8 kwietnia, dzień wielu dat

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

8 kwietnia, dzień wielu dat

Postprzez o. Pt, 08.04.2005 14:45

Tak, 8 kwietnia już na zawsze pozostanie dniem kojarzącym się nam z pogrzebem Papieża. Ale nie tylko. Dokładnie 96 lat temu w roku 1909 w Newport Beach w Kalifornii, umiera Helena Modrzejewska. Zwłoki, zgodnie z jej życzeniem, przewieziono do Krakowa i pochowano obok grobu matki na Cmentarzu Rakowickim, a uroczystość, którą ją pożegnano, miała charakter manifestacji narodowej.
Helena Modrzejewska. Jedna z najpiękniejszych kobiet swej epoki. Niepospolicie inteligentna i wrażliwa, wielostronnie utalentowana. Grała na pianinie i na gitarze, śpiewała i tańczyła, malowała, rysowała i haftowała, miała też niewątpliwy talent literacki.
Urodziła się w 1840 roku w Krakowie. Wychowana wśród przyrodnich braci, i których Józef, Szymon i Feliks Bendowie zyskali sławę i popularność aktorską, od najmłodszych lat marzyła o teatrze. Aktorka Józefa Hubertowa, która ją egzaminowała, nie wróżyła jej powodzenia na scenie. Talent Modrzejewskiej odkrył dopiero Gustaw Zimajer, aktor, reżyser i przedsiębiorca teatralny, który postanowił uczynić z niej aktorkę niemiecką. Za jego sprawą 20-letnia Helena występuje na prowincjonalnych scenach w Bochni, Stanisławowie i Czerniowcach. W 1865 roku Zimajer zabiera ją do Wiednia. W tamtejszym Burgtheater miała rozpocząć karierę aktorki niemieckiej. W tym samym roku Helena ucieka od Zimajera i z pomocą braci angażuje się do teatru krakowskiego. Na krakowskiej scenie pracuje przez cztery sezony, odnosząc coraz większe sukcesy artystyczne i towarzyskie. Wiele uczy się od reżyserów J.T. Jasińskiego i S. Koźmiana, a towarzystwo krakowskiej inteligencji i arystokracji wydatnie poszerza jej horyzonty. Wówczas to powstaje legenda o arystokratycznym pochodzeniu Heleny. Podobno jej ojcem był Władysław Eustachy książę Sanguszko.
W 1868 roku Helena, matka dwojga nieślubnych dzieci, wychodzi za maż za Karola Chłapowskiego. wielkopolskiego ziemianina, co pozwala jej wejść w kręgi najbardziej ekskluzywnego towarzystwa. Rok później będzie już świecić blaskiem gwiazdy pierwszej wielkości na scenie Teatru Wielkiego w Warszawie, gdzie spędzi siedem kolejnych sezonów osiągając niebotyczne sukcesy artystyczne i finansowe. Wejdzie na stałe do stołecznej elity. Otworzy własny salon artystyczny, do którego zapraszać będzie najwybitniejsze osobistości życia społecznego, naukowego i artystycznego. Zasłynie w repertuarze szekspirowskim oraz w dramatach Słowackiego. Dzięki bliskiej znajomości z Marią Kalergis, żoną Siergieja Muchanowa, rosyjskiego prezesa Warszawskich Teatrów Rządowych (Polska była pod zaborami), mimo cenzury i innych przeszkód tworzy niezwykle ambitny repertuar. W roku 1876. będąc u szczytu sławy, postanawia wyjechać do Ameryki. Chce oswoić się z językiem, aby w przyszłości, w Londynie, grać Szekspira po angielsku, w jego ojczyźnie. Debiutuje na deskach California Theatre w San Francisco w sierpniu 1877 roku. odnosząc sukces na skalę międzynarodową.
Pierwsze kroki Heleny Modrzejewskiej za oceanem dokładnie opisał wybitny polski pisarz Henryk Sienkiewicz, wówczas korespondent „Gazety Polskiej”, w swoich „ Listach z Ameryki”.
Sukces w Kalifornii przesądził o jej dalszej karierze. Grała na wschodnim wybrzeżu, głównie w Nowym Jorku. Chicago. Bostonie, Filadelfii. Waszyngtonie i wielu, wielu innych miastach Stanów Zjednoczonych. Po trzyletnich występach w Ameryce, postanowiła spróbować sił w Londynie. Trzykrotnie, w latach 1880. 1881 i 1885 odbywała tournee po Wielkiej Brytanii. Mimo doskonałego przyjęcia nie osiedliła się tu na stałe. Wróciła do Ameryki, gdzie odbywała wielkie, bardzo zyskowne tournee z własnym zespołem, podróżując własnym wagonem kolejowym po całych Stanach. W 1883 roku otrzymała obywatelstwo Stanów Zjednoczonych.
Często przyjeżdżała na gościnne występy do kraju, gdzie przyjmowano ją entuzjastycznie. W Ameryce, w kanionie Santiago w południowej Kalifornii zbudowała rezydencję o szekspirowskiej nazwie „Arden”. Jej syn Ralph Modjeski (Helena skróciła swoje nazwisko, trudne do wymówienia w Stanach) został słynnym budowniczym mostów, wiszących zresztą do dziś nad największymi rzekami Ameryki. Doczekała się trójki wnucząt. Najstarszemu i najbardziej ukochanemu Feliksowi dedykowała własnoręcznie napisaną (po polsku i po angielsku) i zilustrowaną przez siebie baśń pod tytułem „ Titi, Nunu i Klem-bofo, czyli przygody dwóch liliowych chłopczyków i psa o sześciu nogach”. Książka do niedawna uważana była za zaginioną.
W roku 1905 z inicjatywy jej bliskiego i serdecznego przyjaciela Ignacego Paderewskicgo, w Metropolitan Opera House w Nowym Jorku amerykańscy artyści złożyli Helenie Modrzejewskiej publiczny hołd.

Kim była Helena Modrzejewska wszyscy doskonale wiedzą. Pamięć o Niej pozostała. W dużej mierze właśnie dzięki Pani. I za to Pani dziś dziękuję.
Avatar użytkownika
o.
 
Posty: 2855
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:21
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Krystyna Janda So, 09.04.2005 06:14

Dziękuję.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek

Postprzez o. N, 10.04.2005 11:59

:) mamy taką swoją Helenę, taką Modrzejewską XXI wieku
Avatar użytkownika
o.
 
Posty: 2855
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:21
Lokalizacja: warszawa

Postprzez o. N, 10.04.2005 12:41

98,01% zadowolenia :)
Avatar użytkownika
o.
 
Posty: 2855
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:21
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Krystyna Janda N, 10.04.2005 12:52

To ma znamiona panegiryku....pozdrawiam
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek

Postprzez o. N, 10.04.2005 13:44

to raczej enkomion :) Pięknie pozdrawiam
Avatar użytkownika
o.
 
Posty: 2855
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:21
Lokalizacja: warszawa

Postprzez o. N, 10.04.2005 17:52

no właśnie :)
Avatar użytkownika
o.
 
Posty: 2855
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:21
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Krystyna Janda Pn, 11.04.2005 06:56

Dobrego dnia.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek

Postprzez o. Wt, 12.04.2005 09:16

Modrzejewska. W Warszawie grała 7 sezonów - miała niekwestionowaną pozycję gwiazdy, uwielbianej przez publiczność, krytyków (nie wszystkich) i cenionej przez kolegów z teatru (tez nie wszystkich).

Janda. W Warszawie gra już 27 sezonów - ma niekwestionowaną pozycję gwiazdy, uwielbianej przez publiczność, krytyków (nie wszystkich) i cenionej przez kolegów z teatru (tez nie wszystkich).


Obie zachwycające :))))
Avatar użytkownika
o.
 
Posty: 2855
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:21
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Krystyna Janda Śr, 13.04.2005 05:22

Oh, dziękuję, nie znałam tej książki....Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek

Postprzez o. Śr, 13.04.2005 05:37

pysznej kawy życzę :)
Avatar użytkownika
o.
 
Posty: 2855
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:21
Lokalizacja: warszawa

Postprzez o. Cz, 14.04.2005 07:21

Helena Modrzejewska w liście z Anglii w 1880 roku tak opisała wrażenia z obchodów Wielkiego Piątku:
„ Wszędzie wesoło, roześmiane tłumy, czynne karuzele, muzyka katarynek klekoczących stare, wyświechtane melodie, zawody zapaśnicze na ulicach, i gdzie tylko jest jakieś trawą porosłe wzgórze na peryferiach miasta, po jego stokach katulają się ze śmiechem, żartując, młode dziewczęta i chłopcy. Kiedy pytamy rozmaitych ludzi, dlaczego akurat w tym dniu wszyscy wyglądają na tak szczęśliwych, odpowiedź brzmi mniej więcej podobnie: - „Dlaczego nie mamy być szczęśliwi? Nasz Zbawiciel został dzisiaj ukrzyżowany i przez to odkupił nasze grzechy. Dziwny punkt widzenia - w pewnym sensie racjonalny - ale dziwny, nieprawdaż?"
Avatar użytkownika
o.
 
Posty: 2855
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:21
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Krystyna Janda Pt, 15.04.2005 05:06

Wielki tydzień....a ja zakręcona...nawet nie mm refleksji wyzszego rzędu....Pozdarwiam
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek

Postprzez o. Pt, 15.04.2005 13:04

Myslę, że nie ma nikogo kto nie miałby w ostatnim okresie refleksji wyższego rządu. Nawet Ci, którzy nie mieli na to czasu w trakcie Wielkiego Tygodnia potem nadrobili 2 kwietnia. Więc uszy do góry :)
A skoro już tu dziś jestem to chciałabym o kimś wspomnieć. Może nie na temat, ale...
Kiedy wielka ikona teatru XIX wieku, Helena Modrzejewska przeżywała ostatnie lata swego życia, urodziła się wielka ikona kina XX wieku - Greta Garbo. Dziś przypada 15 rocznica śmierci tej aktorki. A była aktorką niesamowitą! Piękna, inteligentna, owiana nimbem tajemnicy. Kobieta, która u szczytu sławy, w wieku lat 36 odeszła z filmu i zaszyła się w własnej prywatności. Zaledwie 10 lat trwała jej kariera, a zapisała się w historii filmu złotymi literami. Niesamowite! Podobno miłośnicy filmu dzielą się na wielbicieli Grety Garbo i wielbicieli Marleny Dietrich. 2 zupełne przeciwieństwa. Każda miała swoje zalety, swoje wady. Lubię je obie, ale "Królowa Krystyna" to dla mnie cud.
Podobno pseudonim Garbo, stworzył Mauritz Stiller, zafascynowany językiem polskim i pochodzi od słowa "garbować", ale ile w tym jest prawdy chyba nikt nie wie.
Pozdrawiam
Avatar użytkownika
o.
 
Posty: 2855
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:21
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Krystyna Janda N, 17.04.2005 07:06

POzdrawiam.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek

Postprzez o. N, 17.04.2005 10:12

Dyplomatyczne podejście :)
Avatar użytkownika
o.
 
Posty: 2855
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:21
Lokalizacja: warszawa


Powrót do Korespondencja