam Nieznanego Zolnierza, czy nie ma ognia. Mial.)

Ślicznie jest u Pchły Szachrajki! /Prawda, jaka jestem śmieszna?... Proszę upierz mi Białą Bluzkę.../(Jezeli
mozesz, zrób Mi szczawiowa zupe.)

Jan Brzechwa + /Agnieszka Osiecka, "Biala Bluzka". Nozyczkami ciachala Sciana/+(Emcia, kompletnie zaczadzona tekstem. Od razu wyznaje, ze nie wiem co MU wykresla a co nie, bo przeciez KJ nie wyjezdza z caloscia opowiadania w OCHu, ne? A szkoda....)
Ostatnio edytowano Pn, 07.06.2010 17:14 przez M.C., łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: HYDE PARK

Postprzez teremi So, 05.06.2010 16:14

Bromba - nie trać nadziei na moje filmowe nawrócenie a dobra (fachowa) recenzja pozwala na omijanie filmowych gniotów a jak będę oglądała tylko dobre filmy, to może a raczej "może" się przekonam

a w temacie "kot" - mój bardzo lubi trawę tzw. żubrówkę. Mam trochę ususzonej z ubiegłorocznych zborów na Warmii i Myszka bardzo lubi skubać sobie, poza tym lubi szczypiorek, najlepiej taki drobny, może być lekko suchy
no i jeszcze taki drobiazg:
limeryk o tematyce tatrzańsko-podhalańskiej

Wziął ciupagę Juhas z Górnej Redli
Stół rozrąbał wpół. "Nie będziem jedli!
Jakem juhas, jucha z ucha buchnie,
Jak znów któraś skrytykuje kuchnię!
Macie trawę żreć! Nie robię knedli!"
(Stanisław Barańczak)
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Re: HYDE PARK

Postprzez An-dora N, 06.06.2010 00:29

eeee...
no wiec Kot, czili Myszka skubie trawke, czili szczypiorek, a Teremi czili Teremi saczy wolno zubrowke??? No to mi sie naprawde podoba!

Ja funkcjonuje dzis na zwolnionych obrotach, ale to nic, wczoraj dostalismy wyniki egzaminow maturalnych no i zdalisMY!!! I to zdalisMY wcale wcale... Malenstwo dotrzymalo slowa i przeszlo jak burza...
Tak wiec zapraszam wszystkich na jednego!...

Przed nami bal maturalny (sukienka juz jest! Alleluja!!! Ok, ok, jeszcze buty, ale mamy przeciez jeszcze trzy tygodnie!) i to by bylo na tyle.
Taaa... wiec szkola sie skonczyla. Teraz dalsza droga, szeroka, pelna skrzyzowan, ostrych zakretow, objazdow i skrotow. Jak najprosciej dojsc do celu?

Bede relacjonowac, jesli kogos to interesuje, a moze byc znow "egzotycznie"... Ale znacie Malenstwo. Z nia nigdy nie jest nudno...

Usciski!
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Re: HYDE PARK

Postprzez teremi N, 06.06.2010 11:45

Andorciu oczywiście, że relacja jest niezbędna - może i dokumentacja jak to teraz młodzież na bal maturalny się ubiera. W Polsce teraz jest trochę dziwnie (za moich czasów maturalnych :lol: ) - studniówka i to wszystko a kiedyś była studniówka i bal maturalny - pierwszy dorosły bal
Maleństwo uściskaj, Tobie gratuluje zdanej matury w dobrej fizycznej i psychicznej kondycji (o Maleństwo to ja się wcale nie martwiłam - wiedziałam, że zda jak burza a nawet tornado)

z żubrówką to przyznasz, że podział sprawiedliwy - każdy ma to co lubi
a na odrobinę egzotyki czekamy (piszę to w imieniu całego Kredensu)
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Re: HYDE PARK

Postprzez M.C. Pn, 07.06.2010 17:06

Dzien dobry poniedzialkowy.

"Śpiewka Aliny"(o masz, juz w pierwszym wersie Druhna Teremi przeoczodolowala literowke. Tylko Al sie zgadza, -ine zamieniamy na -bercie. O AL-berciu... Druhny slyszlay, ze Al i Tiper sie rozchodza? Dorbaldie w malzenstwie to nigdy nie wiadomo z ktorej strony gruchnie, ne? Ech zycie...)

Chodzę sobie, zbieram rutkę,(wierszenki ucza, prosze bardzo rutka. Zdjecie z sieci.
Obrazek)

Śpiewam piosnki wesolutkie,(np poprzednia Szachrajenke-Bialobluzenke)

A czasami śpiewam - rzewne,(np Szachrajenke-Bialobluzenke)

Co i rusz, to sobie śpiewnę!(tak bez cytatow?)

La la la!(a czy nam cos ta wiedza da?)

Sobie śpiewnę!(Sowus i to jest odpowiedz na Twoje retorIczne pytanie odnosnie tego tekstu, sorry, ze troche trwalo zanim odpowiedzialam. PS Czy dziupla juz doswiadczyla "Bialej Bluzki"? I jak?)

W rękach mi się pali praca,(Hobbitu gasnica! Albercia zapalila pod lodowka.)

doję krówkę, kurki macam,(rece precz od kur! Podpisano Matka Kura.)

Pielę, międlę, przędę, plotę(hihi...co by tu jeszcze wymiedlic oprocz wierszenki?)

i się modlę - przed i potem.(w przerwie miedzy przed i potem czas spedzamy na zajeciach dowolnych)

la la la!(tak z francuska moze? "O lala")

Przed i potem!(a Albercia zawsze na opak. Obstawia ugrupowanie srodka.)

Gdy uplotę z rutki wianek,(hihi, no fajny bedzie na odstraszanie komarow)

wyjdę sobie z nim na ganek,(oczywiscie wieczorem bo wtedy najbardziej tna. PS Scianu, Druhna juz wklei te zalegle cykady bo minie sezon i sie zagrzebia pod ziemie az do nastepnej wiosny!)

czy nie jedzie jaki rycerz,(ewentualnie moze byc Robin Hood! PS Jeszcze nie widzialam, a juz graja tylko bardzo wczesnie i bardzo pozno, czili kinowa koncowka. A wczoraj zaczelam ogladac japonski "Departures"czili "Okuribito" pana Takity, po naszemu to powinno byc "Odejscia" ewentualnie "Rozstania". Nagrodzony Oskarem dwa lata temu -oj. Hihi...dopiero 1/3 za mna a juz jeden epizod musialam przeskoczyc.)

nastawiony na dziewicę?(scena poczatkowa ujecie zapoznawcze. KreciMY!)

La la la!(Albercia jak slychac na haju wierszenkowym)

Na dziewicę!(Panie Michale, Bar wziety!)

Oj, nie musi to być książę,(ale parafrazujac KJ, z dobrej rodziny to juz moze byc, zeby sie pozniej nie trolil gdzie popadnie po forumie)

Niech on z trudem końce wiąże.(przepraszam nie wchodze w to! Niech juz on lepiej ma wprawe w sprawnym wiazaniu koncow.)

Byle cnotę mą docenił,(RZECZOZNAWCA POTRZEBNY DO WYCENY CNOTY ALBERCI. ZAINTERESOWANYCH PROSIMY O ZGLASZANIE SIE U PANA FIZYKA.)


się zakochał i ożenił!(i co? Tak ciach mach? A gdzie czas na doglebne, czili dodenne, poznanie?)

La la la!(to "la la la" takie stroswieckie, moze by tak beatboxing? Jak Druhny chca to moge porosic mojego W. o podklad muzyczny.)

I ożenił!(na kogo wypadnie na tego BEC!)

Ale nawet w ślubnym puchu,(o prosze, u Kangurzycy pada snieg)

nie zapomnę przy mym zuchu,(ANDORCIU! GRATULACJE dla Malenstwa! Nie badz glupia i ciesz sie z ciekawie zapowiadajacych sie szalenstw Malenstwa, ile jeszcze egzotycznych miejsc przed Toba-o la la la (i Halynka jak dobrze pojdzie).

gdy od niego żądzą buchnie,(hihi...no jak Albercia machnie czerwona plachta, to wiadomo, ze go rozwscieczy corridowo, ne?)

o siostrzyczce i matuchnie.(blizniaczka Alberci, czek, a Mamuska wlasnie dzwoni...rrrrriiing, rrrriiing...)

La la la!(Albercia bardzo lubi te powtorke. Mysli, ze to dla niej i o niej.)

I matuchnie!(kurnaola! Niech ktos odbierze ten telefon!)

Więc wynagródź ty mnie, Boziu,(u nas wczoraj msza i uroczystosci pozegnalne w intencji nauczycielki ktora spedzila w szkole moich dzieci 30 lat....hihi, wg mnie zasluguje na beatyfikacje. Pochwale sie nieskromnie, ze ukladalam na te okazje kilka bukietow. Groszki roze i lilie. Moze byc, ne?)


za ten mój moralny poziom(poziom, pion, wszystko zalezy od ujecia i obrobki. Pan Fizyk, ktory jest rowniez amatorem fotografem.)

i, nim szanse wiek przekreśli,(KLEKS kurna, WIELKI KLEKS! Albercia jeszcze sie przeciez calkiem dobrze zapowiada, phi.)

rycerzyka ty mi ześlij!(KONKURS. Po co Alberci maly rycerzyk skoro juz ma duzego Pan Fizyka?)

La la la!(ucha tra la la Kapturek 62!)

Ty mi ześlij!(w puencie to jeszcze chcialam powiedziec, ze u mnie w tym tygodniu poczatek wakacji, uffff.... Ale bez szczegolnych europejskich atrakcji, chlip...)

(Balladyna 68 w/g Słowackiego spłycił oraz uprzystępnił Jeremi Przybora)+(z dodatkiem nawiasowym by Emcia)
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: HYDE PARK

Postprzez M.C. Śr, 09.06.2010 17:52

Obrazek
Czy Druhny juz te ksiazke czytaly? Ja wlasnie koncze sluchac i jestem nia mocno szarpnieta.
"Los detectives salvajes" pana Roberto Bolaño, bardzo w Hameryce Polnocnej popularnego, szkoda ze nie za zycia...Ksiazka dluga, zagmatwana, wielu narratorow. Prawde mowiac przez ten tlok narratorow troche sie w polowie pogubilam, juz nie wiedzialam kto jest kim, ale ze zawsze nawiazywali do tego samego wiec nie bylo tak zle..., dlatego chyba lepiej ta ksiazke czytac niz sluchac, kontrola oczodolowa! Lecz z drugiej strony czytajacy ja lektorzy panowie Eddie Lopez i Armando Duran robia to z tak wciagajacym akcentem, ze czuje sie jakbym rozumiala po hiszpansku, hihi...Z opisem ksiazki, w oficjalnych recenzjach do ktorych zerknelam, w zasadzie sie nie zgadzam, (spadaj Alberciu, bo beda klopoty!), co nie ma oczywiscie wiekszego znaczenia. Jak dla mnie ksiazka mowi o ulotnosci i przemijaniu nurtow w literaturze i poezji, sztuce...Podobny los spotyka naszych Skamandrytow, francuskich Fauvistow, hamerykanskich Beatnikowcow (hihi, ze wymienie tylko tych z ktorzy mi przychodza do glowy, moze nie do konca stosownie, wiec prosze sie nie czepiac, bo Albercia nie zna sie na sztuce tylko na pomidorach, phi) jak i "Visceral Realists" w powiesci pana Bolaño. Zostaje po nich w najlepszym razie kilka waznych ksiazek, "przejsciowych" obrazow, rozproszonych w antologiach wierszy a reszta sie rozmywa, ginie w czasie i przestrzeni wlacznie z ich wlasnym zyciem. Ament.
PS#1 A sam pan Bolaño tez byl niezlym wagabunda...
PS#2 "Los detectives salvajes" przypomina mi nieco-ciut nastrojem "Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki"
PS#3 Teraz zabieram sie za "2666" tez pana Bolaño, hihi...ale przez to juz chyba nie przebrne...Zamelduje po wakacjach.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: HYDE PARK

Postprzez teremi Śr, 09.06.2010 18:51

Emcia a co to są wakacje? :lol:
u mnie za oknem upał, czyli lato a gdzie wiosna?
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Re: HYDE PARK

Postprzez M.C. Cz, 10.06.2010 17:11

Teremi, u nas poczatek wakacji taki jak nizej:
Obrazek
a reszta zobaczy si...
PS Wiosna sie oczywiscie znowu zgubila, hihi...Druhna nie wybrzydza i wygrzewa sie w cieple lata bo jeszcze wroci zima i dopiero bedzie!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: HYDE PARK

Postprzez M.C. Pt, 11.06.2010 17:22

Moje ulubione sceny w filmie "Robin Hood" to, uno, gdy Cate zapiernicza za plugiem w zajebistych mokasynach. Duo, Russell strzela celnie z luku z odleglosci +- 800 metrow. Dialogi marne, nie wiem nawet czy sie cos wytnie do wierszenek...
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: HYDE PARK

Postprzez teremi Wt, 15.06.2010 18:10

takie są skutki wiosennych szaleństw

Obrazek

Obrazek

Obrazek

rodziców o zgodę na zdjęcia nie pytałam (tatuś ni wiadomo gdzie i kim jest) a mamusia zajęta maleństwami

pozdrawiam i puk puk
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne