odszedł....

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

odszedł....

Postprzez Magnolia Wt, 05.04.2005 13:15

Papież, Jan Paweł II odszedł... 21:37.... TVN24 podał tę informację o 21:58.... wtedy spojrzałam na ten ich zegar........ minutę wcześniej, kiedy byłam w innym pokoju, usłyszałam „umarł”..... nie wiem czy to był telewizor czy moja mama....... ale padło to słowo... przyszłam... zamarłam... uklękłam..... i tak trwałam..... długo.

Czuję ogromny smutek, bo odszedł Wielki człowiek, który przybliżał mnie do Boga i przybliżał mi przeróżne wartości...

„człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa, nie może zrozumieć ani kim jest ani jaka jest jego właściwa godność ani jakie jest jego powołanie i ostateczne – przeznaczenie, nie może tego wszystkiego zrozumieć bez Chrystusa” – Jan Paweł II, 2 VI 1979

Jestem wdzięczna, że media towarzyszyły tak bardzo Jego chorobie, w – ostatniej drodze Papieża... Myślę, że właśnie to pozwoliło mi zrozumieć bardziej sam proces umierania. Zawsze miałam wątpliwości.... co jest potem... po śmierci... jakie jest tamto życie... A teraz... jak widziałam, jak Papież odchodzi, przechodzi do tamtego życia, głęboko w to uwierzyłam, że to jest przejście, że tu na ziemi... to nie jest koniec.

Wydaje mi się, że nie zawsze słuchałam Papieża... tak jak należy. Myślę natomiast, że teraz, kiedy Go nie ma, nie przyjedzie z pielgrzymką i z nowymi przekazami..., że właśnie teraz zacznę słuchać, sięgnę po Jego „słowa”, postaram się je zrozumieć i wcielić w życie.

Nawiasem jeszcze mówiąc..... noc przed śmiercią Papieża... śniło mi się, że urodziłam dziecko, śniło mi się niemowlę (chłopiec) i to niemowlę (!) powiedziało do mnie – mamuniu! Wiedziałam, że niemowlę to nie jest dobry sen. Zawsze coś się potem dzieje... Tak już miałam, ale nigdy tak... Przyśniło mi się dziecko... a w dzień po tej nocy.... umarł Papież....

Czuje smutek, ale taki spokojny...
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez Rfechner Wt, 05.04.2005 19:31

Był niekwestionowanym autorytetem słów brakuje łez brakuje........Przeszedł do lepszego świata i stamtąd mocno w to wierzę będzie czuwał nad Nami wszystkimi.Mocno w to wierzę.
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Krystyna Janda Śr, 06.04.2005 09:38

A ja uśmiechniętego....
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek

....

Postprzez marzena.marcinczak Śr, 06.04.2005 14:51

najbardziej utkwi mi w pamieci z dziećmi, jak je garnie do siebie, całuje, dotyka , smieje się, żartuje...
Avatar użytkownika
marzena.marcinczak
 
Posty: 70
Dołączył(a): Cz, 17.03.2005 20:18
Lokalizacja: Zaborów

Postprzez Krystyna Janda Cz, 07.04.2005 07:27

Tak na mnie to też robi największe wrażenie...
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek

Postprzez Magnolia Cz, 07.04.2005 13:11

tak, to jest piekne... wyjątkowe... Papież i dzieci...
dla mnie Papież to wielka dobroć i wielkie serce... to własnie malowało się na Jego twarzy...
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez Małgosia Sz Cz, 07.04.2005 17:04

wczoraj widziałam w TV taką scenę, kiedy Papież mówi coś do zgromadzonych osób stojących w kręgu (ale nie na mszy, tylko na jakimś spotkaniu), stoi przy mikrofonie, a z tyłu zaczyna do niego na czworaka podchodzić malutkie (roczne??) dziecko. Wszyscy zaczynają się śmiać, Papież nie wie o co chodzi, a ten maluszek jest już prawie przy jego nogach. Abp Dziwisz podchodzi i pokazuje Papieżowi co się dzieje. Cóż, nawet takie maluchy garną się do niego. Powinno być "garnęły"...
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez M.C. Cz, 07.04.2005 20:59

Czcilam i uwielbialam Papieza od zawsze ale w ostatnich zabieganych latach malo Go sluchalam, wydawalo mi sie ze bedzie zyc wiecznie. Dopiero teraz ogladam co tylko moge. I z przerazemiem widze ze tyle przez ostatnie lata mi umknelo. Jego fizyczne zmaganie by nam do ostatka przekazac te najwazniejsze w zyciu prawdy. Jego proby by jeszcze do ostatniej chwili zostawic swiat choc troche lepszym, zeby nas upomniiec, pocieszyc, nakierowac. Ojciec ziemski machnalby reka na swoje dzieci i powiedzial przez tyle lat wam tlumaczylem, to w koncu powinniscie zrozumiec, jestem wami znuzony. A Papiez tak uporczywie zeby jeszcze ktos go uslyszal...
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Anna MM Pt, 08.04.2005 00:28

I podziękował nam... nam wszystkim!!!!! Za co - ze tacy bylismy, jesteśmy, a jacy będziemY?????
Anna MM
 
Posty: 1808
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 20:53
Lokalizacja: ....

Postprzez Krystyna Janda Pt, 08.04.2005 06:58

Jednak te dni żałoby i to co się stało, to że jednak tak wielu Polaków znów poszło w jedną stronę i spojrzało w jeden punkt i pomyślało jedną myśl, na jakiś czas wystarczy ....ale co będzie do poniedzałku, jak znowu pokażą poliktyków, komisje i te twarze....
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek

Postprzez o. Pt, 08.04.2005 14:51

wszystko będzie dobrze...
Avatar użytkownika
o.
 
Posty: 2855
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:21
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Agalub Pt, 08.04.2005 23:25

Wierzmy, ze bedzie dobrze. Przede wszytkim strzezmy sie od wszelkich krytyk i osadow, ze ktos po pieknym tygodniu wrocil do starych nawykow, do grzechow przeciwko Milosci. Uwazajmy na siebie i patrzmy w swoje serce zanim rzucimy kamiec. To bedzie najtrudniejsze, gdy przyjda "zwykle" dni.
Avatar użytkownika
Agalub
 
Posty: 30
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 18:50
Lokalizacja: Jaslo-Lublin-Londyn


Powrót do Korespondencja