Kiedyś... cz.2

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Kiedyś... cz.2

Postprzez pomarańcz Cz, 16.01.2014 17:06

Szanowna Pani Krystyno
Napisała Pani o zakazach wręczania kwiatów i spotkań z aktorami kiedyś w Powszechnym za czasów Dyrektora Hubner'a... i możliwe, że tak było.... Ja nie znam takiego Powszechnego za czasów Hubnera.

Za czasów Dyrektora Rudzińskiego to się chyba zmieniło bo czy po Callas czy po Shirley czy po Kotce czy po Mężu i Żonie czy po jeszcze innych przedstawieniach Powszechnego z Pani udziałem które powstały po śmierci Z. Hubnera wiele osób wchodziło na scenę i wręczało Pani kwiaty a i w kulisach czy na parkingu można się było z Panią spotkać bezproblemowo :)
Moje oczy widziały te wszystkie ww. sytuacje wielokrotnie :)

Dlaczego aktorzy dzisiaj tak bronią się przed krótkimi spotkaniami ze zwykłymi widzami dla których przecież grają? Czym jest to spowodowane? Zmęczeniem po spektaklu czy wyłącznie brakiem ochoty :?:
Pozdrawiam serdecznie.
pomarańcz
Avatar użytkownika
pomarańcz
 
Posty: 50
Dołączył(a): Cz, 13.09.2012 20:19

Re: Kiedyś... cz.2

Postprzez Krystyna Janda Pt, 17.01.2014 11:36

Nieprawda. Wszystkie osoby, które się ze mną spotykały były wcześniej umówione i z jakichś powodów mogły się spotkać, a kwiaty Dyrektor Rudziński pozwalał wręczać tylko wtedy, gdy były monodramy i nie było innych aktorów na scenie. Kwiaty zawsze trafiały do mnie do garderoby, za co byłam bardzo wdzięczna.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja