Mój pies - Ragnar

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Mój pies - Ragnar

Postprzez agnieszka-kosik Pn, 22.08.2005 16:12

Witam Pani Krysiu

Właśnie w chwili spokoju przeczytałamPani Felieton o Oskarze. Mój pies Ragnar był zupełnie inny - żywy wesoły i psotny czyli w przeciwieństwie do Pani my bardzo do siebie pasowaliśmy - niestety już Go nie. Okazało sięże Ragnar był ciężko chory (rak) i nie mogliśmy pozwolić by cierpiał - musieliśmy Go uśpić. Minęły 3 tygodnie a mi nadal jest ciężko - nawet nie potrafię sobie wyobrazić jak będzie kiedy przyjazdę do Rodziców na święta a jego tam nie bedzie. Czy Pani doświadczyła już taką stratę i zna na tolekarswo? boja nadal mam łzy w oczach jak widze na ulicy owczarka niemieckiego. Pierwszy raz straciłam psa i to 15 letniej wspólnej przyjaźni.


Ps
Jak prace budowlane w Teatrzy - do przodu?:) - mam nadzieję że tak:)
Podczas rozmów z przyjaciółmi o Pani wyczynach z teatrem nie ukrywają podziwu i prosili mnie żebym przy najbliżeszej okazji jak bede do Pani pisała przekazała słowa GRATULACJI:) - co czynię:)

A jak współpraca z urzędnikami ?:)
agnieszka-kosik
 
Posty: 27
Dołączył(a): Pn, 01.08.2005 19:55

Postprzez Krystyna Janda Wt, 23.08.2005 03:57

Dziękuje najserdeczniej i pozdrawaim Panią i Pani Przyjaciół. Co do zwierzat to ja przeżyłam takie dramary kielkaktrtne. Mamy zwykle kilku "zwierzęcych" przyjaciół w domu i co kilka lat nastepuej takei rozstanie. Ostkar w tej chwili bardzo już "słabuje", martwemy sie że to już staruszk.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja