HYDE PARK 2005

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez GrejSowa N, 24.07.2005 22:46

Przez te różnice w czasie, to można zwariować. U mnie jeszcze niedziela i do poniedziałku jeszcze ho ho, a może i dłużej...więc mnie nie strasz zawczasu, dobrze? Ja już i tak dzisiaj wystraszona jestem dostatecznie, siedzę w kącie z podkulonym ogonem i trzęsę się jak osika..

A w ogóle, to mam wrażenie, że ty spałaś w ciągu dnia...no, mówię, że można zwariować...

Idę spać, oczywiście w ciągu dnia, Twojego zresztą...Adios bejbe!!!

Dobranoc HP!!!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Jagna N, 24.07.2005 22:47

haha! ¦ciana, cieszę się że jestes w lepszej /dobrej?/ formie... Jak widac czas ran nie leczy ale sen najwyraźniej tak!
Zastosuję się do instrukcji i obiecuję poprawę! Kiedyś... dziś kojarzą mi się rzeczy zupełnie nie do HP! Trzymaj kurs ¦ciana! Ahoj!
Jagna
 
Posty: 54
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 16:20

Postprzez teremi N, 24.07.2005 22:50

nie wszyscy śpią, niektórzy buszują w różnych miejscach, a oto efekt:

"Przyjaciołom - w podzięce"

Za szklankę herbaty na pustyni
Za kubeł zimnej wody
Gdy zasłuży głowa.
To oczywiste (W ogóle - o czym mowa!)
Ale najbardziej
Czego się pewnie nie domyślają
- Że z ich powodu
Że to przez wzgląd na nich: - Nie
Jednak nie
- Nie powinienem
- Nie mogę...
Hamulec i kaganiec.

Że zła nie przysparzam więcej
Niż mógłbym. Wyznajmy szczerze.
Niż miałbym (mam) na to ochotę
Że powściągliwość przez nich ćwiczę
Nie wiem, czy bardziej powstrzymuje mnie
Ludzkość, Prawo, Przykazanie z Góry
Czy: Co ja powiem?
Jak ja im jutro spojrzę w oczy?...

¦wiat ani by odgadł, jak dla ich starań
Pręgierz bywał mi oszczędzany
Milczenie ich, lecz jak wymowne
Jak mnie ostrzegło
Przede mną samym
- Błogosławcie konfensjonały
Sprzymierzeńcom owym
Ani do uszu by wam przyszło
Ile mniej (dzięki komu)
Słuchałyście zawstydzających wyznań...

Przyjaciołom - wdzięczność
Za wszystkie pożytki jakie mam
Z ich istnienia
- Jawne
I których się pewnie nigdy nie domyślą.

Ach, za te zwłaszcza, może nawet
O wiele bardziej.
(Leszek Długosz)

"Chwilo trwaj"
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Ściana N, 24.07.2005 22:58

Izabello -Telewizor co to dudni przez cala dobe, skakanie pilotem po kanalach - zdecydowanie nie nadaje sie do HP, musisz przyznac. Zdjecia z TV umieszczane w HP - jak najbardziej. Emigracja tylko na to czeka. Wiec nie zabieraj telewizora i nie odlatuj. Dawaj nam tutaj okruszki, zdjecia i ciekawostki. Rozumiemy sie?
Usmiecham sie do Ciebie.

Pozdrawiam wszystkich.

MalgorzatoM - jak nic u Ciebie juz 24:00, czyli poniedzialek. A co tylko ja mam cierpiec?!
Wstawaj spiochu i do roboty!!! Co sie trzesiesz jak osika? Spalas do sciany, to pewnie juz sie wyspalas. A piosenki tutaj wklejac. A ze Sciana rozmawiac!!!!

Teremi - dziekuje.

Jagna - sen jest dobry na wszystko. To moje ulubione hobby.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez GrejSowa N, 24.07.2005 23:16

MAŁE TęSKNOTY (Słowa: W Trzciński, Muzyka: A. Mogieliński, ¦piew: Krystyna Prońko)

Jak dzwon, który zaledwie tylko tknąć, a już śpiewa
Jak zabłąkanych ptaków głos
Jak liść, przez chwilę piękny, nim go wiatr strąci z drzewa
Tak w nas głęboko skryte śpią

Małe tęsknoty, krótkie tęsknoty, znaczące prawie tyle, co nic.
Nagłe i szybkie serca łopoty, kto by nie znał ich.

Nie wiadomo skąd zjawiają się, zakatarzone
Wyproszą łzę i żalu łut.
Posiedzą, podumają i jak gość nieproszony
Nim się rozwidni, znikną już

Małe tęsknoty, krótkie tęsknoty, znaczące prawie tyle, co nic.
Nagłe i szybkie serca łopoty, kto by nie znał ich.

Małe tęsknoty, ciche marzenie, zwiewne jak obłok, kruche jak dym.
Nieodgadnione w nas duszy westchnienia, kto by nie znał ich...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez MarysiaB Pn, 25.07.2005 03:47

Czesc! Czy ja juz naprawde nie moge w ogole zmruzyc oka? Nie ma mnie, myszy harcuja, czyt. Sciana sie panoszy. Telewizor - won! A to dlaczego, cooo? Oczywiscie, najlepiej wszystkiego zakazac i spokoj. Wolnosc, ale na zasadach Sciany. Jest cos takiego, jak wolna wola, wybor, wiesz? Tak ze przepraszam bardzo, Sciano, ale mamy telewizor w HP. I wcale nie musi dudnic przez cala dobe. Wiem, co pisze, bo mam w realu i nie dudni. Wrecz przeciwnie - najczesciej wylaczony. Wolimy sluchac muzyki. Ale mozna wziac program tv i dokonac przemyslanej selekcji, nieee? I Ty sobie prowadz dzial korespondencji w HP, a ja w kaciku obejrze 'Daleko od szosy', bo lubie. Widzialam tyle powtorek, ze juz nie wiem, czy to serial mojego dziecinstwa, czy wczesnej mlodosci. No i jak widze, rozki Ci dalej rosna. Sciana krytykuje Rade Jezyka Polskiego! Luuudzie! Niezle, niezle. Tylko co dalej? Ciekawe, czy slyszeli CI oni o Scianie, znanym jezykoznawcy z HP.
Bogumil - aniol, Barbara - wariatka. Matko! Co za stereotypy! Jakie jestescie powierzchowne, malostkowe i bezduszne! 'Male tesknoty, ciche marzenia.' Co Wy wiecie o jej tesknotach - demonach? O walce, ktora musiala, byc moze codziennie, stoczyc ze soba, zeby pchac te wagony, jakby to napisala <j>. /Matko! A co sie z nia dzieje?!/ I pchala! A przeciez mogla nie wytrzymac cisnienia. Tego osuszania stawow, darcia pierza i innych historii. Bogumil - aniol. Jakiez to tesknoty karmily jego dusze? Przyziemnosc, wszystko namacalne. realne az do bolu. Czy on dostal narecze nenufarow od Toliboskiego na oczach rodziny, przyjaciol, znajomych?... Wygrywal swoje walki, bo byly one do wygrania. I zeby bylo jasne: nie napadam na Bogumila, niech sobie bedzie aniolem /bez polotu, ze zlozonymi skrzydelkami/, tylko bronie Barbary - wariatki.
Aaa, i kiedys lecialam z p. K.Strasburgerem, vel Toliboski z Londynu do Warszawy. Baaardzo interesujacy mezczyzna. Niestety, na dialog: 'Dzien dobry, panie Karolu'...itd., jakos sie nie odwazylam.
No to paaa...Spadam na swoj dzien. Dzien dobry, Polsko.
Ostatnio edytowano Wt, 26.07.2005 12:54 przez MarysiaB, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez MarysiaB Pn, 25.07.2005 04:22

Dzisiaj 25. rocznica smierci Wlodzimierza Wysockiego. Pogrzeb - demonstracja w Moskwie, kilkadziesiat tysiecy ludzi. W radiu SBS krotkie wspomnienie i Jacek Kaczmarski - 'Epitafium dla WW.'
Włodzimierz Wysocki (wł. Владимир Высоцкий, Władimir Wysockij) (ur. 25 stycznia 1938 - zm. 25 lipca 1980) - aktor, pieśniarz, poeta rosyjski. Jako aktor zyskał sławę swoimi kreacjami w Teatrze na Tagance oraz kilkoma rolami filmowymi. Dla większości był przede wszystkim pieśniarzem. ¦piewał niskim barytonem, przy akompaniamencie gitary (później również z orkiestrą) pieśni trudne, wymagające kunsztu aktorskiego i ekspresji. Pierwotnie pod wpływem twórczości Okudżawy, dość szybko znalazł własną drogę wyrazu. Enfant terrible radzieckiej sceny rozrywkowej, nigdy nie zyskał uznania w oczach władz radzieckich. Zmarł nagle, na serce, wskutek nałogu (uzależnienie od różnych środków pobudzających) i wyniszczajacego trybu życia. Jego śmierć poruszyła całą Moskwę, a pogrzeb zgromadził olbrzymie tłumy. Do dziś jego grób tonie w kwiatach, a wielbiciele jego twórczości starają sie zgłębić fenomen Wysockiego.

KONIE

Czarne konie, czarne wichry dwa, unoszą mnie, unoszą,
nie chcą wody pić, o jadło mnie nie proszą.
Czy powietrza tak mi mało,
czy mnie piekło zawołało,
że pomykam jak na skrzydłach, wilki płosząc?

Dajcie pożyć konie, dajcie,
dajcie dożyć konie,
na cóż bracia nam ten wieczny lot?
Cóż mi za konie los nadarzył,
jakby w nich palił ktoś,
a ja żyłam nie dość
i śpiewałam nie dość.
Koniom wody by dać,
śpiew dośpiewać i trwać,
jeszcze dzień, jeszcze noc
na wichurze by stać.
Koniom wody by dać,
piew dośpiewać i trwać,
jeszcze dzień, jeszcze noc
na wichurze by stać.

Będzie tak, że gdzieś w pół drogi byle wiatr mnie w końcu zmiecie
i zataszczą mnie na saniach, i dopalą mnie jak świecę.
Ech, ty psie o diablej twarzy,
nie poganiaj moich koni,
daj mi chwilę, by pomarzyć,
dorzuć drugą, żeby zmądrzeć.

Dajcie pożyć konie, dajcie,
dajcie dożyć konie,
na cóż bracia nam ten wieczny lot?
Cóż mi za konie los nadarzył,
oba jak czarty złe,
a tu dożyć się chce
i dośpiewać się chce.
Koniom wody by dać,
śpiew dośpiewać i trwać,
jeszcze dzień, jeszcze noc
na wichurze by stać.
Koniom wody by dać,
śpiew dośpiewać i trwać,
jeszcze dzień, jeszcze noc
na wichurze by stać,
na wichurze by stać...

Jestem w porę, chwała Bogu, kto by śmiał się spóźniać w raju?
Czy to anioły słychać już, jak bezradośnie mi śpiewają?
Czy to może dzwonek dzwoni,
pół się śmieje i pół szlocha?
Czy to ja się drę i klnę,
ten zaprzęg mój, te bestie dwie.

Dajcie pożyć konie, dajcie,
dajcie dożyć konie,
na cóż bracia nam ten wieczny lot?
Cóż mi za konie los nadarzył,
jakby w nich palił ktoś.
A ja żyłam nie dość
i śpiewałam nie dość.
Koniom wody by dać,
śpiew dośpiewać i trwać,
jeszcze dzień, jeszcze noc
na wichurze by stać.
Koniom wody by dać,
śpiew dośpiewać i trwać,
jeszcze dzień, jeszcze noc
na wichurze by stać,
na wichurze by stać...

liryczny przekład - Agnieszka Osiecka

JK: Pamiętajcie wy o mnie co sił! Co sił!
Choć przemknąłem przed wami jak cień!
Palcie w łaźni, aż kamień się zmieni w pył -
Przecież wrócę, gdy zacznie się dzień!

I juz mnie nie ma.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez M.C. Pn, 25.07.2005 05:26

Hi Ho jest tam kto?

Trzynastko, koniecznie musisz zweryfikowac moj wizerunek! Jaki kac? Ja mam slaba glowe, jedna lampka wina mi wystarcza i juz mi sie kreci w glowie. Kaca jeszcze w zyciu nie zaznalam. A poza tym, to ja sie tylko na odlegolsc tak 'dobrze' prezentuje. Gdybys mnie zobaczyla w akcji na O'Hare, to nie byloby co do tego watpliwosci. Kobieta pelna desperacji i nienawisci sie stalam. I zeby jeszcze dolozyc Ramadzie, to powiem, ze nie tylko wino tam takie ze mozna nim na sciane pluc ( Sciana, tak mi sie tylko napisalo), ale maja takze internet ktory chodzi donikad a pieniadze kasuje. Musielismy wiec swoje odczekac w samotnosci, a kazdy samolot odlatujacy do SF stawal sie przedmiotem pozadania. Mail (czyt. email, mejl, emalie, jak kto chce) wysle jeszcze raz, albo za przykladem Teremi sprobuje innego adresu. Oczekuje wrzesnia, rowniez z ciekawoscia.

Odchodzenie ludzi na zawsze, przedwczesnie, przedprzedwczesnie, rana nie do zagojenia dla ich otoczenia, to jest wlasnie to przycinanie jednej z tych galezi ktorego nie potrafie zrozumiec. Nie staram sie nawet. Wiem przed czym uciekac w Chinatown...

kmaciej, no cos Ty, przepisy Ministerstwa czyta sie nieuwaznie. Wazne zeby nie deptac stokrotek i wszystkich nenufarow nie powyrywac. Tyle ministerstwo. Wlasciwie to ja przestawilam sie na modle amerykanska i z ociaganiem tlumaczylam moim dzieciom ze po trawnikach w Polsce sie nie chodzi. Na pytanie 'A dlaczego?' odpowiadalam wymijajaco, cos w stylu 'gdyby wszyscy chcieli...' Bo wierze ze trawa, chlodna, zielona, jest dla ludzi i zwierzat do siedzenia, lezenia, tarzania.

No wlasnie, Sciana daj spokoj z tym telewizorem, a gdzie niby ludzie maja ogladac piekne filmy chinskie. Bo niektorzy z nas to jednak nadal filmy wola na ekranie telewizora a nie komputera. Nie kazdy musi robic multitasking (Hi, Hi).
A pomyslalas kiedys ze moze gdyby On (Bogumil), dal Jej (Barbarze) narecze przez siebie zerwanych kwiatow, to Ona by mniej 'wariowala' przy darciu tego pierza? Pomimo tego zaniedbania, Tolibowski Bogumilowi do piet nie dorasta.

MarysiuB, w tym roku na maturze jednym z tematow byly 'Pary literackie'. Gdyby to byl Twoj temat to chyba o panu T. sporo by bylo...Dziekuje za przypomnienie Wysockiego.

I na koniec ocean, dobry na wszystko. A tyle dzisiaj ludzi mlodych, dzieci, starszych stalo nad jego brzegiem i patrzylo w wode.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Marysia Pn, 25.07.2005 09:29

Witam, nie jestem tu stałą bywalczynią, w tym temacie, ale lubię was czytać. Bogumił i Barbara....dlaczego wariatka? Czy uważacie, że Ci panowie, którzy troszczą sie o wszystko, są bardzo dobrzy, tak jak poczciwy Bogumił, to juz wspaniali mężowie? A gdzie wyobraźnia? Gdzie to coś? Nenufary...och! A z drugiej strony, czy Barbara byłaby szczęśliwa z Topolskim? Zniszczyłoby ich chyba prozaiczne życie. Jeżeli uważacie, że piszę głupoty, to już uciekam.
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez Magnolia Pn, 25.07.2005 15:29

Izabella wyjdź z domu, a nie nam telewizor fotogafujesz...
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez Ściana Pn, 25.07.2005 15:31

Szesc HP.

MalgosiuM - dawaj cos do HP. Nie ociagaj sie, nie zwlekaj. Nie czekaj na mnie. Ja tutaj zdechla wracam z pracy i gdzie post od Ciebie? No wiesz....nie mozna na Ciebie liczyc. Obijasz sie i tyle! Lubie, tak przed snem, troche sie z Toba podroczyc. A tu cisza....Czekam na odzew. Jestes tam?

MarysiuB - a odczep sie ode mnie z tym panem Familiada vel S. vel T., dobra? Kocham pana Binczyckiego i tyle. Kiedys jezdzilam "na niego" do Teatru Starego i nie zapomne nigdy, jak raz, po spektaklu, "spotkalam" go w restauracji. Bardzo mnie to zdziwilo. Taki wspanialy aktor, w takiej skromnej (bo ja to SKROMNA jestem, jakby ktos jeszcze nie zauwazyl) restaruacji jada kolacje. Oczywiscie tez mi przez gardlo nie przeszlo "dobry wieczor, piekna rola". Ale zapamietalam te jego oczy. Piekne, madre oczy.

A pewnie, ze sciana sie panoszy. A co zabronisz mi? Telewizor - won. Nie lubie telewizji i juz, moge miec wolna wole i mozliwosc wyboru? Jak chcesz, to moge Ci zalatwic, po znajomosci, kredensowa komnate z telewizorem, moze byc nawet koreanska plazma (wyczytalam w gazecie, ze nasza koreanska jest lepsza niz japonska, hi hi). Jak mi bedziesz dudnic w Kredensie, to po prostu odetne prad i sie skonczy wolna australijka. Selekcja mowisz, a kto by mial czas na czytanie programu TV? A pewnie, ze mi rozki rosna, juz sie nie mieszcza w Kredensie. Uwazaj, juz niedlugo dosiegna Twojej wyspy. Jak bedziesz sie w nocy przekrecac od sciany, to sie nie nabij czasem. Hi, hi. Nie ma jak wlasne PH.
A co nie moge sobie krytykowac Rady Jezyka Polskiego???? Bo co??? Czlowiek jest istota omylna i Rada tez sie moze mylic. Slucham sie filozofow i tyle. Cogito ergo sum. Wcale mi na tym nie zalezy, czy oni o mnie slyszeli czy nie. Mam to w nosie. Wolna koreanka i juz. Jestem sobie sterem, zeglarzem, okretem. Po co mi Rada Jezyka?! Wystarczy Rikki na Forum. Hi, hi. Rikki - heeeeelp!!!!
No pewnie, ze Barbara to wariatka. Czyli witamy w klubie. Stereotypy to Ty masz w glowie, a nie ja. Nenufarow Ci sie zachciewa. Malych tesknot, cichych marzen. Kobieto!!!!! Obudz sie!!!!
Nenufarami czlowiek nie wyzyje. REALIZM. Jakie tesknoty karmily jego dusze? Kobieto - milosc do Barbary na przyklad!!!!!!!!!!!!!!!!! Mnie tam zawsze smieszyl Tolibek w BIALYM fraku, kroczacy przez bajoro. Kicz. Na oczach swiata. Kicz lubie tylko w Pop-arcie. W milosci troche mniej. Milosc to zycie, poranek bez pasty do zebow i kromki chleba, pot, trudy, zmagania, walka, oparcie, zrozumienie sie bez slow, pewnosc, spelnienie. A nie jakies nenufary z bajora, co to zawsze smierdza. Wachalas kiedys lilie wodne? Dzizys. Juz wole suszenie stawu. Darcia pierza nie znosze!!!!!!! Po pierwsze: Animal Rights!!!! Po drugie - znowu smrodek. Po trzecie wplatuje sie to cholerstwo we wlosy.
Bogumil gora!!!!!! Tolibek dolem!!!!! "Ty pojdziesz gora, Ty pojdziesz gora, a ja dolina".....Ale to cytat z zupelnie innej lektury obowiazkowej.
AAAAAAA.....dzieki za WW. Oraz AO. Srodki pobudzajace, mowisz....Hmmmmmm......

MC - jestem, jestem. Spozniona, ale szczera. Jedna lampka mowisz?!! Hi, hi. Tylko mi nie pluj na sciane. Opluwaniu scian, nawet w Ramadzie, mowimy NIE.
Filmy z komputera to jest To!!!! Telewizja klamie, a Lot-em blizej.
A za ten ocean w HP to masz cale 1000 (slownie: tysiac) punktow na tablicy swietlnej i dzieki temu wysuwasz sie na prowadzenie. A wiesz co mi sie dzisiaj snilo? Ocean w SF. Ja zaraz zwariuje. Ocean Beach, w poblizu Sunset ......kobieto!!!! To jest moj "koszmar", sen ktory mnie nawiedza. Jak nic, w poprzednim zyciu bylam oceanem. Czy istnieje jakies rownanie matematyczne, jakies prawdopodobienstwo, ze w nastepnym wcieleniu tez bedem oceanem? Jesli tak, to czy moge sie wpisac na liste oczekujacych? A jak mi jeszcze napiszesz, gdzie to zdjecie zrobilas, tak dokladnie, z mapa w reku, to Ci dodam jakies 100 punktow gratis, deal?

Izabello - zaspalam?! a jak to sie robi?! Budze sie godzine przed budzikiem, zwarta i gotowa do walki. Na opowiesc o bezzebnym panu Bolku czekam w wypiekami na twarzy.

Marysiu z Gliwic - czekalam tutaj nie Ciebie. Lubie Twoje posty. Jak to nie jestes stala bywalczynia HP? Juz dawno wpisalam Cie na liste obecnosci. Hmmmm.... prawde mowiac, masz troche nieobecnosci, ale jak obiecasz poprawe, to i one pojda w zapomnienie. Wyobraznia? Przeciez to bajoro i nenufary, to stereotyp, zadne tam deus ex machina. Wyobraznia, moim zdaniem, to zupelnie cos innego. Zaskakiwanie siebie, odwrotne do stereotypow, takie spontaniczne, codzienne, malusie. Nie wiem co to jest to COS. Tzn wiem, ale mam inna definicje. Jakby mi taki Tolibek wyskoczyl z bajora, to bym mu dala w czape wiacha nenufarow i umarla ze smiechu. Prawdziwa milosc nie potrzebuje dowodow. A moze jednak? Proza zycia, przejscie przez nia, to jest prawdziwy dowod. Prawdziwa Milosc.

Tak sobie mysle. Wasz Mysliwy, czyli Sciana realistka.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Małgosia Sz Pn, 25.07.2005 15:32

Witam HP! Tylko jakieś dwie godziny zajęło mi przebicie się przez "weekend" w HP. Przeczytałam. Czy ze zrozumieniem, okaże się w praniu. Nie wiem już od czego zacząć, bo przez te 3 dni tyle się działo... No, ale krótko.
Zacznę od końca. Teremi - oglądałam wczoraj koncert z piosenkami Wysockiego, który poleciłaś w Zaproszeniach. Największe wrażenie zrobił na mnie Czyżykiewicz. Ten jego głos! Nie wiem, jak Ty oceniasz ten koncert? Ja nie znam dobrze twórczości Wysockiego, więc się wiecej nie wypowiadam.
MC - Boginii Ognia Muzycznego i Ciszy Leśnej to jest to! Biorę! Z tą boginią to tylko gruba przesada, ale mniejsza o szczegóły. Toast, jeżeli winkiem italiańskim mam wnosić z Tobą, to tylko Brunello di Montalcino!!
Do rozmów o Nocach i dniach dorzucam tylko informację, że właśnie w wydawnictwie Iskry wyszła nigdy dotąd niepublikowana korespondencja Marii i Mariana Dąbrowskich - Ich noce i dnie. Nie ma wyjścia, trzeba nabyć!
Sciana kochana, Twojej propozycji co do ministra komunikacji i kontaktów międzyludzkich nie mogę przyjąć. Nie nadaję się. Co ja tam wiem o komunikacji i kontaktach? Nic. Z RK do HP blisko. To tyle.

A dla Ciebie ¦ciana specjalnie mam wiersz. Julia Harwig. Bo było coś o ptakach.

Łabędź

Tygodnie mijały
a łabędź wciąż odmawiał zejścia na wodę
Trzymał się wyrudziałego trawnika

Opuszczony staw pozbawiony teraz splendoru i władcy
wydawał się nagi choć raz po raz lądowały na nim
ośmielone bezkrólewiem dzikie kaczki

Przyszedł jednak dzień kiedy spłynęła na niego łaska
i pojawił się znów na wodzie
jak zwycięska biała galera
sunąca po migotliwych odbiciach drzew i obłoków

Będzie tam płynął i płynął
i żadna grobla nie będzie mu przeszkodą

¦ciana, płyń bez przeszkód.

ps 1 - w wierszu mogą być błędy bo z głowy
ps 2 - w kwestii Barbara i Bogumił to bliżej mi do MarysiB
ps 3 - MC - kwiaty w wazonach - zdecydowanie tak, zgadza się!
ps 4 - MałgosiuM - dobra jesteś z mnożenia przez 0 i inne takie:)

Pozdrawiam całe HP
Ostatnio edytowano Pn, 25.07.2005 15:37 przez Małgosia Sz, łącznie edytowano 1 raz
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Magnolia Pn, 25.07.2005 15:36

ale mamy dzis dużo ściany dzis...
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez Ściana Pn, 25.07.2005 15:38

Magnolia - duzo czy zaaaaaaaa duzo?

Malgosiu Sz - no dobra niech Ci bedzie. Pewnie, ze z RK (a wlasciwie RKpj) do HP blisko. Jakos nie mam smialosci tam napisac. Ja taka niesmiala i skromna jestem. MarysiaB zaraz tutaj wpadnie i potwierdzi, ze ja mam fobie i nerwice, dlatego nie zagladam do innych tematow. Wersja moze byc jeszcze taka, ze mam dlugi jezor i jestem wredna malpa. Ale jakby co, to trzymajmy sie tej pierwszej wersji, dobra?
Ostatnio edytowano Pn, 25.07.2005 15:42 przez Ściana, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Magnolia Pn, 25.07.2005 15:39

dużo zaaaaa maaaaaaaaaaało! ;)
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez Małgosia Sz Pn, 25.07.2005 15:40

¦ciany nigdy dosyć.
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Magnolia Pn, 25.07.2005 15:45

i jak Ci się Małgosiu podobają zdjęcia?
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez Małgosia Sz Pn, 25.07.2005 15:49

Magnolia, bardzo się podobają. Te kwiaty w Łazienkach też. Widzę, że w kwestii zdjęć z soboty tylko na Ciebie można liczyć, reszta się obija:)
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez M.C. Pn, 25.07.2005 15:54

Sciana, czy ja naprawde wygladam na taka co to jakies nedzne punkty zbiera? Punkty to ja tez moge dac no ile 100 000 000 000 000. No i co. Nic. Punkty to jest zero. Piosenka, obraz to co innego. I nie zbywaj milczeniem zgadnienia kwiatow cietych, wegetarianka, a kwiatow cietych nie lubi, phi. No wlasnie jak to sie inaczej losy ludzkie potocza gdy kwiatow nie brakuje, czyli Jan i Justyna. Snij dziewcze o tym oceanie, bo to jest lekarstwo, wczoraj byl taki w sam raz, nie za zimny nie za cieply (czy on tu jest kiedy za cieply?) A juz zupelnie bezinteresownie to powiem Ci ze to byla Half Moon Bay, nie Sunset niestety.

A MalgosiuSz jestes, tytul podlega wymianie, z czym Ci wygodniej. Ale z tym popijaniem na wesolo to mnie troche zawiodlas, caly weekend czekalam i sie nie doczekalam, a dzisiaj to juz poniedzialek i to jeszcze wczesnie. Tylko co sie odwlecze to nie uciecze. Brunello di Mintalcino, uuu. A Vermeera znalazlam, masz racje, gdyby nie ostrzezenie to spodziewalaym sie czegos zywszego w kolorycie. Dzieki ze o mnie pomyslalas.

Marysiu, niestety od pisanie glupich postow to JA tu jestem. I NIKT mi tego nie odbierze.

Jeszcze tylko zerkne w telewizor i zmykam.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Magnolia Pn, 25.07.2005 15:56

Magnolia zawsze do usług ;)
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum



cron