przez GrejSowa N, 31.07.2005 17:04
Szołem Koleżanki i Koledzy z HP!!!
Wszystko, co dobre - szybko się kończy, że się tak wyrażę filozoficznie..stanowczo za szybko!!! Piszę równie szybko, zanim mnie dopadnie przedponiedziałkowa deprecha i już niczego nie napiszę aż do wtorku..
Od razu na początku wyjaśniam, że za nikim nie tęskniłam..A wszystkiemu winna skleroza! Pamiętałam tylko, że o czymś zapomniałam..dzisiaj mi się przypomniało, ale już się nie opłacało tęsknić..Więc następnym razem zawiążę supełek i dołączę karteczkę z wyjaśnieniem..;)) Możemy się tak umówić?
Na wsi za Warszawą miałam wszelkie możliwe atrakcje, w tym kilka burz, jedną poważną nawałnicę, duszno i parno nie do wytrzymania i takie tam...nawałnica ponoć była tylko czkawką tej, która przeszła nad Warszawą. Zdecydowałam jednak nie wracać i nie sprawdzać, czy będzie do czego wracać...Okazało się, że było, co potwierdzam tym postem.
Z tego gorąca odpoczywałam kompletnie nieaktywnie, głównie przelewając się przez fotel pod moim ulubionym świerkiem, obserwując życie naszej zaprzyjaźnionej wróblowej rodziny. Jakiś czas temu zainstalowaliśmy wokół domu 4 domki. W jednym zamieszkały sikorki, w drugiej szerszenie, w trzeciej wróble, a czwarta wciąż FOR RENT. The Wróbels Family prowadzą tak intenstywne życie, że z trudem mogłam się skupić na czytaniu, czy robieniu czegokolwiek. Zbyt pasjonujące!!! Wróblowi rodzice mają troje pisklaków, którym przez cały dzień znoszą do budki przeróżne smakołyki w postaci much, robali itd. Tak więc wegetarianami chyba nie są, co, ¦ciana?? Są przy tym takie ceregiele, rozglądanie się na wszystkie strony, czy nie ma żadnego niebezpieczeństwa, rozdrabnianie pożywienia w celu sprawiedliwego podziału, wzajemnie komunikowanie się rodziców itp., że nie sposób za tym wszystkim nadążyć..Pisklaki rosną jak na drożdżach, kiedy wyglądają przez okienko, przepychając się wzajemnie, są takie słodkie... i ze zdumieniem dało się słyszeć pierwszą szamotaninę-łopotaninę, co ani chybi oznacza, że już wkrótce polecą Małyszem w świat.
Jednak w największe osłupienie wprawiło mnie to, co zobaczyłam podczas burzy..Siedzieliśmy wszyscy w domu, kobiety krzątały się przy kolacji, mężczyźni w strachu liczyli sekundy mijające od błysku do grzmotu, ciesząc się jak małe dzieci, że burza chyba przechodzi...Zastanowiło mnie, co się w taką burzę dzieje u naszej wróblowej rodzinki, czy pisklęta siedzą same...aż bałam się wyjrzeć. Ale w budce wszystko było w największym porządku, zgodnie z prawami natury: pisklaki spokojne w środku, bo właśnie jak wyjrzałam - wgramoliła się do nich mama wróblowa. Tata wróbel pozostał przed wejściem do domku, siedząc kurczowo trzymając się specjalnej podpórki. Dął w niego wiatr, padał na niego deszcz, od czasu do czasu oślepiał go błysk pioruna, podczas którego wyglądał jak z filmu Hitchcocka, a on jak zmokły wróbel, jak gdyby nigdy nic siedział i pilnował rodziny...Czy to nie urocze, nie wzruszające?..
Wierzcie mi, odechciało mi się wszystkiego, myślałam tylko o tych wróblach..i teraz też myślę, bo jak następnym razem tam pojedziemy, to one już się pewnie wyprowadzą do tej pory...a młodzież pójdzie w świat, jak to młodzież..
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie!! Na razie się nie odnoszę, nie czepiam, choć trudno mi się opanować;)), klawiatura sama zaczyna pisać!!! Ale jeszcze chcę zatrzymać na trochę ten nastrój, spokój...
Do Kredensowego ¦piewnika piosenka ze szczególną dedykacją dla tej, za którą nie tęskniłam najbardziej;))))) bo nie lubię się kłócić, przepychać, szarpać, droczyć i przekomarzać;)))))))))))))))))))))))))))
-------------------------------------------------------------
DNI, KTÓRYCH NIE ZNAMY - Marek Grechuta
Tyle było dni do utraty sił
Do utraty tchu tyle było chwil
Gdy żałujesz tych , z których nie masz nic
Jedno warto znać , jedno tylko wiedz , że
Ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy
Ważnych jest kilka tych chwil , tych na które czekamy
Pewien znany ktoś , kto miał dom i sad
Zgubił nagle sens i w złe kręgi wpadł
Choć majatek prysł , on nie stoczył się
Wytłumaczyć umiał sobie wtedy właśnie że
Ważne są tylko te dni , których jeszcze nie znamy
Waznych jest kilka tych chwil , tych na które czekamy
Jak rozpoznać ludzi , których już nie znamy ?
Jak pozbierać myśli z tych nie poskładanych?
Jak oddzielić nagle serce od rozumu?
Jak usłyszeć siebie pośród śpiewu tłumu?
Jak rozpoznać ludzi , których już nie znamy?
Jak pozbierac myśli z tych nie poskładanych?
Jak odnależć nagle radość i nadzieję ?
Odpowiedzi szukaj , czasu jest tak wiele ...
Ważne są tylko te dni , których jeszcze nie znamy
Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy ..