Rayen, to zrozumiałe...Ty wolisz beznamietnie, flegmatycznie i bez ognia... relatywnie.
A ocean, to zostaw w (S)pokoju... można się bawić w... kałuży (dzisiaj dżdżyście).
Dla mnie życie to niełatwa droga, wypełniona, na przemian radością i cierpieniem. To droga, którą trzeba przejść. To walka, którą warto wygrać, żeby osiągnąć szczęście.