Dzien dobry

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Dzien dobry

Postprzez MarysiaB Pt, 04.03.2005 07:03

Pani Krystyno!!! Pani tu jest?!!! Pozdrawiam, pozdrawiam, pozdrawiam!!! Dobrego dnia zycze. Duzo serdecznosci!!!
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Krystyna Janda Pt, 04.03.2005 07:06

Tak, tak , jestem, rozgladam się w "zagrodzie". Zaraz muszę wyjeżdżać i tak patrzę z bezradnościa co zdążę zrobić. Dobrego dnia.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek

Postprzez MarysiaB Pt, 04.03.2005 07:14

Ja juz na pewno bede miala super. Normalnie serce mi wali. Jedna z lepszych rzeczy, ktore mi sie ostatnio przytrafily, to Pani strona. A "zagroda" to wlasciwe slowo. Wszystkiego dobregoi prosze sie nie martwic.

Pani Krystyno, Pani znowu tu jest!!! W srode napisalam do Pani list: O forum. Dopisalo sie 6 osob. Wszystko zostalo usuniete, nie wiem dlaczego. Napisalam o tym w uwagach, ale ciszyna. Ale ja mam dobra pamiec i go odtworze.
Czekajac na Pani powrot z nart, cwiczylam sie w cierpliwosci. Wrocila Pani i taki numer. Za co, pytam? Zawsze pisalam do Pani (byly epizody). Jesli ktos zauwazyl moj list, bylo b. milo, ale tak naprawde liczylo sie tylko tych kilka slow od Pani. Bo nawet krotkie, niewinne "pozdrawiam" mialo dla mnie swoj duzy ciezar gatunkowy i dawalo do myslenia. Nie ma tamtej atmosfery, nie te klimaty. Cos odeszlo, ale mam jeszcze nadzieje, ze niebezpowrotnie. Itd. itp... Dzisiaj moge dopisac, ze ludzie sie troche "opamietali". Coraz wiecej ciekawych listow do Pani. Np. o Panu J.Przyborze. Piekne wiersze, teksty (dzieki, <j>). Jesienny Pan na peronie... Serdecznosci.
Ostatnio edytowano Cz, 10.03.2005 14:02 przez MarysiaB, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez MarysiaB Pt, 04.03.2005 23:18

Pani Krystyno , prosze tu zajrzec.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Krystyna Janda Pt, 04.03.2005 23:20

Włąsnie czytam i mi miło. Pytania to na sza nowa korespondencja. Zobaczymy...
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek

Postprzez MarysiaB Pt, 11.03.2005 04:53

Bardzo dziekuje za dzisiejsza sentencje." Byc zawsze szczesliwym i przejsc przez zycie bez zgryzoty serca - to nie znac drugiej strony porzadku swiata. Uwazam za nieszczesliwego kogos, kto nigdy nie byl nieszczesliwy." W koncu od Seneki Mlodszego dowiedzialam sie, ze jestem osoba bardzo szczesliwa. Serdecznie pozdrawiam.

Ps. Od kilku dni czuje potrzebe napisania listu do Pani. Byly zawirowania, nad czym boleje. A teraz lece po dzieci do szkoly. Musze napisac.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez MarysiaB Pt, 11.03.2005 14:04

Cos tak czuje, ze bedzie list z tych dluzszych. Jesli przeczyta go Pani do konca - to gratulacje, a jak padnie w przedbiegach - to zrozumiem. Beda sprawy rozne, a na koncu byc moze wyloni sie jakies pytanie. Najpierw sentencja z poprzedniej soboty, bo wtedy juz myslalam o tym liscie. "Dobrego czlowieka nie moze spotkac nic zlego; przeciwienstwa nie chodza w parze." Wydaje mi sie, ze znam czlowieka, ktory z pokora przyjmuje to, co przynosi mu los. To moj sasiad - Ang (??!) z Kambodzy. Nie wiem tylko, skad u niego taka postawa wobec zycia. Czy to kwestia wiary, kultury, wychowania, czy jeszcze czegos innego. Ang ma zone i dwoje dzieci. O zonie trudno cos powiedziec, bo prawie nie mowi po angielsku, w zwiazku z czym taka bardziej skryta jest, a dzieci - sliczne. Corka (3-4 lata) ma na imie Bella i kiedy patrze na nia, to mysle, ze jej imie ma charakter jak najbardziej zyczeniowy. Ang jest zawsze usmiechniety, on nigdy nie ma problemow, w zwiazku z czym pomaga rozwiazywac problemy innym. Ostatnio taki drobiazg. Nasz kosz na surowce wtorne byl wypelniony po brzegi. A miala byc smieciara. Ang pracowal w ogrodku i moj maz zapytal go, czy mozemy dolozyc cos do jego smieci. Ang, ze nie ma sprawy. Na drugi dzien wychodze, zeby jeszcze cos upchac, a tu - niespodzianka! - zniknela cala "gorka" z kosza. Okazalo sie, ze sasiad przeniosl wszystko do siebie. Ang duzo w swoim zyciu przeszedl. Kiedys opowiadal mezowi, ilu czlonkow z najblizszej rodziny stracil za rzadow Pol Pota. I nawet wtedy sie usmiechal.
Dzisiaj w polskiej sekcji radia SBS nadano ostatnia czesc wywiadu z Jerzym Ryba, wiezniem obozu Auschwitz, swiadkiem w procesie norymberskim. Jego opowiesci, chwilami wstrzasajacych, sluchalam z zainteresowaniem - duzo faktow, liczb, osobistych refleksji itp. Ale dzisiaj Pan Ryba (84 albo 87 lat) zaskoczyl mnie maksymalnie, mowiac o sobie nastepujace rzeczy: Jestem anarchista, awanturnikiem, ateista i alkoholikiem. Kiedys w Polsce w jakims formularzu napisalem o sobie 4xA. Moje marzenia? Marze tylko o lekkiej smierci. Boje sie bolu. Mam wewnetrzne poczucie szczescia. Lubie samotnosc. Nigdy sie ze soba nie nudze. Nie daze do nowych spotkan. Mam krytyczny stosunek do srodkow masowego przekazu, bo manipuluja. Jestem zwolennikiem trzech teorii: wzglednosci, ewolucji, a ostatniej nie pamietam. Komputer? Nie, to moja zona przesiaduje przy komputerze. Tyle Pan Ryba na swoj temat. Lubie niebanalnych ludzi o wyraznych pogladach, majacych refleksyjny, a najlepiej ironiczny stosunek do siebie i zycia. Czasami ciagna mnie w nie znane mi miejsca, a czasami tylko tak - pojawiaja sie i przez chwile o nich mysle.
I na koniec o forum. Dlugo bronilam sie przed nim, dluuugo - cos okolo 3 dni. Ale gdyby Pani w tej chwili je zlikwidowala, ani przez chwile bym go nie zalowala. I nie chodzi mi teraz o to, ze kontakt z Pania stracil sporo na wyrazistosci, bo o tym pisalo juz wiele innych osob, wiec nie bede przynudzac. Niedawno zrozumialam, ze taka a nie inna forma Pani strony jest dla mnie ogromnym wyzwaniem (zadnych innych doswiadczen w tym zakresie nie mam i nie planuje). W starej Korespondencji zdarzaly sie listy, ktore mnie czasami "niepokoily" czy smieszyly, ale przechodzilam nad nimi do porzadku dziennego. I, oprocz jednego wypadku, w zasadzie nie protestowalam. Pisalam do Pani i tylko czasami w Ps zaznaczylam np., ze cos bylo dla mnie ciekawe. I mialam tzw. swiety spokoj. Jestem osoba impulsywna, czasami pod prad i szczerze mowiac czesto musze sporo zrobic, zeby NAPRAWDE wszystko ze mnie nie wyskoczylo. Skutki tych wysilkow sa rozne - czasami cos tam, niestety, wyskakuje, a czasami ja robie kilka razy "back" i wyskakuje z forum. Ciekawi mnie Pani metoda: Wychodze (odwracam sie) i zamykam drzwi. Czy obok swojej impulsywnosci zawsze miala Pani jeszcze te druga opcje, czy tez to kwestia treningu albo doswiadczenia? I jeszcze jedno. Pisze do Pani duzo mlodych dziewczyn, kobiet - inteligentnych, wrazliwych, oczytanych, ciekawych swiata, ludzi itp. One tez prowadza mnie w rozne miejsca. Ciesze sie, ze nie przezylam zadnych rozczarowan. I to jest ta pozytywna strona forum dla mnie. Serdecznie Pania pozdrawiam. Zycze powodzenia na wszystkich frontach, rowniez, a moze w tej chwili przede wszystkim, tych budowlanych.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Krystyna Janda Pt, 11.03.2005 23:01

Pani Mario, czytam te listy i uwagi do FORUM , jak zwykle opinie sa różne. Tearz to FORUM to koniecznosc przy potrójnie zwiekszonej dawne obiwiazków ktore na mnie spadły. Otwiranie i organizowanie nowego tearu, remonty, wszelkie sprary porojektowe, pozwolenia , to taki kosmos że nie starcza mi czasu na nic. Mogę tylko prosic o cierpliwość, choc ie wiem jak to długo potrwa. Pozdrawaim serdecznie. Pan Ryba bardzo mi sie podoba. Sąsiad też. Pozdrowienia
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek

Postprzez Anna MM So, 12.03.2005 09:47

Podziwiam to roztrojenie jaźni. Podziwialam zawsze ilość obowiązków. No, a teraz....szkoda mówić. PODZIWIAM. I pozdrawiam w WIGILIę IMIENIN.
Anna MM
 
Posty: 1808
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 20:53
Lokalizacja: ....

Postprzez Krystyna Janda So, 12.03.2005 13:55

Dziękuję serdecznie. Wzajemne pozdrowienia.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek

Postprzez MarysiaB Śr, 16.03.2005 09:25

Pod wplywem Pani wczorajszego zapisu w dzienniku o koncercie Michala Bajora (dziekuje za zdjecia!) wyciagnelam plyte "Michal Bajor", ktora najbardziej lubie i zrobilam sobie wieczor z panem MB. Kocham go i cenie w ogole i w szczegole - za piosenki o wielkim ladunku poezji i wzruszen i za osobowosc - ogromna wrazliwosc i cieplo, ktorymi zawsze emanuje, nie tylko na koncertach. Wie Pani, nawet zrobilo mi sie troche wstyd, ze tak dawno temu go sluchalam. Bo kiedys w Polsce to prawie codziennie. Slyszalam kilka nowych utworow w tv Polonia, ale najwiekszym sentymentem darze te dawne, z mojej mlodosci, a szczegolnie: Do trzech cnot, Oddaj mi samotnosc, Nie chce wiecej.

MICHAŁ BAJOR - DO TRZECH CNÓT

Gdy kruczo kracze przyszłość czarna
Wiatr dziejów niesie wilczy zew
Gdy mnie ścierają czasu żarna
Na szczyptę mąki, stertę plew
Gdy na ołtarzu wielkiej bzdury
We mgle kadzideł prawda mrze
Ty, co przenosić możesz góry
Ty, wiaro, nie opuszczaj mnie

Gdy sens istnienia z rąk umyka
I w czarną dziurę wpada świat
Gdy coraz szybciej zegar tyka
I garb starganych ciąży lat
Gdy krąg Fortuny martwo stoi
I czarno-biało nawet śnię
Gdy koń już dawno w murach Troi
Nadziejo, nie opuszczaj mnie

Gdy w ludzkie serca lodem skute
Daremnie wcieram uczuć maść
Gdy mi po cichu szyje buty
Ten, z którym konie mogłem kraść
Gdy uśmiech każe wietrzyć zdradę
Gdy szukam fałszu w każdej łzie
Gdy dzień po dniu nasiąkam jadem
Miłości, nie opuszczaj mnie

Pani Krystyno, jesli w jakiejs niedalekiej przyszlosci spotka Pani Michala Bajora, to b. prosze mu przekazac, ze tutaj na antypodach tez mieszkaja jego wielbicielki. I jeszcze raz dziekuje za ten wieczor. Serdecznie pozdrawiam.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Krystyna Janda Śr, 16.03.2005 18:59

Dobrze, zadzwonię i wszytstko mu powiem, a on się ucieszy jak to on potrafi się cieszyc....Pozdrawiam pani Mario...
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek

Postprzez MarysiaB Śr, 16.03.2005 23:45

DZIEKUJE! A i zapomnialam napisac (pochwalic sie?), ze kiedys w Auckland (NZ) wystapilam w polskiej audycji radiowej, gdzie zaprezentowalam trzy piosenki pana Michala Bajora. Nie mialam wtedy komputera, internetu itp. Mowilam z glowy, czyli z niczego, czyli z serca. Swoja odpowiedzia sprawila mi Pani ogromna przyjemnosc. U mnie ranek - znowu bede miala dobry dzien. Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Krystyna Janda Cz, 17.03.2005 09:11

Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek

Postprzez MarysiaB Pn, 21.03.2005 09:26

Kiedy ci sie zdaje, ze twoje cierpienie jest najwieksze, rozejrzyj sie wokol siebie, a zmienisz zdanie.
Myslalam o tej sentencji. Co pare lat cos przewala sie przez moje zycie, tak do glebi, do spodu. I kiedy mysle, ze to juz koniec, ze nie mam sily, ze utone, cos sprawia, ze odbijam sie od dna, wyskakuje ponad powierzchnie, gleboki haust powietrza i znowu plyne z rzeka. "Cos"... Dawno temu byly to sily mlodosci, ogromny apetyt na zycie, na pierwsza milosc, na wszystko. Dwa lata temu, kiedy przez prawie rok marzylam tylko o tym, zeby przespac zycie - codziennosc, obowiazki, poczucie odpowiedzialnosci za innych. Ze dzieci, ze sprawy, ze musze, ze trzeba...Zmieniam sie. Nie wiem, czy to po prostu gromadzenie doswiadczen i starzenie sie, czy tez zmysly mi sie (paradoksalnie!) wyostrzyly, ale inaczej patrze na otaczajaca rzeczywistosc. Juz sie tak nie przejmuje drobnymi niepowodzeniami dnia codziennego. A kiedys martwilam sie na zapas. Potrafie dostrzec urok chwili, jej niepowtarzalnosc, wylapuje sympatyczne momenty, zatrzymuje sie. Zaczelam sobie cenic przypadkowe, niezobowiazujace spotkania z ludzmi. Widze ile nieszczesc dookola. Bog jeden wie, ile myslalam o dzieciach z Bieslanu czy tragedii po tsunami. Jakis czas temu przeczytalam krotki felieton miejscowego dziennikarza. Przytaczam w duzym przyblizeniu: Patrze na zdjecie mojej rodziny wiszace na lodowce - rodzice, ja i rodzenstwo. Kiedy bylo robione, wszyscy mieli powyzej 50 lat. Ojciec zyl ponad 80. Matka zmarla na raka. U braci i siostr tez roznie bywalo. Tez choroby i smierc. Czy jestem nieszczesliwy? Czy przezylem jednego dnia, w jednej chwili strate 80% rodziny?
Pani Krystyno, wiem, ze Pani dziennik pomogl, pomaga wielu osobom. Ja tez w ktoryms momencie zaczelam tu zagladac, czytac, czasami pisac. Przyzwyczajenie stalo sie przyjemnoscia. Dziekuje. Plyne z rzeka. Serdecznie pozdrawiam.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez dancerka Pn, 21.03.2005 10:04

Marysiu. Dziś 1 dzień wiosny- uśmiechnij się. Pozdrawiam wiosenno- slonecznie
dancerka
 
Posty: 718
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 12:16

Postprzez Krystyna Janda Śr, 23.03.2005 07:24

Pani Mario listy pani na tej stronie to prawdziwy skarb. Dziękuję. Dziękujemy. Wszystkiego dobrego.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek

Postprzez MarysiaB Śr, 23.03.2005 08:44

Pani Krystyno, a ja w tej chwili siedze czerwona jak burak i nie wiem, gdzie sie schowac. Ostatkiem sil wykrztuszam: dziekuje...

I dobrze, ze Pani juz wrocila./dopisek po jakims czasie/
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Krystyna Janda Cz, 24.03.2005 07:05

Serdeczności nie tylko ode mnie, od wszystkich którzy sie do pani listów "odnoszą"....
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek

Postprzez Marysia Cz, 24.03.2005 11:20

Marysiu, takie jest po prostu życie. A Ty jesteś wrażliwą osoba i taka pozostań! Widzisz to, czego inni nie potrafia dostrzec! Pozdrawiam serdecznie!
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Następna strona

Powrót do Korespondencja