tak sobie , refleksyjnie..

[Inka]

Droga AKTORKO !

U Pani w Teatrze - Ignacy Gogolewski...Kiedy byłam nastolatką,często grywał w Teatrze Polskiego Radia.
Czasem ten teatr był dosyć późnow nocy, więc w swoim pokoju mialam cicho nastawione radio, zeby rodzice się nie obudzili (byliby żli, bo trudno mnie potem bylo dobudzić rano-chodzilam do liceum). Zakochałam się w Jego glosie, jeszcze wtedy nie mieliśmy TV, nie wiedzialam jak wygląda..A potem Jego rola np.w Mazepie (ze Świderskim i Śląską) - to było absolutne olśnienie. Cały tamten spektakl zresztą !
Tak bardzo chciałabym zobaczyć "32 omdlenia" - z Panią i "moim Gogolewskim".... Może w końcu "się zepnę" i ruszę do Warszawy...A może Państwo odwiedzą Poznań ?
Taką mam refleksję, trochę "od rzeczy" : w młodym i średnim pokoleniu aktorów nie ma AŻ TAK wielu bardzo charakterystycznych głosów,natychmiast rozpoznawalnych, jak kiedyś - np. u Łapickiego, Holoubka, Gogolewskiego,Świderskiego, Hańczy, Zaczyka,Śmiałowskiego,Seweryna,Fronczewskiego,Pszoniaka....a u kobiet-aktorek np.: Śląska, Gordon-Górecka,Hanin,Mrozowska....Jakie to piękne głosy, piękna dykcja....
Na szczęście Pani należy także do tego grona !
Gdyby nie TV, to słuchając radia , pewnie miałabym obecnie problem z dopasowaniem głosu do nazwiska młodych aktorów....
Proszę serdecznie,serdecznie pozdrowić Pana Gogolewskiego - życzę mu wiele zdrowia i wielu jeszcze wspaniałych ról ! Nieodmiennie zafascynowana Nim Poznanianka...
Dla Pani także wiele serdeczności !

[Krystyna Janda]

Oczywiście dziś wieczorem pozdrowię. Serdecznie pozdrawiam.