HYDE PARK 2005

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez GrejSowa Wt, 19.07.2005 19:09

Witaj Tikwa, nick równie fajny jak nasze "emblemati", tak mi się kojarzy ;)))

Baw się dobrze!!! Zapraszamy do kółeczka;)))

Też pozdrawAIM ;))
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez agnusek Wt, 19.07.2005 19:12

Malgorzato M, bardzo mi milo Cie zobaczyc :)) Pozdrowienia z Madrytu.
Avatar użytkownika
agnusek
 
Posty: 2551
Dołączył(a): N, 27.02.2005 20:38
Lokalizacja: cudne manowce

Postprzez GrejSowa Wt, 19.07.2005 19:19

O, kurczę, Agnusek!!!! Aż z tak daleka????????? Dziękuję bardzo!!! Olé!!!

P.S.
A co tam na manowcach słychać??
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez agnusek Wt, 19.07.2005 19:26

"Bardzo prosze, bardzo prosze"...:)))

Poniewaz manowce sa zawsze ze mna, slychac po hiszpansku (w tej chwili z domieszka jezykow azjatyckich :))
Avatar użytkownika
agnusek
 
Posty: 2551
Dołączył(a): N, 27.02.2005 20:38
Lokalizacja: cudne manowce

Postprzez GrejSowa Wt, 19.07.2005 19:43

nadzieja?...pięknie, nie wiedziałam...

¦ciana?...Taaaaak, to do Niej podobne....;))))))))))))
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez gocha Wt, 19.07.2005 19:47

Klaniam sie pieknie. Czy taka, co to woli matematyke od poezji przyjmiecie? I co jej sie teksty piosenek nie trzymaja za ... nic? Bo wlasnie sciagnelam sobie kilka dni temu z internetu nutki "Menueta" Bocceriniego, probowalam pograc i zaczela mi sie w glowie spiewac piosenka, ktorej slow zupelnie nie pamietam, a byla wlasnie do tej melodii. Tez to macie? Mnie na ogol lapie pod prysznicem i trzyma kilka dni, a slowa to tak co piate moze pamietam.

Bede probowala zajrzec od czasu do czasu w porze mojego lunchu, bo jak na dworze upal to z kanapka w reku zagladam na polskie strony. Ale popisac tez chyba musze po polsku, bo inaczej zdziczeje = zamerykanizuje sie do szczetu i bede juz tylko umiala sluzbowego e-maila uknocic i wiecej nic.

A strone znalazlam dzieki "Rozowym tabletkom", ktore wypatrzylam u znajomej (mocno spozniona jestem, przyznaje). Wiec przy okazji moc serdecznosci dla KJ.
Avatar użytkownika
gocha
 
Posty: 474
Dołączył(a): Pn, 18.07.2005 20:40
Lokalizacja: arlington hts, IL

Postprzez GrejSowa Wt, 19.07.2005 20:04

Witam immienniczkę, matematyka mówisz...? i zero poezji?...no, to kombinuj, czym tu się wkupisz;))), bo jak wyjdzie smok ze swej smoczej jamy, czyli kredensu (poczytaj trochę, to się szybko zorientujesz w obsadzie;), to może nie być łatwo;))

¦lij koniecznie listy z Ameryki...pozdrawiam!!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez teremi Wt, 19.07.2005 20:05

HP nam się powiększa - to miłe
witajcie Tikwa (piękne znaczenie) i Gocha ja tu w "imieniu", bo prawie wszyscy chyba śpią lub pracują

Gocha
o matematyce też tu było (ale to co tu było nie najlepiej o nas świadczyło) i będziesz wyróżniona w tym gronie (bo chyba żadnej matematyczki tu nie ma) i ¦ciana może przyznać Ci nawet 100 punktów do kwadratu, ale co DD zrobi dowiemy się tej nocy (mam nadzieję).

MałgorzatoM
sądzę, że w tworzonym rządzie HP dobra byłabyś na stanowisku ministra sprawiedliwości, a nasze nowe hasło wyborcze:
"tygrysy z wszystkich kontynentów łączcie się"

i trochę matematycznej poezji:
"Poezja to realizacja podziwu"
(Emil Zagadłowicz)
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez GrejSowa Wt, 19.07.2005 20:14

¦ciana, pozwól, że Cię zahaczę o azjatyckim świcie...Czy jednym z języków urzędowych w kredensie może być francuski? Dzięki za pozytywną odpowiedź, to się akurat dobrze składa, bo ja mam piosenkę do śpiewnika...i przepraszam za pisownię, wszystkiemu winien pan administrator, który na pewne znaki nie pozwala...zrobiłam, co mogłam...resztę domalujcie sobie sami...

LA FOULE - słowa: Edith Piaf; muzyka: Charles Dumont; śpiew: Edith Piaf, ja i The Żabojads z HP ze ¦cianą - żabą wiodącą - na czele;)
__________________________________________________________

Je revois la ville en fete et en délire
Suffoquant sous le soleil et sous la joie
Et j'entends dans la musique les cris, les rires
Qui éclatent et rebondissent autour de moi
Et perdue parmi ces gens qui me bousculent
Étourdie, désemparée, je reste la
Quand soudain, je me retourne, il se recule,
Et la foule vient me jeter entre ses bras...

Emportés par la foule qui nous traîne
Nous entraîne
Écrasés l'un contre l'autre
Nous ne formons qu'un seul corps
Et le flot sans effort
Nous pousse, enchaînés l'un et l'autre
Et nous laisse tous deux
Épanouis, enivrés et heureux.

Entraînés par la foule qui s'élance
Et qui danse
Une folle farandole
Nos deux mains restent soudées
Et parfois soulevés
Nos deux corps enlacés s'envolent
Et retombent tous deux
Épanouis, enivrés et heureux...

Et la joie éclaboussée par son sourire
Me transperce et rejaillit au fond de moi
Mais soudain je pousse un cri parmi les rires
Quand la foule vient l'arracher d'entre mes bras...

Emportés par la foule qui nous traîne
Nous entraîne
Nous éloigne l'un de l'autre
Je lutte et je me débats
Mais le son de sa voix
S'étouffe dans les rires des autres
Et je crie de douleur, de fureur et de rage
Et je pleure...

Entraînée par la foule qui s'élance
Et qui danse
Une folle farandole
Je suis emportée au loin
Et je crispe mes poings, maudissant la foule qui me vole
L'homme qu'elle m'avait donné
Et que je n'ai jamais retrouvé...
________________________________________

Dlaczego właśnie ta piosenka? Z powodu filmu "My Summer of Love", kto obejrzał, ten wie, o czym mówię, wspaniały film...w wolnej chwili więcej w ROZMOWACH KULTURALNYCH, a Edith Piaf uwielbiam od zawsze, dzięki niej nauczyłam się tego cudownego języka, żeby móc pojąć, o czym tak pięknie śpiewa...eh...trochę już zapomniałam, ale nic nie szkodzi;))
Ostatnio edytowano Wt, 19.07.2005 20:26 przez GrejSowa, łącznie edytowano 1 raz
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa Wt, 19.07.2005 20:27

I nawzajemnie, a dokąd Ty lecisz, kochana?
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa Wt, 19.07.2005 20:35

o! i to mi się podoba!!! wszystkiego cudownego przed Tobą!!!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa Wt, 19.07.2005 20:49

ojej! miło mi, dziękuję bardzo!! to kwestia inspiracji jednak...nakręcamy się tu wzajemnie, jeśli mogę się tak wyrazić;)))

Wysokich i szczęśliwych lotów, ląduj jak najczęściej na lotnisku w HP, terminal KREDENS;))
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez M.C. Wt, 19.07.2005 21:34

Czolem Kolezankom na gorze. Wstawiam sie za Gocha, z dwoch wzgledow. Umysl scisly zawsze w cenie, poezja sama przyjdzie, tym bardziej ze kolezanka Gocha juz nuci piosenki w wannie, czy tam pod prysznicem. A do tego, Gocha, Ciebie tylko miedza dzieli od Trzynastki. Napisawszy to ostatnie zdanie zadumalam sie nad wlasna izolacja. Jest tam kto z Kalifornii?

MalgosiuSz, do Vermeera jeszcze nie doszlam (stosuje metode raka czyli od tylu), ale juz z gory dziekuje. Za sugestie krakowskie rowniez jestem wdzieczna, lecz doszly do mnie juz zbyt pozno. Jednak w sklepie muzycznym, w tymze Krakowie, myslalam o Tobie i Twojej karcie kredytowej, gdy probowalam dokonac jakiegos wyboru w dziale muzyki polskiej. Nie bylo to latwe. Czytam o twoich kulturalnych wypadach z ciekawoscia, bo jakbym blizej byla owych wystaw, koncertow, nie zaniedbuj sie wiec w tej dziedzinie prosze!

A skoro juz o muzyce w Krakowie, to zauwazylam ze namnozylo sie tam ulicznych grajkow. Ciekawe to zjawisko, nie mnie oceniac wykonawcow. Jednego zapamietalam, bo gral ladnie na akordeonie (no moze byl lepszy niz inni, ocena jak najbardziej subiektywna). Co gral, nie wiem, bylo to jednak dosyc przyjemne dla ucha. Sam zas grajek mial niesamowicie smutne oczy, i sprawial wrazenia czlowieka na brzegu przepasci. Popatrzyl przeze mnie, nic nie widzac, ale gral. Beznadzieja i tesknota za czyms, kims? Takie tylko wspomnienie.

Greenw, hufiec pracy (?) prosze o wyjasnienie, sciage, cokolwiek.

Teremi i Sciana, a i Magnolia tez, czy wy ludziom zyc dacie?! Dziz, ortografie beda sprawdzac, czytanie i pisanie ze zrozumieniem!!! A na czym ma polegac zabawa gdy wszyscy poprawnie (czyli pp, HI, HI) zaczna tu pisac?!!! Czy ja sie mam odmeldowac?!!! Do diaska slownik ortograficzny bede z soba teraz nosic, moze sie przyda!

A Sciana, piosenke ktora dzisiaj zamiescilas o kochaniu, co to nic nie warte, slyszalam w Kraju-Raju spiewana przes KJ w filmie (no, dopiero teraz, bo zleglosci) robi wrazenie. Dziekuje za piosenke i za post nad piosenka tez.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez kmaciej Wt, 19.07.2005 22:14

Tym co chcieliby wiedzieć skąd się tu wzięlam wyjaśniam że pojawilam się niezaproszona przez nikogo , weszlam rozejrzalam sie troszeczke i nie witajac się z nikim i siebie nie przedstawiajac odezwalam sie na temat tolerancji. Nikt kamieniem nie rzucil ale
chleba i soli tez nie bylo . Ostatnio dostaje jakies punkty .Do tego okazuje sie ze szlam do parku a znalazlam sie w kredensie .Musze sie rozejrzec czy jest tu jakies okienko, jakas szybka bo wiecie pomieszczenia bez okien , prawdziwych okien przez ktore widac kawelek nieba, jakies rosliny,, chmury, krople deszczu (to marzenie od jakiegos czasu) i slonce dzialaja na mnie przygnebiajaco.
Wspolczuje osobom ktore maja prace w takich pomieszczeniach a zauwazam ich ostatnio (osob i pomiszczen) jakby wiecej .Slepe kuchnie przeminely pojawiaja sie slepe biura , dyzurki i sklepiki brr.. wzdrygam sie na sama mysl ze mialaby spedzic tak znaczna czesc godzin mojego zycia. Tak, ciemnia fotograficzna tez nie dla mnie ale nowa technologia wydaje sie ze wyszla naprzeciw moim potrzebom. . Slyszalam ze niektore zaklady zaczynaja juz zamykac produkcje papierow fotograficznych czarno –bialych. Kolorowy swiat , a mnie troche zal pieknych czarno bialych fotografii. Jesli chodzi o moj osobisty talent to jestem pstrykaczem , ktory bardzo lubi piekne zdjecia i ciekawe ujecia. Nikt z nas tu w HP chyba nie pamieta ( bylo to dawno i w dodatku za uchylajaca sie kurtyna ) wystawy zdjec robionych przez roznych autorow a wybranych przez Edwarda Steichena.
Tytu wystawy Family of Man. Moja rodzina dostala album z tej wystay od krewniakow mieszkajacych za granica.. Album sobie lezal na polce w bibliotece ja roslam , roslam i i pewnego dnia ...... odkrylam. Niezwyle zdjacia , wybrane nieprzypadkowo Do dzis kiedy je ogladam odwiedzajac rodzinne strony robia one na mnie wrazenie .Piekne zdjecia a wrazenie spotegowane zestawieniem tych samych tematow tylko robionych w roznych czesciach swiata a wiec dzieci , domy, praca, obrzedy religijne, flirty, wojna,
katastrofy i kleski nie pisze w kolejnosci bo nie mam przy sobie tego albumu ale ciagle mam przed oczami niektore zdjecia . Ten album ogladany wiele wiele razy razy byl i chyba ciagle jest moja najwazniejsza lekcja akceptacji , tolerancji uswiadomil ze mimo ogromnych roznic miedzy nami urodzonymi tu czy tam w guncie rzeczy laczy nas jeden wspolny czlowieczy los (piosenka juz byla) .
PS.
HP Hulaj Polko i o gramatyke,stylistyke,ortografie co pomysla ,co powiedza jak skomentuja ,czy zrozumieja, czy przeczytaja , jak zinterpretuja sie nie martw bo jesli tu jest zle to gdzie ma byc dobrze . Uklony w strone zlozycielki tematu .

The Family of Man is an exhibition of photos mounted by Edward J. Steichen in 1955 for the New York Museum of Modern Art (MoMA). While offering infinitely diverse images of human beings living in the 1950s, it nevertheless emphatically reminds visitors that they all belong to the same big family. The 32 themes, arranged chronologically, reflect the subjects’ joys and sadnesses, their satisfactions and their unhappinesses, and their longing for peace, but also the reality of bloody conflict. They emphasize the role of democratic structures and, in the exhibition’s conclusion, the United Nations’ role as the only body capable of saving the world from the “scourge of war, which twice in our lifetime has brought untold sorrow to mankind, and [of reaffirming] faith in fundamental human rights, in the dignity and worth of the human person, in the equal rights of men and women and of nations large and small” (Charter of the United Nations).
Regarded as the “greatest photographic enterprise ever undertaken”, it consists of 503 photographs taken by 273 photographers, both professional and amateur, famous and unknown, from 68 countries. A huge undertaking, with unique cultural and artistic dimensions, it had a considerable influence on other exhibition organizers, stirred public interest in photography and its tremendous ability to communicate, and conveyed a personal, humanist message that was both courageous and provocative.
Although the Family of Man has become a legend in the history of photography, it went far beyond the traditional view of what an exhibition should be. It may be regarded as the memory of an entire era, that of the Cold War and McCarthyism, in which the hopes and aspirations of millions of men and women throughout the world were focused on peace.

Steichen’s undertaking is still unique of its kind. Several photographic exhibitions were more or less clearly inspired by it, for example The Family of Children and The Family of Women by Jerry Mason, and the First World Photography Exhibition organized by Karl Pawek in the 1960s for Stern magazine, but none of them matched the visual dimension or the artistic coherence of the original American exhibition.
The very personal approach of Steichen arouses interest and exercises minds to this day:

There was a new surge of interest in the exhibition following the opening of the Clervaux museum. Since June 1994 the museum has attracted over 163,000 visitors from all over the world, not counting the 50,000 who went to see the restored collection in Toulouse, Tokyo and Hiroshima in 1992 and in the winter of 1993-1994, 38 years after the first tour. This was the final “round-the-world” trip by the exhibition before it was permanently installed in the museum.

Contact
Disclaimer ID: 7123 | guest (Read) © 2005 - UNESCO
Ostatnio edytowano Wt, 19.07.2005 22:43 przez kmaciej, łącznie edytowano 3 razy
kmaciej
 
Posty: 421
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 02:13

Postprzez teremi Wt, 19.07.2005 22:57

M.C
obiecuję!!! - klasówek, sprawdzianów i testów nie będzie, to inny kontekst może zbyt dużym łukiem przerzucony (chyba z twórczości). bo tam się odbywa sąd?(samosąd?) nad Rikkim. To moje pytanie miało mnie na wszelki wypadek usprawiedliwić, że ja już za nowinkami w tej dziedzinie nie nadążam - nic więcej, no może mniej tolerancji dla obecnych maturzystów, polonistów i nauczycieli (no chyba że matematyki - patrz Gocha)
pozdrawiam nocą, w blasku księżyca, a jak księżyc to i wzniosłe uczucia. Na marginesie języka miłości - języka francuskiego (patrz piosenka):

"Miłość nie polega na tym, żeby sobie patrzeć w oczy, ale żeby patrzeć razem w tym samym kierunku"
/Antoine de Saint Exupery/

Izabella
jeżeli mogę cokolowiek sugerować, to pominąć milczeniem, to co nam nie odpowiada przede wszystkim w Korespondencji, a nie robić dodatkowej reklamy w uwagach do forum. Autorka radzi sobie z tym świetnie; a wpisy o których była mowa? - świadczą wyłącznie o autorze i niech on/ona się wstydzi, a nie my, ale rozumiem Twoje wzburzenie.
To, że ¦ciana tu wpisała, to (chyba) chęć kontynuowania dyskusji znacznie wcześniejszej o tolerancji, ale czasami z listów do KJ wynika, że i dyskusja o tzw kulturze osobistej uczestników PRYWATNEGO forum byłaby na miejscu

kmaciej
nie wiem jak Ty, ale ja najbardziej lubię takich niezapowiedzianych i specjalnie niezapraszanych gości. Częstuję czym mam, jestem w tym w czym jestem i czasami jak jestem zajęta, to proszę o kawę (przy okazji) dla mnie. Tacy goście są niekrępujący i można z nimi nawet pomilczeć, ale opiszę tu pewną (autentyczną) anegdotkę, której wysłuchałam osobiście i ręczę za autentyczność.
Rzecz zdarzyła się przed 20 laty w domu pewnej znanej, lubianej i wciąż na świeczniku aktorki. Dużo grała (film, teatr, telewizja), a o dom trzeba było zadbać - zatrudniła więc gosposię i kiedy po całym dniu harówki na planie filmowym i po wieczornym spektaklu wróciła do domu, padła na fotel i...
Gosposia: zmęczona Pani co?
Aktorka: no i to bardzo, nóg nie czuję, ale napiłabym się herbaty
Gosposia: to i mnie pani zrobi przy okazji, ja też się chętnie napiję!!!

PS
nie ma co się martwić, KREDENS ¦ciany, to nie jakaś meblościanka okresu ożywionego Gierka, to porządne urządzenie: z oknami i widokami, kącikami, barkiem i winami (musi być ich dużo, bo ¦ciana nie pije a Małgorzata M jeszcze nie dojechała)
pozdrawiam wszystkich bez wyjątku w HP
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez kmaciej Wt, 19.07.2005 23:00

PS. Przypomnialo mi sie ze MarysiaB pisala ze w Ausralii jest dobrze . Patrze na mape jest to okropnie daleko. Marysiu,czy naprawde nie macie zadnych dowodow tozsamosci ? No wiesz jakies prawo jazdy, karta biblioteczna . Czy ja to sobie dobrze wyobrazam:
osoby ktore wyjezdzaja maja paszporty , wszystkie inne deklaracje nazywam sie
Kowalski a po zderzeniu z kangurem sa nikim jesli nie maja kogos kto zlozy zeznanie identyfikacyjne? Zadnych odciskow , zdjec ?
kmaciej
 
Posty: 421
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 02:13

Postprzez Ściana Śr, 20.07.2005 01:30

Witam.
Trzy strony. Czlowiek pracuje, spi, wraca do HP, a tu trzy nowe strony. Trendy mowicie?! Niech bedzie. Tak wiec witam wszystkich chlebem i sola. Stare towarzystwo i tych, co to sie odwazyli na pierwsze wpisy. Pytan duzo, czasu malo. Postaram sie wyrobic.

Erica - dziekuje za Turnaua. Ostatnio gosci on czesto w kredensie. Cafe Sultan. Polecam wszystkim milosnikom piosenek panow Przybory i Wasowskiego.

Magnolia pojawila sie w HP po raz pierwszy: 14 marca, 01:28 (mojego czasu). Zadowolona panno A Ja?

MC - a czy to wazne czy poniedzialek czy wtorek? Wazne ze jestes back.

MalgosiuSz - a co masz do kąta? A moze tam wlasnie kacik jazzowo-filmowy, przygaszone swiatla, nastroj senny? To gdzie kadra ma siedziec? U mnie tylko kaciki, reszta przestrzeni przeznaczona jest na tance, hulanki, swawole (dla jednych), miejsce do cwiczenia jogi (dla jednych i tych samych), ewentualnie na inne wygibasy. Dzieki za Kasie Nosowska (nie bylo!)

MalgosiuM - to Ty? A moze to ktos sie pod Ciebie podszywa. Licho nie spi. Na wszelki wypadek, jesli to Ty, to wale kawe na lawe: ten skok to taki troche dluuuuuugi w czasie. Na razie rozgrzewam sie do niego. Ale jak skocze, to polece Malyszem. Bede meldowac co i jak. I odczep sie z tym bledem, na Boga. Sciana jest nieomylna i juz!!! Ile razy mamy to walkowac? Kapewu? Nukapa! Paczke odbiore na poczcie, juz nie krzycz. Czy ja te paczke mam odebrac pospolu z torba? A na cholere mi Twoje szpargaly? No nic, moge cos opylic na tutejszym stadionie zwanym bazarkiem. Awizo po koreansku jest A-Wi-Zo. Buhahaha.
Pozdrawiam Cie. Twoja Trendy Sciana. (wierszyk fajny). Do bani z moja skromnoscia.

Teremi - witam kolezanko. Tygrys mowisz. No to witamy w klubie. Teraz tylko lamiglowka, czy to ten sam rok, czy 12 mniej, 12 wiecej.....a moze 24 lata???? Macham do Ciebie. Twoj Tygrys Azjatycki.
PS no nie! MalgorzataM tez Tygrys? To jak nic przeznaczenie. Hi hi. Kto jeszcze? Powtarzam: "Tygrysy wszystkich kontynentow laczcie sie".

Tikwa - witam. Dzieki raz jeszcze za drogowskaz dla pani Basi z Wawy. Piekny ten Misiek Aniol.

Agnusek - wczoraj mialam zamiar zapytac Ciebie albo Kamila o kilka miejsc w Madrycie. Siedze wlasnie nad biografia Salvadora Dali. Ale dzisiaj wszystko wylecialo mi z glowy. W kazdym razie milego madrytowania. Aaaa... jezyki azjatyckie w Madrycie. Stajemy sie jedna globalna wioska. Cholera! Nie lubie tego sloganu. A Wy?

Gocha - witam! Spiewanie pod prysznicem, sciaganie z internetu, granie - moj matematyczny umysl mowi mi, ze 1+1+1=3, czyli wiecej w Twoim poscie piosenki, niz matematyki, wiec trafiony zatopiony. Odzywaj sie do nas z tej dalekiej Hameryki.

MalgosiuM- uwazaj na smoka!!!

Teremi - matematyczke witam! Ale z tymi punktami to bede ostrozna. Zobacz jak MalgosiSz nie w smak kat. Towarzystwo sie rozbestwi i kto nad tym zapanuje? Minister Pokoju?

Isabella - spokojnie. spokojnie. Nie dowalaj. Szkoda zycia. Tutaj juz tak jest, ze jak cos powiesz zgodnie z prawda, ocenisz czyjas wypowiedz, to potem zaczyna sie skomasowany atak na Ciebie. Uwazaj dziewczyno! Przyjmij rady od doswiadczonej i zaprawionej w boju kolezanki.

MalgosiuM - bien sur! on peut chanter ensemble - toi et moi! A tutaj Cie zagielam, co?
Bo my tutaj w Kredensie parlamy po francusku na co dzien i od swieta. No wiesz - blekitna krew, arystokracja. Te sprawy. Dziekujemy za E.P.

MC - nasz raku, czytaj sobie jak chcesz, byle ze zrozumieniem. Jesli chodzi o muzykow w Krakowie, to ja najbardziej lubie taka grupe Cyganow. Jeden z nich gra na skrzypcach, taki starszy pan na wozku inwalidzkim. Widzialas ich?
Hufiec Pracy to HP, czyli my, a glownie ja - taka ksywe dala mi Kangurzyca. Gdzies to bedzie. Czytaj cierpliwie. Slownikiem ort sie nie martw, to nie bylo do Ciebie. Troche nam wjechalo nowych tematow do HP, tak a propos klotni (nie klutni) w innych dzialach.

Kmaciej - witam chlebem i sola. Przepraszam za faux pas. Oczywiscie, ze sa w kredensie okna na swiat. Wiele swiatow. Jest takze ciemnia fotograficzna z papierem do zdjec czarno-bialych. U nas jest wszystko. No moze tylko brak pomieszczen bez okien. Ale to sie rozumie samo przez sie.

Teremi - sciana nie pije...hi hi...dobre sobie. No pewnie, ze i bar u nas i win dostatek. Dostawa specjalna: wina australijskie (Kangurzyca) i wina kalifornijskie (Siostra Jane). Hi, hi.

Kmaciej - a ja patrze na mape i u mnie Australia blisko, bardzo blisko!

No to pozdrawiam i spadam na miasto przypatrzec sie zyciu.

A!!!! jeszcze jedno: jest takie chinski zwyczaj, ze nie zaprasza sie Tygrysow na slub. My jestesmy tacy fajni, bogowie nas tak lubia, ze jest obawa, ze moglibysmy przechwycic ten ogrom szczescia i dobrej energii przeznaczonej dla nowozencow. To tak Wam mowie na zapas. Nikt Was nie zaprosi na chinskie wesele.
Pa Wasza Druhna Tygrys.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez MarysiaB Śr, 20.07.2005 02:03

Wszystkich serdecznie witam, teraz i na zapas. Ogolne wskazowki, o co chodzi w HP, moze komus sie przydadza. My tu sobie tak bleblamy, zaczynamy rozne tematy, nigdy ich nie konczymy. Czesto dopisujemy sie na zasadzie, co mi w duszy gra, np. nie lubie poniedzialkow i wierszyk albo 'a dzisiaj...' i tu historyjka o tym, co mnie poruszylo, co widzialam, przeczytalam, uslyszalam itp., itd. Potem gdzies ktos to czyta /HP czynne 24 godziny na dobe!/ i albo cos dorzuca od siebie, bo ma akurat podobne doswiadczenia, czy calkiem inne poglady, refleksje, albo wysyla post na zupelnie inny temat. I tak to sie toczy. Plus piosenki, wierszyki, zdjecia, obrazy. Osoby spoza Polski chetnie pisza o swoich emigracyjnych doswiadczeniach, np. ja - Kangurzyca o spotkaniu z possumem, a Sciana o pobycie w koreanskiej lazni.
Tikwa-nadzieja -> piekne. Kiedys rozmawialysmy tu o nadziei, a teraz przyszla do nas. Gocha, matematyka - jak najbardziej w HP! 3xTAK! Umiejetnosc analitycznego myslenia, ogarniecia calosci zawsze wszedzie sie przydaje, rowniez humanistom.
'A dzisiaj' moj maz pracuje w domu i musze spadac, bo stoi nade mna. Tyran Domowy, nic wiecej! On ma wazne sprawy! ON!
Musze napisac o ortografii, j.pol. itp. oraz aparatach fot., i nowinkach technicznych. Sciana, boj sie! 'Bo sie zaraz wkurze i tak to sie smutno skonczy' - ostatni tekst Tyrana Domowego. Paaa...
Dopisek. Musialam spadac, bo ON wisial nade mna. W takich warunkach nie moglam PRACOWAC.
Ostatnio edytowano Śr, 20.07.2005 09:24 przez MarysiaB, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez M.C. Śr, 20.07.2005 04:07

Wysylam kilka zdjec, z Kraju Raju. Bo jeszcze ciagle czuje jakbym tam jedna noga byla. Trzesnia czyli dzika czeresnia z mysla o MarysiB-dla polepszenia zimowych nastrojow.
Ostatnio edytowano Śr, 20.07.2005 04:31 przez M.C., łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez M.C. Śr, 20.07.2005 04:16

Fragment dziedzinca zamku w Krasiczynie dla milosnikow owych. Wieza z Biala Dama na wprost, a wlasciwie w lewym rogu. Czy wiecie ze w tym zamku nie uratowlo sie nic z jego zbiorow? Przygnebiajace.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum