HYDE PARK 2005

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez MarysiaB Wt, 31.05.2005 06:41

M.C., o rozrywkach australijskich nastolatek pamietam. Pozdrawiam Cie. Musze leciec po dzieci, bo zabiora do przechowalni. Placki z jablkami tez robie, z przepisu tesciowej. M.C., indywidualnie wszystkiego dobrego.

Aaa, w temacie monologow. Sciana, ktory dzien sie juz tutaj zegnasz, cooo?
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Ściana Wt, 31.05.2005 07:21

Mysleniu o "ja" zdecydowanie mowi(e)my TAK!!!! Porzadek w kredensie musi byc. Potem mozna zdjac maske i wyjsc do ludzi. Zdecydowanie wtedy wiecej miejsca na "TY". Nudnawe monologi to my dobrze znamy. My to znaczy Sciana i ja. Prosze przeleciec strony w HP. Oj, chyba mi sie znowu dostalo, hi hi. Trzynastka miala racje, zakladam kask ochronny na glowe. Tra-la-la-la.
MarysiuB, Ty mi nic nie obiecuj, tylko smaz te kotlety (wegetarianskie, mam nadzieje) i siadaj do tej epopei noca. Ja nastawiam budzik na 5:30, zeby przed wyjazdem na lotnisko przeczytac ten 13-zgloskowiec z Australii. Obietnicy dotrzymaj!!!! Nie bede na darmo wstawac o 5-tej.
MC - zakupy zrobione. Przywiozlam je walcem do kredensu. Dzizys, ja musze chyba kolejny kredyt wziac. No wiesz - zastaw sie, a postaw sie. A mnie sie nie chce stawiac, mnie sie chce poleniuchowac w bani. No to zostane w tej mgle, bedzie jak w SF. No prawie. Moze z czasem puszcze farbe, albo swoja blekitna krew (buhahaha). Tylko sie nigdy juz nie wieszaj. Taka mamy umowe, dobra?

PS W temacie monologow, to JA sie juz dosyc dlugo zegnam. Niech to bedzie pytanie #1 w naszym audiotele, zwanym kolokwium HP. Nagrod nie przewiduje. Nagrody - to Ty (tzn MarysiaB zwana kotletowa). Tra-la-la-la.

Gram wam na nosie i S P A D A M.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez MarysiaB Wt, 31.05.2005 07:49

Sciana, kotlety OCZYWISCIE miesne, konkretnie: cielecina plus wieprzowina. Pyyycha.
I przestan z wyznaniami! Bo znowu wyskoczy piosenka Kj, tytulu nawet nie podaje.
Pozdrowienia od Kangura. Lece z Ola na tance, bo ja tutaj robie za kierowce. Trzymaj sie, nie wiem czego, bo ja tez spadam.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Ściana Wt, 31.05.2005 08:06

Jak to kotlety miesne?????????? Konkretnie nawet mi nie chce przejsc przez gardlo.........
......... (w te kropki wstaw sobie wszystkie epitety, wyzwiska oraz inne wegetarianskie obelgi).
Dzisiaj rowniez przeszlam kurs na temat jak to proszki do prania, zmiekczacze, oraz srodki do mycia naczyn szkodza srodowisku. Oraz rozwazania na temat "co spowoduje koniec swiata". Opcje sa takie:
1. moja kolezanka z Kanady: czlowiek zniszczy srodowisko tymi roznymi chemikaliami, one zniszcza zwierzeta, a WY (miesozercy) zjecie te zatrute zwierzeta. I tak umrzemy. Albo zabraknie nam zywnosci. Zbyt duzo ludzi, za malo jedzenia.
2. ja czyli kolezanka z Polski: zabije nas matka natura, czyli jakies gigantyczne tsunami, trzesienie ziemi, rozpad ziemi, uderzenie meteorytu.
3. moja kolezanka z Kanady: kiwa glowa na moja opcje i mowi: tak, tak...ale ta katastrofa bedzie spowodowana zatruciem matki Z. przez czlowieka: ocieplenie klimatu, wycinanie lasow amazonskich, itepe, itede.
Musze zrobic pranie, ale po tej rozmowie, nie mam odwagi na proszek do prania. Wiec prania nie robie. No mowie Wam, takie mam problemy w zyciu.

MarysiuB - Podrowienia dla Kangura oraz miskow koala - sztuk dwie.

U mnie leci piosenka KJ "Na zakrecie". No to sie trzymajmy ZAKRETU, moze byc?
A potem to tylko na prosta.
Adios Kangury. Adios HP.

PS nie martwcie sie, ten koniec swiata nie dotyczy nas (chyba). My tutaj dajemy nam (homo sapiens) jakies 100-500 lat. Chociaz nigdy nic nie wiadomo z ta moja opcja. Moze dzisiaj w nocy, albo jutro rano, albo za tydzien. No przeciez mowie - barykadowac sie w kredensach i szukac NIRWANY!
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez MarysiaB Wt, 31.05.2005 08:29

Sciana, jestem, bo Kangur sie zlitowal i pojechal z Koala. Jesli chodzi o zaglade naszej ukochanej planety, to mnie dosc dlugo przesladowala wizja spadajacego meteorytu, ale takiego z tych wiekszych. Teraz mi przeszlo, nie mysle o tym.
Proszek do prania. Skojarzenie: kiedy lecialam do Polski, A. musial w koncu zglebic obsluge pralki. Opanowal dosc szybko. Pierwsze prania byly 'ekologiczne', jak to ujal. Po prostu nie stosowal proszku, bo zapomnial. Dopiero jak sie wybral na zakupy, zobaczyl cos takiego na polce 'na promocji'. /Jak to sie w Polsce mowi. Kuuurcze, w ogole nie znam takiego jezyka i dlatego pewnie mnie tak smieszy./
Sciana, spadam na swoje kotlety, bo nogi tu wyciagne. Moze bede w nocy. Mam jeszcze komp., to trzeba korzystac, nie? Wiesz co? Cos na ksztalt tesknoty sie pojawilo, czy jak?
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez teremi Wt, 31.05.2005 08:56

Witam
wracając do wspomnień, usypiania w kinie i Konfrontacji, czyli z życia wzięte - być może ktoś pamięta, że były to projekcje z listą dialogową, którą "na żywo" czytał lektor. Tak się zdarzyło, że na dodatkowym seansie późną nocą zabrakło lektora i ten obowiązek "dobrowolnie" spadł na mnie - filmu wcześniej oczywiście nie widziałam a język oryginalny znałam; zaczęło się zupełnie dobrze, ale później wciągnęła mnie akcja filmu i ... zapomniałam o swoim obowiązku czytania dopiero po kilku minutach przypomniał mi o tym operator - całe szczęście, że widzowie nie chcieli filmu od początku.

W HP, gdzieś tam "błąkała się Dziewczynka z zapałkami" - to przestroga dla niej:

"Okropna przygoda z zapałkami"

Była to wieczorna pora,
wyjechali wszyscy z dwora,
w domu tylko pozostała
z śliczną lalką Kazia mała.

Więc jak koza pląsa, bryka
od kącika do kącika,
to zaśpiewa, to podskoczy -
wtem ... pudełko małe zoczy.

Pochwyciła,
otworzyła,
w niem zapałek pełno było!!
Myśli sobie:
wiem, co zrobię!
Będę mieć zabawę miłą.
Nikt nie patrzy, jestem sama,
pozapalam je jak mama.

Miauczek z Mruczkiem, mądre koty,
wyciągnąwszy łapki w górę,
proszą: - Kaziu, nie czyń psoty,
Miau, miau! Bo usłyszysz burę!
Mama ruszać zabroniła,
Bo się spalisz, Kaziu miła!

Ale rada nic nie nada:
Kazia kotków ani słucha,
wtem na suknię iskra pada,
z iskry płomień wnet wybucha
i podskoczy do warkoczy,
pali buzię, nosek, oczy!

Kotki wrzeszczą wniebogłosy:
- miau, miau, gwałtu, Kazia gore,
miau, ratunku, aby w porę!
Z sikawkami śpiesznie, żywo,
gasić Kazię nieszczęśliwą!
Miau! miau! miejcież zmiłowanie,
bo i śladu nie zostanie!

I zgorzała Kazia cała:
garść popiołu pozostała.
I trzewiczki jeszcze stoją,
smucą się nad panią swoją...

Miauczek z mruczkiem już nie skaczą:
oni także Kazi płaczą:
- gdzie panienka nasza, miau!
gdzie jej biedna mama, miau?

I tak płaczą nad dzieciną,
że strumieniem łzy im płyną...

(aut.Bohdan Butenko z książki "Wesoła gromadka")

PS
¦ciana uważaj z tymi zapałkami w kredensie: "Słuchajcie, dzieci, uczcie się, jak to niegrzecznym bywa źle"
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Małgosia Sz Wt, 31.05.2005 09:05

Specjalnie dla Marysi B, ale inni też mogą przeczytać (a nawet zaśpiewać)

Przeprowadzka

słowa: Jeremi Przybora
muzyka: Jerzy Wasowski

Przeprowadzka –
planowana czy znienacka,
przeprowadzka
zapaskudzi się posadzka.
Przeprowadzka.
Trzeszczy szafa, pęka tacka.
Oj, z gratami się nie cacka
przeprowadzka.
Módl się do świętego Jacka.
Czemu Jacka ?
Bo on pomaga w przeprowadzkach.
Ta posadzka !
Żegnaj nam, ulico Bracka !
Witaj – Nowostarogradzka !
Nie dojadłeś tego placka.
Rozsypana sól karlsbadzka.
Tu bywała Zosia Czacka.
Stamtąd bliżej nam...
- Gdzie? - Do Wacka !
Przeprowadzka.
Ktoś na oknie coś napackał.
Przeprowadzka.
Uśmiech losu, czy zasadzka ?
Przeprowadzka.
Potłuczona samotracka.
Mina coraz mniej junacka.
Módl się do świętego Jacka.
Planowana czy znienacka,
Oj, z gratami się nie cacka.
Trzeszczy szafa, pęka tacka.
Uśmiech losu czy zasadzka ?
Przeprowadzka -
zapaskudzi się posadzka.
Przeprowadzka.
Ktoś na oknie coś napackał.
Przeprowadzka.
Żegnaj nam, ulico Bracka !
Witaj – Nowostarogradzka !
I módl się do świętego Jacka.
Przeprowadzka...
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Małgosia Sz Wt, 31.05.2005 09:38

Sciana, a u Turka koło Bajki można coś wegetariańskiego zjeść?:)) Ostatnio w radio słyszałam wywiad z Kayah, która nie je mięsa i opowiadała, że czasami w nocy podchodzi do lodówki, wyjmuje kabanosa, gryzie, trzyma w ustach, potem wypluwa i ma wyrzuty sumienia. Ot, taki przypadek.

Trzynastka koło hotelu Holiday Inn jest teraz sporo innych hoteli - Radisson na Grzybowskiej, Westin na Jana Pawła, Intercontinental na Emilii Plater (z basenem na najwyższym piętrze:)) nie wiem dokładnie, jakie one są, wiem tylko że w Radissonie jest pyszna zupa rybna, no ale to nie trzeba tam mieszkać, żeby ją zjeść:)))) Piękny mały kameralny hotelik jest na Nowym Mieście (Regina), ale ma astronomiczne ceny (bardzo, bardzo astronomiczne!!!) no i nie jest blisko Holiday Inn.

Małgosiu M co do uczęszczanie do potencjalnie tej samej szkoły w tym samym czasie to wydaje mi się, że chyba jednak nie, a wnioskuję tak z faktu, iż Twoj syn zdaje maturę, a ja, gdym się bardzo, bardzo postarała, to moje dziecko może byłoby w gimnazjum, więc pewnie jakieś 5 lat nas dzieli. Ale ta szkoła to był dla mnie niezły kawałek życia, a przyjaźnie tam zawiązane (w tak eksremalnych warunkach:))) trwają do dziś!

Co do końca świata, to jest taki wiersz Miłosza, że koniec świata się dzieje codziennie, obok nas, ale nie pamiętam tytułu i nie mogę znaleźć.

Miłego dnia/poranka/wieczora wszystkim
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Ściana Wt, 31.05.2005 09:59

Piosenka o koncu swiata. Voila.

"W dzień końca świata
Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji,
Rybak naprawia błyszczącą sieć.
Skaczą w morzu wesołe delfiny,
Młode wróble czepiają się rynny
I wąż ma złotą skórę, jak powinien mieć.

W dzień końca świata
Kobiety idą polem pod parasolkami,
Pijak zasypia na brzegu trawnika,
Nawołują na ulicy sprzedawcy warzywa
I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa,
Dźwięk skrzypiec w powietrzu trwa
I noc gwiaździstą odmyka.

A którzy czekali błyskawic i gromów,
Są zawiedzeni.
A którzy czekali znaków i archanielskich trąb,
Nie wierzą, że staje się już.
Dopóki słońce i księżyc są w górze,
Dopóki trzmiel nawiedza różę,
Dopóki dzieci różowe się rodzą,
Nikt nie wierzy, że staje się już.

Tylko siwy staruszek, który byłby prorokiem,
Ale nie jest prorokiem, bo ma inne zajęcie,
Powiada przewiązując pomidory:
Innego końca świata nie będzie,
Innego końca świata nie będzie."
(C.Milosz)

Malgosiu Sz - u Turka wszystko mozna (czyt. no meat). Mozna sie rowniez na Turka pogapic. Tak od czapy i marzyc sobie, ze sie kiedys samemu pojedzie do Turcji. Ja zdecydowanie nie trzymam w lodowce miesa. Mam taka koszerna, wegetarianska lodowke. W sklepie wezykiem wezykiem i wielkim lukiem omijam dzial miesny. Wcale ale to wcale za niczym nie tesknie. Nic mi tutaj nie wciskaj.
Dziekuje w imieniu wlasnym za "Przeprowadzke". JP & JW zdecydowanie mowi(e)my TAK. Zawsze i wszedzie.

Teremi - ja tez pamietam czasy lektorow. A nawet niemych filmow z podkladem muzycznym tzn pan + pianino. To byly czasy!!!!!
A ta dziewczynka z zapalkami to Kangurzyca. Ona lubi igrac z ogniem. Ja jestem grzeczna dziewczynka z kredensu, co to nie wadzi nikomu ;-)
Pozdrowienia z grzecznego (nie mylic z grzesznego) kredensu, ktory juz w 99% lsni.


Maga - spiewam sobie wlasnie: "Volare oooo, cantare oooo" Klatschen! Spiewasz ze mna?
Ostatnio edytowano Wt, 31.05.2005 10:23 przez Ściana, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Małgosia Sz Wt, 31.05.2005 10:22

Sciana, dzięki za Miłosza, Ty masz jakiś komputerowy zbiór polskiej poezji?:))
na Turka popatrzeć i pomarzyć, zdecydowanie mówi(my) TAK, jak to Ty mówisz:))
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Ściana Wt, 31.05.2005 10:27

Malgosiu Sz - nie mam jeszcze komputerowego zbioru poezji polskiej. Powstaje taki w HP.
Ja tak wszystko pisze z glowy ;-), tzn z kredensu.

Ide na pizze. WEGETARIANSKA. I nie od Wlocha :-( Niestety.

PS a nie jakies tam kotlety....co to wiecie, Kangury wcinaja dzisiaj ze smakiem....Brrrr ....
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez GrejSowa Wt, 31.05.2005 11:11

Będzie krótko, gdyż piszę w pracy.

Wczoraj było w cieniu 34 stopnie, dzisiaj w cieniu, który jest dokładnie wszędzie - ok. 14 stopni. Na ulicy od razu można zauważyć tych, co nie są na bieżąco z prognozą pogody. Warunki bio fatalne. Warunki bio na HP jeszcze gorsze - pożegnania, końce świata itp. itd. To może od razu oblać się benzyną i podpalić? Zapałki już są, kto przytarga benzynę?

Turcja o.k. W Instambule widziałam faceta przechodzącego przez jezdnię, trzymającego na łańcuchu niedźwiedzia. Czad!! Ale prawdziwe chwile grozy przeżyłam w taksówce - chciałyśmy z koleżanką wrócić do hotelu, ale kierowca jechał zupełnie w innym kierunku. Szarpałyśmy go tłumacząc mu, że hotel jest gdzie indziej, ale on się nie przejmował i jechał dalej. Byłyśmy przekonane, że właśnie zostałyśmy porwane i będziemy sprzedane za barany, gdy nagle przed nami wyrósł nasz hotel. Kierowca omijał korki. I tyle. Koniec filmu.

Spadam, gdyż niczego się nie trzymam. Będę wieczorem i wtedy będą salwy pożegnalne plus "ustosunkowanie się", czyli sprawy bieżące. Może będzie lepiej, bo teraz mam humory.

Na zrazie. (wołowym, zawijanym).
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Ściana Wt, 31.05.2005 13:28

Malgosiu M - benzyna juz wyslana. Leci "konkordem".
To ja juz wiem, jak te salwy beda wygladaly. Phi...Zwykla benzyna i zapalki. Tez mi fajerwerki.
Mozna trzymac niedzwiedzia na lancuchu (a co na to tureccy obroncy praw zwierzat?), albo jak to robi MarysiaB wsadzac kij w mrowisko (a co na to austalijscy obroncy praw mrowek i kangurow, to ja doprawdy nie wiem...).
Ja napawam sie ostatnimi podrygami ciszy w moim kredensie.
I przywoluje, jako azjatycki obronca mrowek i kangurow, MarysieB do porzadku. Odmeldowac sie w HP, a nie lazic po innych tematach. Przeciez mowie - wychodzic wolno tylko w kasku na glowie!!!!!!!

aaa....i na zrazie (WEGETARIANSKIM). Dzizys, co ja sie z Wami mam....
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez MarysiaB Wt, 31.05.2005 14:03

Sciana, DZIEKI, ze jestes, bo wiesz, ze ja mam slabo rozwiniety instynkt samozachowawczy. Czasami dziewczynka z zapalkami we mgle, ktore prawie codziennie teraz mamy. A najgorzej, jak chce sie posmiac do komp. Kuuurcze, nic dobrego z tego nie wynika. Nic to, znowu spadne na jakis czas, bo inaczej nie da rady.
Ale zanim to nastapi, cos napisze. Tylko najpierw sie ujawnie.

Malgosiu! Bardzo dziekuje za "Przeprowadzke". Bardzo. Kangury sie smialy, chociaz troche przez lzy, bo mieszkalismy tutaj ponad osiem lat i...zal.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Ściana Wt, 31.05.2005 14:15

MarysiuB - potwierdzam. Instykt samozachowawczy to u Ciebie nie jest slabo rozwiniety, tylko jest w fazie zaniku. A to roznica. Nie spadaj, tylko sie smiej do komp. Tak sie smiej:
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
Kto nie ma poczucia humoru w fazie zaniku, ten zrozumie "a o co chodzi". I juz!
Zycie jest banalnie proste. P R O S T E i W E S O L E.

PS Czy ja Ciebie zawsze musze ratowac z kazdej opresji? A co to ja jestem 911? 997? 119?
Jak trwoga, to do Sciany....Przynajmniej na cos sie w zyciu przydaje.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Ściana Wt, 31.05.2005 14:44

No i przyszedl czas, zeby sie pozegnac.
Na "koniec" mam dla Was piosenke, a jakze. Voila.

"Dnia czternastego sierpnia 1973 roku wyszłam z domu
i dotąd nie wróciłam.
Ubrana byłam w spódnicę w kratę i białą bluzkę.
Na nogach miałam niebieskie pantofle.
Byłam z gołą głową.
Ktokolwiek wiedziałby o losie zaginionej,
proszony jest o powiadomienie najbliższego komisariatu MO.
Niewykluczone, że idąc nuciłam następującą piosenkę:

Wszystko, co mam,
dwa pokoje z ogródkiem,
długie noce, dni krótkie,
wszystko, co mam,
opierunek i wikt,
stertę nut, kilka płyt,
alkoholu kropelkę,
nitkę, guzik, pętelkę,
wszystko, co mam,
nawet kota i psa,
i piosenkę, co łka,
wszystko, co mam,
tanie i drogie,
wodę i ogień,
wszystko to, wszystko, co mam,
trochę grosza w kieszeni,
trochę w duszy jesieni,
o czym marzę i śnię,
o czym nie wiem i wiem,
studia wyższe, a jakże,
i talencik, a także
komplet zalet i wad,
...dzieścia i parę lat,
miejsce na ziemi i dziurę w niebie,
wszystko zamienię na ciebie ******
A ty... ty nawet o tym nie wiesz..."
(Agnieszka Osiecka)

**** ciebie = HP (dopisek: Sciana)

PS Trzymajcie sie kobiety. I pilnowac mi tutaj zagrody. Piosenki i wiersze wklejac.
Do zobaczenia. Do uslyszenia. Do przeczytania.
Ostatnio edytowano Wt, 31.05.2005 14:50 przez Ściana, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez MarysiaB Wt, 31.05.2005 14:47

Sciana, myslalam o Bogusiu L. Film 'Sauna' pamietam jak przez mgle /znowu!/. On to chyba nawet w ktoryms roku chcial zostac w tych Helsinkach, czy cos. Tzn. 'on' z filmu. Wyobraz sobie, ze na drugi dzien po historii z 'Sauna' dostalam do obejrzenia 'Maskarade' /1986r./, tez z BL. Czy ja Ci kiedys pisalam, ze wierze w rozne znaki? No, ze cos sie wydarza w naszym zyciu nie bez powodu, nie ot tak sobie. Ze cos 'cos' znaczy. I dotyczy to nawet drobiazgow. No wiec wierze w cos takiego. Dlatego pewnie lubilam filmy Kieslowskiego. Jesli chodzi o 'Maskarade', to zupelnie nie znam. Nawet opis na pudelku nic mi nie mowi. A oprocz BL graja Z. Zapasiewicz i T. Budzisz-Krzyzanowska. Musialam to przegapic. Obejrzalam kawalek, bo tyle akurat mialam czasu. BL gra mlodego, utalentowanego aktora, a wiec wlasciwie siebie. Zostaje Aktorem Roku i udziela wywiadu w radiu. Wedlug mnie kapitalna scena. Dwa razy obejrzalam. A potem troche pogadalismy sobie z A. o Bogusiu. Nooo, jednak zal, ze on tak poszedl w to kino 'zabili go i uciekl.' Mogl zrobic 2-3 filmy z kumplami i wrocic do swietlanych poczatkow typu 'Kobieta samotna'. A moze nie mial takich propozycji? Wiesz cos o tym? Czy zauwazylas, ze on z Kj maja podobna technike smiania sie? No, tak kaciki ust do dolu. Strasznie to lubie. Ciekawe, czy mozna to jakos wycwiczyc? Bo kiedys gdzies przeczytalam, ze S. Loren to przyklejala sobie plastry na skroniach, zeby miec skosne oczy. Pewnie straszna bujda. Z drugiej strony moglyby mi sie pokrzyzowac zmarszczki mimiczne i to dopiero bylaby tragedia, nie?
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Ściana Wt, 31.05.2005 15:13

No juz sie pozegnalam, a tu MarysiaB wyciaga mnie na spytki. Wiec macham reka na lozko, no trudno - spac dzisiaj nie bede. Musze odpowiedziec. No wiecie - musze, bo inaczej sie udusze.
No wiec....Ty mi nie wyjezdzaj ze znakami, bo ja tutaj tlumacze, ze ciemna magia = ja.

A dlaczego zal, ze Bogus poszedl w kino "zabili go i uciekl"? "A o co chodzi", ze zacytuje pana Darka... Gdyby taki nasz polski Bogus pracowal w Hollywood, to nikt by takich pytan nie zadawal. No bo takie dostawal propozycje, no bo za takimi produkcjami stoi kasa, no bo takie filmy chce ogladac wiekszosc, no bo za takie filmy placa, no bo......
Tak sobie mysle, ze dobrze zrobil, ze poszedl taka droga a nie inna, bo przeciez aktor musi poszerzac horyzonty i probowac w roznych szufladach. W przeciwnym wypadku zlosliwa polska krytyka wsadzilaby go do szufladki pt "amant" albo "bohater narodowy". Wiesz jak to u NASZ jest. Zreszta popatrz sobie na kino tzw po-solidarnosciowe....co sie tam nakrecilo? Jakie byly opcje? Jakie propozycje? Dno.

Jesli chodzi o technike smiania sie, to zgadzam sie - kaciki do dolu to najlepszy usmiech na swiecie - Marlon Brando, James Dean, Al Pacino...mozna by tak dlugo....Pewnie, ze to mozna podcwiczyc. Marlon w Ojcu Chrzestnym pakowal sobie cos do geby, zeby wlasnie tak wygladac a nie inaczej.
Jak to bujda z S.Loren? Ty nic o zyciu nie wiesz....Pewnie ze tak mozna. Tutaj w Azji sa sposoby, zeby oczy NIE byly skosne. No ale teraz mamy chirurgie plastyczna, kiedys to inaczej czlowiek musial sobie radzic. Mogly byc i plastry w obiegu.
Tak sobie mysle, ale co ja tam wiem. Jestem tylko glupia sciana, taka od czapy.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Małgosia Sz Wt, 31.05.2005 15:21

nie no nie mogę, dzisiaj się chciałam Ciebie Sciana zapytać co ty za emblemat masz, zanim zapytałam, emblemat się pojawił.
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Jagna Wt, 31.05.2005 15:28

a ja znowu się wtrace, bo temat zbacza w strone mojego ulubionego - "gwiazd i gwiazdeczek". Obejrzalam ostatnio po raz n-ty "Milczenie owiec" i smiem twierdzic, że pary Nicholson - Foster nic nie przebije. Mistrzostwo najwyzszych lotów! A scena jak JF przychodzi po raz pierwszy do JN do więzienia... majstersztyk! Jodie Foster gra mocno zakłopotaną, udając że wcale nie czuje się zakłopotana... i jak to jest zagrane!
Chylę czoła! Fajnie, że rodzą się ludzie z taaaakimi talentami.
Jagna
 
Posty: 54
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 16:20

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum