HYDE PARK 2005

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez Erica N, 31.07.2005 19:31

Drogie HP!
Oto tekst zapewne znany wielu z Was. Desiderata, wynaleziona w jednym z podręczników metodycznych (!). To "tekst nieznanego autora znaleziony w starym kościele w Baltimore" (bez przypisu, nadal ten sam podręcznik).

DESIDERATA

Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu – pamiętaj, jaki spokój może być w ciszy.
Tak dalece jak to możliwe, nie wyrzekając się siebie, bądź w dobrych stosunkach z innymi ludźmi. Prawdę swą głoś spokojnie i jasno, słuchaj też tego, co mówią inni, nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swa opowieść. Jeśli porównujesz się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie. Ciesz się zarówno swoimi osiągnięciami, jak i planami. Wykonuj z sercem swa pracę, jakakolwiek by była skromna. Jest ona trwała wartością w zmiennych kolejach losu. Zachowaj ostrożność w swoich przedsięwzięciach – świat bowiem pełen jest oszustwa. Lecz niech ci to nie przesłania prawdziwej cnoty, wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie pełno jest heroizmu. Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć: nie bądź cyniczny wobec miłości, albowiem w obliczu wszelkiej oschłości i rozczarowań jest ona wieczna jak trawa. Przyjmuj pogodnie to, co niosą lata, bez goryczy wyrzekając się przymiotów młodości. Rozwijaj siłę ducha, by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności. Obok zdrowej dyscypliny bądź pogodny dla siebie. Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa masz prawo być tutaj i czy to jest jasne dla ciebie czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki, jaki być powinien. Tak więc bądź w pokoju z Bogiem, cokolwiek myślisz o Jego istnieniu i czymkolwiek się zajmujesz i jakiekolwiek są twoje pragnienia: w zgiełku ulicznym, zamęcie życia, zachowaj pokój ze swą duszą. Z całym swym zakłamaniem, znojem i rozwianymi marzeniami ciągle jeszcze ten świat jest piękny.
Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.
(1602r.)
Ostatnio edytowano Pn, 01.08.2005 10:31 przez Erica, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Erica
 
Posty: 484
Dołączył(a): Śr, 18.05.2005 19:04

Postprzez kmaciej N, 31.07.2005 19:44

Witajcie
sprawdzam liste obecnosci , jakas taka krotka
M.C. swiezy chleb, czuje jego zapch to moje dziecinstwo, mieszkalismy w poblizu piekarni, codziennie swiezy jeszcze cieply chleb , buleczki...
pieknie opisujesz swoje zakupy ,znajduje cos relaksujacego w takich miejscach w odroznieniu od megasamow ktore zabieraja cala moja energie bo tam brak slonca,brak powiewu wiatru, zapachy jakies takie syntetyczne albo zadne no i komu patrzec w oczy z usmiechem zestresowanej kasjerce ktora nie lubi swojej pracy.

Izabella - wybacz nam wszystkim ten pospiech i drzace rece ;M.C. przeprasza za opuszczenie "a" zmieniajac "z" na "s".
Teraz jestes Isabella. Gdzies tu ktos na forum pisal o tym w/g badan naukowych wszystkie litery nie sa konieczne do pelnego zrozumienia . Zgadzam sie i dopoki skrzydelkami machasz to jestes TY nawet jesli czasem Izabell,Isabell.IIzabela, Izabellla....

Greenw czy mam cos do prasowania? wszystko , bierz jest Twoje , pamietaj ze bylam pierwsza , dam Ci duzo ,duzo relaksu
Jedziesz na OHP to dobrze hufiec ochotniczy , wrocisz. Widzisz HP to to co innego
moze nie widac tej ukrytej litery P przed H ale jak sie przyjrzysz to zobaczysz , ona tam jest P bo to przymus, uzaleznienie (addiction)

Erica ??? gdzie wieza? ot tak na poczatku tygodnia byla a dzis juz nie ma ?

Œciana :-)) ,uff jestes, nikt sie tu o Ciebie nie martwil ale zawsze jak sciany na miejscu i w jednym kawalku to sampoczucie lepsze, trzesienia ziemi nie bylo. Wczoraj odwiedzila mnie tesciowa powiedziala chwast i wszystko wyrwala zanim zdazylam usta otworzyc.......nie pisze ani slowa wiecej

Maria Czy tu nie ma pomylki? Czego Sciana Ciebie uczyla ? Ty tu dluzej ,ja jeszcze nowa .Niewidzialnych zdjec i emblematow dla mnie zwyczajnie nie ma ,to wyzszy stopien wtajemniczenia .

MalgorzatoM czy ta scisla, techniczna , politechniczna szkola to nie byla pomylka,a moze dzieki niej tak ladnie i ciekawie piszesz

Teremi nie pomoge Ci z wykrzyknikami, czekaj na Œciane bo jesli ona az tak krzyczy i zdenerwowana to mysle ze chce tylko ten pozorny spokoj ktory miala na tej wyciecze jakos z siebie wyrzucic. Rozumiesz, stress w pracy w domu klotnia.

Koniec. Lista obecnosci Niedziela 31 ipca 005 9 osob obecnych plus
1 (Rikki) pracuje nad zmiana emblematu, reszta na urlopach (obecnosci usprawiedliwione)
a moze kuracjach odwykowych od forum kto to wie (usprawiedliwienia nie ma prosze wracac)
Ps. Jak tu byc uwaznym i szczesliwym kiedy taka Erika nie miala emblematu jak zaczelam pisac a teraz ma, dobrze ze bez wiezy. Pytanie aktualne .Gdzie wieza?
Nic nie zmieniam, wysylam Maria bez emblematu i zdjecia tez nie bylo.
kmaciej
 
Posty: 421
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 02:13

Postprzez Erica N, 31.07.2005 22:25

Kmaciej, nie ma wieży, nie ma... Oswobodziłam się z niej i dodam, że bez żadnego udziału księcia, tudzież Shreka z wiernym pomocnikiem budzącym żądze w smoczycach ;)
Hmm, gdzie jest? Ja już tego nie pamiętam... I nie chcę szukać w zakamarkach pamięci.

Dopisuję i dopisuję :) Jak w Dniu świra: jem, jem, wstaję, wstaję...
Chyba oswobadzanie się z wież jest częscią drogi, prawda?
Ostatnio edytowano N, 31.07.2005 22:27 przez Erica, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Erica
 
Posty: 484
Dołączył(a): Śr, 18.05.2005 19:04

Postprzez Erica N, 31.07.2005 22:41

A do śpiewnika dołączam:

Enjoy the silence

Words like violence
Break the silence
Come crashing in
Into my little world
Painful to me
Pierce right through me
Can't you understand
Oh my little girl
All I ever wanted
All I ever needed
Is here in my arms
Words are very unnecessary
They can only do harm
Vows are spoken
To be broken
Feelings are intense
Words are trivial
Pleasures remain
So does the pain
Words are meaningless
And forgettable
All I ever wanted
All I ever needed
Is here in my arms
Words are very unnecessary
They can only do harm
Enjoy the silence

(Depeche Mode/Tori Amos)
Wybór wykonania należy do Was. U mnie Tori...
Avatar użytkownika
Erica
 
Posty: 484
Dołączył(a): Śr, 18.05.2005 19:04

Postprzez Pani Sput N, 31.07.2005 23:04

¦ciana jesteś dzisiaj piątą osobą która powiedziała do mnie "tylko uważaj na siebie". Czyżby było ze mną aż tak źle?? <<chwila zastanowienia...hmm...>> nie no, może nie jest AŻ TAK źle. Trochę (a nawet bardziej niż trochę!) jestem dzisiaj "przejechana", ale to (mam nadzieję) chwilowe uczucie. Na szczęście już jutro... już za parę godzin... świerszcze, jezioro, kajak, opona, rower, pomost, piwo... a wtedy:

"Jest bardzo wesoło
szwedzki stół sie gnie
leci kupa śmieci,
wszyscy bawią się
impreza na medal
leję sobie w szkło
tego i owego, a także to tamto"

No bo przecież "będzie dobrze drogie panie" :))))


Greenw jak miło Cię widzieć. Dawno Cię tu nie było. Jak Twoja praca magisterska? Mam nadzieje, że uda nam się w końcu spotkać w Krakowie we wrześniu.

Macham do HP już tylko jednym palcem, bo nic więcej nie jestem w stanie podnieść. Padam(łam) na twarz...
Avatar użytkownika
Pani Sput
 
Posty: 395
Dołączył(a): Wt, 26.07.2005 04:08
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez julia5 N, 31.07.2005 23:23

Izabello co to za tekst? kto jest jego autorem????????
przepraszam za wtargniecie na wasz temat, ale bardzo mnie zaciekawil ten tekst napisany prze Izabelle...juz stad znikam...Izabello napisz na maluszkach albo gdzies kto jest autorem tego tekstu.../ lub kto to spiewa jesli to piosenka..
julia5
 
Posty: 811
Dołączył(a): N, 03.04.2005 22:28

Postprzez julia5 N, 31.07.2005 23:44

bardzo ci dziekuje Izabello...
julia5
 
Posty: 811
Dołączył(a): N, 03.04.2005 22:28

Postprzez GrejSowa Pn, 01.08.2005 00:36

Dobry wieczór wszystkim!!! Przysięgam, chciałam zachować na dłużej nastrój i spokój przytargany w plecaku ze wsi, ale coś mnie, cholera, podkusiło i włączyłam telewizor na wiadomości..;))) no, i od razu zrobiłam się agresywna, więc wykorzystuję moment i się odnoszę, czyli czepiam;))

Ostatni będą pierwszymi...Izabello, witaj, już się zastanawiałam, o co tu chodzi, czy coś przeoczyłam, coś mnie ominęło, ale nie pytam, nie wiem, nie znam się, ważne, że jesteś!!! Ktoś gwizdnął kilka Twoich postów, czy to Ty je schowałaś, wywiozłaś...no, nie wiem, jak to tam jest z tymi prawami do tych postów, czy jak się tutaj coś napisze, to nie jest to już przypadkiem własność HP;))) Ale ¦ciana pewnie będzie wiedziała, ona czyli she wie wszystko..
Piosenka Celinki sympatyczna, tłumaczenie już mniej, ale to nie Twoja wina, kochana, nie martw się, sens oddany w pełni i o to chodzi..Ja się zboczenie-zawodowo czepiam i pewnie jeszcze ktoś to zrobi, ale nie powiem kto...Mnie tam najbardziej podoba się, że "You lifted me up when I couldn't reach" równa się "Podwiozłeś mnie, gdy nie mogłam dotrzeć". O tym, że tak w ogóle, to można wziąć taksówkę - nie wspomnę..
W każdym razie, Izabello, pozdrawiam Cię serdecznie, przekazuję pozdrowienia od koleżanek i kolegów z ptasiej budki, wyjaśnienie w poście wyżej..

Greenw - pozdrawiam Cię serdecznie, a jak prasujesz? Na full, z krochmalem w spray'u i z parą? Bo mnie się nic nigdy nie chce rozprasowywać, zawsze pogięte..
:(( Wciąż mi brakuje Twoich trampek;))

M.C. - gdyby nie cytata, to nie miałabym pojęcia, o jaki film chodzi. A tak - to od razu kumacja. Tytułu nie pamiętam za nic. Film chyba smutny. Za to Tootsie - suuuperr!! Uwielbiam!!!

Kmaciej - oczywiście, że butelka, a nie jakaś tam puszka, dzięki!! Wiesz, niektórzy tu nie odróżniają puszki od butelki, od tych ciągłych sprostowań już mnie łapy bolą!! Puszka to może być z sardynkami, na przykład, a piwko tylko w szkle!!! Ale do kogo ta mowa!! Jak do ściany!! A szkoła była ekonomiczna, ale się wcale nie gniewam za pomyłkę, nic a nic, bo sama też nie zawsze czytam dokładnie posty;)) Ta szkoła to z zamiłowania do zawodu, ale z zamiłowania do samej siebie to jestem humanistka raczej, stąd moje bazgrolenie;)) Dzięki za komplement, na który jest zawsze zapotrzebowanie;)) Nie umiem się jednak do niego odnieść, bo nie czytam swoich postów;))

Teremi - odszczekanie było całkowicie spontanicznie, bez dbania o pozycję. Oczywiście, pod stołem można robić różne rzeczy, akurat ¦ciana słyszała tylko o jednej, więc się nie sugeruj, proszę, ja natomiast wiem, że pod stołem można się świetnie bawić w czołg Rudy 102 albo jakikolwiek inny..albo też w dom, albo w lekarza;))
Czy Ty mnie, przypadkiem całkiem, nie pomyliłaś z koleżanką Sangrią?, bo chciałam nadmienić, że właścicielką praw autorskich do PKS-u, piwa w PKS-ie oraz wytaczania się z tegoż PKS-u mam wyłącznie JA - dyżurny menel HP!!
A śmiech w stylu Karino to mnie się kojarzy wyłącznie z Rejsem...
Odnośnie przesypiania burzy, to mam pytanko do Ciebie - jakiej firmy stoperów używasz?

Gocha - burłaczenie na kanałach...Boże..łza się w oku kręci...

A do największej Rządzikichy w HP mam pytanie - znalazłaś już te cholerne rękawice?? A może ich po prostu nigdy nie miałaś, tylko oczy mnie i innym zamydlasz?? Bokserka się znalazła, damska zresztą;)) Albo bajzel w kredensie - i tyle!! Kwestia buteleczek i puszeczek wyjaśniona powyżej, więc powtarzać się nie będę...
Kulturalnie pod kocykiem sączysz winko, powiadasz...? Ale jak? Cała tam włazisz z flaszką i kieliszkiem? Nie duszno Ci? A jeśli chcesz wiedzieć, to ja też się delektuję nie gorzej i między jednym łyczkiem a drugim mówię sobie: hmm, jakie dobre piwko, a ono mi się wtedy odwdzięcza i się cudnie odbija, mówię Ci, co za frajda!!!
Coś Ci się chyba z tej starości poprzestawiało, bo o ile mnie pamięć nie myli to Ty, Kolumbie, odkryłaś Mazury w 1492, popraw szybko, bo młodzież czyta!! A w 1472 to może i coś tam odkryłaś, na ten przykład kredens, to już Ty wiesz najlepiej..No, ale jak się ma ponad 200 lat (200 dzieci x ok. 1 rok = 200 lat) to pewnie trudno już to wszystko ogarnąć, co? Dzieciaki pokazuj, kocham dzieciaki najbardziej na świecie, wszystkie!! Dla wycieczek szkolnych, to ja do trójek klasowych się zapisywałam specjalnie, wolne w pracy brałam, udawałam chorą na zwolnieniu, byle jeździć i przyglądać się, jak rozrabia przyszłość narodu;)) Wesoły autobus to JA!!
A co Ty miałaś tak naprawdę na myśłi pisząc "Zaraz się zacznie", co? No, i co zaczęło się według Ciebie?
Za Sarę kłaniam Ci się w miarę nisko, choć wiem, że po tym wszystkim, co na mój temat wystukałaś, to nie powinnam, no, ale Sarę ubóstwiam, więc to bardziej dla niej...odgrzebałam płytotekę całą i ponownie się wsłuchuję...Aha, na poczcie masz 2 (dwie) nieodpowiedziane (tylko mi tu zaraz nie przekręć czegoś!!) emalie..copy?? A w ogóle, to jak Ty możesz spać, kiedy ja nie śpię, co?? Ładnie to tak, kulturalnie??!!

Dobra, otrzepuję łapy, swoje zrobiłam..nie ma mnie już...a do śpiewnika zaczną powoli spływać moje debeściaki, bo mam dobry humor, jutro nie idę do żadnej pracy!!! Przeskakuję poniedziałek jak rów w stanie absolutnej trzeźwości!!! Fiu fiu fiu fiu fiu!!!
-------------------------------------------------------
A CASE OF YOU - Joni Mitchell, także wyk. Diana Krall

Just before our love got lost you said
"I am as constant as a northern star"
And I said, "Constant in the darkness
Where's that at?
If you want me I'll be in the bar"

On the back of a cartoon coaster
In the blue TV screen light
I drew a map of Canada
Oh Canada
And I sketched your face on it twice

Oh you are in my blood like holy wine
Oh and you taste so bitter but you taste so sweet
Oh I could drink a case of you
I could drink a case of you darling
Still I'd be on my feet
I'd still be on my feet

Oh I am a lonely painter
I live in a box of paints
I'm frightened by the devil
And I'm drawn to those ones that ain't afraid
I remember that time that you told me, you said
"Love is touching souls"
Surely you touched mine
"Cause part of you pours out of me
In these lines from time to time

Oh you are in my blood like holy wine
And you taste so bitter but you taste so sweet
Oh I could drink a case of you
I could drink a case of you darling
Still I'd be on my feet
I'd still be on my feet

I met a woman
She had a mouth like yours
She knew your life
She knew your devils and your deeds
And she said
"Go to him, stay with him if you can
Oh but be prepared to bleed"
Oh but you are in my blood you're my holy wine
Oh and you taste so bitter but you taste so sweet
I could drink a case of you darling
Still I'd be on my feet
Still I'd be on my feet
I'd still be on my feet
------------------------------------------
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Ściana Pn, 01.08.2005 02:35

Jazz dobry!

Mario od emblematow!!!!! Witaj!!!! A gdzie emblemat? A gdzie Ty? A co? A jak? Martwie sie o Ciebie. I wypatruje w bramie. Jestes tam?

MalgosiuM - jak to nie tesknilas? I tak wiem, ze tesknilas!!!! Nie udawaj. Nie bujaj. Nikt Ci nie uwierzy. Historia wrobelkowa bardzo fajna. Ja zawsze nazywam napotkane zwierzeta imionami krolow angielskich albo francuskich. Np podniesiona z chodnika dzdzownica (zeby jej nikt nie rozdeptal) to Elzbieta II. Znaleziony w metrze zuczek (wyniesiony na zielona lake) to Henryk VIII, itd... Tak mi sie skojarzylo a propos The Wrobels.

Teremi- gwizdka nie zabralam. U mnie pozytywne metody wychowawcze. Ten moj krzyk jest taki radosny, szczesliwy, matczyny. No wiesz, o czym mowie. Wykrzykniki tak sobie dalam, bo ten poprzedni wiersz to mial dla mnie jakies podwojne, a moze potrojne dno przyzwoitosci (to bylo hi, hi wykrzyknikowe). HAS. No to teraz wszystko poukladane. Tak myslalam. Chcialam tylko, zebys potwierdzila. Dziekuje.

Erica - dzieki za tekst. Bedzie troche nie na temat, ale tak jakos mi sie skojarzylo. Tekst z 1602 roku odnaleziony w starym kosciele w Baltimore. Data zalozenia tego miasta to 1729.
Dlaczego o tym pisze? Otoz dlatego, ze moje pojecie "starosci" zmienilo sie od czasu kiedy zamieszkalam w Azji. Tu wszystko ma kilka tysiecy lat. Jesli cos ma 200-400 lat to jest zupelnie nowe. Ciekawe co? Bardzo lubie takie mysli. Erico - przepraszam, ze o tym pisze, tak mi sie skojarzylo a propos tego "starego" kosciola w Baltimore.
Spokoj w ciszy to moje motto. Tylko dlaczego ta sciana tak krzyczy?
Zdecydowanie oswobodzenie z wiezy jest czescia, poczatkiem drogi. A mape masz? Czy tak idziesz w ciemno?
PS U mnie tez Tori.

Kmaciej - megasamom mowimy NIE! W Korei megasamy to makabra! Z glosnikow ryczy, co ja mowie - RYCZY - donosny glos pana, ktory nawoluje, co ja mowie - RYCZY, zeby skorzystac z tej czy owej promocji. Do tego, co krok wymalowane panie z promocji, RYCZA swoje ryczydla. Babcie wjezdzaja we mnie wozkami - wiecie o czym mowie, taki podjazd w moja pieta. Boli jak, cholera! Panowie z dzialu miesnego wywijaja do mnie swiezymi owocami morza, co to jeszcze sie wija, kreca. Elzbieta I, Jerzy II, Ludwik V ida na rzez. Malym sklepikom mowimy TAK! Tesciowa!!!!!! O rany!!!!!!! Jak mi smutno!!!!

Pani Sput - milego podrozowania. Pamietaj: z gwinta. Pozdrow reszte panien Kapuscinskich, czyli Efke i Rudi. I uwazajcie na siebie, co?!

Izabello - dzieki za Celinke. MalgosiaM ma racje - "podwiozles mnie, gdy nie moglam dotrzec"? kto to przetlumaczyl? Trzeba koniecznie poprawic! Zaraz znajde oryginal, to wkleje do spiewnika. A poza tym, to co tak cicho siedzisz? Ile razy mam Cie wywolywac do tablicy? No ile? I zobacz - Julia zajrzala do nas. Czynisz cuda, czy jak?

MalgosiuM - przeciez mowilam, krzyczalam, ryczalam - wyrzuc telewizor w cholere!!! potem sie robisz agresywna i musisz sie wyzyc na bogu-ducha-winnej pannie S.
Wyjasniam: wszystkie posty w HP, to wlasnosc HP. Taka hippisowska komuna. Niech Was nawet nie korci usuwanie!
No pewnie, ze mi sie "podwiozles mnie, gdy nie moglam dotrzec" podoba. Mozna taksowka, mozna dzwigiem. Hi, hi. Nie czepiajmy sie, bo Izabelli zrobi sie przykro. Izabello my tylko mamy zboczenie zawodowe. Reszta - git!
Puszka to moze byc groszku albo kukurydzy. Warzywa luuuuuudzie, warzywa. Piwo tylko w szkle- tutaj niestety musze sie ZGODZIC z MM. I jeszcze sie musze ZGODZIC z jednym - pod stolem mozna robic rozne rzeczy ----> na przyklad dac komus w zeby. Nawet rekawice bokserskie pojda w ruch. Jaki bajzel w kredensie? Wszystko poukladane. Półka pt. srodki obrony i ataku vel MM - pierwsza półka od góry ----> rekawice bokserskie i turystyczny (rozkladany, dmuchany) ring bokserski. Dzisiaj jakos tak sie zgadzam z MM, co sie stalo? Smiech w stylu Karino zdecydowanie kojarzy sie Rejsem. Taki paszczowy. Hi, hi.

Greenw - nie prasuję. Od kilku lat. Nawet żelazka nie posiadam. Jesli chcesz, to wpadnij do kredesnu, tutaj rece pelne roboty. Cala sterta do prasowania!

MalgosiuM - ciag dalszy: nic mi sie nie poprzestawialo, co sie czepiasz? Skonczylam wydzial humunistyczny. Jestem obryta. Odkrylam Mazury w 1472 roku!!! Specjalnie, prowokacyjnie, zeby przez 20 lat cieszyc sie moja swiatowa slawa. Ten Kolumb o mnie uslyszal i zapragnal cos odkryc. Przez 20 lat przygotowywal sie do wyprawy. Łódke budowal. Moja slawa rosla. Potem wyplynal lodka w poszukiwaniu Indii i glupek trafil na Ameryke. Na geografii sie nie znal, przeciez to bylo oczywiste. Wystarczylo spojrzec na mape swiata, hi hi.
"Zaraz sie zacznie" - poczytaj Twoje posty, to sie domyslisz. Czy ja tak zawsze musze kawe na ławe? Emalie czekaja grzecznie. Wszystkie przeczytane, odpowiem soon, monsoon. Tylko sie obrobie. Kredens domaga sie porzadkow. Badz cierpliwa, co? Nie moge napisac: copy. Pisze tylko: Roger. Reszta bedzie monsoon.
Za Joni i Diane dziekuje. Moje klimaty.

Klaniam sie HP. Czapką z kredensu. Folk.
Spadam do dziatwy.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Ściana Pn, 01.08.2005 02:41

Oryginal do spiewnika. Voila.

"For all those times you stood by me
For all the truth that you made me see
For all the joy you brought to my life
For all the wrong that you made right
For every dream you made come true
For all the love I found in you
I’ll be forever thankful baby
You’re the one who held me up
Never let me fall
You’re the one who saw me through through it all

You were my strength when I was weak
You were my voice when I couldn’t speak
You were my eyes when I couldn’t see
You saw the best there was in me
Lifted me up when I couldn’t reach
You gave me faith ’coz you believed
I’m everything I am
Because you loved me

You gave me wings and made me fly
You touched my hand I could touch the sky
I lost my faith, you gave it back to me
You said no star was out of reach
You stood by me and I stood tall
I had your love I had it all
I’m grateful for each day you gave me
Maybe I don’t know that much
But I know this much is true
I was blessed because I was loved by you

You were my strength when I was weak
You were my voice when I couldn’t speak
You were my eyes when I couldn’t see
You saw the best there was in me
Lifted me up when I couldn’t reach
You gave me faith ’coz you believed
I’m everything I am
Because you loved me

You were always there for me
The tender wind that carried me
A light in the dark shining your love into my life
You’ve been my inspiration
Through the lies you were the truth
My world is a better place because of you

You were my strength when I was weak
You were my voice when I couldn’t speak
You were my eyes when I couldn’t see
You saw the best there was in me
Lifted me up when I couldn’t reach
You gave me faith ’coz you believed
I’m everything I am
Because you loved me

You were my strength when I was weak
You were my voice when I couldn’t speak
You were my eyes when I couldn’t see
You saw the best there was in me
Lifted me up when I couldn’t reach
You gave me faith ’coz you believed
I’m everything I am
Because you loved me

I’m everything I am
Because you loved me"

(C.D. czyli Celine Dion)

PS "you lifted me up when I couldn't reach". Hi, hi. Pozdrawiam. Panna Czepialska, prosze mnie nie mylic z MalgosiaM. Ona jest jeszcze bardziej Czepialska. Ja przy niej - to maly pikus.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez kmaciej Pn, 01.08.2005 05:56

Dzien dobry,
witam wakacjuszki , weekendowiczki, wszystkich powracjacych . .. wiem ze Was nie bylo ale po uwaznym czytaniu oczywiscie wiecie o czym pisze..
Kochana ptaszynko , dzisiaj poniedzialek i teraz zaczelam sie o Ciebie martwic. Wracasz do pracy ,oni Ci patrza przez to ramie i chca doczytac czego nie skonczyli w piatek a tam co ..
Teraz jak zaczna myslec , wymyslac, przypuszczac .. to wcale sie nie zdziwie jak sie okaze ze ona ( wiemy kto) to miala wszystkie zlote zęby... ,a co sie dzialo na przyjeciu urodzinowym to wole nie myslec . Kochana ptaszyno czytalas uwaznie co MalgorzataM pisala o THE WROBEL FAMILY, adres znasz obok ich jest domek do wynajecia, lec tam, skrzydla przemaluj i rentuj chcialam powiedziec wynajmij ten domek, Malgorzata okruchy dowiezie w sobote . Bedzie dostawa z miasta do wioski ,coz czasy sie zmieniaja ,kiedys cielecina i inne dobra podrozowaly do Warszawy ale to dawne dzieje. Na jakis czas zapomnijmy o spotkaniach pod karmnikiem ,dobrze. Jeszcze jedno zamiast .. piszemy POMIDOR, wiesz nasz ulubiona zabawa w HP. I jak patrzysz w ekran od komputera nie smiej sie prosze bo nie ma z czego sprawa powazna . Ptaszkom w klatce mowimy NIE , Sciana spi ,ale na ile ja znam i wszystkich innych to sie z tym zgodza.
Moze jakies inne lepsze pomysly, jedno pewne skrzydel nie obcinamy, kazdy pomysl dobry jesli naszej ptaszynie ani jedno piorko nie spadnie .Rozumiemy sie.
Pozdrowienia dla wszystkich i milego dnia.
Do tematu szkolno wycieczkowego dopisuje do spiewnika kabaret TEY
Sł. Zenon Laskowik; muz. Zbigniew Górny

Jadą szkoły przez opłotki, na wykopki,
Drogą mglistą
Nauczyciel cały wesół, że zostanie-
Brygadzistą.

Tutaj pole, hej na pole
Po co w szkole

Po kartoflach przyjdzie kolej
Na włoszczyznę, zieleniznę
Niech raz uczeń się przekona
Jakie mamy-
Ziemie żyzne.

A po pracy po kryjomu,
Uczeń targa coś do domu
W teczkach, siatkach, za pazuchą
Niech się tutaj-
Życia uczą

Tutaj pole, tutaj pole - diskoteka!
Po co w szkole.

Tak więc problem rozwiązano,
Co oświatę lata dusił
Ma więc młodzież upragnione
Duże pole-
Do nauki....

PS.Rikki rozowymi tabletkami sie nie truj , uspokojenie ktorego potrzebujesz jest tutaj w HP nie tzeba szukac daleko, a jak skonczysz szczebiotac to pamietaj nie spotykamy sie kolo karmnika tylko przy domku THE WROBELS FAMILY
Jak sie obawiasz ze beda Cie sledzic, zmien emblemat, tylko jezyka nie pokazuj
bo wszystkie Twoje wklady nie wyklady przestana sie liczyc. :-I
kmaciej
 
Posty: 421
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 02:13

Postprzez teremi Pn, 01.08.2005 06:13

Witaj o poranku HP
kilka słów wyjaśnień
MałgosiuM - stopery niestety nie wchodzą w rachubę. Ja nie mogę tak zupełnie nic nie słyszeć, bo czego bym się wtedy bała? Błyskawice podglądam przez "dziurę" w kołdrze.
Zapewnieniom wiesz KOGO o dobrym zaopatrzeniu kredensu nie dawaj wiary i bierz wszystko ze sobą (od piwa w szkle - mniam mniam, po rękawice i kask ochronny).
Nic też nie pomyliłam z PKS - wiem, że to Ty (to było celowe niedomówienie - wężykiem)

¦ciano - dzięki za wykrzykniki a może teraz chociaż jeden (?). Nie chciałam powtarzać tekstów (piosenek czy wierszy) i sprawdziłam całe HP - za inne tematy nie biorę odpowiedzialności.

"Radość o poranku"

Jak dobrze wstać
Skoro świt
Jutrzenki blask
Duszkiem pić
Nim w górze tam
Skowronek zacznie tryl
Jak dobrze wcześnie wstać
Dla tych chwil
Gdy nie ma wad
Wspaniały, piękny świat
Jak dobrze wcześnie rano wstać
Wiosną lat

Otrząsa się
Z rosy bez
Chcę w taki dzień
Znaleźć cię
Obiecał mi
Poranek szczęście dziś
I szczęście dziś
Musi przyjść
Nie zmąci mej
Radości żaden cień
Wschodzące słońce
¦mieje się
Co za dzień

Obiecuje nam ranek wszystko
Co chcemy mieć
Miłość ludziom
Deszcze listkom
Słowom sens
Budzimy się do życia
Naiwni tak
Jak czasami porankiem bywa
Piękny świat
Nadzieja i jutrzenka siostry dwie
Trzeba wiedzieć, że są
Wierzyć w nie

Dzisiaj
Odnajdę
Odnajdę siebie samą
Dzisiaj
Na pewno wyjdę za mąż
Dzisiaj
Dzisiaj
Bo dzisiaj...

... łaj di di di baj baj
Wstaje świt
Taki piękny to czas
Chce się żyć
I chce się wstać
Bo chce się żyć...
... łaj di di di baj baj
Szkoda dnia
To czego pragniesz
Najgoręcej chcesz
To tylko może
W taki dzień
Zdarzyć się

Otrząsa się...
(Jonasz Kofta)
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez M.C. Pn, 01.08.2005 06:26

Czolem poznym wieczorem calemu HP.

Greenw, nie wiem ktora jestem w kolejce, ale jak najbardziej cale prasowanie jest Twoje. Nie zebym sama nie doceniala wartosci prasowania przy obnizaniu stresu, lecz zwyczajnie brakuje mi na to rak. Moge podeslac zelazko, chyba jeszcze wiem gdzie jest. Ten film z Cheer to tez, gdzies dzwony bija, widzialam ale tylko we fragmentach, tak ze za bardzo nie kojarze o co w nim chodzilo. A ja myslalam ze OHP to jest przezytek (?).

Sciana, z tym chlebem to tylko tak sprawdzam czy ty jeszcze nadazasz z czytaniem. I prosze nie zawiodlam sie! Nie musisz byc nadeta, tu chodzi glownie o Francuza...Urlop od HP ma sie rozumiec.
200 dzieci, niesamowite, i wszystkie w Ciebie wpatrzone?! A ja dwoch par oczu dluzej niz minute na sobie zatrzymac nie moge. No to mi zaimponowalas. My tu mowimy o pozytywnym autorytecie oczywiscie, a nie jakichs czarach-marach telepatycznych rodem z Twoich snow(?) Sciana nie daj sie prosic i slij te zdjecia dzieci. I tak kazdy wie ze jestes (nie)skromna. Njlepiej postaw je pod sciana. Tylko nie zapomnij o ochronie danych osobowych, czy jak to sie pieknie nazywa i upewnij sie ze zdjecie oddaje liczbe a nie szczegoly osob. Kto wie jacy sie tu kidnaperzy kreca.

MalgosiuM, ja tez mialam mala stacje ornitologiczna ubieglej wiosny. Nie wiem co to byly za ptaki, jakies finczowate takie. Nasza rodzina ptasia wykazala zupelny prawie zanik instynktu samozachowawczego. Zrobily sobie gniazdo-prowizorke, tak ze do srodka bylo widac, zapominajac ze wokol czai sie zlo. Uwily go sobie w najgorszym z mozliwych miejsc, wsrod lodyg najmarniejszej (czyt prawie chwast) rosliny na moim patio. Jedyny dobry wybor na jaki sie zdobyly, to ze ich locum znalazlo sie naprzeciw okna pod ktorym stoi nasz stol. Sniadania byly wiec polaczone z oczekiwaniem, zeby ptak-mysliwy wyruszyl na lowy. Podczas obiadu patrzylismy, czy sa jeszcze jakies slady ptasiego zycia, bo biedule musialy przezyc caly dzien dzieciecego jazgotu, lomotu zamykanych drzwi, potrzasania przypadkowego i nie tylko owego chwastu. Do tego wszystkiego jeszcze koty, nasz i te okoliczne. Wszystkie przychodzily przygladac sie, czy gniazdo jeszcze wisi. Odchodzily zawiedzione, czasami musialam je przepedzac, tak uporczywie wpatrywaly sie do gory, ze bylam pewna kociej telepatii.
Po powrocie z Kraju-Raju ptakow juz nie bylo. Sa dwie mozliwosci, optymistyczna ze przezyly i cokolwiek zestresowane swoim dziecinstwem nabraly wiatru w skrzydla i odlecialy. Lub wariant bardziej realny, ze koty w koncu dobraly sie do nich. Ten drugi wariant jakby bardziej prawdopodobny, zwlaszcza gdy przygladam sie naszemu kotowi ktory wyraznie unika mojego wzroku. Jezeli mam racje to posmiertnie nazwe te ptaki Mikolaj i Aleksandra z dziecmi. Tylko nie wiem kto w tym naszym filmie byl Rasputinem. Oczywiscie nie dziele sie moimi podejrzeniami z rodzina. Zludzenia nie sa takie zle...

Erica, pierwsze zdanie z Twojego fragmentu biore sobie na jutrzejszy dzien "krocz spokojnie wsrod zgielku i pospiechu". Bo jutro moj dzien bedzie zwariowany. I 'Enjoy the silence' tez biore.

kmaciej, widzisz tesciowa juz Ci zaczynala tej chwastowej oryginalnosci zazdroscic....Maciejka po lacinie to Mathiola, tak tylko zebys wiedziala, ze ja rowniez niepokoje sie Twoja prowizorka. Moze jakis skrocik Matti(?), czy cos. Dzizyz, IZABELLA.
Ale Isabella, tez ladnie to z hiszpanskiego, znam tu taka mala dziewczynke Isabelle-urocza.

Mowie Wam dobranoc, ale jeszcze spac nie ide, o nie, prasowanie to nie ja, ale pod stolem trzeba podloge zmyc (a One tylko zabawy, o prozie zycie sie zapomnialo?)
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Maria Pn, 01.08.2005 08:14

Witaj Sciano !
Doczolgalam sie do wyjscia z tunelu i troche oslepiona swiatlem nuce pod nosem: " Bo ja jestem , prosze pana, na zakrecie". Moglabym teraz wyglaszac homilie nt. "pan i pani - wszystko do bani ", ale to chyba nieciekawe... Maluje "o tym ", niech choc na to przyda sie te pare lat.
Dwa miesiace, albo i dluzej mnie tu nie bylo, nie mam szans na nadrobienie lektury , ale wskakuje w tym miejscu i plyne z Wami, bo dzieje sie tu... Nieraz nachodzila mnie oskoma, zeby tu wpasc, ale bylam w fazie vita contemplata i kazda aktywnosc , nawet klikanie bylo ponad moje mozliwosci psychofizyczne.
Nie mam emblematu, bo nie moge znalezc obrazka ze Statua Wolnosci , a to teraz moj znak.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Avatar użytkownika
Maria
 
Posty: 102
Dołączył(a): Śr, 16.03.2005 13:38
Lokalizacja: Krak

Postprzez Pani Sput Pn, 01.08.2005 08:34

No to lecę "chlać życie z gwinta"!!!

¦ciana obiecuję uważać na siebie!! PA!
Avatar użytkownika
Pani Sput
 
Posty: 395
Dołączył(a): Wt, 26.07.2005 04:08
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez Erica Pn, 01.08.2005 10:30

Och, ja gapa, ja gapa... Przyznam się, "stary kościół" to słowa z podręcznika. I proszę, nie dość, że przepisuję, zapatrzona w tekst i zapominam o zaznaczeniu cytatu, to jeszcze nie weryfikuję. Mój błąd, a oko ¦ciany wnikliwe, że ho ho. Ach... Cóż, czas pojęciem względności określany nader często... Tak, ¦ciano, to ciekawe.
Mapa, mapa... Hmm, to początek drogi, wiem to. Cóż z posiadania mapy ciasno zwiniętej w zaciśnięetej dłoni albo z mapy ukrytej głębokko na dnie plecaka. Poza tym droga z mapą ograniczona celem, wytyczoną trasą zabiera uroki. I już we mnie słowa: " bo w przemijaniu drzemie cały życia smak" (przypisu nie będzie, ale źródło podam poniżej). Choć mapa bez wytyczonej trasy, owszem, potrzebna. Czy w ciemno? Teraz mówię, że wystarczy, gdy widząc swoją twarz, będę mogła spojrzeć sobie w oczy, być ze sobą w zgodzie. Wtedy strata celu, zmiana, przeorganizowanie trasy, nowe cele przyjdą swobodniej. Hmm... Swobodniej, cóż, nie mam innego słowa, zatem zostanie to. Łatwiej. Tak, łatwiej.

Oto i źródło, czyli kolejna propozycja śpiewnikowa:


Było kiedyś między nami
(m. i sł. Grzegorz Turnau)

Przecież było, proszę pani,
tyle kłótni między nami,
tyle słów płynących łzami. Tyle listów.
Więc to chyba jednak, moja droga,
nie było znowu takie nic.
Choć w pudełku twoje listy,
a w szufladzie me rysunki,
chociaż dawno zapomniane
śmiechy, żale, pocałunki,
to co było kiedyś między nami
musi sobie jeszcze gdzieś tam żyć.
Ja nie chcę wcale walczyć z czasem, wspomnieniami,
bo w przemijaniu drzemie cały życia smak.
Spojrzę raz tylko i uśmiechnę się - ot tak -
do paru chwil, co były kiedyś między nami.
Tyle było wojen, zwycięstw
telefony i piwnice.
Wiele ławek, wiele ulic wieczorami.
I pomyśleć, że nam wtedy
wystarczyło całkiem tak po prostu - być!
Wtedy było, proszę pani,
takie niebo ponad nami
i ulice z kałużami złotych liści...
Więc to chyba jednak, moja droga,
nie było znowu takie nic.
Avatar użytkownika
Erica
 
Posty: 484
Dołączył(a): Śr, 18.05.2005 19:04

Postprzez GrejSowa Pn, 01.08.2005 10:45

Dżem dobry truskawkowy!!!

Wolny dzień po urlopie to jest to!!! Taka odwrotna kwarantanna, komora wyrównywania ciśnienia, bezpieczne przejście, jeśli wiecie, o czym mówię...

Izabello, a co Ty się, kochana, nie odzywasz?..W zęby dostałaś od ¦ciany pod stołem, czy co? Jeśli tak, to strasznie Cię przepraszam, ona na pewno pomyliła Ciebie ze mną, 100%!!To przez te moje ptasie opowieści..w kredensie Jej się pomieszało...
Straszysz tu nas jakimś inspektorem Gadgetem albo innym Cluseau, że strach się bać!! Taka Pani Inspektor z Ciebie? A może Nadinspektor? Słuchaj, ten domek, to jak najbardziej aktualny. Bardzo fajny, spodoba Ci się: dwupoziomowy - na dole sypialenka, na górze pokój dzienny z oknem na świat. Wchodzisz w to? To zadzwonię do budki wróblowej, żeby trzymały dla Ciebie!!

Kmaciej - polecam edycję w celu rozprawienia się z cielęciną, ja oczywiście wiem, o co chodzi, baba z cielęciną mówi mi więcej, niźli Ci się zdaje (nie, nie siebie mam na myśłi;), ale jeżeli nie chcesz dostać w zęby pod stołem od ¦ciany, to lepiej coś z nią (cielęciną!) zrób..I nie łudź się, że ¦ciana śpi, nie licz na to..Ona, czyli She, nawet jak śpi to nie śpi, ten typ tak ma, a teraz to pewnie szarpie tymi biednymi dzieciskami, belferka jedna..Boże, czy jak ja piszę do Was, nie do ¦ciany, to też muszę o ¦cianie? Do czego to doszło, luuuudzie!! ¦CIANOHOLIZM!!! UWAGA!! RATUJ SIę KTO ŻYW!!

Teremi, gwoli wyjaśnienia - w życiu never nie miałam stoperów w uszach, tak mi się napisało tylko, bo sztuczna cisza z probówki laboratoryjnej mnie nie wzrusza, tylko ta najprawdziwsza, w stanie naturalnym występująca..wiemy, o co chodzi? W porządek w kredensie, to ja oczywiście nie wierzę od dawna, bujać to MY, ale nie nas, no nie?? Kurde, znowu ten ¦CIANOHOLIZM, można się na to jakoś zaszyć??? Byle nie w kredensie!!! Nie znoszę bajzlu!!
A z tym PKS-em i pochodnymi, to za "niedomówienie" wężykiem duża buźka!! Masz u mnie moją szeroką fachowość do dyspozycji, kiedy tylko zajdzie potrzeba, chętnie do Ciebie wyskoczę na "trawaj priweee", ok? (Nie mylić z tramwajem!!) Podkreśl sobie wężykiem;)))

M.C. - Twoja ptasia historia tak mnie poruszyła, że kiedy doczytałam do "koty dobrały się do nich.." to aż się przestraszyłam, bo mi się to skojarzyło z aktualną sytuacją polityczno-przedwyborczą w naszym Kraju-Raju..;)) Taaak, ten telewizor, chociaż i tak głównie zdobi tylko pokój, to jednak pójdzie chyba za okno, w przeciwnym razie pójdę JA i wiem, KTO by się z tego najbardziej ucieszył!! Ale nic nie mówię, morda w kubeł, zaszywam się na tę okoliczność!!

Witaj, Mario, a co Ty porabiasz w NYC? (zabłysłam intelygencjom, czy pudło?) O emblemacik się nie martw, Dział Emblematów działa u nas dość sprawnie od ponad 200 lat!! Pisz podanie i czekaj cierpliwie. Uściski miłosne dla Krakowa!!

Hej, bokserko, jesteś tam?? Cisza...jak grochem (tym z puszki) o ścianę!!! Jak mówię, że nie tęskniłam, to nie tęskniłam!!! I nie wykrztuszę tego nawet, jak mi dasz w zęby pod stołem, a zwłaszcza wtedy, KaPeWu?? Wiesz, dlaczego? Korzystam kiedy trzeba z takiego guziczka "Tęsknota ON/OFF". Dobra, powiem Ci, ja się boję tęsknić..wiesz, o co chodzi, czy nie?? To mnie zabija, kapujesz? Chcesz, żebym się zabiła?? Guzik z pętelką, nic z tego, figa!!!
Nazywanie zwierzątek po królewsku baaardzo mi się podoba. Daję Ci więc wolną rękę - wymyślaj: rodzinka 2+3 (trzy to dzieci, gwoli ścisłości;))
Warzywa z puszki????!!!! I kto to mówi???? Sorry, ale podtrzymuję, co wcześniej napisałam..A warzywka muszą być ¦WIEŻE!!!! Kukurydza świeżo zerwana (ze śpiewem na ustach) z polskiego pola, groszek zresztą też...eh..jako dziecko wszystkie wakacje spędzałam u moich Dziadków na wsi, smak i zapach świeżo zerwanego zielonego groszku pamiętam do dzisiaj... smaki i zapachy - to dopiero woda na młyn tęsknoty...

¦ciana, dzięki jak nie wiem co, że się doczekałam półki w kredensie z artykułami obronnymi typu ANTI-MM, śmiało możesz rozpoczynać kurs przysposobienia obronnego w HP, tak na mój wypadek!!! Moja rada - zacznij już budować bunkier w kredensie i rozwieś sobie strzałki z "wyjściem ewakuacyjnym", bo jak się tam to Ciebie wreszcie pofatyguję, to nie ręczę za siebie!!! Przysięgam i wszystkich tu obecnych biorę na świadków, że jak tylko trafię szóstkę w Lotto, a mam to wywróżone, to pierwszą moją podróżą zagraniczną będzie KREDENS. Już ja tam Ci zrobię porządek!!
I Ty nie wiesz, dlaczego się ze mną ostatnio ciągle zgadzasz?? To proste jak drut, lub nawet andrut: bo mnie długo nie było i się za mną stęskniłaś, ot, co!!! Time makes the heart grow fonder!! To chyba jakoś tak było, chyba żeby nie...
Na odpowiedzi emaliowane czekam cierpliwie, nie poganiam, nie naciskam, broń Boże, to nie ja!! Tak tylko napisałam, żebyś wiedziała, że mi zależy, wiesz?? A nie, że sobie piszę tak do szuflady w kredensie;)) Cierpliwość to JA, perfekcjonistka cierpliwości, magisterium z cierpliwości, doktorat z cierpliwości, profesura z cierpliwości, habilitacja z cierpliwości..wystarczy??? Mam koleżankę, która z pisaniem na bakier, o czym wszyscy włącznie z nią samą - wiedzą doskonale. Jeśłi się jeszcze choć trochę jej trzymam, to tylko dlatego, że wciąż zapewnia, że to nie znaczy, że olewa...;)) W zeszłym roku, jak pojechała za granicę w połowie czerwca, to dostałam od niej maila dzień przed ¦w. Mikołajem!! I to z Polski, w której już była od co najmniej 2 miesięcy!! Ale była radość!!! Teraz też siedzi za granicą, od 3 tygodni cisza...ale pocieszam się, że do ¦w. Mikołaja jeszcze ho ho!!! No, i przecież nie olewa mnie..
"Kredens domaga się porządków"????!!! A jednak!!! Cholera jasna, bajzel i już!!! A nie mówiłam???!!!
Taaak małym sklepikom, nieeeee dużym molochom, tu się wyjątkowo, powtarzam WYJĄTKOWO, z Tobą zgadzam. Na promocje i różne poczęstunki jestem niewrażliwa, lata zawodowej praktyki, oj, nie mają ze mną łatwo...karteczka, punkciki, do koszyka punkcik po punkciku i jazda do kasy, nic nie widzę, nic nie słyszę, nie, dziękuję, nie, dziękuję, nie, dziękuję i do domu, DO DOMU!!!!!
I oczywiście wiem, że 1472 to była prowokacjo-podpucha. Po co się tłOmaczysz? Jak mogłabym nie wiedzieć...To się rozumie samo przez się, Siostro P, tak trzymaj!!!

Wracając jeszcze do Celinki, to ja jednak jestem za taksówką, lubię tak bez zobowiązań, a nie żeby potem musieć to opiewać w piosenkach;)) Chociaż faktycznie, dźwig by pasował najbardziej;)) prosto z budowy, ja, jak dobrze wiesz, uwielbiam takie klimaty budowlane;)) Zdrowie na budowie!!! Tylko na dźwig prawa jazdy nie mam:((( Musiałabym znowu skorzystać z pomocy dźwigowego, potem się odwdzięczać, potem opiewać w piosenkach...Ale, dźwigiem zdecydowanie wyżej, to fakt!!! LOTEM BLIŻEJ a D¬WIGIEM WYŻEJ!!!

Pozdrawiam Wszystkich serdecznie z komory ciśnień! JEST GIT, a nawet VERY GIT!!! Do śpiewnika wrzucam kolejny debeściak, wszelkie podobieństwo dźwigowe absolutnie przypadkowe;))))
-------------------------------------------------------------
I'M PULLING THROUGH - śpiewa Diana Krall

I'm pulling through and it's because of you
When I was stranded came your helping hand
Lonely, hurt I had not known which way to turn
'Til you said, 'Try smiles, not tears
Just laugh and learn'

I'm pulling through and it's because of you
You made me see how lovely life could be
Lifted up my heart and made me count the cost
To find I'd gained
Not lost

When I thought that hope was really gone
You showed me I was wrong
And you taught me how to carry on
Thanks for the lift in time
And thanks for your song

I'm pulling through and it's because of you
I'd do the same for you if your turn came
Hope it never will
For I've been through the mill
I won't forget this debt
I'm pulling through

When I thought that hope was really gone
You showed me I was wrong
And you taught me how to carry on
Thanks for the lift in time
And thanks for your song

I'm pulling through and it's because of you
I'd do the same for you if your turn came
Hope it never will
For I've been through the mill
I won't forget this debt
I'm pulling through
----------------------------------------
Nie, żebym się czepiała, ale oto moje propozycje tłumaczeniowe:

- "Lifted up my heart and made me count the cost to find I'd gained not lost" - podwiozłeś taksówką moje uprzednio wyrwane przez Ciebie serce, do zakładu transplantologii, żeby Ci się przynajmniej koszty zwróciły, wmawiając mi, że to dla mojego dobra
- "Thanks for the lift in time" - dzięki za punktualne podwiezienie, potrąć sobie za taksówkę
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Maria Pn, 01.08.2005 11:54

Malgorzato M., no pudlo, niestety. Nie jestem w NYCu, jestem w Krakowie. A Statua Wolnosci to dzis symbol mojego stanu ducha ( stanu ducha mojego ) , a nie widok z okna. Pewnie, ze bym gdzies w swiat pojechala, byle daleko, ale do NYC to akurat nie. Na fiordy na przyklad, albo do Islandii...
Avatar użytkownika
Maria
 
Posty: 102
Dołączył(a): Śr, 16.03.2005 13:38
Lokalizacja: Krak

Postprzez greenw Pn, 01.08.2005 12:38

Ahoj wszystkim

Zawsze wiedziałam ,że na HP można liczyć i jak rzeczy do prasowania zabraknie to podrzucą swoje ;)

MałgorzatoM prasuję na stojąco i przy tym jest śpiewająco :)

¦ciana do kredenesu to się z chęcią na wycieczkę wybiorę ,mam tylko pytanie wyżywienie w własnym zakresie czy kuchnia coś serwuje pysznego?! :)
Ania , praca już dawno zdana i zaliczona ,teraz leży gdzieś okryta kurzem....:)też mam nadzieję ,że się spotkamy, wstepnie będę

Erica dziękuję za moją ulubioną piosenkę GT

Teremi ja to spioch jestem ,ale co prawda to prawda w tej piosence Kofty

MC - OHP mają się dobrze, dzięki środkom finansowym z UE oczywiście

Kmaciej ,teraz cięzko jest wyjechać z OHP do pracy ,ja działam tu na miejscu ,ale tu też jest co robić

MałgorzatoM trampki się piorą ;)

pozdrawiam wszystkich
Avatar użytkownika
greenw
 
Posty: 243
Dołączył(a): N, 27.02.2005 21:14
Lokalizacja: Reading

Postprzez kmaciej Pn, 01.08.2005 13:46

Hej! MalgorzataM sama wiesz ze Sciana glownie pod oslona polskiej nocy przychodzi wiec , moze sie przespij bedziesz wypoczeta
Izabella jestes , moze ja troche przewrazliwiona i panikuje , nie musisz tlumaczyc ale domek sama czytalas jaki ladny i nie boj sie bo o kocie to M.C. pisala wiec lepszych domkow i gniazdek w Californii nie szukaj.
Erico nie szkodzi ze pisalas z podrecznika. Tam dobrze napisane bo z tym czy cos stare czy nie to juz tlumacze. Disclaimer(?) - zbieznosc liczb ze stanem faktycznym przypadkowa .
Jesli Ty masz 1 roczek a Twoja mama 20 . To ona jest bardz, bardzo stara. Ja to wiem bo podzielilam 20 przez 1 i wynik jest 20 i to bardzo duza liczba dla ciebie rocznego dziecka co nawet palcow reki nie umie policzyc. Za 30 lat ona bedzie miala 50 lat ty 31. Teraz jak podzielisz 50 przez 31 to wynik jaki? mniej niz 2.
Teraz wiesz ze jak wiek tego kosciola 200 podzielisz przez swoje 20 to wynik 10 i dla Cibie ten kosciol stary i autorzy podrecznika o tym wiedza i pisza stary kosciol zebys sobie mogla spokojnie i bez bledu przepisac . Sciana jesli ma 50 kto ja wie ale 50 sie dobrze dzieli . Wiec jak ona te 200 podzielila przez 50 to otrzymala wynik 4 i oczywiscie ona to widzi inaczej ona to prawie pamieta jak go budowali. Erica niczego nie wefyfikuj , nie poprawiaj i nie tlumacz sie . Trzymaj sie swojego podrecznika . Sciana twierdzi ze widzi to inaczej bo jest w Azji. Ty sobie Erica oczu nie daj mydlic ona dzieli przez swoj wiek i inne wyniki otrzymuje i tyle.
Nie ma obowiazku zgadzania sie ze Sciana zwlaszcza kiedy spi , jak sie obudzi to nie jestem taka pewna MalgorzataM, Kangurzyca i inni znaja ja lepiej . Ja staram sie cicho siedziec za swoim komputerem .
Greenw cudne te fiordy .
MalgorzatoM. Co do dostaw do Warszawy to byla smietana, jajka , twarozek i takie inne tam. Teraz lepiej?
Teraz ide do dentysty a jak wroce to juz chyba tylko pod bledzik kangurzycy po wszystkich znieczuleniach. Pozdrawiam i do milego..
kmaciej
 
Posty: 421
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 02:13

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum