Kochana Pani Krystyno!
W poniedziałek 12 lutego po raz pierwszy usiadłam na widowni Pani teatru,żeby "pobyć" razem podczas "Karaoke".Usiadłam...i obiecałam sobie, że od tej pory będę tam zawsze wtedy, kiedy i Wy tam będziecie.
I jak tu dotrzymać danej sobie obietnicy kiedy widzę następujęce trminy: kwiecień - poniedziałek,maj - wtorek,czerwiec - poniedziałek?!
O błogosławieni i uprzywilejowani warszawiacy!!Jak ja z Lublina dotrę( i wrócę;))do Pani teatru?!!
Ferie sa przecież tylko raz w roku!!! Chyba będę musiała pójść na wagary( pracuję w szkole:)).Tylko co na to mój dyrektor?!! Jedyna nadzieja w wakacjach...
Dziękuję za wspaniały wieczór!
Nie mam porównania z małą sceną... ale zapewniam, że ciepło p.Magdy Umer bez wysiłku otula widownię dużej sceny, a dowcip p.Andrzeja Poniedzielskiego poraża nawet tych siedzących w ostatnich rzędach:).
Pozdrawiam cieplutko! Zdecydować się na te wagary??