Wypalone, zaśmiecone...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Wypalone, zaśmiecone...

Postprzez Anna MM Pn, 11.04.2005 08:11

Pani Krystyno.
Przepraszam, że po dniach bardzo smutnych zauważę oprócz wzniosłych spraw z Pani Dziennika (np.koncert), te inne , przyziemne.
Mieszkam wysoko, na ostatnim piętrze. Przede mną roztacza się na pozór piękny widok, pola, łąki. Ale pozory mylą. Oprócz śmieci (teraz plastikowe torby i pozostałości choinek) widać co kilka dni wypalane trawy. Często wzywam straż. Zawsze zwracam uwagę, ze mogę się mylić, co do zasięgu pożaru. A strażacy na to: proszę zgłaszać i obserwować. I dziękują. Całe szczęscie, że straż blisko - ale te akcje wiosną i jesienią są nieustanne. (Czasem nawet zabraknie wozowi lub wozom wody!!!).
Pozdrawiam.
Anna MM
 
Posty: 1808
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 20:53
Lokalizacja: ....

Postprzez sonia Pn, 11.04.2005 12:38

Ja nie podpalam...Ja tylko sprzątam, mimo ze sasiedzi patrza na mnie dziwnie....:)
Pozdrawiam serdecznie.
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez M.C. Pn, 11.04.2005 17:05

Musze stanac tu w obronie odwiecznych praw natury. Pozar lak i lasow to zew krwi naszej matki ziemi. Spalone przed paroma laty rozlegle obszary puszczy Yosemite odradzaja sie dzisiaj do zycie czesto w formach ktorych nikt sie nie spodziewal. Zapomniane, zagrzebane nasiona wyzwolone sa nagle przez ogien. Nadpalone drzewa niespodziewanie wypuszczja liscie. Tworza sie laki w miejscach do tej pory zbyt zacienionych. Zastrzegamn sie ze nie popieram wypalania trawnika na przedmiesciach. Sama doswiadczylam czegos takiego w ubieglym roku na wakacjach i krew sie we mnie burzyla. Ale pozar pozarowi nie rowny. A co do smieci to juz zupelnie inna, o wiela bardziej przygnebiajaca sprawa.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez julia5 Pn, 11.04.2005 18:52

moja siostra cioteczna tez mieszka w miejscu gdzie z bloku widac boisko i lake... i tez czesto jakies dzieciaki podpalaja trawe, na takich to nie ma sposobu. tam tez czesto przyjezdza straz pozarna. no ale coz, niektorzy sa bezmyslni, nie mysla o tym co robia... i gdzie sa ich rodzice? bo to najczesciej robia male dzieciaki... no ale nic sie nie da zrobic poza ciaglym dzwonieniem na straz pozarna.pozdrawiam.pa
julia5
 
Posty: 811
Dołączył(a): N, 03.04.2005 22:28

Postprzez sonia Pn, 11.04.2005 19:27

Przepraszam tez uwazam ze korespondencja to nie ogólniak, ale mysle ze autorka tego tematu wybaczy mi...M.C. teoria z ogniem dotyczy wyjątków np.pewnych gatunków w Australii - a reszta .... ostatkiem sił to co zostało po zywiole ciagnie soki z ziemi i to z głebszych warstw bo wyzej to jeden popiól a cała fauna która tam spłoneła żywcem??? ...troche wyobraźni trzeba tym co palą....
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez Krystyna Janda Pn, 11.04.2005 20:58

Pozdrawaim
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja