Szanowna Pani Krystyno
Napisała Pani o zakazach wręczania kwiatów i spotkań z aktorami kiedyś w Powszechnym za czasów Dyrektora Hubner'a... i możliwe, że tak było.... Ja nie znam takiego Powszechnego za czasów Hubnera.
Za czasów Dyrektora Rudzińskiego to się chyba zmieniło bo czy po Callas czy po Shirley czy po Kotce czy po Mężu i Żonie czy po jeszcze innych przedstawieniach Powszechnego z Pani udziałem które powstały po śmierci Z. Hubnera wiele osób wchodziło na scenę i wręczało Pani kwiaty a i w kulisach czy na parkingu można się było z Panią spotkać bezproblemowo
Moje oczy widziały te wszystkie ww. sytuacje wielokrotnie
Dlaczego aktorzy dzisiaj tak bronią się przed krótkimi spotkaniami ze zwykłymi widzami dla których przecież grają? Czym jest to spowodowane? Zmęczeniem po spektaklu czy wyłącznie brakiem ochoty
Pozdrawiam serdecznie.
pomarańcz