przez GrejSowa Pn, 22.08.2005 22:20
Dobry wieczór HP!!!
Jest tu kto?? Boże, czuję się taaaaka zmęczona...może ja po prostu stara jestem, i tyle?
MC - fajna ta relacja z koncertu. Przypomniał mi się koncert Tiny Turner w Warszawie...na bilecie przeczytałam ostrzeżenie organizatorów dotyczące decybeli i ich wpływu na słuch..machnęłam tylko ręką! Jak skończył się koncert, to niczego nie słyszałam przez dłuższy czas, widziałam tylko moich znajomych dziwnie wymachujących przede mną rękami, potem trochę już słyszałam, ale tak jakby zza ściany (!), jeszcze później zaczęły się jakieś szumy, gwizdy, piski itp. i tak jest do dzisiaj, ale już się z tym zżyłam i słyszę je tylko, jak jest sterylna cisza, a to w wielkim mieście raczej rzadkoś. Ale koncert był super!!!
Doprawił mnie nieco wybuch petardy tuż koło mnie, jakieś 2 lata temu, i to na ładnych kilka, jak nie kilkanaście godzin przed północą w Sylwestra, dobre, co?? Ja to mam szczęście! To cud, że w ogóle jeszcze słyszę!!! Ale czasem udaję, że nie!!!
Gocha - no, co się nie odzywasz??
Teremi&Erica - dziękuję bardzo za zbliżenie na Wojaczka - bardzo interesujące...oraz za Miłosza. Mój wybór ten sam.
Trzynastka - ciekawą masz pracę - o ludziach, dla ludzi...widać, że ją bardzo lubisz...może opowiedz więcej...marzyłam kiedyś o pracy w radiu, nawet miałam możliwość, ale...ech, szkoda mówić...
Majka - Stare Miasto kocham bardzo, miło, że podobały Ci się zdjęcia, zatem jeszcze jedno specjalnie dla Ciebie...na dole...odbierz sobie...
Magnolia - te słowa odnośnie mojej osoby odbieram jako komplement. Mogę? Zaskakiwanie to JA!!! A ku ku!!!!!!!!!!!
¦ciana - rozmowa, rozmowa, rozmowa....uwielbiam rozmawiać, aż świat się zatrzymuje i słucha...czasem, niestety, tylko on...Taaaaak, rozmowa to wielka sztuka!!!!
Iza - a Ty to tylko tak sobie łazisz brzegiem Wisły z patykiem i podśpiewujesz?? Fajnie, zazdroszczę Ci;)) Dzięki za Aznavoura - uwielbiam!!!
Masza - dzięki bardzo za wiersz Ginczanki, uwielbiam takie neologizmy: dzisiejszość, półpłacząc, rzewnowzdychliwe, przezłota...po prostu cudo...
A wakacje nad morzem...wciąż czekają...projekt, nad którym aktualnie pracuję - niestety, czekać nie może. Zresztą może i lepiej...nie lubię tłoku, zgiełku, a na upałach mi nie zależy...Pewnie wyrwę się na trochę we wrześniu i będę musiała zabrać bluzę z kapturem, ale nic to...uwielbiam taką posezonową ciszę i wymarłość, puste, poprzewracane kosze na wyludnionej plaży, chłodny wiatr, ale jeszcze nagrzane latem morze, niesamowity spokój, delikatny smutek, jakby pożegnania...to coś w sam raz dla mnie, idealne warunki do przemyśleń...już się cieszę...ale kiedyż to będzie...?
Pani Sput, Ty uważaj z tym bekonem;))))))) Na smoka uważaj!!!!
Kmaciej - mentalny urlop? A wiesz, to nawet całkiem trafne w mojej sytuacji, i to bynajmniej z powodu zdjęć!!!;))) Na Lato Miłości idź koniecznie. Równie frapujący, co muzyka Goldfrapp!! Warto!!
A ¦ciana zaharowuje się na Kredens...we środę ma nam dać popalić..uważaj!!!
¦ciskam w pasie, bo mam w zwyczaju;)))
Ostatnio edytowano Pn, 22.08.2005 22:37 przez
GrejSowa, łącznie edytowano 1 raz