przez Trzynastka Pt, 19.08.2005 17:18
Witam HP!
Ja Wam tylko potwierdzam, ze ogien pokoju spokojnie sie tli, jak na obrazku. Czasami zawieje wiatr, wtedy sa zawirowania, zawsze wynikajace z ulomnosci techniki, ktora sie poslugujemy. W kazdej naszej dyskusji wyeliminowac nalezy tylko jedno: przekonanie, ze rozmowca mial zle intencje. Wowczas znacznie lepiej sie bedzie rozmawiac. Ta obawa przed niezrozumieniem histerycznie tu towarzyszy kazdemu na forum, ilosc zastrzezen i przeprosin, przywolywanych wielokrotnie.
W mojej uwadze chodzilo mi tylko o jedno, o cytat z kolegi, a przeciez bylo to rowniez i wlasne zdanie Sciany, potwierdzone pozniej. Polonia to i egzotyka takich miejsc jak Jackowo i Green Point, z tym wygladem i ta atmosfera. Ale to czesc nas, Polakow, istniejaca bezsprzecznie. Dotyczy wygladu, upodoban, sklonnosci do alkoholu i przeklenstw. Niestety nadaje obraz, przeciwko ktoremu sie buntujemy, krzyczac, ze nie jest jedynym. Nie jest, Polonia w Chicago to ogrom szkol polskich, wiele wydawanych polskich gazet, ksiegarni, cztery dlugosci fal radiowych, duzo roznorodnych imprez. Jedne sa z przytupem i mieszanina folkloru, drugim towarzyszy inny kaliber rozrywki. Takim tygielkiem jestesmy. Obraz, ktory opisala Sciana powtarzany jest przez media. My bedac tutaj wiemy, ze to jakis stary skansen Polonii. Moze tam chodza jeszcze panie w beretach, przeklinajacy i upici faceci, ale czy nie chodza po Polsce? Czy chcemy, czy tez nie, to kawalek naszej rzeczywistosci.
MC, Ty z kolei pisalas o prostocie. Czasami kontaktuje sie z takimi ludzmi, najczesciej kobietami, schorowanymi, zmeczonymi zyciem, ktore sa tutaj tylko i wylacznie dla swoich dzieci w kraju. Bardzo ciezko pracuja, zaniedbuja siebie, wspieraja, jak tylko moga mlodych tam. Dla nich na zakonczenie audycji mam cos dla ducha- spokojna muzyke i kawalek historii z zycia wzietej, o przeszkodach, smutkach, pokonywaniu trudnych chwil w zyciu. Moge sie zgadzac, czy nie z takim postepowaniem, ale podziwiam rozmair ich poswiecenia. Pewnie podczas weekendu ida w moherowych czapkach po zeberka, dyskutuja o przyziemnych sprawach przecen tu i tam, wygladaja bardzo kiepsko, sa bardzo proste, ale kurcze, niejedna z nich ma taaaaakie serce.
A jesli przejezdzam ulicami nalezacymi do Polonii i widze pijanego na ulicach, to niestety przeczuwam, ze on jest "nasz". Taka prawda.
Sciana, ja tez nie lubie miejsca, jako takiego, jesli chodzi o Jackowo, nie zgladam tam, bo Polonia przeniosla sie w ciekawsze obszary. To, co zostalo na Jackowie, czy Green Point, to tez my. Kiedy jade do Polski widze to, co mnie zachwyca i takie zakatki, jak ten, o ktorym wspomnialas. Ci, ktorzy mieszkaja w Polsce tez przyznaja, ze sa takie zachowania i miejsca, o ktorych wolelibysmy nie pamietac, ze dotycza Polakow.
Moze i ja mialam szczescie przez te 13 lat. Nikt, nigdy w mojej obecnosci nie opowiadal glupich, obrazliwych kawalow o Polakach. Kiedy pobilam rekord w mojej firmie i udalo mi sie zrobic to, czego jeszcze nikt nie dokonal wczesniej, nazywano nas : "Polish power".
MalgosiuM, to prawda, mamy szanse budowac nowa opinie o Polakach i my tutaj usilnie to robimy. Usilnie, bo tego nauczyla nas Ameryka.................13