HYDE PARK 2005

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez greenw Pn, 13.06.2005 21:41

witam, ja pomału przygotowuję sie do obrony mgr , dziwnie się czuję jak pomyślę sobie ,ze studia się kończą , no coż zostaną mi tylko lub AŻ wspomnienia

pozdrawiam wszystkich

Maryla Rodowicz - Żyj mój świecie
słowa: Agnieszka Osiecka
muzyka: Marian Zimiński

Ocean ma brzeg czerwony od zórz,
maj czy grudzień.
Ocean ma sól, a cóż mają cóż,
biedni ludzie.
My mamy tylko świat,
chcę ocalić go od łez i od burz!
Od łez chrońmy ten świat,
tak tu pięknie.
Niech serce w nim gra,
niech nie pęknie...

Cecylia ma psa, cyrkowiec ma lwa,
Ala kota.
Skowronek ma głos, a bogacz ma trzos
pełen złota.

A ja mam tylko świat,
chcę ocalić go od łez i od trosk!
Od łez chrońmy ten świat,
tak tu pięknie.
Niech serce w nim gra,
niech nie pęknie.

Kto rządzi, ma broń, marzenia na złom
idą często.
Ja nie mam nic prócz mych oczu i rąk,
ale wiem to:

Mam tylko cały świat,
chcę ocalić go od łez i od lat!
Od łez chrońmy ten świat,
jak kto umie.
Żyj, mój świecie, żyj
w topól szumie.

jeśli chodzi o Pedro, to dla mnie numer 1 to "Wszystko o mojej matce "


¦ciano , Ciebie to nie da sie zapomnieć

ciekawe co tam u Marysi??...

a 13 ??hmm
Avatar użytkownika
greenw
 
Posty: 243
Dołączył(a): N, 27.02.2005 21:14
Lokalizacja: Reading

Postprzez M.C. Wt, 14.06.2005 02:03

MalgosiuSz, w TAKIE znaki nie mozna nie wierzyc, to co bilet kupiony? Kiedy odlot? Teraz wszedzie na poludniu kwitnie lavenda....

Greenw, czyzbys dolaczyla do tych czytajacych posty pobieznie? Sciana dalaby Ci w skore, ale JA mam naprawde dobre serce i spytam Cie tylko czy ta piosenka byla spiewana na festiwalu? Powtarzaniu sie piosenek mowie(my) TAK, zwlaszcza tych ulubionych. Greenw, wyglada na to ze w Twoim zyciu duzo sie dzieje na roznych plaszczyznach jakby...Trzymam kciuki. Masz racje przymusowe wakacje to nie to, brakuje im wlasciwego smaku. Wakacje musza byc wyczekane, wymarzone, wyrwane losowi. A niekiedy te najbardziej nie w pore okazuja sie najlepsze.

Dla tych o ktorych trudno zapomniec, wymienionych w poprzednim poscie, piosenka:

Unforgettable, that's what you are
Unforgettable though near or far
Like a song of love that clings to me
How the thought of you does things to me
Never before has someone been more

Unforgettable in every way
And forever more, that's how you'll stay
That's why, darling, it's incredible
That someone so unforgettable
Thinks that I am unforgettable too****


Unforgettable in every way
And forever more, that's how you'll stay
That's why, darling, it's incredible
That someone so unforgettable
Thinks that I am unforgettable too
(spiewa kto tam chcecie, dla mnie Nat King Cole)

****I prosze nie zapominac i pojawic sie tu w HP czym predzej.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez greenw Wt, 14.06.2005 08:20

Witam

M.C. masz rację z tym czytaniem postów i dzięki za wyrozumiałość, muszę nadrobić to czytanie, bo jak wróci ¦ciana.... to już nie będzie taka dobra :)

Na festiwalu były śpiewane Małgośka i Niech żyje bal

szkoda ze nie dało rady wybrać więcej piosenek z tej płyty
http://www.merlin.com.pl/frontend/towar/408696

a u mnie wszystko powykręcane i niepoukładane,spontaniczne i dla mnie to trochę nowość, bo prawie zawsze był spokój i jakiś ład ,m a tu prosze sama siebie nie poznaję

uściski

Edyta Geppert ---Drogo prowadź


"A kiedy już cztery kąty mi się znudzą
Nie swoją nadzieję rzucę troskę cudzą
I smutki co były kiedyś moje własne
Drzwi zatrzasnę
Bo i cóż
Zabiorę ze sobą to co nie zawiodło
Gościniec pod stopy i nad głową obłok
I cień mój podszyty nocą puste ręce
Bo nic więcej
Nie chcę już

Drogo drogo prowadź mnie
Dokądkolwiek byle gdzie

A wtedy już nigdzie mnie nie odnajdziecie
W swej małej pamięci ani w wielkim świecie
Jak z nikim będzie mi dobrze z samą sobą
Gdy w daleki ruszę świat
Pokocham na świecie wszystko co niczyje
To słońce przed którym nic się nie ukryje
Tę noc co zataja radość skrywa troski
Włóczęgowski
Gubi ślad

Drogo drogo prowadź mnie
Dokądkolwiek byle gdzie "
Avatar użytkownika
greenw
 
Posty: 243
Dołączył(a): N, 27.02.2005 21:14
Lokalizacja: Reading

Postprzez Małgosia Sz Wt, 14.06.2005 16:09

MC narazie zarezerwowany hotel w Gdyni na weekend w lipcu, hotel pięknie położony (co potwierdziła Mała tutaj z forum), mam nadzieję, że dostaniemy pokój z widokiem na morze, a do tego w ten weekend ma się tam odbywać festiwal ladies in jazz, więc może jeszcze uda nam się posłuchać cudownych kobiecych głosów. Zobaczymy! Wyjazd na południe Europy odłożony na wrzesień!
Unforgettable to z tej samej półki co Summertime!! Z bardzo, bardzo wysokiej półki! Przepiękne! Unforgettable w wykonaniu Natalie Cole również polecam!

W klimacie południowym piosenka o Portugalczyku
(Kabaret Starszych Panów)

W tym ogrodzie za Książęcą zmącił dusze mą dziewczęcą
Potem ciało zawiódł śmiało na Prascati
Tam gdy z radia płynął walczyk wykorzystał Portugalczyk
ino ze szczętem: Vincento Osculati
A kiedy wschód zaczął ciut złocić kwiaty
Powiedział mnie twardo że: nie zaplati

Tak bezlitośnie mnie zdaniem tym zranił
Że nagle serce uwięzło mi w krtani
Za oknem wiew powiał z drzew na Frascati
Osculati, osculati
A kiedy wstałam i wyszłam bez słowa
Nie wybiegł za mną nie dofinansował
I nigdy nie ujrzy mnie z nim juz SPATiF
Osculati, osculati
Portugalczyku jak nóż bezlitosny
Naciąleś dziewcząt jak róż w kraju sosny
Że tylko szept z tobą szedł słów
jak liści nie uiści, nie uiści

Polak z groszem się nie liczy
jakby nie miał by pożyczył
dla rodzinki upominki tańsze zabrał
by odłozył to i owo na książeczkę docelową
najpierw podjął, potem objął a nie nabrał
A kiedy wschód zaczął ciut złocić kwiaty
Polak by nie palnął że: nie zaplati

Och portugalczyk tym zdaniem mnie zranił
Że nagle serce uwięzło mi w krtani
Za oknem wiew powiał z drzew na Frascati
Osculati, Osculati
A kiedy wstałam i wyszłam bez słowa
Nie wybiegł za mną nie dofinansował
I nigdy nie ujrzy z nim mnie już SPATiF
Osculati, Osculati
Portugalczyku jak nóż bezlitosny
Naciąłes dziewcząt jak róż w kraju sosny
Że tylko szept z tobą szedł słów jak liści nie uiści, nie uiści

Pozdrawiam tych co na straży w HP, Greenw miłego wszystkiego spontanicznego, czekamy cierpliwie na resztę!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez M.C. Wt, 14.06.2005 17:34

Dzien dobry, lub milych snow.

Greenw, wielkie dzieki za sciage/merlin, i za piosenke E.G. Ja lubie zyciowy chaos, nieprzewidywalnosc. Ale to zamilowanie do spontanicznosci nie bylo dla mnie naturalne, walczylam z nia dobrych pare lat, a teraz gdy pomysle ze mogloby byc inaczej to az ciarki po mnie przechodza. Taki troche zwariowany swiat to moj zywiol, duzo zawdzieczam mojemu mezowi ktorego nigdy nic nie przeraza.

Malgosiu, wrzesien na poludniu E. pewnie nawet lepszy niz wczesne lato bo winnice i sady oliwne w pelnym rozkwicie, czy raczej owocach. Nad Baltykiem nie bylam juz tak dawno... nostalgia.
Piosenka o Portugalczyku super, usmiech na twarzy i trzeba sie brac do roboty, bardzo pogmatwany dzien w mojej pracy.

Krotki cytat
"But love don't make things nice. It ruins everything. It breaks your heart. It makes things a mess. We aren't here to make things perfect. The snowflake is perfect. The stars are perfect. Not us. Not us. We are here to ruin ourselves and to break our hearts and love the wrong people and die' (Nicolas Cage Moonstruck)
Tym optymistycznym akcentem koncze, pozdrawiam was kolezanki-strazniczki.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez GrejSowa Wt, 14.06.2005 22:06

ONE HELLO

/śpiew Randy Crawford no i oczywiście ja
słowa - Marvin Hamlisch/Carole Bayer Sager/


If you're not afraid
Of what love brings
Then endings are beginnings
Of beautiful things
It's a chance you'll take
A chance you'll win
If someone's gonna find you
First you've got to let them in

'Cause love begins with one hello
The hardest part is over
Now it's easy letting go
One hello is how it starts
You might win it all
Or lose your heart

If you're not afraid
Of what you feel
Then try and keep it simple
But try and keep it real
And if bein' real
Means you'll someday say goodbye
Remember my friend
Good-bye's not the end
It's a circle you know
And it starts with one hello

Love begins with one hello
The hardest part is over
Now it's easy letting go
One hello is how it starts
Remember my friend
Good-bye's not the end
It's a circle you know
And it starts

It starts with one hello

It starts with one hello
----------------------------------------------------------

P.S.
¦ciana, mogę się oprzeć deczko o Ciebie?.............
Ostatnio edytowano So, 29.10.2005 23:00 przez GrejSowa, łącznie edytowano 1 raz
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Maga Śr, 15.06.2005 12:49

Info dla MarysiB

Irackie siły bezpieczeństwa we współpracy z wojskami amerykańskimi odbiły w środę w Bagdadzie australijskiego inżyniera Douglasa Wooda, uprowadzonego przez porywaczy przeszło sześć tygodni temu.
Zakomunikował o tym w Canberze premier Australii John Howard.
"Z radością pragnę powiadomić izbę, że australijski zakładnik w Iraku, Douglas Wood, jest już na wolności" - powiedział Howard w parlamencie.
Premier nie ujawnił żadnych szczegółów akcji, która doprowadziła do uwolnienia Australijczyka.
64-letni Wood jest żonaty z Amerykanką i mieszka na stałe w Kalifornii. W Iraku przebywał na kontrakcie od zeszłego roku.
Porywacze uprowadzili go pod koniec kwietnia i 1 maja udostępnili film wideo, na którym Wood prosi władze swego kraju o wycofanie z Iraku i regionu Zatoki Perskiej 1400 żołnierzy australijskich.
Na nagraniu, którego fragment pokazała wtedy telewizja Al- Dżazira, porywacze przedstawili się jako bojownicy ugrupowania o nazwie Rada Zgromadzenia Mudżahedinów Iraku. Grozili zabiciem Wooda, jeśli Australia nie wycofa swych żołnierzy w ciągu 72 godzin.
Premier Howard odrzucił żądanie porywaczy, ale natychmiast wysłał do Bagdadu zespół kryzysowy złożony dyplomatów oraz oficerów policji i sił zbrojnych.
W środę premier oświadczył, że nie zapłacono żadnego okupu, choć rodzina zakładnika była gotowa w zamian za jego uwolnienie wpłacić pewną sumę na konto fundacji dobroczynnych w Iraku.
Howard powiedział, że Wood, który "wiele wycierpiał", jest pod opieką członków zespołu kryzysowego i przechodzi badania lekarskie.

(źródło: ONET)
Avatar użytkownika
Maga
 
Posty: 244
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 11:11

Postprzez greenw Śr, 15.06.2005 13:54

Małgosiu to dla Ciebie i dla reszty oczywiście też:)
dziś to mi w duszy gra , jesli to już było to mam nadzieję ,że wybaczycie

dziś tylko piosenka mogę coś wyrazić

"Trzeba mi wielkiej wody,
tej dobrej i tej złej.
Na wszystkie moje pogody,
i niepogody duszy mej -
trzeba mi wielkiej psoty,
trzeba mi psoty, hej...
Na wszystkie moje tęsknoty,
ochoty duszy mej...."
Avatar użytkownika
greenw
 
Posty: 243
Dołączył(a): N, 27.02.2005 21:14
Lokalizacja: Reading

Postprzez GrejSowa Śr, 15.06.2005 14:47

"... i tylko taką mnie ścieżką poprowadź..."

Dziękuję Ci, greenw :))))))))))))))))))))
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez M.C. Śr, 15.06.2005 16:47

Jak to dobrze gdy nadzieja nie zawiedzie. Douglas, Doug Wood mignal mi dzisiaj rano w wiadomosciach. Wygladal na zdezorientowanego.. Ile musi uplynac czasu zeby czlowiek zapomnial 6 tygodni oczekiwania na dar zycia lub smierci? Ile tygodni musi minac zeby czlowiek na nowo zobaczyl swiat w codziennych barwach? Ile potrzeba nocy by sny nie byly przepelnione koszmarem?
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Małgosia Sz Śr, 15.06.2005 17:39

Małgosi smutno, tu burza (już po), deszcz pada, więc przyszedł mi do głowy Jonasz Kofta


Do łezki łezka

Autobusy zapłakane deszczem wożą ludzi od siebie do siebie
Po błyszczącym, mokry asfalcie jak po czarnym gwiaździstym niebie
Od tygodnia leje w mym mieście, ścieka wilgoć po sercu i palcie
Z autobusu spłakanego deszczem liczę gwiazdy na mokrym asfalcie

Do łezki łezka aż będę niebieska w smutnym kolorze blue
Jak chłodny jedwab w kolorze nieba zaśpiewam kolor blue

Autobusy zapłakane deszczem jak ogromne polarne foki
Wyszukują w deszczu swe miejsce, wydmuchując pary obłoki
Po zmęczonych grzbietach ich deszczem przelatują neonów błyski
Autobusy zapłakane deszczem mają takie sympatyczne pyski

Do łezki łezka... [2x]

Oj Małgosiu i znów o kimś dla mnie nowym napisałaś, Randy Crawford mówisz, nie znam, a to oznacza, ze Traffic dzisiaj przede mną! W sobotę nie idę na koncert Flory, tak jak mówiłam, praca mnie potrzebuje, ale słucham Flory dużo w domu, bardzo ładna płyta, także wielkie dzięki!
Trzymaj się dzielnie na pożegnaniu, myślę, że taka postawa przyda się Twojej przyjaciółce, przecież to ona wyjeżdża!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez M.C. Cz, 16.06.2005 01:59

I jeszcze jedna piosenka dla MalgosiM, spiewa Ray Charles

Somewhere over the rainbow
Way up high
There's a land that I heard of
Once in a lullaby

Somewhere over the rainbow
Skies are blue
And the dreams that you dare to dream
Really do come true

Some day I'll wish upon a star
And wake up where the clouds are far behind me
Where troubles melt like lemondrops
Away above the chimney tops
That's where you'll find me

Somewhere over the rainbow
Bluebirds fly
Birds fly over the rainbow
Why then, oh why can't I?
Some day I'll wish upon a star
And wake up where the clouds are far behind me
Where troubles melt like lemondrops
Away above the chimney tops
That's where you'll find me

Somewhere over the rainbow
Bluebirds fly
Birds fly over the rainbow
Why then, oh why can't I?

If happy little bluebirds fly
Beyond the rainbow
Why, oh why can't I?
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Małgosia Sz Cz, 16.06.2005 08:38

Wątek azjatycko-szkolny z dzisiejszej Gazety Wyborczej. Sciana, jak Turnus wyjedzie prosimy o kilka słów komentarza.

Azja za wszelką cenę uczy się angielskiego
Dla Japończyka angielski jest jak pole minowe. Japończyk nie słyszy "I love you" bo w jego języku "l" i "r" oraz "b" i "w" brzmią identycznie, a spółgłoski występują łącznie z samogłoskami. Stara się, ale zamiast "I love you" wymawia coś w rodzaju "Ai rabu juu"

Mimo językowej męki, pogłębionej strachem o utratę twarzy przed cudzoziemcem, Japończycy nie odpuszczają. Mają świadomość, że w globalizującej się Azji przełamanie bariery językowej to ich być albo nie być.

Jedną z przyczyn problemów Japończyków z angielskim była do niedawna szkoła. Kończący ją egzamin jest piekielnie trudny, ale pomyślnie zdany zapewnia miejsce na dobrej uczelni, a potem dobrą pracę. Na egzaminie angielski ma formę testu z gramatyki co de facto oznacza że można być absolwentem japońskiej szkoły z czerwonym paskiem, a nie umieć zamówić po angielsku hamburgera.

- Pokazałem szkolny test gramatyczny z angielskiego znajomemu Amerykaninowi. Był tak trudny, że ten się poddał - wspomina japonista Henryk Lipszyc. Mimo tej męki Japonia kocha angielski, nawet jeśli go nie rozumie. Lipszyc na zawsze zapamiętał japońską babcię drepczącą wiejską drogą. Na koszulce miała angielski nadruk: "F...k me".

- Po niedawnej reformie programowej sytuacja stopniowo się poprawia - zapewnia Lipszyc. Mogłam to sprawdzić na własne oczy, pytając w Japonii o drogę. W Tokio czy Kioto młodsi Japończycy odpowiadali już bardzo płynnie, niezwykle uprzejmie i bez wahania.

Poprawianie języka

By poprawić swą angielską wymowę, niektórzy Koreańczycy - którzy mają z angielskim podobne problemy, co Japończycy - są gotowi nawet dać sobie przyciąć język. Zabieg polega na wycięciu od 1 do 1,5 cm spodniej części języka. Wielu się na to decyduje.

W Seulu uczniowie wychodzą w południe z jednej szkoły i lecą do następnej, w której szlifują angielski i powtarzają poranne lekcje. - Moich najmłodszych uczniów, siedmiolatków, rodzice wynoszą do samochodu na rękach, śpiące, już w piżamkach - opowiada 25-letnia Kanadyjka Agnes, która w Seulu uczyła angielskiego.

Najlepszymi uczniami w azjatyckiej klasie angielskiego są mieszkańcy Hongkongu i Singapuru, dwóch byłych kolonii brytyjskich, w których angielski przez wiele lat był językiem urzędowym. Wielu tamtejszych mieszkańców kończyło angielskie szkoły. Fakt, że w tych miastach można się bez trudu porozumieć po angielsku, jest dziś jednym z ich silnych atutów na rynku międzynarodowym.

Posady dla bezdomnych nowojorczyków

Tajwan, wyspa wielkości Mazowsza i 15. potęga handlowa świata, zapowiada, że w 2007 r. wprowadzi angielski jako drugi język oficjalny. Armię urzędników wysłano na kursy, zapowiadając, że ich wyniki będą ważne przy awansie.

Cztery lata temu jeden z deputowanych, który wrócił właśnie na Tajwan z emigracji w USA, złośliwie zagadnął premiera po angielsku. Ten zawstydził się, a następnego dnia tłumaczył w mediach, że miał trudne dzieciństwo. To właśnie ten premier zaproponował ustanowienie angielskiego językiem urzędowym.

Swój angielski odświeża też Malezja, była kolonia brytyjska, która walczy o miano pierwszego muzułmańskiego tygrysa gospodarczego w Azji. Kiedy wywalczyła niepodległość, promowała malajski kosztem języka białych panów. Teraz rząd przekonuje, że nawet patriota może rozmawiać w domu po angielsku. - Angielski to dla naszych dzieci sposób na przetrwanie - mówi malajski minister edukacji.

Azja to największy edukacyjny rynek świata. Tajwańska TV pokazała kiedyś satyryczną migawkę z dialogiem między dwoma bezdomnymi nowojorczykami układającymi się do snu w swych tekturowym pudełkach. - Stary, jak już będzie z nami całkiem źle, pojedziemy na Tajwan uczyć angielskiego - mówi jeden do drugiego.

Angielski zamiast matematyki

Szaleństwo angielskiego ogarnęło ogromne Chiny, które szykują się do letnich Igrzyskach Olimpijskich w 2008 r. Młodzi Chińczycy masowo uczą się angielskiego. Dwujęzyczne przedszkole w Pekinie kosztuje miesięcznie 200 dol., czyli połowę przeciętnych zarobków w stolicy Chin. Do zapisów jest kolejka - przyjmowany jest tylko co czwarty maluch. Podobnie w Szanghaju, 20-milionowej nowoczesnej metropolii, gdzie angielskiego uczą w co piątym przedszkolu.

Angielski nigdy nie był w Chinach tak popularny. W gazetach oko cudzoziemca wypatruje wśród nieznanych chińskich znaków znajome skróty WTO (¦wiatowa Organizacja Handlu), SARS, e-mail. Angielski jest w programach telewizyjnych, w piosenkach, na szyldach, nawet w dokumentach państwowych.

Wielu Chińczyków jest wręcz zaniepokojonych przyszłością swego języka. 23-letni Kevin Huang Xi dostał pracę w zagranicznej firmie w dziale marketingu. Czuje jednak, że w miarę jak jego angielski polepsza się, chiński się pogarsza. - Mówię po chińsku w sposób zachodni, jakoś tak bezpośrednio, nudno i sucho, nie jak ktoś, kto reprezentuje wysoki poziom językowy i posługuje się całym bogactwem języka - twierdzi.

Jednak w Chinach od angielskiego nie da się uciec. Nauka zaczyna się w trzeciej klasie szkoły podstawowej. Studiów nie można skończyć bez dwóch egzaminów z angielskiego. W ub.r. Zhu Luzi, wykładowca uniwersytetu w Tianjin, zakwestionował na internetowym forum potrzebę ogólnokrajowych testów z angielskiego. W odpowiedzi w internecie pojawiło się 10 mln odpowiedzi, a większość internatów go poparła. Zhu wydał książkę, w której wzywa Chińczyków do stawienia czoła inwazji angielskiego "która jest potężniejsza niż inwazja militarna".

To jednak głos mniejszości bo większość nie ma wątpliwości, że Chiny są skazane na westernizację. Dla poprawy samopoczucia mogą jedynie śledzić doniesienia mediów o rosnącej liczbie cudzoziemców, którzy uczą się chińskiego.

W Azji wschodniej, najszybciej rozwijającej się gospodarczo części świata, upowszechnienie angielskiego to nie jest temat szkolny a część strategii rządowej. W odróżnieniu od innych kontynentów, gdzie to temat dla lingwistów i pedagogów w tej części świata zajmują się nim politycy. Dla krajów, które rywalizują o to by stać się centrami międzynarodowych finansów, by światowe koncerny zainstalowały w nich swoje kwatery a jednocześnie, które stawiają na zaawansowane technologie, łatwość komunikowania w globalnym języku zadecyduje o miejscu w globalnym wyścigu. Dlatego nikt nie śmieje się z polityka, który zamiast rozprawiać o teczkach występuje w parlamencie z inicjatywą sprowadzania, za rządowe pieniądze, legionu nauczycieli, dla których angielski jest językiem ojczystym.

Pozdrawiam
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Ściana Cz, 16.06.2005 14:19

Hej HP
Dla Was dzisiaj "TYLKO" piosenka. Odpowiem na wszystkie sprawy w niedziele.
Jak sie otrzasne po wylocie mojego ukochanego ... Turnusu.
Tymczasem pozdrawiam mocno.

"Choćbyś odszedł z miasta
będę czekać tu...
Tak jak wierna gwiazda,
będę czekać tu...
Przez czterysta wiosen
i sto długich zim
będę czekać tu,
w mieście tym...

Gdzie byś nie wędrował
w słońcu czy we mgle,
gdzie byś nie żeglował
zapamiętaj, że
nie uciekniesz mi już
nawet w porze snu,
bo ja z całych sił
wciąż czekam tu...

Zegar bije,
dzień się toczy,
dzień za dniem,
aż w końcu Bóg wie skąd
powrócisz pod mój dom,
odnajdziesz wtedy mnie
patrz, ja wyciągam ręce
by powitać cię.

Gdzie byś nie wędrował
w słońcu czy we mgle,
gdzie byś nie żeglował
zapamiętaj, że
nie uciekniesz mi już
nawet w porze snu,
bo ja z całych sił
wciąż czekam tu..."
(AO)

*tu = Kredens (Sciana)
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez M.C. Cz, 16.06.2005 16:50

Aaaaa, w koncu wyszlo szydlo z worka, czyli kredensu. Sciana, a moze by tak ten Turnus jakos przytrzymac, czary mary, zaryglowac Mu drzwi. Ja sie boje co tu czyli w HP bedzie sie dzialo jakk tam czyli w kredensie zostanie pustka po Turnusie....

Piosenka dla tych co sie zegnaja lub niedawno pozegnali, Maroon5 The sweetest goodbye.

Where you are seems to be
As far as an eternity
Outstretched arms open hearts
And if it never ends then when do we start?
I’ll never leave you behind
Or treat you unkind
I know you understand
And with a tear in my eye
Give me the sweetest goodbye
That I ever did receive

Pushing forward and arching back
Bring me closer to heart attack
Say goodbye and just fly away
When you comeback
I have some things to say

How does it feel to know you never have to be alone
When you get home
There must be someplace here that only you and I could go
So I can show you how i
Dream away everyday
Try so hard to disregard
The rhythm of the rain that drops
And coincides with the beating of my heart

I’ll never leave you behind
Or treat you unkind
I know you understand
And with a tear in my eye
Give me the sweetest goodbye
That I ever did receive

Pushing forward and arching back(..)

How does it feel to know you never have to be alone
When you get home
There must be someplace here that only you and I could go
So I can show you how I feel
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Małgosia Sz Cz, 16.06.2005 17:32

Sciana była tylko chwilę, a i tak zdążyła swoje wegetariańskie poglądy zaprezentować w kulinariach:))
Dzisiejszy wpis KJ o państwie urzędniczym - coś na mój młyn. Ja nic innego nie robię tylko piszę odwołania, zażalenia, skargi, pozwy, apelacje i inne tego typu historie i niestety wiem jak to państwo funkcjonuje, a właściwie nie funkcjonuje. Liczba osób w tym państwie tymczasowo aresztowanych, którym następnie prokuratura nie przedstawia żadnych zarzutów i wypuszcza po np. 8 miesiącach pobytu w więzieniu (za nic!!) zastraszająca!! Liczba podsłuchiwanych rozmów telefonicznych osób prywatnych zastraszająca!! Więcej nie piszę, powiem tylko, że prowadzenie w tym kraju jakiejkolwiek działalności nie jest proste! Państwo sporo robi, żeby się nie udało niestety.
Pozdrawiam Was mocno, idę oglądać książki i płyty, to pomaga nie zwariować w tym świecie!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez M.C. Pt, 17.06.2005 02:08

MalgosiuSz, jezeli to jest jakas pociecha to innych krajach (USA) tez istnieje czysto kafkowska biurokracja. Bezimienni urzednicy rozpatruja sprawy istotne dla czlowieka, ktore ciagna sie w nieskonczonosc a ich wynik jest trudny do przewidzenia. Pisze o systemie ubezpieczen bo z tym sie ostatnio zetknelam. Raz na 10 lat (w naszym przypadku) znajdzie sie dobra i kompetentna dusza ktora wezmie sprawe w swoje rece. Jakos nie jestem przekonana ze proponowane reformy prywatyzacji cos zmienia.
Ostatnio toczyla sie dyskusja nad dostepem agencji rzadowych (czyt FBI) (bez poprzedniego upowaznienia przez prokuratora) do wszystkich prywatnych rozmow telefonicznych i danych bibliotecznych. Wierze ze do tego nie dojdzie. Ech, po co sie przygnebiac pod wieczor..


Dzisiaj byla u nas cudowna pogoda, tak rzadka o tej porze roku. Cieplo, slonecznie i deszczowo. Kalifornijczycy pochowali sie przed 'deszczem' wlasciwie mzawka, opustoszaly wiec parki i ulice. Na pewno pokazalo sie co najmniej kilka tecz. Ja ich nie widzialam bo bylam jakby w srodku deszczu. A zeby widziec tecze trzeba byc na zewnatrz i patrzec do srodka. Widzialam cos co przypominalo ponizszy obraz:
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Małgosia Sz Pt, 17.06.2005 10:37

Oj, właśnie cały mój długi wpis szlag trafił, bo chciałam Wam załączyć pięknego Matissa, ale jak się okazało taki rodzaj pliku jest tutaj zabroniony, no i razem z nim zniknęło to co napisałam.
Powiem zatem w skrócie - MC piękny ten obraz, zachwyciłam się naprawdę! Ale jak wiadomo, ja kocham błękity, turkusy i wszystkie możliwe odcienie niebieskiego, więc taki obraz dla mnie - idealny.
A Matiss dla was miał być dlatego, że wczoraj w czasie lunchu zobaczyłam wystawę na Zamku światło i cień - bardzo piękna wystawa, szkoda tylko, że właściwie gnałam po salach, żeby rzucić okiem na przeszło sto obrazów, ale sporo w głowie zostało, szczególnie właśnie sjesta Matissa!
Miłego dnia
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez M.C. Pt, 17.06.2005 16:47

Dla milosnikow zupy rekinowej mala ciekawostka. Disneland w Chinach wywolal wielka kontrowersje wsrod grup ochrony srodowiska oferujac na swoim menu zupe z rekina. Przeciwnicy takowej stwierdzili ze zbyt duzo rekinow plywa w zupach zamiast oceanach. A co na to wegetarianie i niewegetarianie z HP?

Malgosiu, wielka szkoda ze post wciety, zwlaszcza jezeli byl o wystawie. Lubie Matissa, bardzo. Mam przyjaciolke ktora zyje jego kolorami. Na zewnatrz i wewnetrznie jakby tez. Zachwycajace. Ku czci Matissa jeszcze jeden obrz Rothko. Pod takim tez tytulem. Trudne do dostrzezenia ale srodkowy czerwony pas jest szczegolny bo niebieskawy. Wierze na slowo bo tez slabo to widze.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez M.C. So, 18.06.2005 05:13

Bylam przez pare sekund sama na forum, nie czulam samotnosci tylko uprzywilejowanie. Dzieci uspione zdrowym, wakacyjnum zmeczeniem, jak anioly, utulone, jasne, niewinne, ciche.

Chcialam o czekoladzie. Kobieta zaczynajaca na nowo zycie (czyt. 50 lat) odwiedzila fabryke czekolady w Poludniowej Ameryce. Byla wstawiona, przystala wiec na propozycje wlasciciela fabryki zeby pokryc jej cialo plynna czekolada. Nastepnego ranka, po przebudzeniu, nie tylko nie miala sladu kaca ale jej skora byla gladsza niz zwykle. Posiadala 'tez blask' ktorego bylo jej wczesniej brak. Ta niewiarygodna gladkosc skory utrzymywala sie przez dobrych pare tygodni. Dzialo sie to ok. 10 lat temu.

Podobna polewe czekoladowa wyprobowal na sobie rowniez John Scharffenberger, producent slynnej juz dzis czekolady w Berkeley CA. Rezultat w jego przypadku byl na tyle dobry ze sklonil go do kontaktu z sauna w San Francisko (Nob Hill Spa). Dzisiaj czekoladowy body scrub (? po polsku) kosztuje tam $115. Podczas corocznego pokazu czekolady w NY stoisko kosmetyczne przybierze rozmiary pelnej sauny (2005). A co na to koreanska sauna? Istnieje juz rowniez Maslo do Ciala "Czekolada", za jedyne $28.

Jak to jest z ta czekolada i kosmetyka? Naukowcy niczego jeszcze nie potwierdzili (do bani z naukowcami). Produkty czekoladowe zmiekczaja skore prawdopodobnie dlatego ze zawieraja maslo kakaowe. Znane jest ono w przemysle kosmetycznym od XIX wieku. Czekolada ujedrnia skore i wygladza zmarszczki. Kakao uwalnia prekursory collagenu, elastyny i innych bialek skornych, dzieki czemu skora wyglada mlodo (niestety nie staje sie mlodsza, tylko mlodziej wyglada, zludzenie optyczne, czy jak?). Zeby miec pozytywne dzialanie na skore kakao w kosmetyku musi byc wymienone jako jeden z pierwszych trzech jego skladnikow .

Wlasciwosci antyoksydacyjne czekolady (zawartosc kakao musi byc 35% lub wyzsza zeby w taki sposob dzialala) przewyzszaja te zielonej herbaty (Ha!). Zielona herbata posiada ORCA (oxygen radical absorbance capacity=?pojemnosc wchlaniania czastek tlenu)=1686
Pomarancze ORCA=750
Czekolada ORCA=13120!!!
(powyzsze na podstawie artykulu w NYT)

A Co na to Trzynastka? Niech zyje czekolada? Czekoladowe butiques, czekolada do jedzenia i do smarowania, czekoladowa sauna, czekoladowy swiat? Nomen omen ide wlasnie piec czekoladowy tort na urodziny mojego meza.

Pozdrawiam wszystkich czekoladowo. Czekoladowych snow, czekoladowego dnia.
Ostatnio edytowano N, 19.06.2005 18:37 przez M.C., łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum