Boże!Pani Krysiu!wiem,że mam nie wymieniać imienia pana Boga mego na daremno,ale teraz to już nic nie czuję.prócz mięśni.Pół domu na kolanach.Mama nie uznaje mopów.I prócz tego trochę w gorącym Zabrzu z Krzysiem i mam dość.Naprawdę.A bo to dlatego,że jutro babcia przyjeżdza,a przecież "sprzątanie poczeka" jeśli "nowe kwiatki są do posadzena"-cytuję moją mamę.
padam,padam...