Zmartwienie, cierpienie .... wg Cycerona

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Zmartwienie, cierpienie .... wg Cycerona

Postprzez Magnolia Cz, 31.03.2005 18:23

Zastanawiam się nad myślami Cycerona z ostatnich dwóch dni:
JEDNI ZATEM MAJĄ ZWYCZAJ PODDAWAć SIę ZMATWIENIU, INNI ZA¦ ODEGNALI ZMARTWIENIE, POCZYTUJĄC JE ZA PONIŻAJĄCE. WIDAć WIęC, ŻE ZMARTWIENIE NIE JEST CZYM¦ NATURALNYM, LECZ WYNIKA Z WYOBRAŻENIA.
Mieć zwyczaj. Można nie mieć w zwyczaju? To zazdroszczę, bo zdaję się... należę do tej pierwszej grupy. Niby chciałoby się je odegnać... ale łatwo nie jest, ale może są tacy, którym przychodzi to łatwo. Nie jest czymś naturalnym, ale tym, co się „czepia”... Wyobrażenie. Trochę mi to przywodzi na myśl jeden z tv-wykładów p. Leszka Kołakowskiego.... i to pytanie – czy jeśli poznamy źródło/przyczynę smutku, to czy przestaniemy się smucić? Teoretycznie nie. Jest coprawda jakoś łatwiej. Ale smutno wciąż.

CÓŻ MOGŁOBY NAM BARDZIEJ POMÓC W WYZBYCIU SIę CIERPIENIA NIŻ TO, ŻE ROZUMIEMY, IŻ ONO NIC NAM NIE POMAGA I ŻE ULEGAMY MU NA PRÓŻNO.
Cierpienie nic nie pomaga i owszem. To że nie pomaga... kojarzy mi się trochę odbiegając od tematu z tym, jak sobie zawsze powtarzam, że denerwowanie się nic mi nie pomoże... a powtarzanie to wcale stresu i tak nie umniejsza... I tak, jak sądzę jedynym rozwiązaniem dla osoby poddającej się cierpieniu – jest usuniecie przyczyny cierpienia, unicestwienie źródła. I zawsze mamy jeszcze do dyspozycji takie środki zaradcze jak prozac....

A co Pani myśli cierpieniu?
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez Krystyna Janda Cz, 31.03.2005 21:25

Dla mnie przede wszystkim to jest problem z nazwaniem. Bo co jest cierpieniam? Jeśli to co sobie wyobrażam jako aktorka grająca wiele postaci z literatury antycznej i klasycznej tragedii to ja sama takeigo cierpienia nie zaznałam...Pozdrawaim. Cierpienie to wielkie słowo.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek

Postprzez Magnolia So, 02.04.2005 10:29

A tak krążąc jeszcze wokół Epikureizmu....znalazłam:

Poszczególna przyjemność może przynieść ból
Poszczególny ból może przynieść przyjemność
Należy patrzeć w przyszłość i starać się osiągnąć maksimum trwałej przyjemności
Mnożenie potrzeb to mnożenie cierpienia

Tak, cierpienie to rozległe pojęcie.
Cierpienie własne ale i całej ludzkości. Cierpienie małe, takie co z boku wydaje się małe, ale i to ogromne i przerażające.
Ale może ono jest potrzebne.
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino


Powrót do Korespondencja