O wdziecznosci

[Ściana]

Pozdrawiam wszystkie Panie (Pania KJ najbardziej za to, ze "nas" czyta). Ja siedze w forum od kilku godzin i metlik mam w glowie coraz wiekszy. Nie czytam, tylko skanuje. Zatrzymuje sie tylko przy "znajomych". Nic z tego nie rozumiem, ale mam nadzieje, ze sie wyprasuje. Do czego w koncu koncow sluzy zelazko?

Justyna - Korepetycje z forum jak najbardziej by mi sie przydaly. Czekam na odzew.

KJ - Kryzysow i depresji nikt za moich czasow tez nie mial. Moze tylko jakies tam melancholie...Co to sie porobilo. Ja kryzys (czyt.melancholie) mam odwieczny, taki we krwi. Tzw. dziedziczny. A z genami to nikt nie wygra, prawda?

MarysiuB - maz rutyna - bardzo mi sie to podobalo. Piatka z plusem.
Zgadzam sie, ze kilometry nic nie znacza, ludzie bliscy sobie zawsze sie przyciagna. Na tej stronie - Pani KJ jak ten magnez (albo magnes) - prosze mnie nie poprawiac z ortow. mam w nosie orty. i juz. (to tak a propos czyhajacych tutaj purystow jezykowych - nie Ciebie MarysiuB). Ja pisze pani KJ - koniec zartu.
Przy okazji - ciagle musze uwazac na ten "kaganiec czy kaganek", bo ja tez tuman i czesto mi sie wypsnie "kaganiec"....ale staram sie....

Moniko z B. - Oddaje swoj glos - korespondencja MUSI wrocic, forum niech zostanie, ale na Boga - ludzie - ograniczajmy sie troche. Ja tez obiecuje poprawe. Troche tez bije sie w piersi.
Samolotami to kiedys lubilam latac, do czasu, kiedy moj samolot (trzy razy) zawracal do Honolulu z powodu awarii "drzwi"...pozeganalam sie ze wszystkimi i wszystkim. Strach przed lataniem pozostal....ale to byla nauczka pt "nie wierze w zadne maszyny" i "moje zycie nie jest niestety w moich rekach, wiec dusze z niego ile sie tylko da".

Czego i wszystkim zycze.

Pozytywnie nastawiona do zycie i tego tutaj Forum, ja czyli Sciana. Kobity - nie dajmy sie metlikowi. My tylko jestesmy na zakrecie. Za chwile wyjdziemy na prosta.

[Krystyna Janda]

Stram sie wypełniać moje zobowiązania w dziale PYTANIA w domysle KORESPONDENCJA. Ale nie bardzo wiem na co mam odpowiadać wiec tylko pozdrawiam.