Żarty

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Żarty

Postprzez Krystyna Janda Wt, 03.05.2005 05:47

W korespondecji teraz dostaję duzo żartów , wklejam je i dla was....Pozdrawaim


Słup ogłoszeniowy. Dzięki mojej metodzie już po jednym seansie rzucisz
palenie. Dla stałych klientów rabat 20%.
Doktor Kowalski

* * *

Lekarz wypisując chorego po operacji udziela mu rad:
- Nie palić, nie pić pod żadnym pozorem, co najmniej osiem godzin snu
dziennie.
- A co z seksem?
- Tylko z żoną, wszelkie podniecenie mogłoby pana zabić!

* * *

Jeśli uważasz kobiety za słabą płeć, spróbuj w nocy przeciągnąć kołdrę na
swoją stronę.

* * *




Zapraszamy na "Dzień otwartych drzwi"! Ekstremalne emocje gwarantowane! ZOO miejskie.

* * *

- Panie doktorze, proszę szybko przyjechać, żona ma atak wyrostka!
- Proszę się nie martwić, dwa lata temu osobiście usunąłem pańskiej żonie
wyrostek, a nie bywa takich przypadków, żeby człowiek miał dwa wyrostki.
- Ale bywają takie przypadki, żeby człowiek miał drugą żonę!

* * *

Na rynku pojawiły się nowe podpaski - nie tylko usuwają nieprzyjemny zapach,
ale i wzmacniają przyjemny!

* * *

Jeśli boisz się utyć - wypij przed jedzeniem setkę. Usuwa to uczucie
strachu.

* * *

- Poproszę jakiś środek antykoncepcyjny - prosi klientka w aptece.
- Bardzo mi przykro, ze środków wchodzących w grę został tylko leukoplast.

* * *

Komunikat TePsy: Na ogólne życzenie PT Klientów po szczególnie ważnych
świętach zegarynka będzie podawać nie tylko godziny, minuty i sekundy, ale
również datę, dzień tygodnia i miesiąc.

* * *

- Wczoraj widziałem, jak dwie kobitki kąpały się w morzu.
- O kurcze, w taki ziąb?! Pewnie to morsy.
- Jedna rzeczywiście, mors. Ale ta druga całkiem, całkiem....

* * *

Przychodzi "karczycho" do kwiaciarni zamówić wieniec:
- Pani napisze: "Salcesonowi - Gruby Rycho". Albo nie: "Salcesonowi -
przyjaciel". Albo nie: "Wybacz stary, pomyliłem Cię z kimś innym"

* * *

Faceta wkurzył Windows, wyciągnął wtyczkę z gniazdka, a na monitorze:
"Jesteś pewien? T/N"

* * *

Studentka wraca do swojego pokoju z imprezy w sąsiednim akademiku:
- Nie uwierzycie dziewczyny. Wypiłam cztery setki wódki i majtki jak ręką
odjął.

* * *

Pijany mąż wtacza się do przedpokoju, dokładnie zamyka za sobą drzwi, patrzy
spijaniałym wzrokiem na żonę i mówi:
- Ja na trzecie.

* * *

- Jak rozmnażają się brzydkie kobiety?
- Po pijaku.

* * *

- Ile kosztuje naszyjnik?
- Tysiąc.
- O żesz w mordę! A ta kolia?
- Dwa razy 'o żesz w mordę'.

* * *

- Z żoną mamy podział zakupów - jednego dnia chodzi do sklepu ona,
drugiego - ja.
- No i...?
- Jednego dnia pijemy, drugiego zakąszamy.

* * * *
Drodzy telewidzowie - za chwilę przedstawimy Wam reportaż na żywo! Pokażemy
Wam szczęśliwego zwycięzcę ostatniego losowania "Lotto" (kumulacja 11
milionów złotych)!
Zobaczycie jak cieszy się jego rodzina zamieszkała w Krakowie na ulicy
Moderatorów 17 m. 6, do której jedzie z dwoma walizkami pieniędzy pociągiem
pośpiesznym w klasie I, wagon 15, miejsce 12 - czas odjazdu godz. 21.05 z
pierwszego peronu dworca Warszawa - Centralna.
Szczęśliwej podróży, drogi milionerze!



* * * * *

Okresowe badania lekarskie dla pracowników ZUS-u. Puszysta urzędniczka
rozbiera się u lekarza i wyraźnie krępuje się swojej "troszkę rozpływającej
się" figury.
- Naprawdę panie doktorze, ja prawie nie jadam, a mimo to tak mi się
ostatnio przytyło, że aż mi wstyd.
Lekarz po osłuchaniu i opukaniu dość "dużej" klatki piersiowej mówi:
- Niech się pani nie stresuje. Nie jest tak tragicznie.
- Tak pan myśli? - pyta zalotnie uspokojona troszkę kobieta.
- Oczywiście - potwierdza lekarz i wyjmując szpatułkę mówi:
- A teraz proszę otworzyć szeroko usta i głośno powiedzieć "muuuuu".


* * * * *

Późna noc, w trasie. Kierowca ciężarówki żeby nie zasnąć, włączył radio:
- A teraz audycja dla tych, którzy jeszcze nie śpią.
- O, coś dla mnie! - ucieszył się kierowca.
- Pierwsza owieczka - hop przez płotek, druga owieczka - hop przez płotek, trzecia owieczka - hop przez płotek...



* * * * *

Praktycznie jest naklejać na brzeg monitora kartkę z informacją, co trzeba
pilnie zrobić. Ale te cholery po pół roku się odklejają!



* * * * *

Spadochroniarza-komandosa zniosło w czasie ćwiczeń poza wyznaczony teren
lądowania i klapnął gdzieś na jakimś pastwisku, koło dziadka pilnującego
kilku pasących się krówek.
- Pierwszy skok, co? - skomentował dziadek.
- A po czym dziadku poznaliście? - zdumiał się komandos.
- Przecie widać.
- Widać, gdzie?
- A, o! - powiedział dziadek wskazując na wyraźny odcisk podeszwy buta
sierżanta na tyłku wojaka.


* * * * *

Adam wraca po całodziennym obchodzie raju i widzi jak Ewa chowa coś pod
wielkim kamieniem.
- Co tam tak skrzętnie chowasz?
- Zaraz tam jakieś podejrzenia... włożyłam tylko świeży liść byś miał na
jutro ładnie majtki wyprasowane!


* * * * *

Agent sprzedający ubezpieczenia na życie do klienta:
- Nie mam zamiaru wywierać żadnego wpływu na pana decyzję, niech się pan z
tym spokojnie prześpi i jeśli się pan rano obudzi, powie mi pan co
zdecydował...



* * * * *

Poszło dwóch braci-bliźniaków na komisję. Jeden wchodzi, drugi czeka. Po
jakimś czasie wychodzi. Ten drugi podbiega:
- I jak?! Jarek? I jak?!
- Spoko, nie wzięli.
- To idź za mnie!
- OK.
Wchodzi ponownie, po jakimś czasie wychodzi, brat podbiega:
- I jak tym razem poszło?!
- A ciebie, Lechu, wzięli.



* * *

Małżeńska "alkowa". Żona budzi męża.
- Co? - mówi smutno mąż - Znowu?
- Nie, do pracy musisz iść.
Facet radośnie :
- Do pracy! Do pracy!!!



* * * * *

Schorowana kobieta dzwoni do sąsiadki:
- Bolą mnie krzyże. Może mi Pani pożyczyć termofor?
- Nie mam niestety. Ale od dawna na bóle kręgosłupa używam swojego kota i
ból przechodzi jak ręką odjął. Jeśli Pani chcę mogę go Pani pożyczyć.
- Serdecznie dziekuję.
Zadowolona kobieta zabiera kota i wraca do siebie.
Następnego dnia sąsiadka dzwoni do chorej kobiety, żeby odebrać kota. Drzwi
się otwierają i widzi kobietę z okropnie podrapaną twarzą i rękami. Kot jak
błyskawica ucieka przez otwarte drzwi a schorowana kobieta mówi z wyrzutem:
- Patrz Pani co ze mną zrobił Pani kot!
- Strasznie przepraszam, on do tej pory taki łagodny był. Co się stało?
- Kiedy włożyłam mu do tyłka wężyk, był jeszcze jako tako spokojny, ale jak
zaczęłam nalewać gorącej wody to w niego diabeł wstąpił!



* * * * *

Facet w sanatorium tak bardzo oglądał się za kobietami, że w końcu jakiś
zazdrośnik wybił mu oko. W szpitalu wstawili mu szklane. Miało niestety
jedną wadę. Było stanowczo za duże więc gość wyglądał jakby.... (sami sobie
wyobraźcie jak wyglądał bo mnie dzisiaj łeb napier**la) Przyszła pora wracać do domu i nasz bohater całą drogę zastanawiał się co
powie żonie? Wychodzi na peron wita się z żoną a ta rumieniąc się mówi:
- Nie patrz tak. Sama ci wszystko opowiem.

* * * * *


Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Wiesz, po tym moim starym to od razu widać że święta niedługo...
- Taaaak? A co, sprząta, gotuje, zakupy robi?
- Nie. Palma mu odbija..



* * * * *

- Co mówi kastrat przy śniadaniu wielkanocnym?
- Podzielcie się ze mną jajkiem...

* * * * *

szczyt bezczelności?

>

> Zadzwonić do Constaru i spytać dlaczego na ich stronie www nie działa

> klawisz <odśwież>

>

> ********************************************************************

>

> Poprosze kilogram ogórków

> To nie sa ogórki tylko Kilełbasa (Constar)

>

> ********************************************************************

>

> - Jakie jest ulubione ciastko prezesów i dyrektorów?

> - Tyrajmisiu

>

> ********************************************************************

>

> Po szeregu zakończonych sukcesem eksperymentów z klonowaniem owcy, uczeni

> przystąpili do klonowania mężczyzn. Jak do tej pory eksperymenty się nie

> powiodły. Za każdym razem efektem klonowania jest baran.

>

> ********************************************************************

>

> Teatr Wielki. Ogłoszenie na drzwiach: "Uprasza się solistów baletu o

> niezażywanie viagry przed spektaklem".

>

> ********************************************************************

> Komunikat w wiadomościach Polskiego Radia: "Będziecie się Państwo śmiali,

> ale w Warszawie znowu był napad na bank"

>

> ********************************************************************

>

> - Dlaczego Niemcy dały światu tak wielu wielkich filozofów?

> - A widziałeś tamtejsze kobiety?

>

> ********************************************************************

>

> W drukach L4 pojawi się nowa rubryka "Chory może siedzieć".

>

> ********************************************************************

taje nagi facet przed lustrem. Długo ogląda spijaniałą, nieogoloną twarz,
spogląda na zarośnięty jak u małpy tors, patrzy w swoje czerwone oczy potem
kieruje wzrok w bok lustra, gdzie widać odbicie leżącej w łóżku pięknej
dziewczyny. Facet jeszcze raz spogląda na siebie i mruczy :
- Ku**a jak można do tego stopnia kochać pieniądze



* * * * *

- To było zwykłe nieporozumienie, proszę Sądu - oświadcza mężczyzna
oskarżony o obnażenie się w miejscu publicznym.
- Proszę sprecyzować swoje wyjaśnienie - mówi sędzia.
- Wysoki Sądzie, ta blondynka i ja popijaliśmy sobie w barze i ona mnie
spytała, co najbardziej lubię w kobiecie.
No to ja wziąłem i pokazałem.



* * * * *

Jedna koleżanka opowiada drugiej swoje wrażenia z randki z nowym chłopakiem
- Raczej nie będę z nim się spotykać. Wiesz, zaprosił mnie do kina. Zapłacił
10 zł za bilet potem jeszcze "zainwestował" piątaka w popcorn a pretensji
miał......... a to czemu cycki małe? a to czemu @!#$ zimna?



* * * * *

Karen straciła męża prawie cztery lata temu i nadal go opłakiwała. Jej córka
namawiała ją ciągle, by wróciła do świata i zaczęła normalnie żyć. W końcu
Karen zgodziła się wyjść z kimś na randkę.
Córka natychmiast zorganizowała jej faceta, zeby tylko matka się nie
rozmyśliła. Poznali się i po sześciu tygodniach facet zaproponował Karen
wspólny weekend. Pierwszej nocy rozebrali się oboje. Karen stanęła przed nim
naga, z wyjątkiem pary czarnych koronkowych majtek, których nie zdjęła. On
nagi, jak go Pan Bóg stworzył. Spojrzał na nią i spytał:
- Dlaczego masz na sobie czarne majtki?
Ona odpowiedziała:
- Możesz pieścić moje piersi, możesz dotykać każdą część mego ciała, ale
tam, na dole ciągle noszę żałobę.
Facet zrozumiał, że tej nocy nic z tego nie bedzie. Następnej nocy
przerabiają ten sam scenariusz. Ona staje przed nim w czarnych majtkach a on
jest ubrany tylko we własną skórę... z tym wyjątkiem, że założył czarną
prezerwatywę. Karen spojrzała na niego i pyta:
- Po co Ci ta czarna prezerwatywa?
Facet odpowiada:
- Chcę złożyć moje najgłębsze kondolencje.


* * * * *

Facetowi znudził się w jednej pozycji ze swoją kobietą. Zaproponował jej, że
raz dla odmiany zrobią to "na pieska". Kobitka się z początku zapierała, ale
się wreszcie zgodziła. Tej samej nocy facet i kobtka wypróbowali nową
pozycję.
Następnego dnia facet wraca z pracy do domu.
- Obiad! - krzyczy facet i siada za stołem.
Kobitka przynosi mu talerz pełen smakowicie pachnących kości. Facet:
- Coś ty babo! zwariowałaś? ja mam to jeść?!! mięso dawaj zaraz! A babeczka:
- Nie ma mowy! chcesz jeb*ać jak pies, to i żryj jak pies!



* * * * *

Właściciel knajpki na ¦ląsku wyjechał na parodniowy urlop i zostawił lokal
pod zarządem żony. Wrócił i robi gospodarski obchód. Wszystko w porządku
tylko na jednym ze stołów znajduje trzy równoległe do krawędzi kreski
wymalowane długopisem w odległości 13,5 cm, 15 cm i 16 cm. Pyta więc żony co
to jest.
- A wiesz, wczoraj było tu trzech górników i kłócili się który ma dłuższego
fiuta, więc ktoś ufundował 1000 zł nagrody dla zwycięzcy i to są właśnie
zaznaczone "wyniki"
- Szkoda, że mnie tu nie było - mówi właściciel wyjmując penisa i kładąc go
na stole - wygrałbym "w cuglach"
- Stary - wtrąca żona - ale oni mierzyli od drugiej strony stołu.



* * * * *

Na karnawałowy bal kostiumowy w pewnej firmie przychodzi blond sekretarka,
zdejmuje futro i...................okazuje się, że jest zupełnie naga.
Koleżanka blondynka z działu kadr zwraca jej uwagę :
- Kaśka coś ty zrobiła? przecież to bal kostiumowy.
- No właśnie i w związku z tym ja się przebrałam za Adama. - odpowiada Kaśka
- Za Adama ? - nie wierzy koleżanka - przecież ty nie masz ch*ja.
- No przecież dopiero co weszłam. Daj mi parę minut, zaraz się jakiś
przyczepi


* * * * *

Na ławce siedzi gej i sado-maso. No i gej tak zagaduje:
- Ej, sado-maso, chodź na kolanka...
- Nie.
- No chodź... Fajnie będzie...
- Nie...
- No chodź...
- No dobra...
Siadł
- Czujesz?? - pyta gej
- No czuje
- A ja rączki mam tutaj
Następnego dnia podobna scena, tylko tym razem sado-maso gada do geja.
- Gej, chodź na kolana.
- DOBRA!
Siadł
- Czujesz??
- No!! - wykrzykuje uradowany gej
- A ja zawleczkę mam tutaj



* * * * *

Po długiej pracy w zawodzie dziwka przeszła na zasłużoną emeryturę, obawiała
się jednak że spędzi resztę życia sama, dlatego zdecydowała się wyjść za
mąż. Przez te wszystkie lata była z zbyt wieloma zboczeńcami, dlatego
poprzysiągła sobie zmianę, zapragnęła poślubić prawiczka w wieku zbliżonym
do niej. Wykupiła ogłoszenia w gazetach na całym świecie, że szuka prawiczka
w wieku około 55 lat. W końcu skupiła się na Australijskim programiście.
Prześwietliła na wylot jego życie, rzeczywiście nie był nigdy z żadną
kobietą, a teraz byli małżeśstwem. W noc poślubną popędziła do łazienki żeby
przebrać się w szokujacą bieliznę. Kiedy wróciła wszystko z pokoju było
przewalone w jeden kąt. Pomyślała, że to raczej zboczenie:
- Myślałam, że nigdy nie byłeś z kobietą - powiedziala.
Na to on odparł:
- To prawda, ale jak to jest podobne do sypania kangura to bedziemy
potrzebować duuużo miejsca...




pozdrawiam
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek

Postprzez micluk Wt, 03.05.2005 21:24

Są tu żarty przednie, poślednie, rubaszne i wyszukane. Budzą śmiech, a najważniejsze to:
Przyjacielu coś jął się tej Księgi
Wszelki smutek chciej rozpędzić z czoła
I czytając, nie zgorszyć się zgoła
Zła tu nie masz, ni szpetnej mitręgi
Choć nauczyć niewiele Was zdoła
Jeno śmiechu da nieco czasami
To lekarstwo najlepsze się zda mi
Na zgryzotę co sercu dopieka
Lepiej śmiechem jest pisać niż łzami
¦miech to szczere królestwo człowieka
ŻYJCIE W WESELU!!!

Ludzie którzy oczekujecie wysokiej kultury, ludzie których to zgorszyło, proszę bez przesadnej pruderii. Widze brak poza moim komentarzy....Czyżby wstyd zawładnął, okadził niektórym umysł. Trudo. A ja na dokładkę dołoże wiersz dobry, choć rubaszny, ale taki już mój humor niewybredny, taki to już mój duch, co znajduje uciechę w płyciznie intelektualnej. A oto wiersz:
"Posłuchajcie,panie, co powieda nasz wychód do swych gości:
Ktoś
Jest
Zacz,
Coś
Wszedł
W sracz
Złożyć swe wilelmożne łajno,
Słuchaj no:
Niech zginie
W tejże godzinie,
Niech tego zdusi powietrze,
Kto swego zadka
Czysto, do gładka
W czas nie podetrze."

Pozdrawiam. Kto wie skąd pochodzą oba fragmenty, nich odnotuje pod spodem...
Panie Krystyno, życzę spotykania ludzi z poczuciem humoru...
Avatar użytkownika
micluk
 
Posty: 68
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 14:55
Lokalizacja: Bia

Postprzez Ściana Śr, 04.05.2005 03:50

Gargantua i Pantagruel - Francois Rabelais
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez micluk Śr, 04.05.2005 06:51

Traf w dziesiątkę ¦ciano, pozdrawiam. Michał.
Avatar użytkownika
micluk
 
Posty: 68
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 14:55
Lokalizacja: Bia

Postprzez Rudi Śr, 04.05.2005 22:43

A mnie ostatnio bawi ten żart:

Jak się nazywa ulubione ciasto Twojego szefa?
-Tyrajmisiu
Avatar użytkownika
Rudi
 
Posty: 1271
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 09:40
Lokalizacja: Śródziemie


Powrót do Korespondencja