HYDE PARK 2005

[grzesiu]

Droga Marysiu! Piszesz tak mądrze, tak sensownie.
Ja ostatno pogrążam się tylko w swoich melancholijno-introwertycznych klimatach. Myślę wyłącznie o sobie i wciąż się nad sobą użalam. A ludzie mają poważniejsze kłopoty i żyją. Może ja nie doceniam tego co mam. Ale czuję się źle. Nie wiem jak długo to potrwa. Czy kiedykolwiek się skończy. Żyję i to jest sensem samym w sobie. Tak sobie to tłumaczę. Inaczej zwariowałbym chyba.
A te dni? Bardzo trudne dla wszystkich. Wyczuwa się ten niepokój. Tv nie oglądam. Przerażają mnie ci dziennikarze w czerni o których wspomnialaś.
Zgadzam się. Religijność w Polsce jest na pokaz. I dziwi mnie jedno. Ludzie mówią że Papież jest dla nich autorytetem, a za chwilę idą i wbijają szpilę drugiemu człowiekowi. Cytują jego słowa. A czy kiedykolwiek wprowadzili w życie to o czym mówi i o co prosi?...
Nie uważam się za nieskazitelnego. Ale takiego zakłamania nie pojmuję...
Marysiu życzę wszystkiego dobrego. Pozdrowienia dla całej rodziny.

[EVITA]

tak to juz jest ze kazdy z nas ma swoja droge krzyzowa...jesli chodzi o moja wiare i postawe religijna to daleko mi do idealu...ale wierze w to ze by osiagnac prawdziwe szczescie, zadowolenie z zycia i spokoj wewnetrzny trzeba przejsc ta droge...droga Paieza jest w tych dniach bardzo ciernista...naturalny jest nasz smutek,wzruszenie...ale Papież teraz przejdzie do tego ¦wiata, ktory w zasadzie jest celem naszej drogi tu na Ziemii....i niewatpliwie jest do tego przygotowany...

Modlmy sie za Niego i za Jego dusze...tyle dla Niego mozemy zrobic...

Grzesiu glowa do gory...trzymaj sie...a to co zle minie i poczujesz sie lepiej...taka mam w kazdym razie nadzieje....i przesylam mase pozytywnych mysli... choc nie ukrywam ze to dzis bardzo trudne

Pozdrawiam!!!!!

[grzesiu]

Evito dziękuję.
Pozdrowienia dla Wszystkich
Trzymajcie się

[Anna MM]

Kamil - juz wróciłam. Było pogodnie.
Ksiądz na ślubie powiedział: "Nie smućcie się. Papież idzie do Mistrza, któremu służył całe życie. "

[KAMIL]

U nas też pogodnie, Bóg przygotowuje Papiezowi drogę, jak najbardziej słoneczną, taką na jaką zasłużył. Wraca do niego Ten, którego nam zesłał na te ludzkie 84 lata.

[Anna MM]

Oby zachowac te słowa na całe życie. Jak to zrobic. One nie są medialne.

[arturw]

widzieliscie w uwagach do forum wpis POCHODZEnIE?
skad sie biora tacy ludzie? Nigdy tego nie moglem zrozumiec...

[Anna MM]

Nie odpowiadac.
To jakiiś psikus, gorzej - głupota.

[arturw]

duzo gorzej niz psikus, bo psikus ma rozbawic, tych ktorym jest wyrzadzany, a takie zaczepne watki, tematy to juz znacznie powazniejszy problem. Dlaczego chce sie komus w to angazowac?

[Anna MM]

Tak - przyznałam to potem, głupota i zło.
Niech tzw. goście sami ze sobą rozmawiają.

[MarysiaB]

Moze nuda? Moze chec zablysniecia, bycia w centrum uwagi chociaz przez 5 minut? Kiedy czytam komentarze w Onecie, to czasami sie zastanawiam, skad ci ludzie sie wzieli? Tlumacze sobie, ze kazdy stara sie byc oryginalny, zwrocic na siebie uwage, po prostu - zaistniec, bo w realnym zyciu np. trudno, banda zawistnikow dookola i tyle. Tylko, ze jak jest 60-70% takich wypowiedzi, to trudno sie wyroznic. Tutaj zas w Uwagach - pelna gala.

[arturw]

Marysiu, ja z kolei nauczylem sie nie czytac i nie w ogole nie patrzec na to co ludzie na onecie pisza, bo jestem porazony ich nienawiscia, zawiscia i glupota. Dlatego chyba -przezylem taki szok, ze tu jest inaczej. Ale jak sie trafiaja takie egzemplarze jak w. wspomniany- skora mi cierpnie...

[sonia]

Ja też juz nie czytam komentarzy w onecie, dlatego ta strona była inna ale jak widac od wczoraj i tutaj wtargnęła złosliwośc, podłość ....nie wiem jak nazwać "to' nawet...

[arturw]

Witaj Sonju:-) a Ty nie na mitingu? :-)

[sonia]

????

[arturw]

:-) mam na mysli Sonju wasze spotkanie w Krakowie...

[sonia]

To ma być jutro 3 .04 arturzew....

[arturw]

ups..., czytanie ze zrozumieniem :-) ok.

[Anna MM]

Co mi się teraz przypomniało????
W 1994 bylam w Castel Gandolfo. Sierpień - piękna niedziela, upał, na dziedzińcu duchota. Trochę Polaków. Entuzjazm, wielki entuzjazm. Wreszcie wszyscy tak sie rozochocili, spiewali, ze Papiez nie mógł przekrzyczeć tego gwaru i zaczął krzyczeć: Basta, basta!!!!! O - to mi się podobało. Papa dzieciom pogroził. Moze teraz tez by powiedział: basta - nie płakać.

[sonia]

no to duży problem i nie jestes w tym osamotniony..:P
Przepaszam to do arturaW...