HYDE PARK 2005

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez M.C. Pt, 02.09.2005 13:45

Dzien, bardzo wczesny, dobry HP.

nie chce nikogo zanudzac ale mam jeszcze jedna malutka opowiesc o szopach praczach. Relacje zdawlal mi moj maz gdy wrocilam z podrozy do Kraju-Raju. Otoz, mamy kota (Jimmy), ale nie mamy kocich drzwi. Zwykle zostawialismy dla niego uchylone drzwi w kuchni, zeby nieborak mogl sobie wejsc, gdy mu przyjdzie ochota. Tu zaczyna sie opowiesc mojego meza. Pozna noca, budzi go jakies szuranie w kuchni, mysli sobie 'o cholerny kot, znowu sie nabija'. Pozniej slyszy stukot kociej miski 'kot zglodnial', mysli sobie. Tu, moj maz musial sie chyba zdrzemnac, nastepna rzecza jaka pamieta, bylo przebudzenie, i ujrzenie w ciemnosci, tuz kolo lozka, swiecacych, czerwonych, zwierzecych oczu, zdecydowanie nie naszego kota. Dalsza czesc jest dosyc chaotyczna, podobno byly krzyki (moj maz), prezenie i syczenie (szop), na koncu stukot pazurow o podloge i ucieczka (szop). Od tamtej pamietnej nocy, P. osobiscie sprawdza wieczorem czy wszystkie drzwi sa zamkniete i czy wszyscy, wlacznie z Jimmym, jestesmy w srodku. Sciana i Teremi, chyba Wam sie cos pomieszalo, ja mam szopy dokarmiac i Sangria poic ?! Dopiero wtedy mialabym tu ziomkow a ziomkow! Pewnie nawet possumy by sie zainteresowaly ta jadlodajnia, nic z tego! Sciana, zaluje ze nie widzialam Cie w tej akcji z Twoimi szopami, wyraznie sie Smok przestraszyl gdy tak zmykal na pietro (Hi, Hi).

Sciana, nie lubie jak jestes chora, z grypa, tam w Azji. Cale szczescie, ze Grejs pod reka i mam nadzieje Oceanooki sie sprawdzi (doskonaly test). Odpoczywaj, siedz w domu (kredensie), dzieci nie zarazaj, a jak Ci smutno to pisz do HP (przynajmniej bedzie jakis pozytek z tej grypy). Ocean pozdrowie osobiscie i szczegolnie, czy mam jechac az na Twoj Sunset, czy ten moj w Half Moon Bay wystarczy? Film, Colonel Chabert, jest na Amazon, international shipping, daj mi znac gdybys miala problemy, np. zmaxowanie karty kredytowej na koreanskich martensach. Ups, zdaje sie ze Ty chcesz DVD, a stare (nie)dobre casety video juz nie dzialaja w Korei?

Musze zrobic pare rzeczy przed pojsciem do pracy, pozdrawiam wszystkich piatkowo.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Ola B. Pt, 02.09.2005 14:37

Witam HP!
Dzis tylko na chwilke, bo zaraz wyjezdzam na grilla w gronie "znajomych i przyjaciol krolika":))
Scisano, oczywiscie , ze sie nie gniewam, jest mi wstyd, rzeczywscie uzasadnienie moje takie troszke nieodpowiedzialne...moze poprostu nigdy mnie ten tema az tak bardzo nie interesował. A uzasadnienie ze nie zyłam w tych czasch,, rzeczywiscie nie pasuje, bo w czasie wojny tez nie zyłam, a sie nia interesowałam...
No coz, obiecuje, troche zglebic moja wiedze na ten temat-przede wszytskim dla samej siebie!!:)
Sciskam Was mocno, zycze milego weekendu!!
Sciano-dziekuje!:) a i zdrowiej szybko!
Do nastepnego...a i moze jeszcze dla Was mały prezent śpiewany przez Dorote Osińską:

--------------------------------------------------------------------------------------------
Moje szczęście uśmiechnij się do mnie
[T Misiak, W Korcz]

¦wiat bywa smutny
Bywa okrutny
Bywa paskudny
Bywa obłudny
Perfidny bezwstydny
Fałszywy zdradliwy
Nasz niemożliwy świat
By Cię nie stłamsił
Jedyny sposób
To się domagać
Uśmiechu losu
Choć stoisz w kąciku
Głos podnieś do krzyku
I wołaj mniej więcej tak

Moje szczęście uśmiechnij się do mnie
Stoję skromnie, lecz mam w sobie lwa
Moje szczęście nie próbuj zapomnieć
Błyśnij proszę i wyrwij mnie z tła
Moje szczęście uśmiechnij się do mnie
Błyśnij proszę i zrób, co się da
Nawet nie waż się o mnie zapomnieć
¦wiatło tutaj o właśnie
To ja To ja To ja To ja!

Wołajcie wszyscy
Wielcy i mali
Starzy i młodzi
Marni wspaniali
I zimą i latem
Dopóki z tym światem
Toczycie swą własną grę
Stój tam gdzie stoisz
Wznieś w górę głowę
Powtarzaj za mną te właśnie słowa
Mężczyzno kobieto
Kuglarzu poeto
Zawołaj mniej więcej tak
Avatar użytkownika
Ola B.
 
Posty: 1816
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:43
Lokalizacja: Kutno

Postprzez Magnolia Pt, 02.09.2005 15:51

Hłaniam się Pięknie!

Dziekuję za wszelkie komplementy zdjęciowe ;) posągowe i kj-owe ;)
A posągi niebieskie to oczywiście ta sprawiedliwość obok powstańców przy Dobrej, jak ¦ciana pieknie wyjaśniła / 6 się należy!/

¦ciana - ja na zakręcie? - wykluczone!!!

śmiech

Wisława Szymborska

Dziewczynka, którą byłam -
znam ją, oczywiście.
Mam kilka fotografii
z jej krótkiego życia.
Czuję wesołą litość
dla paru wierszyków.
Pamiętam kilka zdarzeń.

Ale,
żeby ten, co jest tu ze mną,
roześmiał się i objął mnie,
wspominam tylko jedną historyjkę;
dziecinną miłość
tej małej brzyduli.

Opowiadam,
jak kochała się w studencie,
to znaczy chciała,
żeby spojrzał na nią.

Opowiadam,
jak mu wybiegła naprzeciw
z bandażem na zdrowej głowie,
żeby chociaż, och, zapytał,
co się stało.

Zabawna mała.
Skądże mogła wiedzieć,
że nawet rozpacz przynosi korzyści,
jeżeli dobrym trafem
pożyje się dłużej.

Dałabym jej na ciastko.
Dałabym jej na kino.
Idź sobie, nie mam czasu.

No przecież widzisz,
że światło zgaszone.
Chyba rozumiesz,
że zamknięte drzwi.
Nie szarp za klamkę -
ten, co się roześmiał,
ten, co mnie objął,
to nie jest twój student.

Najlepiej, gdybyś wróciła,
skąd przyszłaś.
Nic ci nie jestem winna,
zwyczajna kobieta,
która tylko we
kiedy
zdradzić cudzy sekret.

Nie patrz tak na nas
tymi swoimi oczami
zanadto otwartymi,
jak oczy umarłych.

źródło - http://wiersze.v24.pl/
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez znad maasu Pt, 02.09.2005 16:17

..
Ostatnio edytowano Pt, 09.09.2005 07:44 przez znad maasu, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
znad maasu
 
Posty: 186
Dołączył(a): Pn, 16.05.2005 23:24

Postprzez duska38 Pt, 02.09.2005 17:27

WITAJCIE! Dawno żem w KREDENSIE nie bywała, a tu życie tętni którymś tam oddechem...

¦ciano - ubolewam nad Twą przypadłością (choć nie wiem jakaż ona) ale choroba zawsze jest chorobą, a człowiekowi jest pioruńsko źle. Więc łykaj co trzeba, kurój (dziwnie wygląda ten wyraz, ale chyba napisany poprawnie? od kuracjusza..) No więc kurój się póki co i stawaj na nogi!!! Życzę Ci tego z całego serducha...

M.C. - opowieść o szopie praczu...przezabawna , wyobrażam sobie paniken Twojego męża...

Iza - myślę, iż wykonanie tego wiersza w nowej "aranżacji" miało nowy zjawiskowy wymiar...

A poza tym życzę WSZYSTKIM KREDENSOWCOM miłego, szalonego weekendu z ciepłym wrześniowym słoneczkiem! pa

No i coś na wspomnienie lata...

Beata Kozidrak - Lato Jak Ze Snu

Lato było jak ze snu
chyba tak wygląda cud
umierałam z miłości do ciebie
Plaża pełna jasnych barw
ktoś na molo cicho łkał
w życiu trzeba być wolnym człowiekiem
Czekam i wiem
że jeszcze kiedyś cię zobaczę
Ufam i wiem
że nie utonę w cierpkim winie
Teraz gdy już
już nie jestem całkiem sama
łatwiej mi żyć
Ty śpij
ja będę daleko stąd
tęsknić do twoich rąk
gasić pragnienie płomieniem
Ty śpij
ja będę daleko stąd
znosić to całe zło
wierząc że będziesz znów przy mnie
Ojciec mówi dość tych bzdur
że nigdy nie przyjedziesz tu
ludzie kpią ze mnie przez ciebie
lecz wiem że miłość jest tak wielką siłą
nauczyłam się jej barw
Odkąd we mnie dwa serca biją
Czekam i wiem
że jeszcze kiedyś cię zobaczę
Ufam i wiem
że nie utonę w cierpkim winie
Teraz gdy już
już nie jestem całkiem sama
łatwiej mi żyć
Ty śpij
ja będę daleko stąd
tęsknić do twoich rąk
gasić pragnienie płomieniem
Ty śpij
ja będę daleko stąd
znosić to całe zło
wierząc że będziesz znów przy mnie
Ty śpij
ja będę daleko stąd
tęsknić do twoich rąk
gasić pragnienie płomieniem
Ty śpij
ja będę daleko stąd
znosić to całe zło
wierząc że będziesz znów przy mnie
Ty śpij ty śpij...
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Postprzez Ściana Pt, 02.09.2005 17:51

Witaj HP
Nie moge spac. Jest 24:59. Zagladam do Was.

Maga - dziekuje za E.B. "I gdy stoisz obok nie mowisz nic...a ja slysze jak mnie wzywasz".
Oj Maga, oj Maga.........Samo zycie.
PS Czekam na odzew, czyli emaliowany cynk.
PS #2: Jak tam Groszek?

Grejs - jakie "bez przesady", jakie? "Above me" jest tylko Nirwana. Hi, hi.

Izabello Niewdziecznico - zdjecia z rozpoczecia roku szkolnego cudne. Ty mi tutaj nie startuj ze slonina, bo dostaniesz w skrzydla. Znalazlam Ci ja zdjecie sloniny, ale nie moglam, po prostu nie moglam, tego zamiescic w HP. Wybacz. Grejs znowu mi da w zeby za to, ze zmuszam innych do wegety i nawoluje do propagandy wegetrianskiej, ale Prosze Panstwa, ja naprawde nie moge. Nic mnie nie obchodzi, Prosze Szanownego HP, czy jecie mieso czy nie. Naprawde. Slynna jestem z tego, ze robie (czyt.robilam) najlepsze steki. Czas przeszly. Teraz chce zyc po swojemu. Moge zamieszczac drastyczne owoce morza, tylko dlatego, ze pochodza one z oceanu (sic!), ale o polska trzode chlewna prosze mnie nie prosic. Nie moge. Po prostu. Czekam na normy europejskie.
Izabello, jak ja Cie dobrze rozumiem. Jesien to moja pora roku. Do bani ze sniegiem, do bani z topniejacym sniegiem, do bani z latem. Jesien to jest to. Te kolory, szum lisci. Chce sie zyc.
Czekam na mejla od kolezanki, ktora z Korei ruszyla na podboj jazzu w Nowym O. Cisza na laczach przeraza mnie. Nowy O. kocham miloscia goraca. Przejechalam kiedys pol Stanow, z SF do N.O. po to tylko, zeby posluchac jazzu we Francuskiej Dzielnicy w N.O. Serce mi peklo, kiedy uslyszalam o tym, co tam sie stalo.
PS Oczywiscie, ze We Wall, albo MY Sciana.....mam metlik w glowie od tych jezykow. Neurochirurdzy moga nam wmawiac, ze mamy inne osrodki w mozgu dla ojczystego jezyka, a inne dla drugiego/trzeciego/czwartego jezyka, etc.....Bez sensu. Dla mnie jezyk, to jezyk. Ucze sie wlasnie japonskiego, z tego wszystkiego, wszystko mi sie miesza.
Podaje alfabet. Zadanie domowe odrobione: A, B, C, D, E, E, F, G, H, I, J, K, L, Ł, M, N, O, P, Q, R, S, T, U, W, X, Y, Z. Zapomnialam o wszystkich ą, ć, ę, ó, ś, ź, ż. Nie czepiaj sie.
Jak chcesz, moge byc Wu Sciana. Napisalabym jak mnie nazywa Ocean, ale wtedy musialybyscie poznac moje prawdziwe imie. Zaczyna sie na.................
Hi, hi. Wredna jestem. Grejs, nie puszczaj pary, stracisz mozesz ostatniego zeba.

Znad maasu - piekna strona. Bardzo ladne zdjecia. Boja sie krytykowac (takie zboczenie zawodowe), bo moze to ktos "z rodziny". Studiowalam kiedys fotografie w Stanach. To bylo w okolicach 11 wrzesnia 2001. Zrobilam wtedy czarno-biale zdjecie amerykanskiej fladze, ktora lezala na chodniku. EmSi moze potwierdzic, ze moze to nie halny, ale czasem wieje bryza (wiatr od oceanu, hi hi) i wtedy wszystko w Kalifornii spada na chodnik. To zdjecie stanowilo cykl mojej pracy semestralnej. Oprocz tego bylo jeszcze gnijace jablko w sadzie, lodowka przed slicznym kalifornijskim domem (EmSi - jakiego koloru jest Twoj dom?), gazeta na stopniach domu, spiacy bezdomny w jednej z najbogatszych dzielnic SF, itd. itp....Zapiski mojego dnia. Na koniec semestru mielismy wystawe prac polaczona z krytyka prac. Wiecie co wtedy uslyszalam? Ze jest to spojrzenie Emigracji na spoleczenstwo amerykanskie, upadek wladzy amerykanskiej oraz upadek norm spolecznych. Bardzo ciekawe. Uwielbiam rozmowy "a co autor chcial powiedziec". Namalowalam obraz (palcami) dla "mojego" oceanookiego przyjeciela. Wczoraj dalam Mu ten obrazek. Wiecie co powiedzial (MC, nic nie mow, blagam), ze to jest obraz z Jego snu. Ze chcialam przez to powiedziec A i ze chcialam przez to powiedziec B. Prosze Panstwa, to byl po prostu obrazek. Namalowalam go opuszkami palcow, bez pedzelka, bez niczego. Czarny papier, farby i moje palce. Nic wiecej. Czytam wlasnie "The Interpretation of Dreams" Dr. Frojda. Tak dla wprawy. Co autor chcial powiedziec? Moze nic. Chcial tylko zasnac. Chcial tylko namalowac obraz. Chcial tylko napisac wiersz. Po prostu. To od nas, odbiorcow, zalezy interpretacja SZTUKI. I tyle.

EmSi - Ty sobie nie zartuj z szopami. One jak sa glodne, to sa straszne. Po prostu. Masz racje. Nie dokarmiaj, barykaduj drzwi. I tyle. Pewnie, ze Smok sie przestraszyl. Nie widzialas tych morderczych czerwonych gal, to sie nie znasz. Zapytaj swojego P. Od tamtej pory zawsze wieczorem sprawdzam wszystkie drzwi. Co mi moze grozic w Azji? Nie wiem. Azjatyckich szopow jeszcze nie spotkalam.
PS Tez nie lubie jak jestem chora. Oceanooki sie sprawdzil. Przyszedl dzisiaj zmeczony na maksa, ale przyszedl. Zdal test na A +. Dzieci nie zarazam, to one zarazaja mnie.
Half Moon Bay wystarczy. Oj, EmSi.....
Musi byc DVD, przepraszam bardzo, u nas w Azji, VHS przeszlo do Muzeum Sztuki Antycznej. Hi hi....Powiedzialam dzisiaj "mojemu" O. ze szukam tego filmu. Jego oczy staly sie bardziej oceaniczne. Spiewam sobie "under pressure". Moze znajde.

Olu B. - milego grilla. Krolikom zdecydowanie mowimy TAK. Wiem, ze to powinno sie kojarzyc z Kubusiem Puchatkiem. Mnie natomiast wszystkie kroliki kojarza sie z Alicja z Krainy Czarow. A to, jak juz wiecie, moja ulubiona (jedna z) lektura.
PS Za Dorote O. dziekuje pieknie. Zdecydowanie nalezy do grona piosenkarek przyszlosci.

Ibiza Iza - K.I.G. to jeden z najbardziej ulubionych poetow Kredensu. Za caloksztalt.

Magnolia - jakiej Dobrej? Chyba Miodowej? Hi, hi....Jakie "wykluczone"? Wiem, co mowie! Hi, hi. Wiski S. nie cytuj, nie udawaj. Zakrety czaja sie za zakretami. Zadne "wykluczone", moja panno. Nie znasz dnia ani godziny.

Znad maasu - piekne. Czarno-bialym zdjeciom zdecydowanie mowimy TAK! Czas spedzony w ciemni fotograficznej, w ciszy i smrodzie (tak Prosze HP, sztuka rodzi sie w smrodzie i pocie) uwazam za najwazniejszy czas w moim zyciu.

Pozdrawiam HP. Zamykam gebe na klodke na cale 4 (slownie cztery dni). Robota.
Badzcie szczesliwe. O to w zyciu chodzi. Wasza Scianulka zwana.......
Bez znaczenia. Epitetom zdecydowanie mowimy TAK. Bede soon. Monsoon.
Ostatnio edytowano Pt, 02.09.2005 18:09 przez Ściana, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez GrejSowa Pt, 02.09.2005 17:55

Cześć HP! Cześć Duśka!

"Kurój" pisze się "kuruj", tak jak np. "buduj". Twoje "kurój" faktycznie wygląda dziwnie, ale jak coś wygląda dziwnie, to mnie od razu intryguje. I o to chodzi!!!

Także się nie przejmój.

Buźka!!!

Poszłam na pocztę. Zaraz wracam. Grejs.
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa Pt, 02.09.2005 18:00

O!!!! ¦cianulka!!! Czy Ty musisz tu włazić zawsze w tym samym momencie, co ja??? Ciągle się tylko przepychamy w tej bramie...Fajny post, naprawdę...W ogóle fajnie piszesz, wiesz...?

Jestem na poczcie, zaraz wracam. Grejs.
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez teremi Pt, 02.09.2005 18:39

Witaj HP
pozdrawiam i tych przed, i tych po, i tych w trakcie urlopu
Ja też (chyba o tym pisałam) kocham jesień i może to wygląda zabawnie, ale prędzej nie podniosę pieniążka - bo go nie zauważę oczywiście, ale kasztanom nie odpuszczam. W mieście gdzie mieszkam jest taki las - park "Bażantarnia" z muszla koncertową, restauracją, trasami turystycznymi. Wajda kręcił tam o ile mnie pamięć nie myli, to jesienne sceny w "Popiołach". Kasztany też rosną przed miejscem, gdzie pracuję ach są cudne.

¦ciana - pomysł chorowania przed Japonią? bez sensu. Ten wywiad w kredensie, to niebezpieczna rzecz - ciekawe dla jakiej agencji? czy nie CIA?

M.C. - opowieści te są cudne. Masz szczęście, że to nie mąż uciekł. Ja mam taki stosunek do mniejszych stworzeń, czyli myszy brrrr!
a sangria? - jak się taki szop pracz upije, to można go zamknąć za pijaństwo (hi hi hi). Jutro idę z wizytą towarzyską do siostry, która od kilku tygodni ma kota (prawdziwego) - przygotowałam więc stosowne na tę okoliczność prezenty (zawsze tak robię jak idę gdzieś, gdzie są dzieci lub zwierzęta): jedzonko, piłeczkę i tabliczkę z napisem: "Prosimy o ciszę!... nasz kot miał ciężką noc" - mam nadzieję, że kot się ucieszy! Raz jeszcze dziękuję a Ty wiesz dlaczego i za co. Gołębie pocztowe chwilowo odpoczywają - są na leczeniu antyalkoholowym (sangria!).

Pozdrawiam wszystkich cieplutko wraz z fragmentem piosenki jednego z moich ulubionych piosenkarzy - Paolo Conte - niestety nie wiem kto jest autorem polskiego tekstu a śpiewa m.in. Marcin Przybylski. Spektakl zatytułowany "Paolo Con Te" zrealizował przed laty w Teatrze "Rampa" Andrzej Strzelecki.

"Błękitnie"

Ty jesteś taka nieprzeciętna,
a ja zwyczajny jak w płocie sęk
Ty jesteś tak inteligentna,
a ja prościzna, wikliny pęk,
a prawda skrzętna i namiętna
o naszym życiu mam taki dźwięk:

Błękitnie, twe oczy świecą zbyt błękitnie
w szarości dnia
Ambitnie, poczyna sobie zbyt ambitnie
ambicja twa
Zaszczytnie, jeśli przegrywasz, to zaszczytnie,
tylko o kroku pół
I sprawiasz ledwo uchwytnie
że po pochyłej równi sunę w dół

Gdy w naszym życiu się wyłania
szansa zbratania i ciał, i dusz
zaraz mój pociąg pożądania
w przeciwną stronę wyrusza już
co go do jazdy takiej skłania
tych spraw litania jest długa, cóż

Błękitnie, twe oczy....

Czasem uciekam zły i słaby,
w marzeniach sennych jeżdżę na lwie
czarna Afryka, baobaby,
tłum dzikich papug wyśmiewa mnie
że wciąż do jednej wracam baby,
powracam aby znów stwierdzić, że

Błękitnie, twe oczy świecą zbyt błękitnie
w szarości dnia
Ambitnie, poczyna sobie zbyt ambitnie
ambicja twa
Zaszczytnie, jeśli przegrywasz, to zaszczytnie,
tylko o kroku pół
i sprawiasz ledwo uchwytnie,
że po pochyłej równi sunę w dół
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Erica Pt, 02.09.2005 20:42

Witam!

Dla Izabelli zawsze Anny wiersz. Przepisany :)

Leciał sobie ptaszek...

Leciał sobie ptaszek,
Zobaczył ptaszek daszek.
Siadł.

Na daszku coś leżało.
Ptaszek dziób-dziób-dziób. ¦miało.
Zjadł.

Odfrunął wkrótce potem.
Normalnym ptasim lotem.
W dal.

Wtem poczuł ból szkaradny.
O - myśłi sobie - ładny
Bal!

Dziwna jakaś choroba.
Wątroba nie wątroba?
Hę?

Pójdę chyba do piachu.
Strułem czymś na tym dachu
Się.

Coraz bardziej mnie bierze.
Może było nieświeża
To?

Cóż robić. Ptak też wpada
Kiedy na mieście jada.
W dodatku byle co.
/Ludwik Jerzy Kern/

¦ciano, ech, gdzie tam przemilczanie? Weny pisaniowej nie miałam. Poza tym nie przepadam za czytaniem recenzji, zdając się na swoj węch, smak i co tam jeszcze... Dlatego trudno mi samej o takowe.
Emblemat pochodzi z mangi "Ghost in the Shell", z części drugiej opatrzonej podtytułem "Innocence". Zdecydowanie proponuję obejrzeć oba filmy w odpowiedniej kolejności. Pierwszą część ilustrowała klip Wamdue Project "King of My Castle".
Innocence... Cóż rzec, dałam się załapac w pułapkę reżysera... Urzekła mnie muzyka i świetna animacja. Ciekawe odniesienia m.in. do Konfucjusza i Biblii... Zamieściłam w HP kiedyś tekst końcowego utworu.
Hm, ech nie jestem specjalistką w tym zakresie... Zamieszczam zatem linki do ciekawszych stron.

http://www.ghostintheshell.tv/ >dot. części pierwszej
http://www.manga.com/ghost/
http://www.gofishpictures.com/GITS2/main.html >dot. części drugiej

Pozdrawiam!
Tymczasem
Avatar użytkownika
Erica
 
Posty: 484
Dołączył(a): Śr, 18.05.2005 19:04

Postprzez kmaciej Pt, 02.09.2005 21:53

Wrzesien poczatek roku szkolnego i sezonu alergicznego. Kicham, z nosa kapie , okropnosc ale nie grypa.
Sciana a probowalas www.amazon.com moi znajomi czesto z tego korzystaja jest to internetowy mega sklep , dawniej tylko ksiegarnia. Ksiazki, tasmy i dvd wysylaja za granice. Maja swoje strony rowniez po francusku (Japonsku), dokladnie nie sprawdzalam. Film dla Ciebie maja dostepny tylko na tasmie , muzyka na CD (nie wiem jak dziala kupowanie rzeczy uzywanych w sensie solidnosci uslugi i czasu) Film jest z 94 roku , Colonel Chabert , sprawdzilam w dziale international w dziale francuskim maja DVD, cos wiece trudno mi powiedziec bo nic nie rozumiem , moze Ci przysla do Korei jak myslisz?

13 piekny ogrod, owady kulturalne, rzeklabym z wyzszych sfer , piekne zdjecia.

Izabella zyjesz chwilka , co zamieszczasz, to ulotne, bylo widzialam , wracam minelo zniknelo , taka z Ciebie ptaszyna do obserwowania w locie ;-))

Jestem pod wrazeniem tego co MalgorzataM. napisala o swoim synu. Mysle , mysle i ciagle mysle i przestac nie moge 1/o roznych mlodych ludziach z ktorych rodzice sa niezadowoleni pomimo tego ze zdali matury , nawet dostali sie na studia (nie te wymarzone przez rodzicow).2/ O tych roznych konfliktach z rodzicami i jakos nasuwa mi sie mysl ze chyba najwiecej ich jest kiedy ojciec ma w sobie cos z Bogumila (lagodnosc) a Matka cos z Barbary ( mimo calego rozchwiania emocjonalnego ona jest dominujaca strona). Efekt jest taki ze ojciec nie jest autorytetem z ktorym mlodzieniec moglby czy chcialby sie identyfikowac. 3/ o tym jak wazne jest zaufanie.
Nie bede wiecej pisac po prostu sobie mysle i jestem pelna niepokoju o moich mlodziencow ktorzy odmawiaja odswietnego ubioru do szkoly zatem , wspomnien z bialym kolnierzykiem nie mam za duzo( jesli jakikolwiek kolnierzyk to czarny).
To tyle na dzisiaj zycze wam milego dnia a sama troszke jeszcze porozmyslam.
Jeszcze cos do spiewnika poszukam.Czuje sie pechowo , zaszlam na strone Edyty Geppert . Kurcze blade , wybor tekstow na kazda okolicznosc i samopoczucie. Ponizszy tekst jest dla mnie dosyc szokujacy
...
Zrób coś z sobą

sł. Dorota Mościbrodzka
muz. Katarzyna Gärtner

Gdy masz dosyć wszystkich wokół
Gdy cię mdli
Kiedy życie gorzko daje się we znaki
Gdy masz dosyć brudnych nocy
Cierpkich dni
To weź sznur, to weź sznur
To weź i powieś się na jakimś haku

Zrób coś z sobą
Zrób coś z sobą
Gdy masz dosyć
Cierpkich dni

Zrób coś z sobą
Zrób coś z sobą
Gdy masz dosyć
Gdy cię mdli

Gdy wariuje wszystko wokół
Twego świata
Gdy zbyt dużo starych bredni
Nowych głupot
Gdy nikogo nie obchodzi czyjaś strata
Idź nad wodę, idź nad wodę
Idź i zamknij oczy i się utop

Zrób coś z sobą...

Jeśli życie staje w gardle
Z każdym łykiem
A gdy trzeba, to brakuje właśnie fartu
Sen cię co dzień zrywa z łóżka
Bladym krzykiem
Weź cokolwiek, weź cokolwiek
Cokolwiek szkodliwego i się zatruj

Zrób coś z sobą...


...............................................................................
Ponizszy pasuje mi do mojego dzisiejszego nastroju. Strone polecam , serdecznie jeszcze raz wszystkich pozdrawiam a zwlaszcza chorych Sciana , Kangurzyca was mam na mysli.
..................................................................................................................................
Jestem, więc myślę

sł. Maria Szymonik
muz. Tomasz Bajerski

Jestem, mojego życia punktem zapalnym
jestem tylko puchem marnym
jestem swoją słabością i siłą
gdy trzeba jestem jakby mnie nie było

Jestem - nie ja jedna
Jestem - czasem komuś potrzebna

Jestem - bo jestem tu i teraz
Jestem - bo żyję i nie umieram
Jestem - bo się nie ukrywam
umiarkowanie jestem szczęśliwa

Jestem - mam to na piśmie
Jestem - jestem więc myślę.

ZRODLO:http://www.egeppert.com/teksty.shtml

Oj malo brakowalo a bylabym w szkole po dzwonku tak sie zamyslilam rano przy komputerze. Jesien ma same zalety oprocz jednej wady rok szkolny.
Czuje sie zdrowo skonana . Dobrze ze to piatek. Dobranoc
PS wyglda jakby komputer (nie moj) mial klopoty z polskimi znakami , jutro jest nowy dzien . Dobranoc

Poprawilam teraz chyba bedzie dobrze.
Ostatnio edytowano Pt, 02.09.2005 23:24 przez kmaciej, łącznie edytowano 3 razy
kmaciej
 
Posty: 421
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 02:13

Postprzez GrejSowa Pt, 02.09.2005 22:56

Wszystko w porządku, kmaciej, trochę tylko trudno się śpiewa, ale co tam!!!

Pozdrawiam Cię!!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa Pt, 02.09.2005 23:04

sóper!!! Pozdro Iza!!!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kmaciej Pt, 02.09.2005 23:17

Wy sie smiejcie a ja sprobuje poprawic bo spac nie moge.
Iza u mnie w pracy byly imieniny ,nie moje ,u Ciebie tez?
Komputer moj i juz wszystko inaczej.
kmaciej
 
Posty: 421
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 02:13

Postprzez znad maasu So, 03.09.2005 06:35

,,
Ostatnio edytowano Pt, 09.09.2005 07:45 przez znad maasu, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
znad maasu
 
Posty: 186
Dołączył(a): Pn, 16.05.2005 23:24

Postprzez M.C. So, 03.09.2005 07:33

A Iza, wiedzialam, ze to Ty. Jak widac zagrypionej Krolowej niet, ale ja tez mam katar i gardlo mnie boli, ale moje to tylko przelotne przeziebienie, bo ja mam plany na weekend nie jakas tam prace... milego dnia.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez M.C. So, 03.09.2005 08:16

Dzieci spia, herbata mi wystygla, w domu mozna sie przewrocic, ale guzik mnie to obchodzi, samo sie posprzata. Pozdrawiam HP.

Teremi, wiesz co mnie najbardziej przeraza w wychowywaniu dzieci w USA, ze nie mozna ich doslownie z oczu spuscic. Moj syn, na wakacjach w Polsce zadal mi pytanie 'Dlaczego tu dzieci i psy chodza same?' Dobre sobie, pomyslalam, bo jeszcze jest tu na tyle bezpiecznie, ze rodzice wiedza, iz nie za kazdym rogiem czai sie zboczeniec. W USA, moje dziecko nie zazna przyjemnosci samotnej wyprawy po worek cukru do sklepu. W moim 80 tysiecznym miescie jest zarejestrowanych 300 przestepcow seksualnych! Sama nie jestem nadmiernie przewrazliwiona, wynioslam bowiem z Polski naiwne poczucie bezpieczenstwa, ale wszyscy dookola sa i pewnie maja racje, nie wystepuje wiec z szeregu. W tym przypadku nie mam ochoty na ryzyko. Jest mi jednak zal, ucze swoje dziecko bycia podejrzliwym, unikania obcych, nieodpowiadania na przyjazne dzien dobry. Ucze Go leku.

Teremi, jezeli na kota polowal szop pracz (zdarzylo sie kotowi znajomych, z tragicznym raczej skutkiem, przezyl ale dlugo musial sie z tego wylizywac), to dopiero mialby ciezka noc. A jezeli izba wytrzezwien dla zalanego Sangria szopa, to tylko w kredensie (Hi, Hi).

Sciana, moj dom jest bialy, ale wcale nie sliczny. Raczej okreslilabym go maly i niedoskonaly jak i jego wlasciciele. Wprowadzilismy sie don w okolicy 11 wrzesnia 2001. W przeprowadzce pomagali mi koledzy z pracy (jedna z kolezanek mieszkala na Sunset, Mimi-znasz?). Bylam przerazona nowym domem, a oni widzac moje przerazenie skrecali sie ze smiechu, starajac sie robic to dysktretnie. Wlasnie Mimi i jeszcze jedna kolezanka, pomagaly mi podlaczyc pralke w garazu, rzecz dla mnie wowczas jak najbardziej niezbedna, bo moj mlodszy syn wlasnie sie urodzil. Wchodze do garazu, a one chichocza. Mimi, ocierajac lzy smiechu i przyoblekajac twarz w powage, mowi tak 'mam dla Ciebie dwie wiadomosci, jedna dobra, druga zla, ktora chcesz pierwsza?'. Wybralam dobra. Ona dalej 'Kupilas dom, pauza, ale pralka ci nie dziala'. I obie juz nie mogly wytrzymac, buhaha, buhaha, jak w filmie Jarmusha. Dzisiaj tez sie smieje, ale wtedy nie bardzo wiedzialam, czy to ja czy one traca zmysly. Po co ja o tym pisze? Bo czytajac o Twoich przygodach z Oceanem czuje sie troche, powtarzam troche, jak moje kolezanki w garazu. Rozczula mnie Twoja opowiesc o snach, ciesze sie ze jestes na takim wlasnie zakrecie, i wcale nie jestes glupia Sciana jedna, ale nie moge powstrzymac sie od usmiechu. Moze nie buhaha, ale cichy, cieply usmiech mam na twarzy. (Blagam, nie gniewaj sie, wiecej juz nic, nie powiem, postaram sie). Tylko nie bardzo rozumiem, dlaczego chcesz, zeby zycie wlasnie w takiej chwili pedzilo do przodu?

Ja tez kocham jesien, za caloksztalt. Ale gdybu przyszlo zrobic liste , to za powietrze przesycone chlodem i zapachem jesiennych, butwiejacych lisci, za kolory, za slonce nisko nad horyzontem, za pierwszy jesienny deszcz w Kalifornii, za pierwszy wrzesniowy halny na Podkarpaciu, za czysty, bezmglisty ocean, za dynie cdn.

Maga, pozdrawiam serdecznie.

Grejs, spytam krutko, co tak krutko piszesz?
Aaa, przeczytalam twoj list w korespondencji. Powiem Ci jedno, chcialabym, gdy moje dzieci beda w wieku Twojego syna, moc TAKI list napisac. Tak wlasnie szczerze i po prostu. Samo zycie i jakie piekne!

Magnolia, twoj emblemat jest ujmujacy. Znowu to oryginalne spojrzenie na swiat, Hi, Hi.

Trzynastko, w Kalifornii kwitna teraz naked ladies.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez duska38 So, 03.09.2005 11:20

Przy porannej...pierwszej kawie - zmierzam wolniutkim, sennym krokiem do KREDENSU...Mało nas Tu coś dzisiaj - ale cóż w końcu sobota...
Sobota to od jakiegoś czasu dowolny czas kiedy NARESZCIE mogę się do upojenia wyspać...Nie jestem śpiochem - o nie! Jestem tylko - jak to niedawno doczytałam w jakimś poczytnym "czytadle kobiecym" SOWĄ! Tak sową...Dla niewtajemniczonych tłumaczę, iż SOWA to taki gatunek ludzki który lubi długo siedzieć w noc (np.na kompie, czytać etc..) i długo spać, natomiast SKOWRONEK - wcześniutko w staje, i wcześniutko ( z kurami) chodzi spać....No więcj estem tą sową ale przy długim siedzeniu w noc nie dane jest mi się wyspać! albowiem wstaję do pracy o 5.15 - więc z upodobania SOWA, a z obowiązku SKOWRONEK - dziwna kombinacja!
M.C. to całkiem nie tak jak piszesz...Ja mam podrastającą latorośl - lat 14 i też się bardzooo boję, jak wychodzi z domu. Niestety "podwórka polskie" też ostatnio zrobiły się mniej bezpieczne. Co prawda dzieci chodzą po cukier jeszcze same...ale jak długo?Mój syn ostatnio wracając do domu, godz 20! zadzwonił z komórki prosząc by po niego wyjść bo pod klatką stoją "jakieś drechy" jak to określił - i się boi. To nowe zjawisko - ludzi młodych , którzy obijają się po osiedlach i szukający rozrywek i ujścia swojej frustracji jest koszmarne! To tyle...
¦ciana - myślę że pomalutku dochodzisz do siebie...życzę dalej nieustającego zdrówka!...

Uwaga apel do wszystkich - czy ktoś zna dalszą część "pobudka wstać - koniom wody dać" itd...
Pozdrawiam - Duśka
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Postprzez Magnolia So, 03.09.2005 11:36

Cześć kochaniutkie,
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez Magnolia So, 03.09.2005 11:49

Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum



cron